Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1953, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zagubiona Przyszłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zagubiona Przyszłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Более четырёх столетий длится полёт космического корабля поколений "СМ-2" от Солнечной системы к планетам Альфы Центавры. Несколько тысяч человек разделились на касты рабов, рабочих, техников, учёных и правителей. Вспыхивает мятеж…
Роман "Zagubiona Przyszłość" (Загубленное будущее) — первый из Космической трилогии (Kosmiczna trylogia) польских писателей-фантастов Кшиштофа Боруня и Анджея Трепки. Добротная, увлекательная фантастика. Срочно нуждается в переводе и издании на русском языке

Zagubiona Przyszłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zagubiona Przyszłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W dramatycznej rozmowie z Sokolskim i Krukiem Stella opowiedziała szczerze, w jaki sposób dała się omotać siecią intryg. Widać też było, że ostatnie godziny wywołały gwałtowny wstrząs w jej psychice, co wzbudziło w Bernardzie nadzieję, że być może i między nimi nie wszystko jeszcze zostało przekreślone. Skorzystał też chętnie z propozycji Wiktora, by pojechać z nim na Astrobolid i tam poradzić się Kory, jak dalej postępować wobec dziewczyny.

I oto teraz siedział naprzeciw przewodniczącej rady Astrobolidu i jak przed matką zwierzał się ze wszystkich swych trosk.

— Jak sądzisz? Czy ona może mnie jeszcze pokochać? Kora uśmiechnęła się serdecznie.

— Nie widzę żadnych powodów, by w to nie wierzyć. Wydaje mi się, że rozumiem motywy dotychczasowego postępowania Stelli. Wychowana była w luksusie, przyzwyczajona do zaspokajania wszystkich swych kaprysów, do nadskakiwania i pochlebstw. Nie dziw się, że w takich okolicznościach serce może uderzać dla uczuć płytkich, nawet wyimaginowanych. Pewną rolę odgrywał tu czynnik romantycznej przygody. Ona kocha, ojciec nie pozwala itd. Twoja rola przy przebudowie miotacza, której nie rozumiała, zaimponowała jej niewątpliwie. W oczach dziewczyny wyrosłeś na bohatera. Zaraz po tym nastąpiło wydarzenie, które olśniło ją swoją fantazją — nasze przybycie. To wszystko było dla niej fantastyczne: technika, nauka, nawet wygląd zewnętrzny ludzi. Mówiłeś mi parę dni temu, że od chwili twej klinicznej śmierci i powrotu do życia Stella przestała cię kochać. Być może. Ale to nie tylko dlatego, że lękała się albo brzydziła twojej poufałości ze śmiercią. Zaimponowali jej ludzie, którzy tę śmierć, odwiecznie wszechwładną, podporządkowali swojej woli. U takiej jak ona kobiety, kierującej się emocjami, mogło to wystarczyć do nie przemyślanego zerwania z tobą i poszukiwania jeszcze bardziej niezwykłej, romantycznej przygody. Człowiek żyjący sto ileś tam lat, a mogący przespać całą podróż trwającą trzy stulecia, to nie lada pożywka dla wyobraźni. Kruk słuchał w milczeniu.

— Stella znajduje się na rozdrożu uczuciowym — ciągnęła Kora. — Chciałaby lecieć z Sokolskim, a jednocześnie na pewno jest ciekawa zobaczyć Ziemię. Kiedy rozlecimy się w dwóch przeciwnych kierunkach, zacznie żyć myślą o planecie, której „egzotyczne” piękno z pewnością będzie coraz silniej wpływać na jej wyobraźnię. Wtedy znowu powinna zbliżyć się do ciebie. Nie trać nadziei, Ber.

— Gdybyśmy się pobrali — westchnął Kruk — najbardziej niezadowolony byłby Johnny. Odradzał mi małżeństwo ze Stellą przy każdej sposobności. Jest pod tym względem nieprzejednany.

— Cenię Malleta jako mądrego, dzielnego i uczciwego człowieka — odrzekła Kora — ale tu nie przyznaję mu racji. To zagadnienie ujmuje on nieco subiektywnie, z racji pogardy dla starego Summersona. A to już wkracza w dziedzinę wulgaryzowania problemu społecznego. Miał rację do chwili przewrotu. Teraz sytuacja się zmieniła. Stella jest bardzo młodziutka i będzie taka, jaką ją wychowa otoczenie. Nie wierzę, aby nie można było zbudować między wami trwałego pomostu. Wówczas różnica intelektualna zatrze się szybko. Proces ten ułatwi i przyśpieszy wasza stała łączność z Ziemią. Ziemia powinna was połączyć.

Kora umilkła. Bernard patrzył ciągle jeszcze w zamyśleniu w jej oczy, marząc o tym, jak za dwadzieścia lat wysiądzie z rakiety, czując pod stopami wysoką trawę, rosnącą bujnie w promieniach prawdziwego słońca, albo złoty piasek przemywany przypływami oceanu, który znał z telewizyjnej transmisji uroczystości święta morza u brzegów Florydy. Widział się w myśli już tam, na planecie ojczystej…

„Jaka ona szczęśliwa, że tam się urodziła, tam żyła”… — myślał o Korze.

Nie zazdrościł jej udziału w wyprawie odkrywczej. Pragnął ujrzeć Ziemię… Nawet dla Stelli nie zgodziłby się lecieć do Alfa Centauri.

— Chciałbym już tam być — powiedział cicho.

Epilog

W tej chwili było coś tak podniosłego, tak radosnego, a zarazem przejmującego, że nie potrafię tego wyrazić słowami. Chociaż przed nami jeszcze długie dwadzieścia lat lotu, choć Celestia wyruszyła dopiero w powrotną drogę i dzielą nas jeszcze od Ziemi miliardy kilometrów, w tej chwili wydało się nam, że widzimy Ją tuż, tuż przed sobą, że wystarczy krok, a staniemy wśród różnobarwnych kobierców kwiatów i zieleni, pod błękitną czaszą ziemskiego nieba. Z tą chwilą przestała być Ona dla tysięcy mieszkańców Celestii tylko marzeniem, w którego ziszczenie trudno uwierzyć. Stała się realną rzeczywistością, bliską i drogą każdemu człowiekowi. Czuliśmy, że Ziemia woła nas, przyzywa do siebie jak dobra, kochająca matka. I oto my, błądzący przez wieki gwiezdni tułacze, odnaleźliśmy wreszcie drogę do swego rodzinnego gniazda…

W tym czasie, gdy ostatni prezydent Celestii pisał te słowa drżącą ze wzruszenia ręką na pożółkłych ze starości kartkach kroniki rządowej, w przestronnej pracowni Andrzeja Krawczyka zebrali się mieszkańcy Astrobolidu, oczekując na moment startu w dalszą, daleką drogę do Alfa Centauri. Zgodnie z ustalonym planem włączenie silników tego statku miało nastąpić w blisko dwadzieścia osiem godzin po starcie Celestii, w chwili gdy osiągnie już ona przewidzianą prędkość 1000 km/sek.

I tu również myśli biegły ku Ziemi.

Trzy i pół roku minęło od dnia, w którym siedemnastu uczonych i czworo dzieci opuściło Układ Słoneczny, pozostawiając na Ziemi niejednego bliskiego człowieka: matkę, ojca, rodzeństwo, przyjaciół… Cóż z tego, że Słońce świeciło w odległości 650 miliardów km od Astrobolidu? Choć wiadomości z Ziemi docierały do nich z blisko czterotygodniowym opóźnieniem, każdy z uczestników międzygwiezdnej ekspedycji utrzymywał ze swą rodziną i przyjaciółmi żywy kontakt.

Teraz rozpoczynał się nowy etap w ich życiu, etap, w którym jak na taśmie filmowej, w krótkich przerwach między wieloletnimi okresami sztucznego snu, przesunie się 130 lat przemian na Ziemi. Wielu z drogich im ludzi wykreśli spośród żyjących śmierć. Małe dzieci przemienia się w starców, nim stopa ludzka stanie na powierzchni planety okrążającej najbliższą Słońca gwiazdę. A oni będą żyć dalej, aby za 270 lat, po powrocie na Ziemię, nie spotkać nikogo z tych, którzy żegnali ich w owym pamiętnym dniu odlotu do Alfa Centauri.

Cień smutku okrył twarze uczonych zgromadzonych w obserwatorium, nawet rozigrane zazwyczaj dzieci przycichły w swoim kąciku. Wszystkie oczy wpatrzone były w roziskrzony gwiazdami wielki ekran pantoskopu, na którym za każdym poruszeniem palców Krawczyka rosła otoczona srebrzystą aureolą korony, świecąc jaskrawo tarcza Słońca.

Przyćmiwszy nieco ostry blask fotosfery słonecznej astronom powiększył obraz tarczy do dwudziestu paru centymetrów, po czym wolno przesuwał Słońce ku krawędzi ekranu. Znikło ono wreszcie z pola widzenia i tylko płynące wraz z nim po ekranie punkciki gwiazd świadczyły o tym, że uczony w dalszym ciągu zmienia kierunek obserwacji.

Naraz ruch gwiazd ustał. Krawczyk nacisnął niewielki guzik na tablicy sterującej i cały ekran pokrył się cienkimi liniami siatki współrzędnych sferycznych. Kierowana wprawną ręką astronoma świetlna strzałka przebiegła po ekranie, zatrzymując się przy jasnej gwieździe w centrum mapy.

— Co to? — szepnęła Daisy i przytuliła się mocniej do męża. Dean ścisnął jej małą dłoń.

— Celestia.

— Za ile minut wyłączą silnik? — zwrócił się Andrzej do Wiktora. Sokolski spojrzał na zegarek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zagubiona Przyszłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zagubiona Przyszłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Анджей Збых - Пароль
Анджей Збых
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Сапковский
Анджей Сапковский - Сезонът на бурите
Анджей Сапковский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Джевинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Ясинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Земянский
Анджей Стасюк - На пути в Бабадаг
Анджей Стасюк
Анджей Сапковский - Цири (сборник)
Анджей Сапковский
Krzysztof Boruń - Zagubiona Przyszłość
Krzysztof Boruń
Отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x