James Patterson - Róże Są Czerwone

Здесь есть возможность читать онлайн «James Patterson - Róże Są Czerwone» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Róże Są Czerwone: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Róże Są Czerwone»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Seria krwawych napadów na banki w Marylandzie i Wirginii. Tajemniczy, wyjątkowo przebiegły przestępca wynajmuje za każdym razem innych ludzi do rabunku… a potem ich zabija. Śledztwem kieruje Alex Cross. Kolejne tropy prowadzą donikąd. Lecz Cross nie rezygnuje. Nawet kiedy przekonuje się, że inteligentny zbrodniarz prowadzi z nim wyrafinowaną grę. I że za najmniejszy błąd może zapłacić śmiercią.

Róże Są Czerwone — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Róże Są Czerwone», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie mogłem w to uwierzyć. Nie teraz. Tylko nie on.

– Ale nie wiesz na pewno, czy to Shafer? – zapytałem.

– To on, Alex, choć nie potwierdzimy tego prasie. Scotland Yard jest pewien. Dzieci rozpoznały swojego stukniętego tatusia.

Wiele miesięcy temu Geoffrey Shafer porwał Christine. Popełnił również kilka przerażających morderstw w południowo-wschodniej części Waszyngtonu. Napadał na biednych i bezbronnych. Wiadomość, że żyje i znów zabija, odczułem jak szybki, nagły cios poniżej pasa. Wolałem nie myśleć, jak zareaguje Christine.

Zadzwoniłem do niej ze szpitala, ale znów odezwała się automatyczna sekretarka.

– Christine, jeśli jesteś w domu, odbierz telefon – powiedziałem spokojnie do słuchawki. – Tu Alex. Musimy porozmawiać o czymś ważnym, proszę, odbierz telefon.

Nie odezwała się. Tłumaczyłem sobie, że Shafer nie może być w Waszyngtonie, a jednak bałem się, że jest. Lubił robić niespodzianki. Cholerna Łasica!

Zerknąłem na zegarek. Była dopiero siódma rano. Wydawało mi się, że jest za wcześnie, żebym mógł zastać Christine w szkole. Mimo to, postanowiłem tam pojechać. Miałem niedaleko.

Rozdział 30

Po drodze modliłem się: Boże, nie pozwól, żeby znów coś jej się stało. Nie rób jej tego. Nie możesz. Nie powinieneś.

Zaparkowałem przy szkole i wyskoczyłem z samochodu. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że biegnę korytarzem w stronę narożnego gabinetu Christine. Serce mi waliło. Miałem miękkie nogi. Zanim dopadłem drzwi, usłyszałem stuk klawiatury komputera.

Zajrzałem do środka i odetchnąłem z ulgą.

Siedziała w swoim przytulnym, zagraconym pokoju. Podczas pracy była zawsze bardzo skupiona. Nie chciałem jej przestraszyć, więc tylko się przyglądałem. Po chwili zapukałem delikatnie.

– To ja – powiedziałem cicho.

Przestała pisać i odwróciła się. Przez moment patrzyła ma mnie jak dawniej. Rozbroiła mnie. Miała na sobie granatowe spodnie i żółtą jedwabną bluzkę szytą na zamówienie. Nie widać było po niej, że przeżywa trudny okres, ale wiedziałem, że tak jest.

– Co tu robisz? – zapytała w końcu. – Już wiem, co się stało w Londynie. Oglądałam rano CNN. Widziałam te wspaniałe sceny z supermarketu.

Pokręciła głową i przymknęła oczy.

– Wszystko w porządku? – spytałem.

– Nie! – prawie warknęła. – Wręcz odwrotnie! I jeszcze ta wiadomość. Nie śpię po nocach. Mam ciągle koszmary. W dzień nie mogę się skoncentrować. Wyobrażam sobie, że z małym Aleksem dzieją się okropne rzeczy. Z Jannie, Damonem, babcią i z tobą też. Nie mogę przestać o tym myśleć!

Jej słowa rozdzierały mi serce. Nie potrafiłem jej pomóc i to było straszne uczucie.

– Wątpię, żeby tu wrócił – powiedziałem.

Jej oczy rozbłysły gniewem.

– Ale pewien nie jesteś.

– Shafer nie interesuje się nami. Nie liczymy się w jego świecie fantazji. Ważna była żona. Jestem zaskoczony, że nie zamordował również dzieci.

– A widzisz, jesteś zaskoczony! Nikt nie wie, co strzeli do głowy takiemu szaleńcowi. Teraz zajmujesz się następnymi. Zdeprawowanymi ludźmi, którzy mordują bez powodu niewinnych zakładników. Bo nikt im w tym nie przeszkadza.

Chciałem wejść do gabinetu, ale Christine podniosła rękę.

– Nie podchodź. Trzymaj się ode mnie z daleka.

Wstała, minęła mnie i ruszyła w stronę łazienki dla nauczycieli. Zniknęła za drzwiami, nie obejrzawszy się nawet ani razu.

Wiedziałem, że nie wyjdzie, dopóki nie nabierze pewności, że sobie poszedłem.

Idąc do samochodu, pomyślałem, że nie zapytała o Jannie.

Rozdział 31

Zanim pojechałem do pracy, znów wpadłem do szpitala. Jannie już nie spała i zjedliśmy razem śniadanie. Oświadczyła, że jestem najlepszym tatą na świecie, a ja odrzekłem, że ona jest najlepszą córką. Potem powiedziałem jej o nowotworze i czekającej ją operacji. Płakała w moich ramionach.

Przyszła babcia. Jannie zabrali na dalsze badania. Nie miałem co robić w szpitalu przez kilka następnych godzin. Pojechałem na kolejne spotkanie z FBI. Zawsze ta praca. Christine mówiła, że wiecznie ścigam szaleńców. I nie było widać końca.

Odprawa odbywała się w terenowym biurze FBI na Czwartej ulicy w Northwest. Agentka specjalna kierująca dochodzeniem, Betsey Cavalierre, zjawiła się punkt jedenasta. Wyglądało na to, że wezwała połowę Biura i był to imponujący, w jakiś sposób uspokajający widok.

Pamiętałem, że podczas napadów bandyci żądali precyzji. Może dlatego Kyle Craig powierzył śledztwo agentce Cavalierre. Mówił mi, że jest dokładna i wymagająca, należy do grona najlepszych zawodowców, jakich widział przez lata pracy w Biurze. Wróciłem myślą do skoków na banki i zabójstw. Dlaczego bandytom zależy na rozgłosie, nawet na złej sławie? Może zamierzali w ten sposób ostrzec personel innych banków, żeby w przyszłości nikt nie stawiał oporu? A może chodziło o morderstwa z zemsty? To miało sens, któryś z zabójców – kto wie, czy nie paru – mógł kiedyś pracować w banku. Warto było pójść tym tropem.

Rozejrzałem się po zatłoczonej sali sztabu kryzysowego. Na ściankach działowych wisiały biuletyny i zdjęcia podejrzanych i świadków. Niestety, żaden podejrzany nie pasował do tej sprawy. Przeczytałem pseudonimy: Grubas, Kochanka, Wąsik.

Dlaczego nie mamy ani jednego dobrego podejrzanego? Jaki stąd wniosek? Czego nie dostrzegamy?

– Witam wszystkich. Chcę z góry podziękować za to, że poświęcicie weekend na pracę – oznajmiła agentka Cavalierre z właściwą dozą ironii i humoru. Miała na sobie spodnie khaki i jasnoczerwony T-shirt. We włosy wpięła maleńką, purpurową spinkę. Wydawała się pewna siebie i zadziwiająco odprężona.

– A kto nie przyjdzie w sobotę… – dodał z końca sali wąsaty agent – może sobie darować przychodzenie w niedzielę.

– Ciekawe, że cwaniaczki zawsze siadają z tyłu – skomentowała z uśmiechem Cavalliere.

Uniosła grubą, niebieską teczkę.

– Wszyscy macie te akta. To stare sprawy, które mogą w jakiś sposób wiązać się z obecną. Napady Josepha Dougherty’ego na Środkowym Zachodzie w latach osiemdziesiątych przypominają ją pod pewnymi względami. Jest też kartoteka Davida Grandstaffa, który opracował i wykonał największy, pojedynczy skok na bank w dziejach Ameryki. Przypominam, że został schwytany przez Biuro. Jednakże, starając się bardzo gorliwie dostać go w swoje ręce, użyliśmy wtedy dość dyskusyjnych metod. Po sześciotygodniowym procesie ława przysięgłych obradowała tylko dziesięć minut i Grandstaffa uniewinniono. Do dziś nie odzyskano trzech milionów dolarów zrabowanych z Tucson First National Bank.

Ktoś z przodu sali podniósł rękę.

– Gdzie jest teraz Grandstaff?

– Och, zszedł do podziemia – odrzekła Cavalierre. – Na głębokość około dwóch metrów. Dlatego ostatnie napady to nie jego robota, agencie Doud. Ale może posłużył komuś za wzór. Tak samo Joseph Dougherty. Ktoś mógł ich naśladować.

Minęło mniej więcej pół godziny zanim mnie przedstawiła.

– Niektórzy z was znają już Aleksa Crossa z policji waszyngtońskiej. Pracuje w wydziale zabójstw. Ma tytuł doktora psychologii i jest psychologiem sądowym. Dodam, że również bliskim przyjacielem Kyle’a Craiga. Więc cokolwiek myślicie o stołecznej policji i naszym szefie, lepiej zachowajcie to dla siebie.

Spojrzała na mnie przez salę.

– To doktor Cross znalazł ciała Errola i Brianne Parker. I to był dotąd jedyny przełom w śledztwie. Zauważcie, jak mu się podlizuję.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Róże Są Czerwone»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Róże Są Czerwone» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Patterson - WMC - First to Die
James Patterson
James Patterson - French Kiss
James Patterson
James Patterson - Truth or Die
James Patterson
James Patterson - Kill Alex Cross
James Patterson
James Patterson - Murder House
James Patterson
James Patterson - Second Honeymoon
James Patterson
James Patterson - Tick Tock
James Patterson
James Patterson - The 8th Confession
James Patterson
James Patterson - Podmuchy Wiatru
James Patterson
James Patterson - Wielki Zły Wilk
James Patterson
James Patterson - Cross
James Patterson
Отзывы о книге «Róże Są Czerwone»

Обсуждение, отзывы о книге «Róże Są Czerwone» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x