Clifford Simak - Rezerwat goblinów

Здесь есть возможность читать онлайн «Clifford Simak - Rezerwat goblinów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Издательство: Alfa, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rezerwat goblinów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rezerwat goblinów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Działo się to w czasach, kiedy udoskonalono wynalazek transmisji materii na międzygwiezdne odległości i zrealizowano możliwość podróży w czasie. Wszystkie istoty, prawdziwe i legendarne, mogły swobodnie przemierzać całą Galaktykę.
Profesor Peter Maxwell wyruszył z Ziemi w misji specjalnej, ale wskutek nieprzewidzianych okoliczności wylądował na nieznanej kryształowej planecie, która okazała się magazynem wiedzy zaginionej starożytnej supercywilizacji.
Kiedy Peter Maxwell wrócił na Ziemię, pragnąc uświadomić wszystkim istnienie tego skarbu, ze zdumieniem przekonał się, że nikt go nie słucha. Wszystko wskazywało bowiem na to, że wrócił z wyprawy miesiąc wcześniej, nie przywożąc ze sobą żadnych rewelacji, a później zginął w wypadku.
Po prostu nikt nie wierzył, że Peter Maxwell — oryginał istnieje naprawdę…

Rezerwat goblinów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rezerwat goblinów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pod stołem rozległy się odgłosy miażdżonych kości.

— Mistrzu Shakespeare — zagadnął Duch. — Pochodzi pan z Anglii, z miasteczka nad rzeką Avon.

— To bardzo malownicza kraina, ale zaludniona wyrzutkami człowieczeństwa — oznajmił Shakespeare. — Pełno tam kłusowników, złodziei, morderców, rozbójników i innych budzących odrazę typów…

— Ale ja przypominam sobie łabędzie pływające po rzece, płaczące wierzby na jej brzegach i…

— Co takiego?! — huknął Oop. — Jak ty możesz sobie przypominać?

Duch podniósł się majestatycznie z krzesła i w tym powstaniu było coś, co zmusiło wszystkich do utkwienia w nim wzroku. Podniósł rękę, choć właściwie nie wiadomo było, czy jest w środku jakaś ręka, czy tylko pusty rękaw tuniki. Jego głos zabrzmiał tak głucho, jakby rozbrzmiewał echem z przepaścistych głębin.

— Przypomniałem sobie — powiedział. — Po tylu latach wreszcie sobie przypomniałem. Nie wiem, czy uleciało to z mej pamięci, czy też nigdy nie byłem tego świadom. Ale teraz już wiem…

— Panie Duchu, zachowuje się pan wyjątkowo dziwnie zauważył Shakespeare. — Jakież to niezwykłe emocje zawładnęły panem?

— Wiem już, kim jestem — oznajmił triumfalnie Duch. Wiem, czyim jestem duchem.

— Dzięki Bogu — mruknął Oop. — Może położy to wreszcie kres wszelkim marudzeniom o spuściźnie.

— A więc czyimże, na Boga, jest pan duchem? — niecierpliwił się Shakespeare.

— Twoim — oświadczył drżącym głosem Duch. — Teraz wiem, wiem na pewno! Jestem duchem Williama Shakespeare’a!

Na dłuższą chwilę zapadło pełne konsternacji milczenie. Nagle z gardła Shakespeare’a wydobył się zdławiony jęk przerażenia. Zerwał się gwałtownie z krzesła, przeskoczył ponad blatem i rzucił się w stronę drzwi. Stół zachybotał się niebezpiecznie. Maxwell chciał skoczyć na nogi, ale zaplątał się w krześle i wraz z nim runął do tyłu na podłogę. Zdążył jeszcze dostrzec lecącą na niego krawędź stołu, kiedy wyskoczyła znad niej sosjerka, wylewając całą zawartość wprost na jego twarz.

Maxwell wyciągnął obie dłonie i usiłował zetrzeć sos z twarzy. Gdzieś z góry dobiegały dzikie ryki Oopa.

Przejrzał wreszcie na oczy. Z twarzą i włosami nadal ociekającymi sosem zdołał wyczołgać się spod stolika i stanąć na nogi.

Carol siedziała bezradnie na podłodze wśród stosów pozrzucanego jedzenia. Butelki piwa toczyły się tu i tam w różne strony. W drzwiach prowadzących do kuchni stała kucharka kobieta potężnej budowy, z muskularnymi ramionami i potarganymi włosami. Zaciśnięte w pięści dłonie opierała na biodrach. Sylwester pochylał się nad olbrzymią pieczenią, wyszarpując wielkie kawały mięsa i połykając je łakomie, by zjeść jak najwięcej, nim ktokolwiek będzie próbował go powstrzymać. Oop wracał od drzwi wejściowych utykając.

— Ani śladu po nich — jęknął. — Ani śladu po żadnym z nich.

Podał rękę Carol i pomógł jej wstać.

— Ten przeklęty Duch — rzekł rozdrażniony. — Dlaczego nie zachował tego w tajemnicy? Nawet jeśli przypomniał sobie…

— Zrozum, że on do tej pory musiał trwać w nieświadomości — powiedziała Carol. — Dopiero ta konfrontacja pobudziła jego podświadomość. Możliwe, że podziałało na niego coś, co powiedział Shakespeare. Przez tyle lat usiłował rozwiązać zagadkę swojego istnienia, a kiedy teraz znalazł odpowiedź…

— No to koniec — zawyrokował Oop. — Shakespeare nigdy nie przestanie uciekać, już go nie znajdziemy.

— Możliwe, że Duch coś wskóra — wtrącił Maxwell. Przecież pognał za nim, żeby go zatrzymać i przyprowadzić z powrotem.

— Zatrzymać go?! Jak? — zapytał Oop. — Gdy Shakespeare ujrzy go za sobą, ustali nowy rekord świata w biegach przełajowych.

21

Siedzieli zgnębieni przy drewnianym, rozchybotanym stole Oopa. Sylwester leżał na grzbiecie obok obmurówki kominka, przednie łapy splótł na brzuchu, a tylne sterczały sztywno w górę. Na jego pysku rozlewał się głupkowaty wyraz zadowolenia.

Oop pchnął przez stół w kierunku Carol słoik po owocach. Dziewczyna uniosła go do góry i powąchała.

— Śmierdzi naftą — oświadczyła. — A jeśli dobrze pamiętam, smakuje podobnie.

Uniosła oburącz słoik, pociągnęła łyk, po czym przesunęła go dalej, do Maxwella.

— Wierzę, że po pewnym czasie można się przyzwyczaić nawet do picia nafty — dodała.

— To bardzo dobra gorzałka — Oop wystąpił w obronie własnego produktu. — Przyznaję, że byłaby jeszcze lepsza, gdyby odstała się nieco. Ale jest tak duże zapotrzebowanie, że nie nadążam z produkcją.

Maxwell podniósł słoik i zaczął pić powoli. Samogon spłynął palącą strugą i eksplodował w żołądku, ale ta eksplozja ani trochę nie wpłynęła na jego zły humor. Wciąż był trzeźwy, a na dodatek w ponurym nastroju. Stwierdził w duchu, że miał widocznie jeden z tych dni, kiedy nie sposób się upić, kiedy można pić bez umiaru i ciągle być trzeźwym. Właśnie dzisiaj miał ochotę zalać się w trupa i pozostać w tym stanie cały dzień. Może wtedy, po wytrzeźwieniu, życie nie wydawałoby mu się aż tak parszywe.

— Zupełnie nie mogę zrozumieć, dlaczego stary Bill do tego stopnia przeraził się spotkaniem ze swoim duchem — powiedział Oop. — Bo przecież się przeraził. Poczerwieniał, zrobił się prawie fioletowy na twarzy. Wcześniej nie był nawet speszony obecnością Ducha. Może troszeczkę, przy pierwszym spotkaniu, czego zresztą należało się spodziewać po człowieku z szesnastego wieku. Ale kiedy wyjaśniliśmy mu wszystko, robił wrażenie zadowolonego z jego obecności. Zaakceptował Ducha o wiele łatwiej, niż mógłby to zrobić, powiedzmy, człowiek z dwudziestego stulecia. W szesnastym wieku powszechna jeszcze była wiara w duchy, stosunkowo łatwo przyszło mu pogodzić się z rzeczywistością. Nie okazywał strachu ani przez chwilę, dopóki nie dowiedział się, że Duch jest jego duchem…

— Był bardzo zaintrygowany naszymi opowieściami o niziołkach — dodała Carol. — Wymógł na nas obietnicę, że zabierzemy go do Rezerwatu, by mógł zapoznać się z nimi. Podobnie jak w przypadku Ducha, bez zastrzeżeń uwierzył w ich istnienie.

Maxwell wypił jeszcze łyk okowity i przekazał słoik Oopowi. Wytarł usta wierzchem dłoni.

— Swoboda w obcowaniu z duchem — powiedział — jakimkolwiek duchem, to zupełnie nie to samo, co spotkanie tego jednego, szczególnego, który okazuje się twoim własnym. Widocznie człowiek nie jest w stanie zaakceptować, do kopca pogodzić się i uwierzyć w swoją śmierć. Nawet jeśli się przywyknie do obecności ducha…

— Och, proszę, nie zaczynaj znowu wszystkiego od początku — przerwała mu Carol.

Oop wyszczerzył zęby.

— Wyleciał stamtąd jak z procy, jakby ktoś włożył mu petardę w spodnie — rzekł. — Minął drzwi w ogóle nie dotykając klamki. Po prostu wyważył je.

— Nic nie widziałem — stwierdził Maxwell. — Miałem na twarzy miskę z sosem.

— Jedynie szablozębny odniósł z tego całego zamieszania jakiś zysk — powiedział Oop. — Dostał mu się udziec wołowy. Krwisty, taki jaki lubi najbardziej.

— Ten kot to oportunista — stwierdziła Carol. — Zawsze udaje mu się zwędzić jakiś smakowity kąsek.

Maxwell popatrzył na nią uważnie.

— Chciałbym cię o coś zapytać. Jak to się stało, że przyłączyłaś się do naszego towarzystwa? Sądziłem, że po wczorajszym przyjęciu, po tej hecy z Kołowcem, nie będziesz chciała w ogóle przyznawać się do znajomości z nami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rezerwat goblinów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rezerwat goblinów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clifford Simak - Spacebred Generations
Clifford Simak
Clifford Simak - Shadow Of Life
Clifford Simak
Clifford Simak - The Ghost of a Model T
Clifford Simak
Clifford Simak - Skirmish
Clifford Simak
Clifford Simak - Reunion On Ganymede
Clifford Simak
Clifford Simak - Halta
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
Отзывы о книге «Rezerwat goblinów»

Обсуждение, отзывы о книге «Rezerwat goblinów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x