Кшиштоф Борунь - Proxima

Здесь есть возможность читать онлайн «Кшиштоф Борунь - Proxima» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1987, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Proxima: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Proxima»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Экспедиция землян, стартовавшая в 2404 году, после 131 года долетела до системы Проксима Центавра. Исследователи переживают множество приключений исследуя планеты этой звездной системы. Одна из планет полна жизни, но разумных существ на ней нет; на другой обнаруживаются замерзшие города, на третьей — следы высокоразвитой технической цивилизации…
Роман является вторым в цикле "Космическая трилогия".

Proxima — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Proxima», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Stare granity, które nas w tej chwili otaczają, zakrzepły przeszło 3 miliardy lat temu. Pokrywają je pokruszone warstwy najstarszych osadów (gnejsy);

wśród nich spotykamy ślady działalności bakterii. Jak wynika z analizy przemian promieniotwórczych, życie na Urpie istniało już około 2 miliardów lat temu. W tym czasie często występowała w tutejszych okolicach działalność wulkaniczna. Wyżej rozciągają się grube, blisko trzyipółkilometrowe warstwy, w których ślady życia są już liczniejsze, i. to zarówno roślinnego, jak i zwierzęcego. Formy jeszcze dość prymitywne, ale niewątpliwie, zwłaszcza wyżej, bardzo bujne. Odpowiada to z grubsza ziemskiej erze paleozoicznej, tylko że czas jej trwania jest nieco dłuższy niż na Ziemi, gdyż sięga miliarda lat. W tym czasie kilkakrotnie tworzyły się tu oceany. Do młodszej warstwy należą właśnie znalezione przeze mnie odciski robaków.

Następna z kolei warstwa odznacza się silnym rozwojem życia lądowego, przynajmniej w naszym rejonie. Znaleźliśmy tu zwłaszcza dużo okazów roślinnych. Epoka ta zaczęła się około 250 milionów lat temu i trwała aż do pierwszych większych zlodowaceń, które nastąpiły około miliona lat temu. Era ta odpowiada łącznie naszemu mezozoikowi i kenozoikowi. W przeciwieństwie do poprzednich er Igor nie stwierdził tu jakiegoś wyraźnego podziału, przynajmniej na razie. Interesujące jest, iż znaleziona płyta kostna liczy l 200 000 lat. Gdyby założyć, że płyta ta należała istotnie do jakiegoś urpźańskiego stegozaura, wynikałoby stąd, że na Urpie epoka wielkich gadów (?) sięgała niemal do czasu powstania istot rozumnych. Nie jest to wykluczone, gdyż oziębienie klimatu musiało przynieść zagładę zwierzętom zbliżonym do gadów, ale mogło jednocześnie stać się dźwignią przekształcania się istot typu małpiego w istoty rozumne. Wszak jeśli na tej planecie istniały istoty cywilizowane (a mamy tego dowód) i jeśli nie przybyły one z innej planety — to z pewnością właśnie trudności walki z przyrodą były czynnikiem kształtującym ich rozwój.

W związku z tym, że analiza bazaltowych cegiełek wykazała, iż zostały one wyprodukowane 3200 lat temu, a więc są znacznie starsze od budowli na Temie, nasunęła mi się nowa hipoteza: można by przyjąć, że Urpa jest kolebką istot, które zwiemy Temianami (oczywiście trzeba by zmienić ich nazwę na Urpianie). Gdy Proxima przygasła i na Urpie warunki stały się niemożliwe do życia, istoty te przeniosły się na planetę X, tworzącą wraz z Temą podwójną planetę krążącą najbliżej Proximy. Część istot przeniosła się na Temę i próbowała tam osiąść, ale nie znalazła dogodnych warunków. Tymczasem na planecie X doszło do walk i wreszcie do katastrofy. Resztki Urpian pozostały jeszcze na Temie przez kilka stuleci, aż wreszcie wyginęły.

Igor w zasadzie uważa tę hipotezę za możliwą do przyjęcia. Wysunął tylko jedną obiekcję natury społecznej. Twierdzi, że istoty, które osiągnęły tak wysoki stopień rozwoju, jak opanowanie techniki jądrowej, nie powinny ulec całkowitej zagładzie. Jeśli istniały ich kolonie na Temie, mogły przetrwać również na Urpie (tworząc mikroklimat). Przecież nawet nasza ziemska wyprawa byłaby w stanie stworzyć warunki do osiedlenia się ludzi w Układzie Proximy, a cóż dopiero mówić o tubylcach, stojących technicznie wyżej od nas.

„No, a jeśli toczyli oni ze sobą wojny aż do całkowitej zagłady?” — zapytałam Igora.

„Nie wierzę, aby istota rozumna — odpowiedział mi — mogła świadomie dążyć do swej zagłady”.

I ja też chwilami łudzę się, że oni są gdzieś blisko. Czasami, gdy zasypiam, wydaje mi się, że jutro obudzi mnie radosna wieść o nich. Skąd ta wieść nadejdzie — nie wiem. Może stąd, z Urpy, może z Temy, a nawet z Nokty. Zresztą nie wiem już sama, skąd. Wierzę, że tu, w Układzie Proximy, spotkamy ich żywych, tak jak spotkaliśmy Temidów…

9 kwietnia

Za chwilę wysyłamy sondę, więc do poprzednich notatek chcę jeszcze załączyć kilka ostatnich nowin.

Ruszyliśmy wczoraj w dalszą drogę, kierując się ukośnie w górę. I oto wkrótce zaczęły się niespodzianki. Temperatura i ciśnienie powinny rosnąć, im niżej statek schodzi, a maleć, im wyżej się wznosi. Dotychczas wszystko odbywało się normalnie: temperatura rosła wraz z głębokością, różnice przyrostu obracały się w granicach odpowiadających różnemu przewodnictwu skał. A więc po przebyciu powłoki lodowej i kilkusetmetrowej warstwy przemarzniętego gruntu, gdzieś mniej więcej na głębokości 1500 metrów, termostat przeszedł z ogrzewania na chłodzenie, chcąc utrzymać wewnątrz statku normalną temperaturę 18–20 °C. Na głębokości 7,6 kilometra temperatura osiągnęła 305 °C (oczywiście na zewnątrz statku). Odpowiadało to mniej więcej przewidywaniom. Sądziliśmy więc, że wracając na powierzchnię, będziemy obserwować normalny spadek temperatury, i dlatego nie zwracaliśmy specjalnej uwagi na wskazania termometru.

Ale oto ku naszemu zdziwieniu po godzinie, przebywszy 700 metrów, co przy 27-stopniowym nachyleniu drogi odpowiada mniej więcej wzniesieniu o 300 metrów, stwierdziliśmy, że temperatura zamiast spaść o 12 stopni, podniosła się o 30. W rachubę wchodzą trzy ewentualności: może być to intruzja [32] Intruzja — podziemne wylewy, skupienia i wtrącenia magmy (lawy), która nie przedarłszy się na powierzchnię, zastyga w głębi ziemi. wulkaniczna, większe pokłady skał zawierających pierwiastki promieniotwórcze, wreszcie trzecia możliwość — bardzo frapująca, choć mało prawdopodobna — sztuczne źródło ciepła w rodzaju grzejników temiańskich. Oczywiście postanowiliśmy sprawdzić, co jest źródłem ciepła, i nie zmieniając trasy ruszyliśmy w dalszą drogę, pilnie obserwując instrumenty pomiarowe.

Po przebyciu dalszych 700 metrów temperatura wynosiła już ponad 400 °C, potem szybko doszła do 500°, a w górze na ekranie sytuacyjnym ukazał się spód zakrzepłej już wprawdzie, ale jeszcze bardzo gorącej żyły magmowej.

A więc wzrost temperatury wiąże się z bliskością większych zbiorników magmy, która w ostatnich stuleciach usiłuje tu przedrzeć się na powierzchnię.

Licząc się z tym, że nad spotkaną przez nas żyłą pokładową mogły nagromadzić się gazy o wysokiej prężności, postanowiliśmy ominąć to niezbyt bezpieczne miejsce, wybierając szlak p malejącej temperaturze. Zeszliśmy więc nieco w dół i suniemy teraz z prędkością 20 cm/s poziomo na głębokości 8 kilometrów. Temperatura wynosi 355 stopni, a więc tylko o 30 stopni przekracza wartość obliczoną dla tej głębokości.

Igor pracuje w tej chwili w laboratorium, ja pilotuję, ale zaraz pójdę wysłać sondę.

Za dwa dni ciąg dalszy wiadomości z urpiańskiej Plutonii.

W PAŃSTWIE WULKANA

Suzy stanęła w drzwiach laboratorium.

— Znów wzrasta!

Igor przeniósł wzrok z notatnika na dziewczynę.

— Co wzrasta? — zapytał machinalnie.

— Temperatura.

— Dlatego zatrzymałaś statek?

— Tak.

— Ile stopni?

— Trzysta dziewięćdziesiąt.

— Możesz jeszcze statek trzymać na kursie. Zadzwoń po mnie, gdy temperatura przekroczy 700 °C albo gdybyś coś zauważyła na ekranie sytuacyjnym.

Suzy zniknęła za drzwiami i geolog znów pogrążył się w obliczeniach. Po chwili jednostajny szum wypełnił ciszę. Igor wyjął z szafy nieduży okaz jakiegoś minerału i podszedł do mikroskopu, siadając na taborecie.

Ostry dźwięk dzwonka poderwał go z miejsca. W ciągu kilku sekund znalazł się w kabinie pilota. Jednym spojrzeniem obrzucił tablicę kontrolną i skoczył gwałtownie na fotel.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Proxima»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Proxima» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Kosmicni bracia
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Поріг безсмертя
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Восьме коло пекла
Кшиштоф Борунь
Отзывы о книге «Proxima»

Обсуждение, отзывы о книге «Proxima» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x