Poul Anderson - Nie będzie rozumu z władcami
Здесь есть возможность читать онлайн «Poul Anderson - Nie będzie rozumu z władcami» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1987, ISBN: 1987, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Nie będzie rozumu z władcami
- Автор:
- Издательство:Iskry
- Жанр:
- Год:1987
- Город:Warszawa
- ISBN:83-207-0954-7
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Nie będzie rozumu z władcami: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nie będzie rozumu z władcami»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Nie będzie rozumu z władcami — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nie będzie rozumu z władcami», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Perez przedstawił przybyłego. Obaj stali nadal, pod obstrzałem spojrzeń oficerów.
— Mam dla panów ważne informacje — rzekł bardzo cicho Perez. — Mogą panowie poczytywać sobie za zaszczyt, że zostaliście tu zaproszeni. Oznacza to, że moim zdaniem można panom zaufać, że, po pierwsze, zachowacie całkowite milczenie co do tego, co za chwilę usłyszycie, a po drugie przeprowadzicie ważną operację o wysokim stopniu trudności. — Danielis ze wstrząsem uświadomił sobie, że wśród obecnych nie ma kilku oficerów, których ranga wskazywałaby, że powinni tu być.
— Powtarzam — mówił Perez — jakiekolwiek naruszenie tajności zniweczy cały plan. W takim wypadku wojna będzie się jeszcze ciągnąć przez wiele miesięcy czy lat. Wiece, panowie, w jak złej sytuacji się znajdujemy., Wiecie również, że będzie się ona pogarszać w miarę zużywania zapasów, których uzupełnienie uniemożliwia nam wróg. Możemy nawet zostać pokonani. Mówiąc to nie jestem defetystą, tylko realistą. Możemy przegrać tę wojnę.
Z drugiej strony, jeśli ten nowy plan wypali, możemy złamać kark wrogowi jeszcze w tym miesiącu.
Zamilkł na chwilę, by jego słowa zapadły w myśli słuchaczy.
— Plan ten — mówił po chwili dalej — został opracowany kilka tygodni temu przez Sztab Generalny przy współpracy Centrali Esperów w San Francisco… — Odczekał, aż ucichną okrzyki zdumienia, które przeszyły duszne powietrze. — Tak, wiecie, panowie, że Bractwo Esperów nie bierze udziału w sporach politycznych. Wiecie jednak również, że broni się, kiedy zostanie zaatakowane. I wiecie też zapewne, że buntownicy dokonali takiego ataku: Zdobyli osadę w dolinie Napa i od tej pory rozpuszczają złośliwe pogłoski na temat Bractwa. Czy chciałby pan coś powiedzieć na ten temat, Filozofie Woodworth`?
Człowiek w niebieskich szatach skinął głową.
— Mamy własne sposoby — odezwał się chłodno — dowiadywania się o różnych sprawach… taki nasz, można powiedzieć, wywiad. Mogę więc podać wam informację o tym, co się naprawdę stało. St. Helena została zaatakowana, kiedy adepci w większości ją opuścili pomagając w zakładaniu nowej osady w Montanie. — Jak się tak szybko tam przenieśli, zastanawiał się Danielis. Drogą teleportacji czy co? — Nie potrafię stwierdzić, czy wróg wiedział o tym, czy też po prostu miał szczęście. W każdym razie kiedy dwaj czy trzej pozostali w osadzie adepci wyszli buntownikom naprzeciw, wybuchła walka i zabito ich, nim zdołali coś przedsięwziąć. — Esper uśmiechnął się. — Nie twierdzimy, że jesteśmy nieśmiertelni, chyba że w takim sensie, w jakim każda żywa istota jest nieśmiertelna. Nie jesteśmy też nieomylni. Tak więc obecnie St. Helena jest pod okupacją. Nie planujemy żadnego bezpośredniego działania przeciwko okupantom, ponieważ ucierpieć mogłaby na tym ludność osady.
A co do tych bajek rozgłaszanych przez dowództwo wroga, to ja bym chyba tak samo zrobił, gdyby mi się trafiła podobna okazja. Każdy wie, że adept potrafi takie rzeczy, do jakich nikt poza nim nie jest zdolny. Żołnierze, którzy zrozumieli, że skrzywdzili Bractwo, będą się teraz obawiać nadprzyrodzonej zemsty. Wy tu jesteście ludźmi wykształconymi i wiecie, że nie ma w tym nic nadprzyrodzonego, że jest to tylko sposób używania sił, jakie drzemią w nas wszystkich bez mała. Wiecie również, że Bractwo nie uznaje zemsty. Ale zwykły piechur nie myśli tak jak wy. Jego oficerowie muszą jakoś dodać mu ducha. Toteż sklecili lipne urządzenia i powiedzieli mu, że adepci tego właśnie używają: rozwiniętej techniki, oczywiście, ale tylko maszyn, które można zniszczyć, jeśli ma się odwagę, podobnie jak wszystkie inne maszyny. To się właśnie stało.
Jednak jest to zagrożenie dla Bractwa, a poza tym nie możemy pozwolić, aby atak na naszych ludzi nie spotkał się z karą. Toteż Centrala Esperów postanowiła udzielić waszej stronie pomocy. Im prędzej skończy się ta wojna, tym lepiej dla wszystkich.
Ponad stołem przeleciał odgłos westchnienia; zerwało się kilka radosnych przekleństw. Danielis poczuł, jak włosy mu się unoszą na karku. Generał Perez dał znak dłonią.
— Nie za szybko, proszę — powiedział. — Nie będzie tak, że adepci rozejdą się, by zabijać za was wrogów. Dla nich była to i tak cholernie trudna decyzja, by pomóc nam tyle, ile postanowili. Ja, hm, zdaję sobie sprawę, że, hm, osobisty rozwój każdego Espera dozna regresu o wiele lat z powodu tak wielkiej przemocy. Ich ofiara jest ogromna.
Zgodnie ze swym statutem mogą używać psychotroniki w celu obrony przed atakiem. Dobrze więc… atak na San Francisco zostanie uznany za atak na Centralę, ich światowe kierownictwo.
Uświadomienie sobie tego, co miało nastąpić, oślepiło Danielisa. Ledwie słyszał wypowiadane suchym głosem dalsze słowa Pereza:
— Zajmijmy się przeglądem sytuacji strategicznej. Obecnie wróg kontroluje ponad połowę Kalifornii, cały Oregon i Idaho oraz znaczną część stanu Waszyngton. My, nasza armia, dochodzimy do San Francisco ostatnią drogą lądową, jaka nam pozostała. Wróg nie próbował jej jeszcze przeciąć, ponieważ oddziały ściągnięte z północy — te, które w chwili obecnej nie są w boju — tworzą silny garnizon miejski, który potrafiłby się przebić. Wróg zbiera zbyt wiele łupów w innych miastach, by tu wdać się w ryzykowne starcie.
Nie może też liczyć na to, że oblegając miasto weźmie je głodem. Wciąż mamy Puget Sound i port południowej Kalifornii. Nasze statki dowożą wystarczająco dużo żywności i amunicji. Jego własne siły morskie ustępują naszym: składają się głównie ze szkunerów ofiarowanych przez szefów osad nadbrzeżnych. Ich bazą wypadową jest Portland. Może potrafiłby czasem zniszczyć jakiś konwój, ale nie robi tego, bo mu się to nie opłaca; nadpłyną inne konwoje, pod silniejszą eskortą. I, oczywiście, nie może przedostać się do Zatoki, skoro obu stron Golden Gate bronią stanowiska artylerii i rakiet. Nie, jedyne, na co się może zdobyć, to utrzymywanie niewielkiej komunikacji wodnej z Hawajami i Alaską.
Mimo to jednak ostatecznym celem wroga jest San Francisco. Musi być — jest to wszak siedziba rządu i przemysłu, serce kraju. Oto więc nasz plan. Nasza armia znów zwiąże w walce dowództwo Sierry i wspomagające ją oddziały ochotnicze, uderzając od strony San Jose. To całkowicie logiczny manewr. Jeśli się powiedzie, rozdzieli siły wroga w Kalifornii na dwie części. Mówiąc prawdę, wiemy, że już koncentruje swe wojska oczekując właśnie takiego posunięcia.
Nie odniesiemy sukcesu. Stoczymy z wrogiem twardy bój i zostaniemy odparci. To najtrudniejsza część planu: symulowanie poważnej porażki, które przekonałoby nawet naszych własnych żołnierzy, a jednocześnie zachowanie porządku. Tu mamy wiele szczegółów do dopracowania.
Wycofamy się na północ, wzdłuż półwyspu, w kierunku Frisco. Wróg z pewnością będzie nas ścigał. Uzna to za zesłaną przez niebiosa okazję zniszczenia nas i podejścia pod mury miasta.
Kiedy już znajdzie się głęboko wewnątrz półwyspu, mając po lewej stronie ocean, zaś po prawej zatokę, okrążymy go i zaatakujemy z tyłu. Będą tam adepci, którzy nam pomogą. Wróg znajdzie się w pułapce między nami i obroną cywilną miasta. Czego nie uda się zniszczyć Esperom, tym zajmiemy się my. Z dowództwa Sierry pozostanie zaledwie kilka garnizonów. Reszta wojny będzie tylko operacją oczyszczającą.
To znakomite dzieło strategii. I jak wszystkie jemu podobne, cholernie trudne do przeprowadzenia. Jesteście gotowi, by to zrobić?
Danielis nie wzniósł okrzyku wraz z innymi. Zbyt usilnie myślał o Laurze.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Nie będzie rozumu z władcami»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nie będzie rozumu z władcami» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Nie będzie rozumu z władcami» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.