Krzysztof Boruń - Wehikuł Wyobraźni

Здесь есть возможность читать онлайн «Krzysztof Boruń - Wehikuł Wyobraźni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1978, Издательство: Wydawnictwo Poznańskie, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wehikuł Wyobraźni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wehikuł Wyobraźni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Antologia opowiadań fantastycznonaukowych polskich pisarzy współczesnych.

Wehikuł Wyobraźni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wehikuł Wyobraźni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Owszem, jeśli można się tak absurdalnie wyrazić, to pamiętam swą przyszłość. Wiem to, co się dopiero stanie. Nazwałbym to prognozją, dobrze brzmi..

— Świetnie! W ogóle to doskonały pomysł, kapitalny żart. Że też w taki upał nie traci pan humoru…

Nieznajomy posmutniał jakby, patrząc na mnie poważnie spod na wpół opuszczonych powiek.

— Bardzo bym był szczęśliwy, gdyby to tylko żart… powiedział cicho. — Niestety, to prawda, panie Kowalski!

— Coo? Pan zna moje nazwisko? Nie pamiętam, abym je wymieniał…

— Gdyby nawet je pan wymienił, nie mógłbym go pamiętać! Oprócz prognozji bowiem dotknięty jestem całkowitą amnezją! Rozumie pan? To jest właśnie całe moje nieszczęście, podwójne nieszczęście: nie pamiętam ani jednej chwili z mojej przeszłości, a za to znam całą swą przyszłość!

Nie mogłem wydobyć z siebie głosu. W osłupieniu patrzyłem na tego człowieka, nie „wiedząc, czy żartuje, czy też mówi serio.

— Ależ… to przecież zupełnie niemożliwe? I skąd wie pan w takim razie, jak się nazywam?

— Dowiem się w przyszłości i stąd pamiętam…

— Więc jednak twierdzi pan, że to wszystko, co usłyszałem, jest prawdą?

Przytaknął w milczeniu. Ja również zamilkłem, rozważając jego słowa.

— Więc pan… nie pamięta nawet tego, co się stało przed sekundą? I wie pan to, co stanie się za dziesięć lat? — spytałem nagle.

— Owszem. Z tym, że to co stanie się za chwilę, wiem dokładnie, z większą ilością szczegółów. To zupełnie tak, jak z pamiętaniem rzeczy mniej i bardziej odległych w czasie dla normalnego człowieka… A to, co stało się przeszłością, choćby o sekundy tylko odległą od chwili teraźniejszej, jest dla mnie bezpowrotnie zakryte… Jak dla pana na przykład wszystko, co stanie się za chwilę…

— Ależ… — powiedziałem — wiem przecież, że za chwilę będę tu siedział i rozmawiał z panem…

— …a o trzeciej, a raczej kilka minut przed trzecią, wyjdzie pan stąd i uda się do tego domu naprzeciwko. Oczywiście, że to pan może wiedzieć, ale nigdy na sto procent. Może właśnie za chwilę ja stąd odejdę? Może przechodząc przez ulicę dostanie się pan pod samochód? Takich ewentualności nie brał pan pod uwagę w swoich rachubach. Nie, może pan być spokojny, pod samochód pan nie wpadnie, a ja stąd nie zamierzam odejść, dopóki nie dostanę czegoś do picia. Powiedziałem to tylko tak, dla przykładu. A zatem pan może przewidzieć przyszłość na podstawie przeszłości i chwili bieżącej. Ja natomiast przyszłość znam, po prostu znam… O przeszłości sądzić mogę jedynie poprzez analizę wsteczną faktów, które dopiero nastąpią.

Mój umysł pracował niezmiernie ociężale. To, co mówił nieznajomy, przekraczało moją zdolność pojmowania przy trzydziestostopniowym upale…

— Jeśli jest tak, jak pan mówi — zawołałem w nagłym olśnieniu — to w jaki sposób może pan odpowiadać logicznie na moje pytania, skoro z chwilą, gdy je pan usłyszy, natychmiast zapomina, że zostały zadane?

— Ech, drogi panie! Niech pan pomyśli rozsądnie. — Nieznajomy uśmiechnął się pobłażliwie. — Pytanie pańskie wprawdzie natychmiast dokładnie zapominam, ale odpowiedź moją na to pytanie doskonale pamiętam! Należy ona przecież — nim jej panu udzielę — do przyszłości, i do tej najbliższej! A przyszłość jest przede mną odkryta!

— Przypuśćmy… — mruknąłem zbity z tropu. — Ale pozostaje jeszcze inna sprawa: po co pan za — daje pytania mnie? Pytał pan na przykład o to, czy pana kiedykolwiek przedtem spotkałem. Prze — cięż moją odpowiedź znał pan z góry!

— Znów się pan myli — powiedział spokojnie. — Gdybym panu nie zadał tego pytania, pan nie odpowiedziałby na nie nigdy! Ja mogę wiedzieć tylko to, co kiedyś nastąpi, tak więc moje pytanie było logiczną koniecznością!

— Hm… — powiedziałem, zupełnie już tracąc wszelki pogląd na tę całą dziwną historię. — W takim razie nie rozumiem, dlaczego swoją cudowną właściwość nazywa pan nieszczęściem? Od wieków ludzie marzyli o czymś takim! Któż nie chciałby poznać swojej przyszłości?

— Myli się pan. Wszyscy się mylą — powiedział ze smutkiem potrząsając głową — Ja najlepiej wiem, jaki to ciężar: wiedzieć wszystko, do końca, do najdrobniejszych szczegółów! Czy nigdy nie pragnął pan zapomnieć czegoś, jakichś przykrych momentów z życia? Zapominanie jest cudowną rzeczą… Podołanie cudowne byłoby poznanie tego, co ma się stać, ale na miły Bóg, w jednym i drugim przypadku nie całkowicie, nie do końca. Czy chciałby pan zapomnieć jak ja o wszystkim, co było? Kim pan jest, jak się pan nazywa i co pan przeżył dotychczas? Podobnie — zapewniam pana — niemiłe jest poznanie całej przyszłości.

— A panu… W jaki sposób panu się to zdarzyło? Może na podstawie okoliczności, w jakich przytrafiło się panu to… nieszczęście, ta katastrofa pamięci, uda się znaleźć środek na przywrócenie normalnego stanu? A może to… zaraźliwe? — zakpiłem, odsuwając się z lekka od niego.

— Skądże mogę wiedzieć, jak to się stało? Przecież ja nie wiem nawet, jak w ogóle doszło do naszej rozmowy. Pan wciąż nie może się przyzwyczaić, że ma przed sobą człowieka, który porusza się jak gdyby pod prąd rzeczywistości. Moja „pamięć” staje się coraz uboższa, każde słowo, każde wydarzenie odbiera jej kawałek wiedzy o moim życiu!

— Więc i o mnie pan wie coraz mniej, mimo że zadawał pan pytania i obserwował mnie w czasie rozmowy?

— Ma się rozumieć. Niemniej jednak mam wrażenie, że kiedyś coś o panu usłyszę. Bo chyba pana nie spotkam… Tak, na pewno nie spotkam pana już nigdy, ale…

— Nie spotka mnie pan — powiedziałem i zamyśliłem się. „Jeśli to wszystko prawda, i jeśli on twierdzi, że mnie nie spotka, to widocznie wie na pewno… W takim razie… to jedyna szansa dla mnie.”

— Proszę pana — powiedziałem z udaną obojętnością. — Rozumie pan przecież, że niełatwo mi uwierzyć w to wszystko, co tu od pana usłyszałem… Chcę jednak w to uwierzyć i dlatego ośmielam się prosić pana o coś. Czy, nie mógłby mi pan.. opowiedzieć o czymś z przyszłości? Coś takiego, co można będzie po pewnym czasie bezspornie stwierdzić… Na przykład, czy nie zna pan jakiegoś… wynalazku z przyszłości?

— Nie! — nieznajomy przerwał mi stanowczo i ostro. — Tego nie zrobię.

— Ależ… bardzo pana proszę!

— Skoro mówię, że czegoś nie zrobię, to nie znaczy, że się upieram, lecz po prostu wiem, że tego nie zrobię. Wiem, że nigdy nikomu nie będę opowiadał o przyszłości.

Był wyraźnie wzburzony. Po chwili dopiero uspokoił się i dodał łagodnie:

— Gdybym uczynił zadość pańskiej prośbie, naraziłbym pana na niebezpieczeństwo. Tak, tak, niech pan nie robi zdziwionej miny! Proszę tylko pamiętać: powiedzmy, że opiszę panu dokładnie pewne urządzenie, o którym wiem, że w przyszłości zbuduje je, dajmy na to, pan X. Gdyby pan wszedł w posiadanie idei tego wynalazku przed jego rozpowszechnieniem, nie oparłby się pan chęci zdobycia sławy tymże wynalazkiem. Skądinąd jednak wiadomo, że urządzenie to będzie dziełem pana X. Wniosek stąd prosty: pana musiałoby spotkać nieszczęście, jeszcze zanim zdołałby pan skonstruować prototyp. Nie mogę narażać pana na nagłą śmierć… Przyszłość, jak pan widzi, odsłonięta w nieostrożny sposób przed człowiekiem lekkomyślnym, może go zabić!

— Ale pan przecież… zna całą swoją przyszłość? Jakże więc pan może chronić się przed czymś takim?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wehikuł Wyobraźni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wehikuł Wyobraźni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wehikuł Wyobraźni»

Обсуждение, отзывы о книге «Wehikuł Wyobraźni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x