Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Niewiele brakowało, a poddałbym się bez walki, ale wtedy spojrzałem na Nikitę, który z twarzą przyciśniętą do szyby obserwował przemykający za oknem krajobraz. Wyglądał jak miniatura Siergieja Magnitskiego.

— Dobrze, zobaczę, co da się zrobić — powiedziałem asystentowi.

Udałem się do przejścia między wagonami, w to samo miejsce, w którym przed siedmiu laty siedziałem wraz z Iwanem, kiedy dowiedzieliśmy się, że milicja urządziła nalot na nasze biura w Moskwie. Zacząłem dzwonić i wysyłać wiadomości, ale po godzinie, choć miałem za sobą trzynaście rozmów, nie udało mi się do nikogo dotrzeć. Ruszyłem z powrotem do przedziału, zadręczając się myślami, jak wytłumaczyć to wszystko wdowie po Siergieju i jego synowi.

Zanim jednak zdążyłem dotrzeć na miejsce, rozległ się dzwonek mojego telefonu. Dzwonił Geoffrey Robertson, londyński adwokat, który otrzymał jedną z moich wiadomości. W świecie obrońców praw człowieka Geoffrey uchodził za boga. Był w Wielkiej Brytanii jednym z najbardziej szczerych i gorliwych zwolenników globalnej wersji Ustawy Magnitskiego.

Wyjaśniłem mu całą sytuację, modląc się, aby połączenie nie zostało przerwane z powodu kiepskiego zasięgu. Na szczęście nic takiego się nie stało, a pod koniec rozmowy Geoffrey zapytał:

— Na kiedy to potrzebujesz?

Niewątpliwie spodziewał się, że podam jakiś termin za dwa tygodnie albo coś koło tego.

— Na jutro. Na dziesiątą rano — odparłem, wzdrygając się.

— Och. — W tonie głosu Geoffreya dało się słyszeć zaskoczenie. — Czy to jest takie ważne?

— Bardzo. Wdowa po Siergieju i jego syn jadą ze mną pociągiem do Brukseli. Wybieramy się tam, żeby zobaczyć jutrzejsze głosowanie. Oni się załamią, jeżeli Rosjanie znajdą kolejny sposób na uniknięcie sprawiedliwości.

Na linii zapadło milczenie, kiedy Geoffrey rozważał perspektywę poświęcenia całej nocy na przygotowanie opinii.

— Jutro o dziesiątej dostaniesz opinię. Nie pozwolimy, aby Rosjanie odebrali Magnitskim taką satysfakcję.

Następnego dnia punktualnie o 10.00 Geoffrey Robertson przesłał mi swoją opinię prawną, w której punkt po punkcie obalał argumenty Rosjan. Zadzwoniłem do zaprzyjaźnionego asystenta i zapytałem, czy to wystarczy. Jego zdaniem opinia była idealna, ale nie miał pewności, czy przewodniczący da się przekonać i zaplanowane na popołudnie głosowanie się odbędzie. Dołożyłem wielu starań, aby ochronić rodzinę Siergieja przed politycznymi intrygami Zachodu i modliłem się, aby udało się to również tego dnia.

O 16.00 spotkałem się z Nataszą i Nikitą przed wejściem do Parlamentu Europejskiego i zaprowadziłem ich na balkon nad salą obrad. Pod nami znajdowało się siedemset pięćdziesiąt jeden ustawionych w szerokim półokręgu foteli, na których zasiadali parlamentarzyści. Założyliśmy słuchawki i zaczęliśmy przełączać kanały, na których przebieg obrad był tłumaczony symultanicznie na blisko dwadzieścia języków.

O 16.30 na balkonie nagle pojawiła się Kristiina Ojuland, deputowana z Estonii, która popierała zarządzenie w sprawie Magnitskiego. Z trudem łapiąc oddech, poinformowała nas, że opinia Geoffreya Robertsona faktycznie wszystkich przekonała i głosowanie odbędzie się zgodnie z planem.

Potem Kristiina opuściła nas, aby odczytać tekst rozporządzenia. Wśród tłumu zgromadzonych na dole parlamentarzystów zauważyliśmy jej purpurowy kostium. Wstała i zaczęła mówić. Jak w przypadku wielu innych wystąpień, których słuchałem dotychczas, najpierw przedstawiła historię Siergieja i politykę zatajania prawdy stosowaną przez rosyjskie władze, ale potem zrobiła coś nieoczekiwanego. Wskazała w naszą stronę i powiedziała:

— Panie przewodniczący, są tu z nami dzisiaj żona i syn Siergieja Magnitskiego, a także jego były pracodawca, pan Bill Browder. Miło mi powitać naszych gości.

Potem, zupełnie niespodziewanie, całe gremium liczące przeszło siedemset osób podniosło się z miejsc i zwróciwszy się w naszą stronę, zaczęło bić brawo. Nie były to oklaski z uprzejmości, ale szczere gromkie brawa, które trwały prawie minutę. Poczułem, jak ściska mnie w gardle, a moje ręce pokrywają się gęsią skórką, gdy zobaczyłem łzy wzbierające w oczach Nataszy.

Odbyło się głosowanie i wszyscy deputowani poparli rozporządzenie. W całym Parlamencie Europejskim nie było ani jednego głosu sprzeciwu.

Na początku tej książki napisałem, że uczucie, którego doświadczyłem, kiedy wartość nabytych przeze mnie akcji polskich spółek wzrosła dziesięciokrotnie, było najlepszą rzeczą, jaka spotkała mnie w całej mojej karierze. Ale stojąc na tym balkonie w Brukseli obok bliskich Siergieja i patrząc, jak największy organ prawodawczy Europy wymierza sprawiedliwość za ich krzywdy, poczułem coś, z czym nie mógł się równać żaden sukces finansowy. Kiedyś objawieniem w moim życiu było dziesięciokrotne przebicie na giełdzie, ale nic nie przynosi tak wielkiej satysfakcji, jak odnalezienie sprawiedliwości w tym do cna niesprawiedliwym świecie.

Podziękowania

Moi przeciwnicy snuli mnóstwo szalonych spekulacji na temat tego, jak udało mi się osiągnąć pewne postępy w dążeniu do sprawiedliwości. Rosyjskie władze oskarżały mnie, że jestem agentem CIA, to znów szpiegiem MI6 albo miliarderem, który przekupił wszystkich członków Kongresu Stanów Zjednoczonych i Parlamentu Europejskiego, albo też należę do spisku syjonistów, którzy chcą zapanować nad światem. Oczywiście prawda jest o wiele prostsza. Moja kampania przyniosła efekty, ponieważ każdy, komu nieobce są ludzkie uczucia, dowiedziawszy się o udręce Siergieja, chciał nam pomóc.

Liczne grono ludzi robiło to oficjalnie i pisząc tę książkę, miałem sposobność wymienić nazwiska wielu z nich. Jednak na każdą osobę wspomnianą na tych kartach przypadają dziesiątki innych, które niestety pozostają bezimienne, ale ich niezmordowane wysiłki za kulisami miały decydujący wpływ na sukces tej kampanii. Liczyłem, że w tym miejscu będę mógł im wszystkim podziękować. Postanowiłem jednak, że nie będę nikogo narażał na szykany i groźby ze strony Rosji, które spotykają orędowników sprawy Magnitskiego. Przyjdzie czas, by wyrazić uznanie dla wszystkich, którzy nas wspierali, ale nastąpi to dopiero wtedy, gdy minie zagrożenie ze strony rosyjskich organizacji przestępczych i tyranii Putina.

Zatem na razie pozostaje mi żywić nadzieję, że wszyscy, którzy poświęcili nam swój czas i energię, zdają sobie sprawę, jak bardzo jestem im za to wdzięczny. Dziękuję wszystkim politykom w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i krajach Europy; deputowanym i pracownikom Parlamentu Europejskiego, Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie; wszystkim prawnikom, którzy przyłączyli się do mnie w walce o sprawiedliwość, często bezpłatnie oferując swoje usługi; odważnym i niestrudzonym dziennikarzom, którzy dokładali starań, aby ujawnić prawdę; organizacjom pozarządowym oraz aktywistom z całego świata, którzy nakłaniali władze swoich krajów do działania; nieustraszonym mieszkańcom Rosji, którzy wciąż narażają życie, walcząc o lepsze jutro dla swojego kraju; moim przyjaciołom i współpracownikom, których wsparcie towarzyszy mi od lat, a także każdemu, kogo poruszyła historia Siergieja Magnitskiego, i każdemu, kto w miarę swoich możliwości zaangażował się w tę sprawę. Musicie wiedzieć, że brakuje mi słów, żeby wyrazić, jak bardzo jestem wam wdzięczny. Doceniam wasz wkład. Starania każdego z was mają ogromne znaczenie i pomogły wiele zmienić. Wszystko, co zdołała osiągnąć ta kampania, było możliwe dzięki wam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x