David Baldacci - Wygrana

Здесь есть возможность читать онлайн «David Baldacci - Wygrana» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wygrana: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wygrana»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

LuAnn Tyler, żyjaca w skrajnej nędzy ze swą córeczką Lisą w przyczepie samochodowej, otrzymuje nagle propozycję intratnej pracy. Gdy przybywa na umówione spotkanie, okazuje się, że propozycja dotyczy nie pracy, ale udziału w loterii krajowej, który miałby przynieść LuAnn główną wygraną. Dziewczyna pozostawia sobie czas na przemyślenie propozycji. Dalej wypadki toczą się w błyskawicznym tempie: LuAnn zostaje zaplątana w morderstwo dwóch mężczyzn, a jednocześnie zamieszana w aferę korupcyjną. Ścigana przez policję i FBI, ucieka za granicę, ale po latach wraca, by ostatecznie rozwikłać tajemniczą również dla niej samej historię.

Wygrana — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wygrana», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Względem mnie?

– Nie powinnam. Po tym wszystkim, co dla mnie zrobiłeś, nie powinnam w ciebie wątpić.

Spojrzał na nią czule.

– Właśnie, że powinnaś. Każdy ma prawo mieć jakieś wątpliwości. Zwłaszcza ty, po tych ostatnich dziesięciu latach. – Poklepał ją lekko po plecach, zajrzał w oczy, zauważył wilgoć w ich kącikach. – No, ale jesteś. Przyszłaś. Z tego wynika, że ze mną wszystko w porządku, tak? Zdałem egzamin?

Kiwnęła tylko głową. Nie mogła mówić.

– Chodźmy poszukać jakiegoś ciepłego kąta, to ci opowiem, co załatwiłem, i porozmawiamy o planie ataku. No jak?

– Chodźmy. – Ścisnęła go za rękę tak mocno, jakby miała już jej nie puścić. Riggs nie miał nic przeciwko takiej perspektywie.

Hondę, która już się rozmaitym ludziom opatrzyła, porzucili i wynajęli sedana. Zresztą Riggsowi znudziło się odpalanie wozu na drut.

Pojechali prawie do samej zachodniej granicy okręgu Fairfax i tam zatrzymali się na lunch. Po drodze Riggs zdał LuAnn relację z przebiegu spotkania w gmachu Hoovera. Restauracja świeciła pustkami. Minęli barek i usiedli przy stoliku w przeciwległym rogu sali. LuAnn patrzyła obojętnie, jak barman wojuje ze szwankującym telewizorem, w którym leciała jakaś opera mydlana. Uzyskawszy jaki taki odbiór, mężczyzna oparł się łokciami o bar i dłubiąc w zębach wykałaczką, zapatrzył się w mały ekran. Jak dobrze być na takim luzie, tak się nudzić – pomyślała LuAnn.

Złożyli zamówienie i Riggs wyciągnął gazetę. Nie odezwał się słowem, dopóki LuAnn nie przeczytała całego artykułu.

– Boże!

– Donovan źle zrobił, że cię nie posłuchał.

– Myślisz, że Jackson go zabił?

Riggs kiwnął posępnie głową.

– Prawdopodobnie wciągnął go w pułapkę. Kazał tej Reynolds zadzwonić do niego i zwabić do siebie obietnicą, że wszystko mu wyśpiewa. Dochodzi do spotkania, Jackson wkracza i załatwia oboje w taki sposób, że podejrzenie pada na Donovana.

LuAnn ukryła twarz w dłoniach. Riggs dotknął lekko jej dłoni.

– Hej, Lu Ann, przecież próbowałaś go ostrzec. Nic więcej nie mogłaś zrobić.

– Mogłam dziesięć lat temu odmówić Jacksonowi. Wtedy by do tego nie doszło.

– Tak, ale gdybyś to zrobiła, on z miejsca by cię wykończył.

LuAnn otarła oczy rękawem.

– No i mam teraz ten wspaniały układ z FBI, który w moim imieniu wynegocjowałeś, a żeby wszedł w życie, wystarczy tylko złapać w sieć Lucyfera. – Upiła łyk kawy. – Raczyłbyś mi powiedzieć, jak my tego dokonamy?

Riggs odłożył gazetę.

– Jak się pewnie domyślasz, sporo się już nad tym zastanawiałem. Problem polega na tym, że nie wolno nam się uciekać ani do zbyt prostych, ani do zbyt wyrafinowanych sposobów. W obu wypadkach zwęszy pułapkę.

– Wątpię, czy zechce się jeszcze ze mną spotkać.

– Nie, tylko nie to. Nie przyszedłby, lecz przysłałby kogoś, żeby cię zabił. To zbyt niebezpieczne.

– Nie zauważyłeś jeszcze, że nie mogę żyć bez niebezpieczeństw, Matthew. Gdyby nie one, nie wiedziałabym, co ze sobą robić. No dobrze, spotkanie odpada. Co dalej?

– Jak już powiedziałem, gdyby udało się nam ustalić, kim w rzeczywistości jest, namierzyć go, to mielibyśmy ułatwione zadanie. – Riggs urwał, bo do stolika podeszła kelnerka z zamówieniami. Kiedy się oddaliła, wziął kanapkę i jedząc, podjął: – Nie przypominasz sobie czegoś w związku z tym facetem? Czegoś, co skierowałoby nas od razu na właściwe tory?

– Jest zawsze ucharakteryzowany.

– A dokumenty finansowe, które od niego dostawałaś?

– Przysyłała mi je jakaś szwajcarska firma. Mam kilka w domu, w którym raczej nie powinnam się pokazywać. Czy nawet po zawarciu tego układu?! – Uniosła brwi.

– Nie radziłbym, LuAnn. Fedzi mają cię teraz na tapecie, mogliby zapomnieć, jak się umawialiśmy.

– Część z tych dokumentów trzymam w banku w Nowym Jorku.

– Też zbyt ryzykowne.

– Mogłabym napisać do tej szwajcarskiej firmy, ale wątpię, żeby oni coś wiedzieli. A nawet gdyby, to wątpliwe, żeby się ze mną swoją wiedzą podzielili. W końcu ludzie nie bez powodu trzymają pieniądze w szwajcarskich bankach, prawda?

– Dobrze, dobrze. Co jeszcze? Coś musiało zapaść ci w pamięć. Jak się ubierał, czym pachniał, jak mówił, jak chodził. Może jakieś szczególne upodobania? A Charlie? On nie mógłby nam czegoś podpowiedzieć?

LuAnn zawahała się.

– Można go zapytać – powiedziała bez przekonania, wycierając serwetką ręce – ale nie liczyłabym na to. Wiem od niego, że nigdy nie widział Jacksona na oczy. Kontaktowali się wyłącznie przez telefon.

Riggs odchylił się na oparcie krzesła i dotknął zranionej ręki.

– Naprawdę nie widzę sposobu, w jaki można by do niego dotrzeć, Matthew.

– Jest jeden taki sposób, LuAnn. Szczerze mówiąc, doszedłem już do wniosku, że jedyny. Zadając te pytania, upewniałem się tylko, czy nie ma czasem innych.

– Co to za sposób?

– Masz numer telefonu, pod którym możesz go łapać, tak?

– Mam. Bo co?

– Umówimy się z nim na spotkanie.

– Przecież powiedziałeś przed chwilą…

– To będzie spotkanie ze mną, nie z tobą.

LuAnn zerwała się z krzesła. Oczy jej płonęły.

– O nie, Matthew, za nic w świecie nie pozwolę ci się zbliżyć do tego faceta. Patrz, co ci zrobił. – Pokazała na jego ramię. – Następnym razem będzie gorzej. O wiele gorzej.

– Już byłoby o wiele gorzej, gdybyś nie zablokowała mu ręki. – Riggs uśmiechnął się do niej czule. – Posłuchaj. Zadzwonię do niego. Powiem, że wyjeżdżasz z kraju i nie chcesz mieć z tym wszystkim więcej do czynienia. Wiesz, że Donovan nie żyje, a więc on, Jackson, ma już ten problem z głowy. Wszyscy są zadowoleni i dalej będą żyć sobie długo i szczęśliwie. – LuAnn, siadając z powrotem, zawzięcie kręciła głową. – Nie? – podjął Riggs. – No to powiem mu, że nie jestem taki w ciemię bity. Że go rozpracowałem. Że znudziło mi się budownictwo, a z czegoś żyć przecież trzeba.

– Nie, Matthew, tylko nie to!

– Jackson i tak uważa mnie za kryminalistę. Odniesie się więc ze zrozumieniem do faktu, że próbuję go wyzyskać. Powiem mu, że podłożyłem pluskwę w twojej sypialni, że mam na taśmie całą bardzo interesującą rozmowę, jaką odbył z tobą pewnego pięknego wieczoru, no wiesz, wtedy, kiedy włamał się do twojego domu.

– Już całkiem na mózg ci padło.

– Zażądam za tę taśmę pieniędzy. Dużo pieniędzy.

– Zabije cię.

Riggs sposępniał.

– I tak to zrobi. Nie chcę biernie czekać, aż zarżnie mnie jak barana. Wolę przejść do ofensywy. Niech dla odmiany on trochę potrzęsie portkami. Może nie jestem taką jak on maszynką do zabijania, ale sroce spod ogona też nie wypadłem. Jestem doświadczonym agentem FBI. Zabijałem już ludzi, pełniąc tę służbę, i jeśli myślisz, że zawaham się choć na moment przed odstrzeleniem mu łba, to mnie jeszcze nie znasz.

Riggs spuścił na chwilę wzrok. Starał się ochłonąć. Plan był ryzykowny, ale który plan taki nie jest? Spojrzał znowu na LuAnn i chciał coś dorzucić, ale widok jej twarzy zamknął mu usta.

– LuAnn, co się stało?

– O, nie! – Z jej głosu przebijała panika.

– Co jest? O co chodzi? – Chwycił ją za ramię. Drżała. Nie odpowiadała. Patrzyła na coś ponad jego ramieniem. Obejrzał się niemal pewien, że zobaczy tam Jacksona szarżującego na nich z rzeźnickim nożem. Zlustrował szybko wzrokiem prawie pustą salę restauracyjną i zatrzymał go na ekranie telewizora. Nadawano komunikat specjalny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wygrana»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wygrana» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


David Baldacci - The Last Mile
David Baldacci
David Baldacci - Memory Man
David Baldacci
David Baldacci - The Finisher
David Baldacci
David Baldacci - The Sixth Man
David Baldacci
David Baldacci - The Forgotten
David Baldacci
David Baldacci - The Innocent
David Baldacci
David Baldacci - Zero Day
David Baldacci
David Baldacci - Buena Suerte
David Baldacci
David Baldacci - Hour Game
David Baldacci
David Baldacci - Divine Justice
David Baldacci
David Baldacci - A Cualquier Precio
David Baldacci
libcat.ru: книга без обложки
David Baldacci
Отзывы о книге «Wygrana»

Обсуждение, отзывы о книге «Wygrana» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x