• Пожаловаться

Poul Anderson: Mariusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Poul Anderson: Mariusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1987, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Poul Anderson Mariusz

Mariusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mariusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Poul Anderson: другие книги автора


Кто написал Mariusz? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Mariusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mariusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Tak, panie generale.

Oficer nie skończył nawet dwudziestki. Jego twarz, której nie zdążył jeszcze pokryć zarost, była pomarszczona jak twarz starca. Jego francuszczyzna była fatalna.

— Proszę zostawić broń i wejść.

Fourre odpiął pistolet i pomyślał, że to ostatnie żądanie, by rozbrajać dowódców przed spotkaniem z Prezesem Reinachem, doprowadziło do pasji Alvareza i popchnęło go do spisku. Z drugiej strony, rozkaz ten nie był bezzasadny. Reinach musiał wiedzieć o narastającej opozycji, a każdy był aż zanadto skory do rozstrzygania wszelkich sporów siłą. Poza tym… Alvarez nie był filozofem, lecz szefem ochotników hiszpańskich, wykorzystywano taki materiał ludzki, jaki był osiągalny.

Oficer zrewidował go — było to zupełnie nowe poniżenie, które dopiekło Fourremu do żywego. Zdławił gniew, myśląc jak dalece trafne okazały się przepowiednie Valtiego. Potem dalej, ciemnym cuchnącym pleśnią korytarzem, aż do wejścia, przy którym stał kolejny wartownik. Fourre skinął mu głową i otworzył drzwi.

— Dobry wieczór, Etienne. Czym mogę ci służyć?

Wysoki blondyn spojrzał na niego zza biurka i uśmiechnął się. Był to zadziwiająco nieśmiały, niemal młodzieńczy uśmiech. Coś boleśnie skurczyło się w Fourrem.

Przed wojną gabinet należał do jakiegoś profesora. Książki wypełniające całą powierzchnie ściany pokrywała gruba warstwa kurzu. Tak… powinni troszczyć się o książki, nawet gdyby miało to oznaczać mniej czasu poświeconego na walkę z głodem, zarazą i bandytyzmem. W głębi widać było zamknięte okno; ciemne strugi deszczu spływały po jakimś cudem ocalałej szybie.

Fourre usiadł. Fotel zatrzeszczał pod ciężarem jego wychudzonego, ale grubokościstego ciała.

— Nie domyślasz się, Jacques? — spytał.

Przystojna twarz Alzatczyka, jedna z nielicznych ogolonych twarzy na świecie, zwróciła się ku niemu badawczo.

— Nie byłem pewien, czy i ty jesteś przeciwko mnie — powiedział Reinach. — Helgesen, Totti, Alexios… tak… ta banda… ale ty? Przez wiele lat byliśmy przyjaciółmi, Etienne. Nie spodziewałem się, że wystąpisz przeciwko mnie.

— Nie przeciwko tobie — Fourre westchnął i poczuł, że ma ogromną chęć na papierosa, ale tytoń był pieśnią odległej przeszłości. — Nigdy przeciwko tobie, Jacques, tylko przeciwko twojej polityce. Jestem tu, by wyrazić opinie nas wszystkich…

— Niezupełnie wszystkich — przerwał mu Reinach. Jego głos był spokojny, beznamiętny. — Teraz widzę jasno jak zręcznie usunąłeś z miasta moich wiernych sprzymierzeńców. Brevoort wysłany, by nawiązać kontakty z rządem rewolucyjnym; Ferenczi zakopany w Genui, gdzie gromadzi okręty dla naszej floty handlowej; Janoskowi rozkazano dowodzić ekspedycją karną przeciwko bandom w Szlezwiku. Tak, tak… przygotowaliście to nadzwyczaj starannie. Ale jak myślisz, co oni powiedzą po powrocie?

— Zaakceptują fakt accompli — odparł Fourre. — To pokolenie ma wojny powyżej dziurek w nosie. Ale powiedziałem ci już, że jestem tu, by ci przekazać zdanie moich towarzyszy. Mieliśmy nadzieje, że przynajmniej wysłuchasz naszych argumentów.

— Jeśli to w ogóle są jakieś argumenty. — Reinach przeciągnął się w fotelu jak kot. Jego dłoń spoczywała na kaburze rewolweru. Zresztą przedyskutowaliśmy je na zebraniu Rady i jeśli teraz wracasz do tego, to…

— … to dlatego, że musze. — Fourre siadł, utkwiwszy spojrzenie w pokiereszowane, kościste dłonie, które splótł na kolanach. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, Jacques, że prezes Rady musi sprawować najwyższą władze w czasie stanu wyjątkowego. Zgadzamy się przyznać ci głos rozstrzygający. Ale nie jędyny!!

Błysk wściekłości mignął w błękitnych oczach Reinacha.

— Czy już nie dość mnie oczerniano? — spytał. — Oni uważają, że chce zrobić z siebie dyktatora! Etienne, jak sądzisz, dlaczego po drugiej wojnie światowej wybrałem karierę wojskową, podczas gdy ty wystąpiłeś z armii i stałeś się skromnym cywilem? W żadnym wypadku dlatego, bym czuł specjalne upodobanie do wojska. Przewidziałem za to, że nasz kraj będzie znów w niebezpieczeństwie, jeszcze za mego życia i chciałem po prostu być na to przygotowany. Czy mówię jak… jak jakiś nowy Hitler?

— Oczywiście, że nie, mój drogi. Postąpiłeś za przykładem de Gaulle’a, to wszystko. I gdy zdecydowaliśmy, że będziesz dowodził naszymi zjednoczonymi siłami zbrojnymi, nie mogliśmy dokonać lepszego wyboru. Bez ciebie — i Valtiego — wciąż jeszcze trwałyby walki. My… ja… myślimy o tobie jak o naszym zbawcy, jesteśmy ci wdzięczni tak, jak może być wdzięczny tylko chłop, któremu zwrócono zagrabiony wcześniej kawałek ziemi. Ale ty popełniasz błąd.

— Każdy popełnia błędy — Reinach uśmiechnął się — ja również widzę swoje własne. Na przykład kompletnie spartoliłem sprawę ostatecznego załatwienia się z tymi…

Fourre uparcie potrząsnął głową.

— Nie rozumiesz, Jacques. Nie o takie biedy mi chodzi. Twój podstawowy błąd polega na tym, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że mamy pokój. Wojna się skończyła.

Reinach kpiąco uniósł brwi.

— Ani jedna barka nie płynie Renem, nie odbudowaliśmy. ani kilometra trakcji kolejowej, musimy za to zwalczać bandytów, lokalnych watażków i wpółszalonych fanatyków najrozmaitszego autoramentu. To są te twoje pokojowe czasy?

— Widzisz, to kwestia odmiennych założeń — odparł Fourre. Ludzie są zwierzętami tego rodzaju, że najważniejszą dla nich sprawą jest rezultat, a nie prowadzące doń środki. Wojna jest moralnie nieskomplikowana — masz jeden cel: narzucić swą wole wrogowi, nie skapitulować przed słabszym. Ale spójrz choćby na instytucję policji. Policjant strzeże całego społeczeństwa, którego integralną częścią są również kryminaliści. A polityk? Musi uciekać się do kompromisów nawet z niewielkimi stronnictwami, nawet z ludźmi, których osobiście lekceważy, czy którymi gardzi. Ty, Jacques, myślisz jak żołnierz — a my nie chcemy, by dalej rządzili nami żołnierze.

— Cytujesz tego zgrzybiałego głupca Valtiego — warknął Reinach.

-Gdyby nie profesor Valti i jego logika socjosymboliczna, użyta przy planowaniu naszej strategii, wojna ciągnęłaby się do dziś. W owym czasie nie mieliśmy żadnej szansy na to, by wyzwolił nas ktoś z zewnątrz. Po pierwszym starciu nuklearnym Anglosasi nie mieli prawie żadnych rezerw. Inwazja na Europę była niepodobieństwem. Musieliśmy wyzwolić się sami, mając do dyspozycji naszych łachmaniarzy, bataliony rowerowe i samoloty, składane do kupy ze stosów starych wraków. Gdyby nie plany Valtiego i by być sprawiedliwym — gdyby nie twoja ich realizacja, nigdy byśmy tego nie dokonali.

Fourre znów potrząsnął głową. Jacques w żadnym wypadku nie mógł wyprowadzić go z równowagi.

— Myślę, że daje to profesorowi prawo do szacunku — skończył.

— Dobrze… niech ci będzie… — Reinach zaczął mówić gwałtownie, podniesionym głosem. — Ale teraz to starzec! Starzec bełkoczący coś o przyszłości i trendach długofalowych… Czy najemy się przyszłością? Ludzie giną z głodu, od chorób i anarchii! Teraz!!!

— Valti przekonał mnie — odparł Fourre. — Jeszcze rok temu myślałem identycznie, lecz on wykształcił mnie w podstawach swej nauki i wskazał mi ku czemu zamierzamy. Eino Valti to stary człowiek, ale pod tą łysą czaszką kryje się pierwszorzędny umysł.

Reinach wyraźnie się odprężył. Jego twarz przybrała wyraz życzliwej wyrozumiałości.

— Bardzo dobrze, Etienne, ku czemu zatem zmierzamy?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mariusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mariusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Poul Anderson: Eutopía
Eutopía
Poul Anderson
Poul Anderson: El año del Rescate
El año del Rescate
Poul Anderson
Poul Anderson: Psychodrama
Psychodrama
Poul Anderson
Poul Anderson: Idő-őrjárat
Idő-őrjárat
Poul Anderson
Poul Anderson: Delenda est
Delenda est
Poul Anderson
Отзывы о книге «Mariusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Mariusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.