Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa

Здесь есть возможность читать онлайн «Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska Alternatywa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska Alternatywa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1982. W obliczu klęski głodu Rosjanie liczą na pomoc Amerykanów i dostawy zboża z USA. Po obu stronach Atlantyku są jednak tacy, którzy chcą wykorzystać tę sytuację do spowodowania światowego konfliktu nuklearnego. Tylko para kochanków, obywateli obu supermocarstw, może uratować świat przed zagładą.

Diabelska Alternatywa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska Alternatywa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zgadza się, panie prezydencie.

Zadzwonił telefon. Benson słuchał przez chwilę w milczeniu.

– Jest coraz gorzej – powiedział odkładając słuchawkę. – Ten Swoboda oświadczył właśnie, że wypuści z “Freyi” sto tysięcy ton ropy jutro o dziewiątej czasu europejskiego. Czyli za dwanaście godzin.

– A więc, na czym polega pańska propozycja? – wrócił do swojej kwestii prezydent.

– Jak wiadomo, są tu zasadniczo dwie możliwości. Albo Miszkin i Łazariew odlecą wolni do Izraela, zaczną tam gadać i wykończą w ten sposób za jednym zamachem pana Rudina i Traktat Dubliński. Albo zostaną tam, gdzie są, a wtedy “Freya” i jej załoga muszą zginąć… w ten czy inny sposób.

Nie wspomniał oczywiście o brytyjskich podejrzeniach co do rzeczywistej roli “Morana”. ale wystarczyło sformułowanie: “w ten czy inny sposób”. Poklewski spojrzał na Bensona wzrokiem pełnym niepokoju; szef CIA zachowywał jednak kamienną twarz.

– W istocie jednak – ciągnął dalej Munro – obawy Rudina nie dotyczą tego, gdzie, w sensie fizycznym, znajdują się Miszkin i Łazariew. Chodzi mu tylko o to, żeby nie dać im możliwości ogłoszenia przed światem, co zrobili pięć miesięcy temu w Kijowie.

Matthews westchnął z rozczarowaniem.

– Rozważaliśmy to już, panie Munro. Prosiliśmy premiera Golena, aby zgodził się na ich przylot do Izraela, następnie trzymał w izolacji aż do uwolnienia “Freyi”, a w końcu wysłał ich z powrotem do Moabitu albo zamknął na następne dziesięć lat u siebie w więzieniu. Pan Goleń odmówił. Uznał, że skoro publicznie obiecał spełnić żądania terrorystów, to już nie będzie mógł wycofać się z obietnicy. I rzeczywiście nie może się wycofać. Przykro mi, panie Munro, ale wygląda na to, że pańska podróż była daremna.

– Nie to miałem na myśli – odpowiedział spokojnie Munro. – W czasie lotu spisałem swoją propozycję w możliwie zwięzłej formie.

Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni marynarki kilka kartek z nadrukiem firmowym British Airways i położył je na biurku prezydenta. Matthews zabrał się do lektury; im dalej czytał, tym coraz większa na jego twarzy malowała się zgroza.

– To okropne – powiedział odkładając ostatnią kartkę. – A więc nie mam wyboru. Albo raczej: mam, ale cokolwiek wybiorę, muszą umrzeć ludzie.

Munro przyglądał mu się bez współczucia. Już od dawna wiedział, że wielcy politycy bynajmniej nie wahają się szafować życiem innych ludzi – jeśli tylko mają pewność, że opinia publiczna nie obciąży ich za to osobistą odpowiedzialnością.

– Takie sytuacje już się zdarzały, panie prezydencie – skonstatował zimno – i na pewno zdarzą się jeszcze nieraz. W naszej Firmie nazywamy to “diabelską alternatywą”.

Metthews bez słowa podał notatki Bensonowi. Ten przeczytał je pospiesznie.

– Pomysłowe – powiedział. – I może być skuteczne. Tylko czy starczy nam na to czasu?

– Odpowiedni sprzęt już mamy – rzekł Munro. – A czasu jest mało, ale nie za mało. Powinienem zdążyć do Berlina na siódmą rano. A więc mam dziesięć godzin na podróż i przygotowanie akcji.

– No dobrze – odezwał się prezydent – ale skąd macie pewność, że Rudin zgodzi się na taki wariant?

– Jedyny sposób, to zapytać go o to – powiedział Poklewski, który także przeczytał już notatki Szkota i oddał je Lawrence'owi. Już po chwili wytworny bostończyk odrzucił kartki, jakby parzyły mu palce.

– To ohydne i nieludzkie! – zawołał. – Rząd USA nie może akceptować takich metod!

– Więc sądzi pan, że lepiej i szlachetniej jest patrzeć z założonymi rękami, jak dwudziestu dziewięciu niewinnych marynarzy płonie żywcem? – spytał Munro.

Ponownie zadzwonił telefon – i znowu słuchawkę podniósł Benson.

– Obawiam się – powiedział po chwili do prezydenta – że nie mamy już innego wyjścia, jak starać się o osobistą zgodę Rudina. Właśnie przed chwilą kanclerz Busch ogłosił publicznie, że uwolni Miszkina i Łazariewa jutro o ósmej rano. I tym razem już tego nie odwoła.

– A więc jednak musimy spróbować pańskiej metody, panie Munro – oświadczył prezydent. – Ale macie oczywiście rację, że nie mogę takiej decyzji podjąć sam. Muszę mieć zgodę i poparcie dla naszego planu od Maksyma Rudina. On musi o tym wiedzieć z góry. Zadzwonię do niego osobiście.

– Panie prezydencie – uśmiechnął się sceptycznie Munro – przecież Rudin nie skorzystał z gorącej linii, kiedy skierował to ultimatum do pana. On z pewnością nie ufa swojemu personelowi na Kremlu. W takich rozgrywkach frakcyjnych nawet najmniejszy drobiazg staje się cenną informacją dla przeciwników i może zmienić układ sił. Myślę, że taką propozycję można mu złożyć tylko w bezpośredniej rozmowie w cztery oczy… inaczej po prostu nie będzie mógł jej przyjąć.

– Ale przecież nie zdąży pan polecieć do Moskwy i wrócić na siódmą do Berlina – zauważył Poklewski.

– Owszem, jest na to sposób – powiedział Benson. – Blackbird mógłby pokonać tę drogę dostatecznie szybko. W bazie Andrews jest jedna taka maszyna.

Matthews namyślał się przez chwilę.

– Bob, osobiście zawieziesz pana Munro do Andrews. Stan, zawiadom obsługę Blackbirda, żeby najdalej za godzinę byli gotowi do startu. A ja zadzwonię do Rudina i załatwię zgodę na wpuszczenie samolotu w radziecką przestrzeń powietrzną. Powiem mu też, że pan Adam Munro jest moim osobistym pełnomocnikiem. Czy coś jeszcze, panie Munro?

Szkot wyciągnął z kieszeni jeszcze jedną kartkę.

– Czy koledzy z Kompanii mogliby przekazać to szybko mojemu szefowi? Chodzi o to, żeby Sir Nigel przygotował wszystko, co trzeba w Londynie i w Berlinie.

– Załatwimy to – obiecał prezydent. – A teraz życzę panu szczęśliwej drogi, panie Munro. I powodzenia w pańskiej misji.

18.

Od 21.00 do 6.00

Helikopter uniósł się ponownie z trawnika przed Białym Domem, tym razem już bez agentów ochrony prezydenckiej. Oprócz tajemniczego Brytyjczyka, którego niedawno tu przywiózł, pilot miał teraz innego, jeszcze bardziej niezwykłego pasażera: naczelnego dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej. Śmigłowiec leciał nad miastem na południowy wschód, w stronę bazy lotniczej Andrews. Po prawej stronie połyskiwała w przedwieczornym słońcu rzeka Potomac.

Stanisław Poklewski, który pozostał w Owalnym Gabinecie, rozmawiał teraz przez telefon z dowódcą bazy Andrews, powołując się co drugie słowo na osobisty rozkaz prezydenta. Najwidoczniej i tego było za mało, skoro w końcu główny doradca do spraw bezpieczeństwa państwa musiał przekazać słuchawkę Williamowi Matthewsowi.

– Tak, generale, to jest mój rozkaz – potwierdził prezydent. – Wyda pan polecenie pułkownikowi O'Sullivanowi, aby natychmiast przygotował plan lotu z Waszyngtonu do Moskwy drogą polarną. Potwierdzenie zgody ZSRR na wejście w przestrzeń powietrzną otrzyma drogą radiową, najdalej nad Grenlandią.

Skończywszy rozmowę, prezydent powrócił do innego aparatu, przez który już od pewnego czasu próbował porozumieć się z Maksymem Rudinem.

W Andrews na powitanie helikoptera wyszedł sam dowódca. Obecność na pokładzie Roberta Bensona, którego generał znał z widzenia, rozwiała dręczące go jeszcze wątpliwości; gdyby nie Benson, zapewne nie pozwoliłby temu obcokrajowcowi nawet zbliżyć się do swojej najmilszej zabawki – najszybszego samolotu świata. Dziesięć lat po wprowadzeniu do służby, zwiadowczy SR-71 Blackbird wciąż jeszcze objęty był najściślejszą tajemnicą państwową – tak oryginalne były zastosowane w nim materiały i systemy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska Alternatywa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska Alternatywa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Frederick Forsyth - The Odessa File
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Kill List
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Lotse
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Schakal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Shepherd
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Dogs Of War
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Negotiator
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Day of the Jackal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Avenger
Frederick Forsyth
Отзывы о книге «Diabelska Alternatywa»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska Alternatywa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x