• Пожаловаться

Poul Anderson: Psychodrama

Здесь есть возможность читать онлайн «Poul Anderson: Psychodrama» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1987, ISBN: 83-207-0978-4, издательство: Iskry, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Poul Anderson Psychodrama

Psychodrama: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Psychodrama»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Poul Anderson: другие книги автора


Кто написал Psychodrama? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Psychodrama — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Psychodrama», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Gong u drzwi wyrwał Scobiego z oczarowania. Podniósł się i ruszył ku drzwiom, po drodze silnie uderzając się palcem u nogi o podstawę stołu. Zawiniła tu siła Coriolisa; niewielka, w przypadku gdy kadłubowi statku o tych rozmiarach nadawano ruch obrotowy, by osiągnąć efekt 1 G, więc już dawno się do niej przyzwyczaił. Czasem jednak tak go coś zajmowało, że powracały ziemskie nawyki. Złajał się w myślach za swe roztargnienie, bez złości, bo oczekiwał miłych chwil.

Kiedy otworzył drzwi, Delia Ames weszła, nie czekając. Natychmiast zamknęła drzwi za sobą i stanęła opierając się o nie. Była to wysoka blondynka, która pracowała w dziale konserwacji urządzeń elektronicznych, a poza tym miała wiele zajęć dodatkowych.

— Hej! — zawołał Scobie. — Co się stało? Wyglądasz jak… — spróbował być dowcipny — jak coś, czego mój kot nie wziąłby w łapy, gdyby na pokładzie były jakieś myszy czy wyrzucone na brzeg ryby.

Zaczerpnęła oddechu. Jej australijski akcent pogłębił się tak bardzo, że miał kłopoty ze zrozumieniem. — Ja… dzisiaj… przypadkiem usiadłam w kawiarni przy jednym stoliku z George’em Hardingiem…

Scobie poczuł się nieswojo. Harding pracował razem z Delią, ale o wiele więcej wspólnego miał z nim. W grupie, do której obaj należeli, Harding tak samo jak on grał jedną z mniej lub bardziej wiodących ról — N’kumy, Pogromcy Lwów.

— Co się stało? — spytał Scobie.

W jej oczach ujrzał nieszczęście.

— On powiedział… że ty i on, i cała reszta… że weźmiecie razem najbliższy urlop… aby bez przeszkód ciągnąć ten… ten wasz cholerny wygłup.

— No… tak. Prace nad nowym parkiem w Prawym Kadłubie zostaną zawieszone do czasu, gdy odzyskamy dość metalu na rury do wody. Nie będzie tam nikogo, więc moi załatwili sobie możliwość spędzenia tam około tygodnia.

— Ale przecież wybieraliśmy się nad jezioro Armstrong!

— No, zaraz, był to tylko luźny projekt, żaden konkretny plan, a to taka niezwykła okazja… Może później, kochanie. Przepraszam. — Ujął jej dłonie. Były zimne. Zdobył się na uśmiech. — No, dobrze już, przecież mieliśmy sobie zrobić uroczystą kolację, a potem spędzić, powiedzmy, spokojny wieczór w domu. Ale na początek ten przewspaniały widok na ekranie…

Wyrwała mu się. Zdawało się, że ten gest ją uspokoił.

— Nie, dziękuję — odparła martwym głosem. — Nid ma mowy, skoro wolisz być z tą Broberg. Wpadłam tylko, by ci osobiście powiedzieć, że usuwam się wam z drogi.

— Co takiego? — Zrobił krok w tył. — O czym ty mówisz, do jasnej cholery?

— Dobrze wiesz o czym.

— Nie wiem! Ona, ja, ona ma męża, dwoje dzieci, jest starsza ode mnie, jesteśmy zaprzyjaźnieni, jasne, ale nigdy między nami nie było nic, czego nie można robić otwarcie i bez skrępowania… — Przełknął ślinę. — Chyba nie myślisz, że się w niej zakochałem?

Delia Ames odwróciła wzrok. Nerwowo splatała palce.

— Nie mam zamiaru być tylko twoją zabawką, Colin. Tego masz aż za dużo. Ja myślałam… ale myliłam się i chcę się wycofać, póki nie straciłam zbyt wiele.

— Ale… Dee, przysięgam ci, że to nie z powodu kogoś innego i przysięgam, przysięgam ci, że nie jesteś dla mnie tylko partnerką do łóżka, że wiele dla mnie znaczysz… — Stała milcząca, nieobecna, Scobie przygryzł wargi, nim mógł wydusić z siebie: — No dobrze, przyznaję, głównym powodem, dla którego zgłosiłem się na tę wyprawę, był nieszczęśliwy romans na Ziemi. Nie to, żeby ta praca tutaj mnie nie interesowała, ale zdałem sobie sprawę, ile życia mnie tamto kosztowało. Ty, bardziej niż jakakolwiek inna kobieta, Dee, sprawiłaś, że jest mi teraz o wiele lepiej.

Skrzywiła się.

— Ale jeszcze bardziej sprawiła to twoja psychodrama, co?

— No, nie możesz myśleć, że gra stała się moją obsesją. To nieprawda. To fajna zabawa i… no, może „zabawa” to zbyt słabe określenie… ale w każdym razie chodzi o to, że zbiera się parę osób dość regularnie i w coś grają. To tak A jak moja szermierka, klub szachowy czy cokolwiek.

Rozprostowała ramiona.

— W takim razie — odezwała się — czy odwołasz tamtą grę i pojedziesz ze mną na urlop?

— Ja… ja nie mogę tego zrobić. Nie na tym etapie. Kendrick nie znajduje się na uboczu głównego toku wydarzeń, ale jest ściśle związany z innymi. Jeśli nie przyjdę, pozostałym popsuje to grę.

Jej wzrok spoczywał na nim nieruchomo.

— Dobrze. Słowo to słowo, to zawsze zrozumiem. Ale później… Nie bój się, nie chcę cię zapędzić w pułapkę. To by się na nic nie zdało, prawda? Jeśli, jednak mimo wszystko zdecyduję się utrzymać ten nasz związek, czy wycofasz się stopniowo z twojej gry?

— Nie mogę… — Wezbrał w nim gniew. — Nie, do diabla! — ryknął.

— A wiec żegnaj, Colin — powiedziała i wyszła.

Jeszcze przez wiele minut patrzył na drzwi, które za sobą zamknęła.

W przeciwieństwie do wielkich statków badających Tytana i okolice Saturna pojazdy lądujące na powierzchni pozbawionych atmosfery księżyców były po prostu zmodyfikowanymi wahadłowcami, łączącymi Lunę z Kosmo­sem — niezawodnymi, ale o ograniczonych możliwościach. Kiedy kanciasty kształt ładownika zniknął za horyzontem, Garcilaso odezwał się do mikro­fonu:

— Straciliśmy statek z oczu, Mark. Trzeba powiedzieć, że widok zyskał na tym. — Jego słowa przekazał jeden z mikrosatelitów komunikacyjnych roz­sianych po orbicie.

— Lepiej więc zacznijcie znaczyć drogę — upomniał go Danzig.

— Pedant z ciebie, co? — Tym niemniej Garcilaso wyjął z kabury na biodrze rozpylacz i prysnął zeń na ziemię, tworząc krąg żywo fluorescencyjnej farby.

Będzie powtarzał tę operację w odstępach równych zasięgowi wzroku, dopóki grupa zwiadowcza nie dotrze do lodowca. Jeśli nie liczyć tych miejsc, w których regolit pokrywała gruba warstwa pyłu, ślady stóp były niewyraźne, a całkowicie ginęły tam, gdzie piechur stąpał po litej skale.

Piechur? Nie, skoczek. Cała trójka poruszała się naprzód w radosnych podskokach, ledwie czując ciężar skafandrów, systemów regulacji biologi­cznej, toreb z narzędziami i żywnością. Nagi grunt uciekał spod stóp, a coraz wyżej, coraz wyraźniej i wspanialej wyłaniał się przed nimi lód.

Nie było mowy o tym, by go opisać. Można by opowiadać o stokach w dole i palisadach w górze, o wysokości średnio może stu metrów, przetykanych jeszcze wyższymi iglicami. Można by mówić o wdzięcznie zaokrąglonych warstwach idących wzdłuż tych stoków; o koronkowych parapetach i żłobko­wanych turniach, i łukowatych wejściach do pieczar pełnych dziwów; o tajem­niczych błękitach w głębinach i zieleniach tam, gdzie światło przenikało przez przejrzystość, o kaskadach brylantowych iskier przecinających biel, gdzie światło i cień splatały się w mandale — i żaden z tych opisów nie byłby bliższy prawdy niż wcześniejsze, całkowicie błędne porównanie Scobiego do Wielkie­go Kanionu.

— Zatrzymajcie się — powiedział chyba już po raz dziesiąty. — Chcę zrobić parę zdjęć.

— Czy ktoś to zrozumie nie będąc tutaj? — szepnęła Broberg.

— Prawdopodobnie nie — odparł Garcilaso tym samym ściszonym głosem. — Może nikt w ogóle poza nami.

— Co chcesz przez to powiedzieć? — rozległo się pytanie Danziga.

— Nieważne — rzucił Scobie.

— Chyba… wiem — powiedział chemik. — Owszem, to piękny widok, ale dajecie się mu zahipnotyzować.

— Jeśli nie przestaniesz gadać — ostrzegł go Scobie — wyłączymy cię z obwodu. Cholera, mamy pełne ręce roboty. Odwal się od nas.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Psychodrama»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Psychodrama» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Poul Anderson: Eutopía
Eutopía
Poul Anderson
Poul Anderson: El año del Rescate
El año del Rescate
Poul Anderson
Poul Anderson: Idő-őrjárat
Idő-őrjárat
Poul Anderson
Poul Anderson: Delenda est
Delenda est
Poul Anderson
Отзывы о книге «Psychodrama»

Обсуждение, отзывы о книге «Psychodrama» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.