Ursula Le Guin - Miasto złudzeń

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin - Miasto złudzeń» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Miasto złudzeń: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miasto złudzeń»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzeci tom trylogii haińskiej, którego akcja rozgrywa się jednak całe stulecia po wypadkach opisanych w „Świecie Rocannona” i „Planecie wygnania”.
Obejmująca niegdyś tysiące planet Liga Wszystkich Światów rozpadła się, a zamieszkała przez nieliczne ludzkie plemiona Ziemia przeżywa nawrót barbarzyństwa. Są tacy, którzy winią za to przybyłych z kosmosu obcych przybyszów, chociaż owi Shinga nie posługują się przemocą, a fizycznie niczym nie różnią się od ludzi. Znaleziony przez leśnych osadników Falk, człowiek z wytartą pamięcią, wyrusza do miast Es Toch, by poznać swoją przeszłość i swe przeznaczenie. Jednak w Mieście Złudzeń staje wobec nowych zagadek. Kim w istocie jest on sam: Ziemianinem czy przybyszem z odległego świata? I kim są ci, którzy mienią się dobroczyńcami ludzi i spadkobiercami ich wspaniałej cywilizacji? Od odpowiedzi na te pytania może zależeć los całej ludzkości…

Miasto złudzeń — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miasto złudzeń», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tego wieczoru Estrel zatrzymała się przy jego namiocie, aby powiedzieć mu, że zaczął padać śnieg, i właśnie kiedy szeptem układali plan ucieczki, przy wejściowej klapie odezwał się jakiś głos. Estrel przetłumaczyła spokojnie: on mówi: Ślepy Łowco, czy chcesz na tę noc Czerwoną Kobietę? Nie dodała żadnego wyjaśnienia. Falk znał prawo i ceremoniał dzielenia się kobietami; zajęty myślami o sprawach, jakie omawiali, odpowiedział najczęściej używanym słowem z krótkiej listy znanych mu wyrażeń języka Basnasska: — „Mieg”! — nie.

Męski głos powiedział coś jeszcze naglącym tonem.

— Jeśli będzie padało, jutrzejszej nocy, może — wyszeptała Estrel w lingalu. Wciąż zastanawiając się, Falk nie odpowiedział. Potem uświadomił sobie, że podniosła się i odeszła, pozostawiając go samego w namiocie. I dopiero po chwili zrozumiał, że to ona była Czerwoną Kobietą i że mężczyzna zabrał ją, aby z nią kopulować.

Mógł po prostu powiedzieć „tak” zamiast „nie” i kiedy pomyślał o tym, jak zręcznie i delikatnie się nim zajmowała, o jej łagodnym dotyku i głosie oraz o upartym milczeniu, pod którym skrywała swą dumę lub wstyd, aż skrzywił się, że nie uczynił nic, aby ją oszczędzić, i poczuł się upokorzony jako jej towarzysz… i jako mężczyzna.

— Wyruszymy dziś w nocy — powiedział do niej następnego dnia wśród wirujących płatków śniegu przy Namiocie Kobiet. — Przyjdź do mojego namiotu. Ale dopiero późno w nocy.

— Kokteky powiedział, żebym przyszła do niego dziś w nocy.

— Czy nie mogłabyś się wymknąć?

— Może.

— Który namiot jest Kokteky’ego?

— Na lewo za Wspólnym Namiotem Mzurra. Ma łatę nad wejściem.

— Jeśli nie przyjdziesz, ja przyjdę po ciebie.

— Może kiedy indziej będzie mniej niebezpiecznie…

— I mniej śniegu. Zima się kończy; to może być ostatnia wielka burza. Wyruszymy tej nocy.

— Przyjdę do twojego namiotu — powiedziała ze swą zwykłą, zgodną uległością.

Pozostawił maleńką szczelinę w bandażach, przez którą mógł widzieć, choć niewyraźnie, i teraz chciał się jej przyjrzeć, lecz w świetle zmierzchu zobaczył tylko szary cień pogrążony w szarości.

Przyszła w najgłębszej ciemności tej nocy, tak cicha jak płatki śniegu ciskane wiatrem o namiot. Wszystko mieli przygotowane. Żadne z nich nie odezwało się słowem. Falk zapiął płaszcz z wolej skóry, naciągnął i zawiązał kaptur i pochylił się, aby odsunąć płachtę wejścia. Uskoczył w bok, kiedy jakiś mężczyzna, zgięty wpół, aby zmieścić się w niskim otworze, wcisnął się do środka. Był to Kokteky — krzepki Łowca z ogoloną głową, zazdrosny o swoją pozycję i męskość.

— Horressins! Czerwona Kobieta… — zaczął, a potem dostrzegł ją w cieniach za żarzącymi się węglami paleniska W tej samej chwili zobaczył, jak są ubrani, i pojął ich zamiar. Rzucił się w tył, aby zamknąć wejście lub umknąć przed atakiem Falka, otwierając usta do krzyku. Nie myśląc, odruchowo, szybko i pewnie Falk z bezpośredniej odległości wystrzelił z lasera i krótki błysk niosącego śmierć światła zatrzymał krzyk na ustach Basnasski, spalając w jednej chwili i absolutnej ciszy usta, mózg i życie.

Falk sięgnął przez palenisko, uchwycił rękę kobiety i przeprowadził ją ponad ciałem mężczyzny, którego zabił, w ciemność.

Drobny śnieg prószył i wirował na lekkim wietrze, nasycając ich oddechy zimnem. Estrel oddychała ze szlochem. Trzymając lewą ręką jej nadgarstek, a prawą miotacz, Falk ruszył na zachód wśród rozrzuconych namiotów, ledwo widocznych w szczelinach i pajęczynach przyćmionego różu wydobywającego się z nich światła. Po kilku chwilach i to zniknęło, i na świecie nie pozostało już nic oprócz nocy i śniegu.

Ręczne lasery ze Wschodniego Lasu w zależności od nastawienia spełniały kilka funkcji: rękojeść służyła jako zapalniczka, a tuba konwertora mogła generować niskoenergetyczne impulsy świetlne. Falk nastawił laser tak, aby wysyłał światło, przy którym mogli odczytać wskazania kompasu i widzieć na kilka stóp przed sobą. Szli dalej, prowadzeni przez światło śmiercionośnego narzędzia.

Na długim wzniesieniu, gdzie stał zimowy obóz Narodu Basnasska, wiatr niemal zmiótł śnieżną pokrywę, lecz kiedy tak wciąż szli dalej, kierując się jedynie wskazaniami kompasu, gdyż w chaosie burzy śnieżnej, która połączyła ziemię i powietrze w jeden wirujący rozgardiasz, nie byli w stanie obrać jakiejkolwiek drogi, znaleźli się w końcu na niżej położonym terenie. Drogę przegradzały tam cztero- i pięciostopowe zaspy, przez które Estrel przedzierała się dysząc ciężko, jak pływak pokonujący wzburzone morze. Falk wyciągnął nie wyprawiony rzemień ściągający jego kaptur, owinął go sobie wokół ręki i wręczył drugi koniec dziewczynie, tak że kiedy ruszył dalej, było jej łatwiej iść po jego śladach. Raz upadła i szarpnięcie linki niemal przewróciło go; zawrócił i musiał szukać jej przez chwilę w świetle lasera, zanim zobaczył ją skuloną na jego śladach, niemal u jego stóp. Uklęknął i w bladej, wirującej cieniami śnieżnych płatków kuli światła zobaczył jej twarz — po raz pierwszy wyraźnie. Szeptała:

— To… więcej… niż mogę znieść…

— Odetchnij chwilę. To zagłębienie osłania nas przed wiatrem.

Razem skulili się w maleńkiej bańce światła, a wokół nich w promieniu setek mil ciskany wiatrem śnieg chłostał w ciemnościach równiny.

Wyszeptała coś, czego w pierwszej chwili nie zrozumiał:

— Dlaczego zabiłeś tego mężczyznę?

Odprężony i otępiały, zbierając resztki sił na następny etap ich powolnej, ciężkiej ucieczki, Falk nie odpowiedział. W końcu, krzywiąc się, wymruczał:

— Cóż innego…

— Nie wiem. Chyba musiałeś.

Jej twarz była blada i napięta; nie zwrócił uwagi na to, co powiedziała. Była zbyt zmarznięta, aby wypocząć, więc dźwignął się pociągając ją za sobą.

— Chodź. Do rzeki nie może być daleko.

Ale było daleko. Estrel przyszła do jego namiotu kilka godzin po zapadnięciu ciemności — tak o tym myślał, w języku Lasu bowiem istniało słowo oznaczające godzinę, chociaż pojęcie to było nieprecyzyjne, gdyż ludzie nie prowadzący interesów i nie podróżujący wśród gwiazd i czasu nie używają zegarów — jednak daleko było jeszcze do końca zimowej nocy. Noc płynęła, a oni szli dalej.

Właśnie schodzili w dół zbocza przedzierając się przez zmarzniętą plątaninę trawy i krzaków, kiedy pierwsza szarość zaczęła nasycać wirującą czerń zamieci. Potężne, stękające cielsko wyrosło wprost przed Falkiem i zaraz pogrążyło się w śniegu. Gdzieś blisko słyszeli parskanie jeszcze jednej krowy lub byka i po minucie wielkie stworzenia były już wszędzie wokół nich; białe pyski i dzikie, łzawe oczy łyskające światłem brzasku; ruchome śnieżne pagórki, stłoczone boki i kudłate barki. Przeszli przez stado i zeszli na brzeg niewielkiej rzeki, która oddzielała terytorium Basnasska od terytorium Samsit. Była wartka, płytka i nie zamarznięta. Musieli przebyć ją w bród; prąd zbijał stopy, niepewne na ruchomych kamieniach, szarpał kolana, wznosił się lodowatą obręczą, kiedy zanurzeni po pas brnęli przez palące zimno. Nogi odmówiły Estrel posłuszeństwa, zanim osiągnęli drugi brzeg. Falk przeniósł ją przez wodę i zagony skutych lodem trzcin, a potem w krańcowym wyczerpaniu skulił się przy niej wśród pokrytych śniegiem krzewów pod wystającą skarpą zachodniego brzegu. Wyłączył światło miotacza. Nieśmiało, lecz nieustępliwie burzliwy dzień zwyciężał ciemność.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miasto złudzeń»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miasto złudzeń» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ursula Le Guin - L'autre côté du rêve
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Le Dit d'Aka
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - The Wave in the Mind
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Winterplanet
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - A praia mais longínqua
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - I venti di Earthsea
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Deposedaţii
Ursula Le Guin
Отзывы о книге «Miasto złudzeń»

Обсуждение, отзывы о книге «Miasto złudzeń» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x