• Пожаловаться

David Brin: Stare jest piękne

Здесь есть возможность читать онлайн «David Brin: Stare jest piękne» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 1995, ISBN: 83-7150-057-2, издательство: Zysk i S-ka, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

David Brin Stare jest piękne

Stare jest piękne: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stare jest piękne»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fizyk Dennis Nuel był pierwszym człowiekiem, który badał dziwne królestwa — światy alternatywne, gdzie panowały nawet inne prawa nauki. Jednak świat, który odkrył Dennis, wydaje się prawie taki sam jak nasz własny, z jedną tylko kłopotliwą różnicą. Ku swemu zdumieniu Dennis zostaje tam powitany jako czarodziej i okazuje się, że walczy u boku pięknej i władającej przedziwnymi mocami kobiety przeciw tajemniczemu władcy. To tak jakby toczył batalię o rozwiązanie zagadki tego niezwykle tajemniczego świata.

David Brin: другие книги автора


Кто написал Stare jest piękne? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Stare jest piękne — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stare jest piękne», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
* * *

— Panie, otrzymaliśmy wiadomość od diakona Hoss’ka. Jest w drodze do Północnej Przełęczy. Twierdzi, że znalazł…

Baron Kremer odwrócił się i warknął: — Nie teraz! Wyślij temu głupcowi rozkaz, żeby został tam, gdzie jest, i nie wszedł w drogę północnej armii!

Posłaniec skłonił się szybko i wymknął z namiotu. Kremer ponownie odwrócił się do swoich oficerów. — Dalej. Powiedzcie mi, co zostało uczynione, by oczyścić Dolinę Ruddik z tych latających potworów.

Kremer właśnie zjawił się, przylatując o świcie trzymiejs-cowym szybowcem. Bolała go głowa i czuł lekkie nudności. Jego podwładni czuli, że jest na granicy eksplozji, i starali się pospiesznie wykonać rozkazy.

— Panie, wczoraj zatrzymało nas nadejście nocy. Ale oddziały księcia Feif-dei zbliżają się już do dwóch potworów, które pozostały na południowym skraju kanionu. Mamy zamiar zapewnić silne wsparcie z powietrza, wzmocnione posiłkami, które rozkazałeś przerzucić z innych frontów.

Gdy tylko zostaną wyeliminowane ostatnie dwa potwory z południowego stoku, będziemy mogli przeprowadzić szturm na położoną niżej grań. Zostanie to okupione wieloma stratami, ale wtedy pozycje zajmowane przez siły L’Toff staną się niemożliwe do utrzymania. Zmusi ich to do wycofania, a wtedy okrążymy cztery monstra pozostałe na północnym stoku.

— A ile szybowców stracimy do tej pory? — spytał baron.

— Och, niewiele, panie. Piętnaście lub dwadzieścia. Kremer opadł bezwładnie w fotelu. — Niewiele… — Westchnął. — Moi dzielni, szczęśliwi piloci… tak wielu. Jedna czwarta, prawie jedna trzecia stracona i nie mam już żadnego, aby wesprzeć północną armię.

— Ależ Wasza Miłość, nie będzie już żadnego potwora. A nawet w tej chwili L’Toff i zwiadowcy są całkowicie związani walką na wszystkich frontach. Dokonamy przełamania, w dowolnym miejscu, i będziemy ich mieli! Szczególnie tutaj. Jeżeli przebijemy się dziś na zachód, rozetniemy siły naszych wrogów na dwie części!

Kremer podniósł głowę. Dostrzegł entuzjazm malujący się na twarzach swoich oficerów i ponownie dał się mu porwać.

— Tak! — oznajmił. — Sprowadźcie posiłki. Chodźmy na cypel Ruddik i bądźmy świadkami historycznego zwycięstwa!

* * *

Gdy nadszedł poranek, Dennis i Linnora siedzieli obok siebie na piaszczystym nasypie owinięci w jeden z koców Surah Sigel i patrzyli na słońce wstające nad ławicą chmur nad wschodnim horyzontem.

Dennis miał wrażenie, że jego mięśnie są kłębkami wiotkich, do cna zużytych szmat. Z tą tylko różnicą, że tu na Tatirze szmaty, które by używano tak wydajnie, nie znajdowałyby się w tak fatalnym stanie jak on. Od ciągłego zmywania stawałyby się jeszcze lepsze.

Słyszał, jak niedaleko od nich Arth robi co w jego mocy, aby przygotować śniadanie z resztek, które pozostały z zapasów Surah.

Linnora westchnęła, opierając głowę na piersi Dennisa. Był szczęśliwy, mogąc na wpół rozbudzony pogrążyć się w delikatnym, słodkim aromacie jej włosów. Wiedział, że wkrótce będą musieli zacząć myśleć o sposobie wydostania się z płaskowyżu. Ale w tej chwili nie miał ochoty zakłócić spokoju.

Arth kaszlnął w pobliżu. Dennis słyszał go, jak powłóczy nogami niedaleko skraju przepaści, mruczy coś zmartwionym głosem przez chwilę, a potem kieruje się z powrotem w stronę drzew.

— Hej, Dennizz?

Dennis nie uniósł ramienia, którym przykrył twarz. — O co chodzi, Arth?

— Dennizz, chyba będzie lepiej, jeśli na coś popatrzysz. Dennis odsłonił oczy. Ujrzał, że Arth wskazuje na zachód.

— Czy mógłbyś wreszcie przestać — zapytał, gdy usiedli wraz z Linnora. Nie mógł stłumić uczucia irytacji, jakie budziła w nim skłonność Artha do wyszukiwania złych nowin.

Arth pokazywał w stronę grani, z której spadli wczoraj o zmierzchu przy akompaniamencie świszczących wokół nich strzał. Zgodnie z tym co wskazywał naręczny komputer Dennisa, minęło niecałe dziesięć letnich godzin od chwili, gdy runęli z tego urwiska.

Z tej strony dobiegały do uszu Dennisa słabe odgłosy walki. Pióropusz kurzu bitewnego wznosił się z widniejącej nad nimi grani. Chmura ta zdawała się przesuwać powoli i nieubłaganie na południe.

Oddziały L’Toff były wyraźnie spychane do tyłu.

Ale nie to niepokoiło Artha. Wskazywał na coś bardziej z tyłu i poniżej bitewnego pyłu. Dennis spojrzał uważnie na oświetlony wstającym słońcem stok grani. I nagle zobaczył ich.

Niewielki oddział odłączył się od walczących na górze. Spuszczali się po zboczu wzdłuż żlebu wypłukanego przez lata wiosennymi wodospadami. Schodzili ostrożnie, asekurując się linami w bardziej stromych partiach.

A więc ludzie Kremera jeszcze nie zrezygnowali. Wiedzieli, jak bardzo ich władca chce dostać zbiegów w swe ręce, i wysłali oddział, żeby ich ścigał nawet na tym pustynnym płaskowyżu.

Dennis obliczył, że będą tu nie później niż za dwie, może trzy godziny.

Linnora dotknęła jego ramienia. Dennis odwrócił się i skrzywił widząc, że ona również na coś wskazuje ręką.

— Ty też? — Spojrzał na nią oskarżycielsko. I dopiero potem podążył wzrokiem za jej gestem.

Daleko na południu, na tle nieba poruszał się jakiś jaskrawy przedmiot. Kilka przedmiotów. Zawsze zazdrościł Linnorze jej doskonałego wzroku.

— Co?…

I nagle wiedział. Większy obiekt był balonem, dryfującym w świetle poranka. Jego ogromna powłoka stała w ogniu, a kilka ciemnych, groźnych kształtów przemykało i nurkowało koło niego, zbliżając się, by zadać śmiertelny cios.

A więc tak. Pomimo tej krótkiej, pełnej spokoju chwili wytchnienia, bitwa wciąż wrzała wokół nich na wielu frontach. Najlepiej byłoby wydostać się z płaskowyżu o urwistych zboczach, zanim opuszczą się na niego zwiadowcy Kremera. Byłoby również pożądane sprawdzić, w jaki sposób ich niewielka grupka ryzykantów mogłaby pomóc walczącym w słusznej sprawie.

I nagle Dennisowi przyszło do głowy pewne rozwiązanie.

Wyciągnął ostry, stuletni nóż, który dała mu Surah Sigel i odwrócił się w stronę Linnory i Artha.

— Chciałbym, żebyście mi znaleźli duży kawał mocnego drewna. Mniej więcej takiej grubości i takiej długości. — Pokazał rękami wymiary.

Gdy Arth zaczął zadawać pytania, Dennis jedynie wzruszył ramionami. — Mam zamiar trochę sobie porzeźbić — powiedział tylko.

Linnora i Arth popatrzyli po sobie. „Jeszcze więcej magii” — pomyśleli, kiwając głowami. Odwrócili się bez słowa i szybkim krokiem skierowali się w zarośla, aby poszukać tego, co potrzebował czarownik.

* * *

Kiedy wrócili, zastali Ziemianina pogrążonego w rozmowie… częściowo z sobą samym, częściowo zaś z jego metalowym demonem. Przeciągnął szybowiec tak, że ten znajdował się kilka stóp od krawędzi urwiska i ponownie umieścił robota pod spodem. Obok maszyny leżał na piasku stos narzędzi.

— Znaleźliśmy kij — oznajmił Arth.

— Chyba taki, jakiego chciałeś — dokończyła Linnora. Dennis skinął głową. Wziął od nich gałąź i natychmiast zaczął jej obróbkę. Zestrugiwał korę i długie, zakrzywione strużyny i z roztargnieniem mruczał do siebie pod nosem. Ani Linnora, ani Arth nie śmieli mu przerwać.

Chochlak zbudził się ze swej drzemki wewnątrz wozoszybowca i siedząc na przedniej owiewce, obserwował, co się dzieje.

Linnora z namysłem zmarszczyła brwi. — Chyba chce ponownie wystartować — szepnęła do Artha. Zdążyła już zauważyć, że zaczął opróżniać maszynę, chcąc j ą odciążyć. — Chodź i pomóż mi — rzekła do złodzieja i zaczęła szarpać się z fotelem i ławką, aby wyciągnąć je z szybowca.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stare jest piękne»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stare jest piękne» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Katarzyna Grochola: Podanie O Miłość
Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Bohdan Petecki: Tylko cisza
Tylko cisza
Bohdan Petecki
Orson Card: Ksenocyd
Ksenocyd
Orson Card
Erica Spindler: Tylko Chłód
Tylko Chłód
Erica Spindler
Dennis Lehane: Since We Fell
Since We Fell
Dennis Lehane
Отзывы о книге «Stare jest piękne»

Обсуждение, отзывы о книге «Stare jest piękne» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.