Lisa Gardner - Klub Ocalonych
Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Klub Ocalonych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Klub Ocalonych
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Klub Ocalonych: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Klub Ocalonych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Klub Ocalonych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Klub Ocalonych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Więc gwałciciel musiał być kimś z wewnątrz.
– Kto miał dostęp do zamrożonego nasienia Eddiego.
– I znał samego Como.
– David Price powiedział, że facet znał Eddiego. Eddie prawdopodobnie nawet go nie zapamiętał, ale poznali się.
Griffin rozmasował kark. Nie lubił przywiązywać wagi do słów Price’a, ale musieli od czegoś zacząć.
– Może facet pracował w obsłudze. Zauważył, że Eddie jest do niego podobny, więc zagadał. Okazało się, że mają ten sam cranstoński akcent. I facet miał swojego kandydata.
– Czyli już szukał jelenia – zauważył Fitz.
– A to znaczy, że już wcześniej poznał Davida Price’a.
– Prawdopodobnie siedział wcześniej w więzieniu, a przynajmniej w areszcie. Musiał być o coś oskarżony.
– Czyli mamy go w naszym systemie. I to jest najważniejsze. Facet jest przestępcą seksualnym, i nawet jeśli go nie skazano, został złapany. W związku z tym wie, że jego odciski i DNA są w policyjnej bazie danych. Ale wie też, że to go nie powstrzyma, bo przestępców seksualnych nic nie może powstrzymać. Dlatego zaczyna szukać lepszego sposobu popełniania gwałtów.
– Wie, że kiedy wyjdzie z więzienia, znowu zaatakuje.
– Więc zaprzyjaźnia się z Davidem Price’em.
– Który na pewno uznał, że to bardzo zabawne.
– I w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że też może na tym coś zyskać. Ma na zewnątrz człowieka, który dla niego pracuje. Kogoś, kogo będzie mógł wydać w zamian za możliwość wyjścia z więzienia.
– I w ten sposób rodzi się współpraca.
– Więc z kim mamy do czynienia? – zamyślił się Griffin. – Z kimś, kto został aresztowany pod zarzutem przestępstwa seksualnego. Przebywał w areszcie w tym samym czasie co Price, czyli od listopada do marca. Potem wyszedł i zatrudnił się w banku spermy.
– Co dało mu nieograniczony dostęp do materiałów pornograficznych – mruknął Fitz. – Wymarzona robota dla takiego zboczeńca.
– Ale nie mógł pracować w obsłudze technicznej – zauważył Griffin. – Kogoś takiego na pewno by sprawdzili. Gdyby się dowiedzieli, że facet ma kryminalną przeszłość, zrobiliby się nerwowi.
– W takim razie mówimy o kimś, kto pracuje na niższym szczeblu i mimo to ma nieograniczony dostęp do wszystkich pomieszczeń. Ma klucze do pokojów z zamrażarkami i nie wzbudza podejrzeń, kręcąc się po budynku o dziwnych porach.
Wpadli na to jednocześnie.
– Sprzątacz! – wykrzyknął Fitz.
– Sprzątacz – powtórzył ponuro Griffin. Złapał komórkę i wystukał numer Watersa.
– Przykro mi, Griff… – zaczął Mike.
– Wiemy, kto to jest – przerwał mu Griffin. – To znaczy, wiemy, jak działał. Teraz musimy tylko poznać jego nazwisko. Spotkajmy się przed bankiem spermy w Pawtucket za dziesięć minut.
– Gdzie?
– Przed bankiem spermy. Właśnie tam pracuje gwałciciel.
– Dobra – odparł Waters, ale jego głos nie zabrzmiał radośnie. Po chwili Griffin zrozumiał dlaczego. W tle usłyszał mówiącą kobietę. Na ekranie telewizora w barze, w którym siedział Waters, Maureen Haverill przedstawiła telewidzom Davida Price’a. Pierwsza po południu. Griffinowi i Fitzowi właśnie skończył się czas.
KLUB OFIAR
Było ciemno. Meg ciągle mrużyła oczy, próbując przeniknąć wzrokiem mrok. Bezskutecznie. Ciemność była gęsta, ciężka, wszechobecna. Dusząca jak wełniany koc, nieogarniona jak bezkresny ocean.
Wygięła ciało, napinając więzy na spętanych nad głową nadgarstkach. Lateksowe opaski wpiły się w skórę. Poczuła krople spływające po ramionach, domyśliła się, że to krew. Przynajmniej nie czuła już bólu. Jej ręce zdrętwiały godziny temu, tak samo jak nogi. Tylko ten tępy ból w łopatkach. Pewnie on też wkrótce minie. A co potem?
Poruszyła związanymi nogami. Próbowała się oprzeć o narożną ścianę, wdrapać po pionowej powierzchni, przebić przez ocean czerni i wydostać na zewnątrz. Oczywiście nie mogła tego zrobić. Wciąż była tylko uwięzioną dwudziestoletnią dziewczyną. Wpatrującą się w ciemność, wdychającą mdły zapach lateksu i czującą krew cieknącą po jej ramionach.
Dźwięki. Obróciła głowę, usiłując odgadnąć kierunek, z którego dobiegały. Kroki. Nad jej głową. Z prawa? Z lewa? Dopiero w tej cuchnącej piwnicy zdała sobie sprawę, że w mroku tak bardzo niesie się echo.
Bliżej, teraz na pewno bliżej. Nuci pod nosem. Mężczyzna, pomyślała, wstrzymując oddech.
Zawołał ją po imieniu na parkingu przed sklepem. Zatrzymała się instynktownie, mimo że nie rozpoznała ani samochodu, ani siedzącego w nim kierowcy. Nie rozpoznawanie ludzi nie było oczywiście niczym nowym. Zwykle odczuwała wtedy lekką ciekawość. Kim jest ten obcy człowiek i jakie historie z jej przeszłości może opowiedzieć?
Mężczyzna powiedział, że wydarzył się wypadek. Że Molly jej potrzebuje. Nim zdążyła się otrząsnąć, pomógł jej wsiąść do samochodu. W ostatniej chwili coś ją tknęło. Kiedy patrzyła, jak otwiera drzwiczki od strony kierowcy, jak pochyla się i wchodzi do środka, coś w mroku jej pamięci zaczęło się burzyć. Nie wspomnienie. Raczej uczucie. Strach – przeszywający, nieposkromiony. Złapała za klamkę, ale w tym samym momencie mężczyzna zamknął automatycznie drzwi i wyciągnął pistolet.
Wtedy go rozpoznała. Rysy twarzy nie wydawały się znajome, wyraźnie jednak przypomniała sobie kopulujące w mroku ciało. Postękiwania, pomruki – niekończący się akompaniament towarzyszący jej nieskończonemu wstydowi. Leżała naga, związana tymi okropnymi lateksowymi opaskami, zdana na jego łaskę.
I kiedy pomyślała, że to się nigdy nie skończy, że już dłużej nie wytrzyma, wreszcie opadł na nią mokry od potu.
Roześmiał się chrypliwie. A potem wyszeptał:
– David mówił, że lubisz ostry seks. Zrobimy Molly braciszka albo siostrzyczkę, Meg? Czy wolisz, żebym poczekał parę lat i spróbował z Molly?
Wtedy zaczęła krzyczeć. Ale knebel tłumił dźwięk, wciskał go z powrotem do płuc, gdzie narastał i narastał bez końca.
– David za tobą tęskni, Meg. David cię pragnie. Źle zrobiłaś, że go odrzuciłaś. Teraz siedzi w więzieniu otoczony przez zwyrodnialców, którzy nie mogą się doczekać, żeby cię poznać. Wszyscy któregoś dnia wyjdą na wolność i wszyscy wiedzą, gdzie mieszkasz.
Mężczyzna zsunął się z niej, wyciągnął rękę po koszulę.
– A, byłbym zapomniał – dodał jak gdyby nigdy nic. – David przekazuje wyrazy miłości.
Wtedy krzyk stał się zbyt potężny. Wybuchł w jej gardle, wdarł się do głowy, rozrywając na strzępy wspomnienia. Zdawało się jej, że rozbrzmiewa bez końca, a mimo to nikt niczego nie usłyszał.
A potem równie nagle, jak się pojawił, krzyk wycofał się, powrócił w głąb jej ciała, pogrążając ją w mrocznej, aksamitnej otchłani.
Cały ostatni rok czekała, żeby odzyskać pamięć. A teraz, w samochodzie z tym mężczyzną, żałowała, że nie może znowu zapomnieć.
Zawiózł ją do części miasta, której nie znała. Odległej. Opustoszałej. W takim miejscu nie mogło się wydarzyć nic dobrego. Zaparkował w jakiejś wąskiej uliczce i złapał ją za ręce zaskakująco mocnym chwytem. Poczuła lateks, zanim jeszcze go zobaczyła. Zemdliło ją. Pomyślała, że za chwilę zwymiotuje. Związał jej nadgarstki, skręcając opaskę w ósemkę, a potem położył rękę na jej piersi.
Przypomniała jej się Jillian. Kursy samoobrony, książki o gwałtach, które wspólnie czytały.
„Kobiety nie muszą być ofiarami”.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Klub Ocalonych»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Klub Ocalonych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Klub Ocalonych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.