Кшиштоф Борунь - Proxima

Здесь есть возможность читать онлайн «Кшиштоф Борунь - Proxima» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1987, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Proxima: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Proxima»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Экспедиция землян, стартовавшая в 2404 году, после 131 года долетела до системы Проксима Центавра. Исследователи переживают множество приключений исследуя планеты этой звездной системы. Одна из планет полна жизни, но разумных существ на ней нет; на другой обнаруживаются замерзшие города, на третьей — следы высокоразвитой технической цивилизации…
Роман является вторым в цикле "Космическая трилогия".

Proxima — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Proxima», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Natrafiliśmy na bazaltową cegiełkę przyniesioną przez lodowiec i ojciec twój, jak nowoczesny Sherlock Holmes, wyczytał z niej, gdzie i co znajdziemy — żartowała Suzy.

— Niemożliwe?

— Tak było naprawdę! Igor…

— Suzy przesadza — przerwał geolog. — Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Zresztą opowiem wam szczegółowo po powrocie na powierzchnię. Teraz są ważniejsze sprawy. Część materiałów, próbek, kopie notatek i map wysłaliśmy na powierzchnię dwiema sondami. Chciałbym, abyście natychmiast przystąpili do zbadania terenu. Sądzę, że trzeba rozpocząć od szczegółowych prześwietleń warstwy powierzchniowej.

— A wy?

— My schodzimy zaraz w głąb. Po pierwsze, Dżdżownica jest zbyt niewygodnym i mało dokładnym narzędziem do badań archeologicznych. Po drugie, chcemy wykonać cały plan prac, a więc dotrzeć do warstw najstarszych, aby zdobyć choć ogólny pogląd na kształtowanie się życia na Urpie. Po trzecie, wobec odnalezienia śladów cywilizacji sprawa Ciemnej Plamy nabiera szczególnej wagi. A przecież najlepszy sposób to dotarcie do niej statkiem od spodu.

— Więc już teraz chcecie zejść niżej? Czy nie możecie poczekać jeszcze dwa dni?

— Dlaczego? — zdziwił się Igor.

— Dziś rano nadeszła depesza od Włada — odezwała się niepewnie Zina. — Przylatuje jutro do nas i pytał o ciebie, Suzy.

— No i co z tego? — przerwała Suzy niechętnie.

— Chciał z tobą porozmawiać. A przecież jeśli zejdziecie niżej, stracimy z wami łączność.

— No i co z tego? — powtórzyła Suzy i pochyliła głowę nad tablicą rozdzielczą.

Igor chwilę patrzył na dziewczynę i naraz pchnął dźwignię ruchu ku przodowi tak szybko, że aż przez ściany statku przebiegło krótkotrwałe drżenie, spowodowane gwałtownym zrywem silnika.

— Szkoda czasu. Ruszamy! Od tej chwili co 15 minut będę się łączył z wami, aby ustnie przekazywać najważniejsze informacje, aż do zupełnej utraty łączności. Potem będziecie otrzymywać materiały co drugi dzień sondami iglicowymi. A teraz: sza! Wkraczamy w inną epokę…

POPRZEZ EPOKI

(Notatnik Suzy)

Dżdżownica, 7 kwietnia 2537

Po raz pierwszy po dwudziestodniowej przerwie wracam do swego notatnika.

Dwadzieścia dni… Cóż to znaczy dwadzieścia dni w życiu planety…

Dla nas w tych dwudziestu dniach tysiąclecia liczyły się sekundami… W kilkunastu godzinach dźwigały się w niebo i rozsypywały w proch masywy górskie, a opadające na dno mórz szkielety wodnych żyjątek tworzyły grube pokłady nowych skał wapiennych.

Teraz od powierzchni planety dzieli nas ponad siedmiokilometrową skorupą skalną 3200 milionów lat. Taki właśnie czas upłynął od zakrzepnięcia skał głębinowych, wśród których w tej chwili porusza się nasz statek.

Słusznie nazywa Igor warstwy skalne kartkami pamiętnika, w którym zapisane są dzieje planety. Niełatwo jest jednak odczytać te zapiski. Niektóre z tych kart są tak cienkie i zniszczone, że trudno je dostrzec. Inne są podarte i zmięte, czasem przeobrażone działaniem przedzierającej się przez nie magmy. A przecież Igor wybrał specjalnie dogodny do badań teren, sprawdzony licznymi sondo-waniami… Warstwy są tu przeważnie ułożone zgodnie, a pokłady skał osadowych osiągnęły grubość kilku kilometrów.

Wyobrażam sobie, jak trudno odtwarzać przeszłość, gdy teren jest bardzo pofałdowany, a warstwy pomieszane.

Początkowo obawiałam się, że nie na wiele przydam się Igorowi. Teraz mam pełne ręce roboty i naprawdę odczuwam ogromną radość, że bezpośrednio uczestniczę w odczytywaniu księgi dziejów Urpy.

Moim zadaniem jest określanie wieku poszczególnych warstw drogą analizy przemian promieniotwórczych. Wszak grubość osadów nie może być bynajmniej miarą czasu. Jedne powstawały prędzej, inne wolniej; również tempo niszczącego działania wody, lodu i wiatru może być różne.

Niemal każda z tych warstw to inny rozdział w pamiętniku Urpy, inne epoki, okresy, ery…

Przesadą byłoby twierdzić, że w miarę jak nasz statek przebija się przez coraz to nowe pokłady skał, poznajemy coraz to dalsze karty dziejów tej planety. Zbyt mało jest czasu, aby tę księgę czytać. My ją zaledwie przerzucamy, gromadząc tysiące nie tkniętych jeszcze próbek i zdjęć. Zresztą Igor jest zdania, że wyprawa ta da nam co najwyżej bardzo fragmentaryczny zarys dziejów Urpy, że trzeba będzie jeszcze kilkunastu podobnych ekspedycji, zwłaszcza z udziałem Renego, Allana i Mary, aby odtworzyć z tych drobnych śladów historię życia, jakie tu kwitło.

A było ono naprawdę bardzo bogate, nie mniej bogate niż na Ziemi. To już nie ulega wątpliwości.

W ostatnich dniach coraz częściej zastępuję Igora w pilotowaniu statku. Igor przesiaduje teraz w laboratorium, szukając w próbkach śladów życia drogą prześwietleń i badań mikroskopowych. Z podziwem przyglądam się, jak on szybko klasyfikuje minerały, jak niemal w jednej chwili odkrywa coraz to nowe zarodniki, pyłki i bakterie, jak w nic nie znaczących dla mnie chropowatościach i zgrubieniach znajduje odciski zwierząt i roślin.

Znaleźliśmy również kilka większych skamieniałości, przeważnie coś w rodzaju muszli. Największym znaleziskiem jest fragment płyty kostnej jakiegoś potwora, zbliżonego rozmiarami do ziemskiego stegozaura. [30] Stegosaurus — olbrzymi gad sprzed stu milionów lat. Na grzbiecie miał on wielkie płyty pancerne.

Gdybym ja w tym czasie pełniła dyżur na fotelu pilota, z pewnością nie zauważyłabym tego znaleziska na ekranie. Muszę się jednak pochwalić i własnym odkryciem. Otóż wśród utworów fliszowych, [31] Flisz — miękkie utwory skalne składające się z piaskowca i łupków. pochodzących ze szlamistego dna jakiegoś słonego zbiornika wodnego (morza?), znalazłam kamień z wyraźnym odlewem pełzających zwierząt, prawdopodobnie robaków. Odlew ten pochodzi z wczesnych osadów, ewolucyjnie odpowiadających w przybliżeniu pierwszej połowie ziemskiej ery paleozoicznej. Wiek odlewu obliczyłam na 320 milionów lat.

Rozwój roślin i zwierząt przebiegał tu nieco inaczej niż na Ziemi i poszczególne osobniki różniły się prawdopodobnie całkowicie od ziemskich. To, że wygląd niektórych skamieniałości zdaje się odpowiadać określonym okazom ziemskim, niczego jeszcze nie dowodzi, bo „oko człowieka wszędzie szuka Ziemi” — jak mówi Nym, i podobieństwo może być tylko zewnętrzne, pozorne. Mimo to Igor stwierdza wiele analogii w rozwoju świata roślin i zwierząt na Ziemi i na Urpie. W szczególności układ epok odpowiada w zasadzie podobnemu układowi w życiu Ziemi.

Wysłaliśmy dotychczas na powierzchnię dziewięć sond z materiałem. Już od przeszło dwóch tygodni nie docierają do nas żadne sygnały z bazy. Znajdujemy się na głębokości 7600 metrów. Temperatura sięga tu 305 stopni Celsjusza. Ciśnienie 2750 atmosfer.

W zasadzie główne zadanie obecnej wyprawy podziemnej zostało wykonane. Od jutra ruszamy w górę, aby wyjść na powierzchnię w okolicach Ciemnej Plamy.

W tej chwili Dżdżownica stoi w miejscu. Igor zajęty jest segregacją materiałów. Chodzi o to, aby w powrotnej drodze uzupełnić niektóre luki w zbiorach, nie tracąc zbyt wiele czasu w warstwach, które dostarczyły nam dostatecznej ilości materiałów dla nakreślenia w ogólnym zarysie historii Urpy. I tak wynurzymy się prawdopodobnie z blisko tygodniowym opóźnieniem. Powrotną drogę chcemy przebyć ze znacznie większą prędkością.

8 kwietnia

Za dwie godziny ruszamy w górę. Rano dyskutowałam z Igorem o dotychczasowych wynikach badań. Spróbuję je zestawić w odwrotnej kolejności, zgodnej z chronologią dziejów planety.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Proxima»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Proxima» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Kosmicni bracia
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Поріг безсмертя
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Восьме коло пекла
Кшиштоф Борунь
Отзывы о книге «Proxima»

Обсуждение, отзывы о книге «Proxima» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x