Robert Ludlum - Krucjata Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Krucjata Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krucjata Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krucjata Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jest to drugi tom powesci o agencie Jasonie Bournie. "Miedzynarodowy spisek oplata siecia intrygi caly swiat. Jej macki siegaja z Hongkongu do Waszyngtonu i Pekinu. Wplatany wbrew swojej woli w zagadkowa i bezwzgledna gre superagent Jason Bourne znow musi walczyc i zabijac. W miare jak zrywa kolejne zaslony falszu, przekonuje sie, ze stawka jest zycie ukochanej kobiety i utrzymanie niepewnej rownowagi miedzy mocarstwami…"

Krucjata Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krucjata Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To tak, jakby nie przewidywał, że morderca wydostanie się z tego kręgu żywy – dopowiedział Havilland patrząc na podsekretarza stanu. – Jest to teoria Edwarda, a ja się pod nią podpisuję. Gdyby zlecenie zostało wykonane lub gdyby doszli do wniosku, że morderca zbyt dużo wie i stał się przez to niebezpieczny, zostałby zlikwidowany w chwili odbierania zapłaty – oczywiście byłby przekonany, że otrzymuje następne zlecenie. Nie pozostawiono by żadnych śladów. Wypadki na Kai Tak niewątpliwie przypieczętowały jego wyrok śmierci.

– Nie był dość rozgarnięty, aby to zrozumieć – rzekł Jason Bourne. – Nie miał wyobraźni przestrzennej.

– Co takiego? – spytał ambasador.

– Nic – odparł Webb, znowu wpatrując się w dyplomatę. – Tak więc wszystko, co mi powiedzieliście, było po części prawdą, a po części kłamstwem. Hongkong jest zagrożony, ale nie z powodów, które mi podano.

– Prawdą była nasza wiarygodność, musiał pan uznać fakt, że znaleźliśmy się w obliczu niebywale groźnej sytuacji i mamy podstawy do niepokoju. Kłamstwa były po to, by pana zwerbować. – Havilland oparł się na krześle. – Nie mogę już być bardziej szczery.

– Sukinsyny – podsumował Webb niskim, lodowatym tonem.

– Niech będzie – zgodził się Havilland. – Jednakże, jak już wspomniałem, były też okoliczności łagodzące, dwie w szczególności. Kryzys i pan.

– I co? – zapytała Marie.

– Proszę wybaczyć, pani Webb, ale muszę o coś zapytać pana Webba. Gdybyśmy przyszli do pana i przedstawili całą sprawę, czy pan by się zgodził z nami współpracować? Czy dobrowolnie przeistoczyłby się pan znowu w Jasona Bourne'a?

Cisza. Wszystkie oczy zwrócone były na Dawida, który błądził bezwiednie wzrokiem po powierzchni stołu, aż w końcu zatrzymał go na teczce z aktami.

– Nie – powiedział cicho. – Nie ufam wam.

– Wiedzieliśmy o tym – przyznał Havilland kiwając głową. – Ale z naszego punktu widzenia musieliśmy pana zwerbować. Był pan w stanie zrobić to, czego nikt inny nie mógł, i nikt nie zrobiłby tego tak jak pan. Przyznaję, że ta ocena była słuszna. Koszt okazał się straszny, każdy to docenia, ale czuliśmy – ja czułem – że nie ma innego wyboru. Czas i skutki były przeciwko nam – są przeciwko nam.

– Tak jak przedtem – dodał Webb. – Komandos nie żyje.

– Komandos? – McAllister pochylił się do przodu.

– Wasz morderca. Ten oszust. To, co nam zrobiliście, na nic się nie przydało.

– Niekoniecznie – zaprotestował Havilland. – Będzie to zależało od tego, co pan może nam powiedzieć. Wiadomość o śmierci, która miała tutaj miejsce, znajdzie się w nagłówkach jutrzejszych gazet i temu nie możemy zaradzić, ale Sheng nie będzie wiedział, o czyj ą śmierć chodzi. Nie zrobiono żadnych zdjęć, nie było tu w tym czasie nikogo z prasy, a ci, którzy przybyli później, zostali odcięci kordonem policji kilkaset metrów dalej. Będziemy mieli wpływ na informacje, ponieważ my ich dostarczymy.

– A co z ciałem? – zapytał Panov. – Obowiązuje przecież rutynowe postępowanie medyczne.

– Tym zajęli się ludzie z MI 6 – powiedział ambasador. – To jest wciąż terytorium brytyjskie i błyskawicznie nawiązano łączność między Londynem, Waszyngtonem i siedzibą rządu. Twarz mordercy była zbyt zmasakrowana, aby można ją było opisać, a jego zwłoki znajdują się w bezpiecznym miejscu i nikt nie ma do nich dostępu. To był pomysł Edwarda, trzeba przyznać, że miał piekielnie szybki refleks.

– Jest jeszcze Dawid i Marie – upierał się psychiatra. – Zbyt wielu ludzi ich widziało i słyszało.

– Tylko kilka oddziałów piechoty morskiej znajdowało się dostatecznie blisko, aby widzieć i słyszeć dokładnie – powiedział McAllister. – Cały kontyngent zostanie odesłany z powrotem na Hawaje w ciągu godziny razem z dwoma zabitymi i siedmioma rannymi. Opuścili już teren i znajdują się teraz na lotnisku; nie dopuszcza się do nich nikogo. Było dużo zamieszania i paniki. Policja i strażacy zajęci byli gdzie indziej, poza terenem ogrodu. Możemy powiedzieć, co tylko chcemy.

– Wydaje się, że macie to w zwyczaju – skomentował Webb.

– Słyszał pan, co mówił ambasador – bronił się podsekretarz unikając wzroku Dawida. – Uważaliśmy, że nie mamy wyboru.

– Bądź sprawiedliwy w stosunku do siebie, Edwardzie. – Havil-land znowu popatrzył na Dawida, podczas gdy zwracał się do podsekretarza. – To j a uważałem, że nie mamy wyboru. Ty zawzięcie protestowałeś.

– Nie miałem racji – powiedział McAllister stanowczo, gdy dyplomata skierował na niego wzrok. – Ale to bez znaczenia – mówił spiesznie dalej. – Teraz musimy postanowić, co powiemy prasie. W konsulacie nie milkną telefony…

– Konsulat? – wtrącił Conklin. – Jakiś zakonspirowany dom!

– Nie było czasu na sporządzenie odpowiedniej umowy najmu dla zachowania pozorów – rzekł ambasador. – W miarę możności trzymaliśmy wszystko w tajemnicy i obmyślaliśmy wiarygodną historyjkę. O ile wiem, nie było żadnych pytań, ale raport policyjny powinien zawierać nazwiska właściciela i dzierżawcy. Jak radzi sobie z tym Garden Road, Edwardzie?

– Po prostu utrzymują, że sytuacja nie została dotąd wyjaśniona. Czekają na nas, ale nie mogą już dłużej tego przeciągać. Lepiej będzie coś przygotować, aniżeli pozostawić ludzkim domysłom.

– Bez wątpienia – zgodził się Havilland. – Podejrzewam, że oznacza to, iż masz jakiś pomysł.

– To fortel, ale jeżeli dobrze zrozumiałem pana Webba, chwilowo można by się nim posłużyć.

– O co chodzi?

– Kilkakrotnie użył pan słowa „komandos”. Sądzę, że nie jako metafory. Zabójca był komandosem?

– Byłym. Oficerem, chorym psychicznie, a ściślej mówiąc, ze skłonnościami morderczymi.

– Czy dowiedział się pan, kim on jest, jak się nazywa? Dawid popatrzył surowo na analityka przypominając sobie słowa Allcott-Price'a wypowiedziane tonem perwersyjnego, chorobliwego triumfu… Jeżeli przegram i cała historia nabierze rozgłosu, ilu społecznych wyrzutków podniesie to na duchu? Ilu jest takich,,odmieńców”, którzy byliby szczęśliwi mogąc zająć moje miejsce, tak jak ja zająłem twoje? Ten cholerny świat pełen jest Jasonów Bourne'ów. Wystarczy tylko wskazać im kierunek, podsunąć ideę, a natychmiast zaczną działać…

– Nie dowiedziałem się, kim on był – odrzekł Webb.

– Niemniej był komandosem.

– To prawda.

– Ale nie z Rangers, Zielonych Beretów czy Sił Specjalnych…

– Nie.

– Rozumiem więc, że ma pan na myśli Brytyjczyka.

– Tak.

– W takim razie ogłosimy wersję, która będzie całkowicie sprzeczna z tą charakterystyką. Nie Anglik, żadnych wzmianek o służbie wojskowej – pójdziemy w przeciwnym kierunku.

– Biały Amerykanin – spokojnie odezwał się Conklin patrząc na podsekretarza stanu nie bez pewnego podziwu. – Niech pan mu doda nazwisko i życiorys z akt kogoś zmarłego. Najlepiej jakiegoś nic nie znaczącego psychopaty, tak porywczego, że ścigając kogoś mógłby dotrzeć aż tutaj.

– Coś w tym rodzaju, choć może niezupełnie – odrzekł McAllister zmieniając niezgrabnie pozycję na krześle, jak gdyby nie chciał się sprzeciwić doświadczonemu agentowi CIA. – Biały mężczyzna – tak. Amerykanin – tak. Z pewnością człowiek z tak silną obsesją, że doprowadził do masowej rzezi, a jego furia skierowana była przeciwko komuś, kto, jak pan powiedział, znajdował się tutaj.

– Przeciwko komu? – zapytał Dawid.

– Mnie – odrzekł McAllister, a jego wzrok napotkał wzrok Webba.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krucjata Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krucjata Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Krucjata Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Krucjata Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x