Lisa Gardner - Druga Córka

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Druga Córka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Druga Córka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Druga Córka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Teksas. Seryjny morderca ginie na krześle elektrycznym, zabierając do grobu imię i miejsce pobytu swojego jedynego dziecka. Boston. Porzucona w szpitalu dziewczynka zostaje adoptowana przez bogate małżeństwo. Dwadzieścia lat później. Melanie Stokes prowadzi spokojne życie w swojej przybranej rodzinie. Aż do dnia, kiedy przychodzi anonim ze słowami: "Dostaniesz to, na co zasługujesz"…

Druga Córka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Druga Córka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wiesz, że on nie mówi o takich rzeczach.

– Najwyższy czas, żeby wyciągnął głowę z tyłka – oznajmił Jamie. Była to jego ulubiona opinia na temat Harpera, ale wygłosił ją bez zaciętości. Obaj znali się zbyt długo, żeby nadal potępiać swoje wady.

– Tato jest konserwatywny. Jego koledzy pewnie nieczęsto muszą znosić występy synów, którzy publicznie oznajmiają, że są gejami.

– Syn to syn.

Ann Margaret położyła dwa palce na zwitku gazy, otaczającym igłę.

– I to mówi ktoś, kto sam nie ma syna. Jamie oblał się rumieńcem.

– Pilnuj własnego nosa, ty mała, wścibska…

Ann Margaret wyszarpnęła igłę. Jamie otworzył usta w bezgłośnym proteście, po czym, jak skarcony chłopiec, posłusznie uniósł rękę nad głowę.

– Brawo – rzuciła wesoło Ann Margaret. Jamie rzucił Melanie cierpiące spojrzenie, mające oznaczać, że wie, iż trafił na godnego przeciwnika, ale nie chce się z tym pogodzić.

Ann Margaret zajęła się Melanie. Wyjęła igłę, nałożyła opatrunek.

– Myślę, że Harper wkrótce się podda – wyznała Melanie, kiedy oboje mogli już usiąść. Przeniosła się na leżankę Jamiego.

– Tak sądzisz?

– Widziałam, jak płacze – szepnęła. – W zeszłym tygodniu, późno w nocy, na parterze. Myślał, że jest sam.

Jamie wbił wzrok w podłogę, nagle spochmurniały. Melanie zerknęła na niego z zaciekawieniem.

– Czego od niego chcesz? Tata został wychowany w latach pięćdziesiątych, kiedy mężczyźni byli mężczyznami, kobiety kobietami, a geje ciotami. Nie twierdzę, że tak było dobrze, ale trudno przełamać taką tresurę.

– Zawsze byłaś dyplomatką.

– To nie polityka. To rodzina.

Oboje pogrążyli się w milczeniu, przyglądając się rozbawionemu tłumowi.

Melanie dostrzegła ojca. Stał w lewym kącie salonu i żartował ze swoim głównym rywalem ze szpitala. William też już przyszedł i nie odstępował go na krok. Podobnie jak Harper, odznaczał się zwykle nieskazitelną elegancją. Ale dziś był dziwnie wymięty.

Może męczy go romans z trzema kobietami jednocześnie.

Odsunęła tę myśl. To już nie jej sprawa.

Rozejrzała się w poszukiwaniu matki i znalazła ją w przeciwległym kącie pokoju. Na przyjęciach rodzice rzadko występowali razem, a już zwłaszcza ostatnio. Sprawa Briana wprowadziła między nich rozdźwięk.

Ale nigdy nie kłócili się przy ludziach. Ani przy dzieciach. Dyskutowali dyskretnie, późnym wieczorem, gdy sądzili, że Brian i Melanie już śpią. Melanie uważała związek swoich rodziców za trwały, choć chłodny. Nawet teraz nie martwiła się o jego spójność. W końcu przechodzili już gorsze sytuacje.

Patricia odstawiła szklankę z sokiem i ruszyła przed siebie. Minęła Harpera i wydawało się, że chce pójść dalej, ale mąż dotknął jej łokcia. Trudno powiedzieć, kogo ten niespodziewany gest zaskoczył bardziej: Melanie czy Patricię.

Harper był najwyraźniej w lepszym nastroju; powiedział do żony coś, co wywołało jej uśmiech. Mruknął jeszcze parę słów z błyskiem w oku, a ona roześmiała się głośno, zaskoczona i zadowolona. Odwróciła się do męża. Długie palce chirurga musnęły jej obojczyk i spoczęły w talii; Patricia pochyliła się ku niemu ruchem, którego Melanie nie widziała już dawno.

Jamie poruszył się obok niej; zdała sobie sprawę, że i on przygląda się jej rodzicom. Miał nieodgadniony wyraz twarzy.

– Wszystko będzie dobrze – szepnęła z nową nadzieją. – Widzisz? Najgorsze minęło.

– Twoja mama jest piękna – powiedział Jamie miękko. Za ich plecami Ann Margaret zaczęła krzątać się bardziej energicznie.

– Dzielnie chodzi na spotkania AA. Jest twarda, naprawdę. – Melanie rzuciła okiem na zegarek i zeskoczyła na ziemię. – Zostaniesz trochę w Bostonie?

– Parę tygodni, słonko.

– Herbatka w „Ritzu”? – Zdecydowanie.

– Więc jesteśmy umówieni. Zajmij się nim dobrze, Ann Margaret. Później do was zajrzę.

Idąc korytarzem do kuchni wpadła na jakiegoś gościa. Spojrzała na niego i słowa przeprosin zamarły jej na ustach. Stał przed nią niski, łysiejący mężczyzna w pomiętym ubraniu. Widziała już ten płaszcz; to on zniknął w drzwiach kuchni.

– Kim pan jest? – rzuciła ostro.

Uśmiechnął się nieprzyjemnie.

– Larry Digger, panienko. „Dallas Daily”. O nie, nie uciekaj, moja miła. Przez cały wieczór na ciebie czatuję. Cholera, trudno cię złapać.

– Pan nie był zaproszony. To prywatne przyjęcie. Jeśli pan zaraz nie wyjdzie, zawołam ochronę.

– Na twoim miejscu bym tego nie robił.

– Ale nie jest pan na moim miejscu. – Otworzyła usta, by wezwać pomoc, kiedy nagle mężczyzna chwycił ją za przegub i spojrzał jej w oczy dziwnie przenikliwym wzrokiem. Melanie poczuła, że nie może oddychać.

Poczuła dziwne drgnięcie. Fale w otchłani. Och, nie, nie teraz.

– Znam twojego ojca – powiedział przenikliwym szeptem.

– Harpera Stokesa?

– Nie, panienko. Mówię o twoim prawdziwym ojcu.

– Co?

Wyszczerzył zęby w uśmiechu najwyższej satysfakcji.

– Chodź ze mną. Opowiem ci historię. Fajną historyjkę o Teksasie i seryjnym mordercy, niejakim Russellu Lee.

3

Larry Digger pociągnął Melanie w głąb korytarza. Duvetowie, szykujący się do wyjścia, obrzucili ich zaciekawionym spojrzeniem. Melanie uśmiechnęła się odruchowo. Słowa reportera ciągle dudniły w jej głowie. „Znam twojego prawdziwego ojca…”

Digger prześliznął się między gośćmi i pociągnął ją na tyły domu. Dwaj kelnerzy przemknęli obok nich i zniknęli w wahadłowych drzwiach.

– Rany boskie, ależ tu ścisk! Znasz wszystkich bogaczy w mieście?

– Chce pan pieniędzy? O to chodzi?

Digger pociągnął ją w stronę patio, ale tam też było mnóstwo gości, którzy spojrzeli na nich ze zdziwieniem.

– Szlag by to trafił!

Wyszedł z domu i powlókł ją za sobą ulicą prowadzącą do ogrodów miejskich.

Noc była ciepła i parna, w powietrzu unosiła się woń kwiatów wiśni i hiacyntów, gazowe latarnie rzucały łagodne światło. Maj w Bostonie był cudowny, a ludzie umieli to wykorzystać. Młodzi ściskali się w cieniu klonów, starsi wyprowadzali gromadki dzieci, inni spacerowali z psami. Park był pełen przechodniów i dobrze oświetlony, więc Melanie nie czuła strachu.

Była tylko zbita z tropu. Za lewym okiem czuła pulsujący ból. Russell Lee Holmes, Russell Lee Holmes. Dlaczego to nazwisko brzmiało tak znajomo?

Larry Digger zatrzymał się pod drzewem, wsadził tłuste dłonie do kieszeni i odwrócił się do niej.

– Russell Lee Holmes zamordował sześcioro dzieci. Mówili ci?

– Co takiego?

– Aha, właśnie. Podły sukinsyn. Lubił, żeby dzieciaki były małe i miały jasne kędziorki. Porywał przeważnie dzieci biedaków, białe śmieci, takie jak on. Zabierał je na wysypiska i robił im takie rzeczy, że w głowie się nie mieści. Mam fotografie.

– Co?

– Przestań. Nie udawaj głupiej. Russell Lee Holmes zabił pierwszą córkę twoich rodziców. Zgwałcił ją i odciął jej głowę. Jak ona miała na imię?

O Boże, właśnie stąd znała to nazwisko. Brian musiał jej o nim powiedzieć. Albo Jamie. Rodzice na pewno nie wspomnieli ani słowem.

– Meagan… – wymamrotała.

– Ano prawda, Meagan. Z nią było najgorzej. Cztery latka, słodziutka jak cukiereczek. Twoi starzy wyłożyli sto tysięcy dolców na okup, a dostali tylko ciało bez głowy. Dlatego twoja matka zaczęła pić…

– Dość! – Melanie straciła cierpliwość. – Czego pan właściwie chce? Jeśli się panu zdaje, że będę wysłuchiwać, jak pan obraża moją rodzinę, to się pan grubo myli.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Druga Córka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Druga Córka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Samotna
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Sąsiad
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
libcat.ru: книга без обложки
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Klub Ocalonych
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Druga Córka»

Обсуждение, отзывы о книге «Druga Córka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x