Kim Robinson - Czerwony Mars

Здесь есть возможность читать онлайн «Kim Robinson - Czerwony Mars» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1998, ISBN: 1998, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony Mars: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony Mars»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Niezwykle realistyczny opis kolonizacji Marsa przez Ziemian na początku XXI wieku. Dramatyczne dzieje osadników, którzy doprowadzają do totalnej katastrofy, próbując przystosować planetę do zamieszkania.
Czy mimo eksperymentów na ekosferze planety i zbrodniczych posunięć międzynarodowych korporacji finansowych Mars się odrodzi i stanie się dla ludzi prawdziwym domem?
Czerwony Mars Kolejne części cyklu to
i
.
Powieść otrzymała nagrodę BSFA w 1992, Nebula w 1993.
Nominovana do nagród Hugo, Clarke i Locus w 1993.

Czerwony Mars — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony Mars», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

I wtedy zadzwonił telefon!

Zadzwonił telefon. To były Ursula i Phyllis, które zawiadamiały go, że Maja ma właśnie kolejny ze swoich ataków i jest przeraźliwie smutna. Michel wstał, ubrał się i poszedł do łazienki. Skaczące fale powoli zanikały w oddali, jak ślad za motorową łodzią. Maja znowu przeżywa depresję. Ostatnim razem, gdy ją widział, była w doskonałym humorze, prawie w euforii, a kiedy to było? Niespełna tydzień temu. Ale taka już była Maja. Zupełnie zwariowana, szalona w dziwny, rosyjski sposób, co oznaczało, że trzeba było postępować z nią bardzo, bardzo ostrożnie. Ach ta matuszka Rosja! Zarówno Cerkiew, jak i komuniści próbowali wykorzenić w Rosji matriarchat, który od dawien dawna istniał w tym kraju, i jedyne, co im się udało uzyskać, to wzmożoną falę gorzkiego, zawziętego kobiecego szyderstwa, pogardy całego narodu pięknych Rosjanek, rusałek, Bab Jag i niemal niezniszczalnych, całodobowych superwomen. Kobiety te żyły w niemal dzieworódczej kulturze matek, córek, babuszek i wnuczek. Jednocześnie jednak bez końca usiłowały zbudować normalne kontakty z mężczyznami, rozpaczliwie poszukując utraconego ojca lub idealnego męża. A może po prostu człowieka, który zdjąłby z ich barków część strasznego brzemienia. I gdy wreszcie znajdowały wielką miłość, najczęściej szybko ją niszczyły. Kompletne wariatki!

Hmm, uogólnienia są niebezpieczne. A jednak Maja rzeczywiście była niemal klasycznym przypadkiem… Kapryśna, o zmiennym usposobieniu, gniewna, a równocześnie śliczna, olśniewająca i czarująca, z maestrią manipulująca mężczyznami, we wszystkim co robiła — impulsywna i zmysłowa… Teraz wypełniała j ego gabinet jak j eden wielki symbol przygnębienia. Oczy miała zaczerwienione i przekrwione, a twarz zmęczoną. Ursula i Phyllis kiwnęły głowami i szeptem podziękowały Michelowi za to, że zechciał tak wcześnie wstać, po czym wyszły. Michel podszedł do okna i odsłonił je; odcięte do tej pory żaluzjami światło z centralnej kopuły wlało się do pokoju. Po raz tysięczny uświadomił sobie, jak piękną kobietą jest Maja. Podobały mu się jej niesforne, połyskliwe włosy i mroczne, charyzmatyczne spojrzenie. Zawsze patrzyła rozmówcy prosto w oczy. Zmieniała się zupełnie, gdy była niespokojna i wytrącona z równowagi. Wprost przerażał go ten widok, zwłaszcza że niezwykle ostro kontrastował z typowym dla niej codziennym ożywieniem, jakoś nie pasował do jej zwykłego sposobu bycia, przyjacielskiego gestu, jakim kładła rękę na ramieniu rozmówcy…

Teraz to zrozpaczone stworzenie miało pretensje do całego świata… Maja pochyliła się nad biurkiem Michela i zaczęła opowiadać urywanym, chrapliwym głosem ostatnią scenę powstającego z dnia na dzień niezwykłego dramatu o niej i Johnie, a potem z kolei zaczęła się rozwodzić na temat Franka. Najwyraźniej wściekła się na Johna za to, że odmówił jej pomocy przy pewnym projekcie: chciała skłonić niektórych przedstawicieli wielonarodowościowej grupy podległej ekipie rosyjskiej, aby dopilnowali rozwijającej się kolonizacji Basenu Hellas. Miejsce to położone w najgłębszym punkcie na Marsie, jako pierwsze miało skorzystać ze zmian atmosferycznych, które od niedawna zaczęli obserwować. Ciśnienie powietrza w Low Point, cztery kilometry poniżej punktu odniesienia, zawsze było dziesięć razy większe niż zanotowane na szczycie wielkich wulkanów i trzy razy większe niż na powierzchni lądów. Low Point miało się stać pierwszym miejscem przystosowanym do życia dla ludzi, ponieważ wydawało się idealne dla wszelkich niezbędnych przekształceń.

John jednak prawdopodobnie wolał pracować korzystając z pomocy UNOMY i rządów ziemskich państw. Była to tylko jedna z wielu podstawowych różnic politycznych, które zaczynały zatruwać kochankom życie. W każdym razie spory polityczne czyniły ich drażliwymi i pociągały za sobą częste sprzeczki na temat nawet drobnych spraw, które nie miały dla nich właściwie żadnego znaczenia i o które nie spierali się nigdy przedtem.

Michel wpatrywał się w Maję i już miał powiedzieć: “John celowo cię prowokuje, chce, żebyś się na niego gniewała”, ale nie był pewien, jak John zareagowałby na taką opinię, gdyby do niego dotarła. Maja otarła łzy i pochyliła głowę, dotykając czołem blatu biurka i ukazując oczom Michela kark i szerokie smukłe ramiona. Wobec większości mieszkańców Underhill nigdy nie zachowałaby się tak swobodnie; oznaczało to jakąś zażyłość między nimi, jakby tylko jemu ukazywała swoją prawdziwą naturę. Czuł się tak, jak gdyby się przed nim obnażała. Sporo osób nie rozumiało, że prawdziwa poufałość nie jest równoznaczna z seksem, który może łączyć zupełnie obcych sobie ludzi i który uprawiając wcale nie trzeba być sobą; prawdziwa zażyłość to wielogodzinne rozmowy o tym, co jest najważniejsze w czyimś życiu. A jednak Michelowi przemknęła przez głowę myśl, że Maja równie pięknie wyglądałaby naga, proporcje jej ciała były przecież absolutnie idealne. Przypomniał sobie jak pływała w basenie: leżąc na plecach w błękitnym kostiumie kąpielowym wyciętym wysoko ponad biodrami.

Znowu ujrzał w wyobraźni śródziemnomorski widoczek: unosi się w wodzie w Villefranche, wszystko wokół zalane jest bursztynowym słonecznym światłem, a on wpatruje się w plażę, gdzie spacerują mężczyźni i kobiety, niemal nadzy… poza jaskrawymi trójkącikami kostiumów kąpielowych, które niewiele zakrywają… Opalone na brązowo kobiety o nagich piersiach, przechadzające się parami jak słoneczne tancerki… Delfiny wyskakujące z wody między Michelem i plażą, ich gładkie, ciemne ciała pełne jakby kobiecych krągłości…

Teraz Maja mówiła o Franku. O Franku, który jakimś szóstym zmysłem wyczuwał zawsze rozdźwięki między Johnem i nią (Duval pomyślał, że do tego wcale nie trzeba mieć aż tylu zmysłów), i który w takiej chwili natychmiast przybiegał do Mai. Spacerował z nią wtedy i opowiadał o swojej wizji Marsa. Była to wizja postępowa, podniecająca, ambitna… Słowem, miała wszystko to, czego brakowało wizji Johna.

— Frank działa ostatnio o wiele energiczniej niż John, nie wiem, dlaczego…

— Ponieważ zgadza się z tobą — odparł Michel.

Maja wzruszyła ramionami.

— Możliwe, ale przecież mamy okazję zbudować tu całą cywilizację. Naprawdę! A John jest taki… — Westchnęła. — A jednak go kocham, wierz mi. Tylko że…

Przez chwilę opowiadała o swojej przeszłości, mówiła o tym, że ich romans uchronił podróżników przed anarchią w trakcie lotu (a przynajmniej przed nudą), o tym, jak bardzo odpowiadał jej niefrasobliwy, spokojny charakter Johna, o tym, że zawsze mogła na niego liczyć, że była zauroczona jego sławą, że czuła, jak ten związek uwiecznia ją na zawsze w historii świata. Teraz jednak wiedziała, że, tak czy owak, nawet bez Johna, sama staje się już częścią historii; wszyscy stali się sławni, cała pierwsza setka. Mówiła coraz głośniej, słowa padały coraz szybciej, coraz gwałtowniej .

— Nie potrzebuję już Johna, by być sławną, pragnę go wyłącznie dlatego, że go kocham, ale teraz w niczym się nie zgadzamy, tak bardzo się różnimy… A Frank, który cały czas ostrożnie trzyma się z boku, cokolwiek się dzieje… Świetnie się rozumiemy, zgadzamy niemal we wszystkim i tak strasznie lubię z nim rozmawiać, że znowu przekazuję mu niewłaściwe sygnały i zareagował jeszcze raz… Wczoraj w basenie… trzymał mnie, no wiesz, położył mi ręce na ramionach… — Maja skrzyżowała ramiona i napięła mięśnie. — I poprosił mnie, abym opuściła dla niego Johna, czego ja nigdy nie zrobię, i drżał, a ja, mimo że mu odmówiłam, też się cała trzęsłam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony Mars»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony Mars» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Kim Robinson - Blauer Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Grüner Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Roter Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Błękitny Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Zielony Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Mars la bleue
Kim Robinson
Kim Robinson - Mars la verte
Kim Robinson
Kim Robinson - Mars la rouge
Kim Robinson
Kim Robinson - Red Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Blue Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Green Mars
Kim Robinson
Kim Stanley Robinson - Green Mars
Kim Stanley Robinson
Отзывы о книге «Czerwony Mars»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony Mars» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x