Martina Cole - Rozgrywka Maury

Здесь есть возможность читать онлайн «Martina Cole - Rozgrywka Maury» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rozgrywka Maury: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rozgrywka Maury»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Martina Cole, najpoczytniejsza współczesna pisarka brytyjska, zasłynęła książkami o sensacyjno-obyczajowej fabule osadzonej w kryminalnym pół- światku Londynu. Maura Ryan i jej czterej bracia rządzą londyńskim podziemiem. W ostatnich latach Maura usunęła się w cień. Zabójstwo jej męża, byłego gliny, zmusza ją do powrotu na scenę. Kolejne zdarzenia i niewytłumaczalne morderstwa wskazują na perfidnie utkaną intrygę, mającą na celu zniszczenie autorytetu Ryanów. Tropy prowadzą do gangstera odsiadującego wyrok. Zagrożenie wokół rodziny narasta, gdy Joliff ucieka z więzienia. Prowadząc inteligentną rozgrywkę, Maura krok po kroku pokonuje piętrzące się trudności, eliminuje wrogów, ujawnia nici intrygi.

Rozgrywka Maury — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rozgrywka Maury», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Maura dolała mu brandy.

– A więc, Ken, skąd miałeś te informacje?

– Od Rebekki Kowolski. Znasz ją pod panieńskim nazwiskiem. Goldbaum.

Na dźwięk tego nazwiska Maura poczuła zawrót głowy, zemdliło ją. Przywodziło na pamięć koszmarny epizod z jej życia, o którym chciałaby zapomnieć, choć nieraz powracał w złych snach.

– A skąd ona to wiedziała?

– Od swojego starego, oczywiście. To drobny trybik w dużej machinie. Pracuje dla Joego Żyda, w firmie, która wywodzi się z Silvertown.

– Znam Joego bardzo dobrze. Dlaczego miałby wplątywać się w coś takiego? To dla niego za poważna sprawa. Ze mną by nie zaczynał.

Kenny znowu wzruszył ramionami.

– Co mogę ci powiedzieć, jestem wyrocznią delficką czy jak? Joe jest teraz na fali. Prowadzi interesy z większością tutejszych grup. Może załatwić dowolną licencję, od pubów po mecze bokserskie. Dobrze się ustawił.

– A jaką rolę gra w tym Rebekka?

Skończył drinka i wystawił szklankę po więcej brandy, zanim odpowiedział.

– Z tego co wiem, ona jest tam mózgiem. Kocha narkotyki a w każdym razie je sprzedaje. Jest przebiegła i ma głowę do interesów, za to jej mąż to pieprzona marionetka. A ona ma do ciebie urazę, prawda? O ile dobrze pamiętam, załatwiliście z Michaelem jej staruszka?

Maura ponownie napełniła szklanki. W głowie miała zamęt, ścigała ją przeszłość, ale nie ta, do której by chciała wracać.

Drzwi gwałtownie się otworzyły i do pokoju wparował Garry z twarzą czerwoną ze złości.

– Ktoś pobił mamę!

Popatrzyli na niego zszokowani.

– Co?

Maura nie wierzyła własnym uszom.

– Jest w szpitalu, jakiś gliniarz właśnie zadzwonił na moją komórkę. Dała mu mój numer, wyobrażasz sobie?

– Pieprzyć twoją komórkę, Gal. Co z mamą?

– Nic strasznego, ale jest w szoku. Złapię Roya i powiem mu, żeby do niej pojechał. Do Lee odezwał się jakiś weteran i Lee uznał, że to gra warta świeczki, więc pojechał na spotkanie. A my co, wychodzimy gdzieś dzisiaj czy nie?

Maura kiwnęła głową.

– Poczekaj, aż się dowiesz dokąd, Gal. Obudzimy upiory przeszłości.

Kenny obserwował ich z rezerwą. Ktokolwiek porwał się na nich, musi być szaleńcem, pomyślał. I jeśli nie Ryanowie, to kto był winny śmierci jego żony? Tylko to chciał wiedzieć. Kiedy się dowie kto, Ryanowie nie będą mu potrzebni.

– Jadę z wami – zaofiarował się.

Maura spojrzała na niego chłodno.

– I tak miałeś jechać, ale dziękuję, że sam to zaproponowałeś. Dopóki nie będziemy pewni, że powiedziałeś nam wszystko, co wiesz, będziemy cię trzymać jak psa na smyczy.

Niczego innego się nie spodziewał.

Rozdział 4

Roy patrzył, jak matce zakładają opatrunki. Miała podbite oko i zwichnięty nadgarstek. Gdy widział ją w takim stanie na szpitalnym łóżku, wściekłość wręcz go rozsadzała. Zawsze na widok jej bezradności przypominały mu się różne rzeczy z dzieciństwa. Jak dbała o to, by zawsze byli nakarmieni i porządnie ubrani, nie mając prawie żadnej pomocy ze strony ojca – faceta, dla którego picie i hazard były o wiele ważniejsze niż rodzina. Kiedy pięć lat temu Benjamin Ryan Senior rozstał się wreszcie z życiem na podłodze kantoru jakiegoś bukmachera w Kilburn, Roy i jego bracia nie ukrywali ulgi. Chyba tylko Maura żałowała starego sukinsyna – no i mama oczywiście. Miał ochotę objąć ją teraz i pocieszyć, tak jak ona go pocieszała, kiedy był dzieckiem.

Wydawała mu się taka krucha – dopóki nie poczęstowała go jedną ze swoich tyrad. Przymknął oczy z nieukrywaną irytacją.

– Nie patrz tak na mnie! To was obarczam za to winą. Ją, waszą siostrę, tę dziwkę o kamiennym sercu. Założę się, że to ona za tym stoi.

Pielęgniarka z trudem powstrzymywała się od śmiechu i Roy nagle zdał sobie sprawę, że jego despotyczna matka odbierana jest przez ludzi jako postać komediowa. Chciałby odbierać ją tak samo.

Młoda policjantka ze zdziwieniem uniosła brwi i zaciągnęła zasłonę oddzielającą część sali przeznaczoną dla ofiar wypadków. Widać było, że jest zaskoczona sceną rozgrywającą się na jej oczach. Ryanowie słynęli z bezwzględności, a oto jeden z nich potulnie znosił wrzaski i obelgi z ust matki. Na komisariacie mówiło się, że szef jest opłacany przez tę rodzinę. Że robi to, co mu każą, włącznie z blokowaniem normalnych awansów i nadawaniem wyższych stopni tylko tym, którzy są powolni Ryanom. Był pośmiewiskiem całego komisariatu. Kiedy wyjechał na urlop, ktoś puścił w obieg dowcip, że wylądował w szpitalu gdzie odcinają mu stołek od dupy. Był patentowanym leniem! A to, że wspomniany trzytygodniowy urlop spędził w pięciogwiazdkowym hotelu na Florydzie, też wywołało komentarze.

– Panie Ryan, mój przełożony czeka na zewnątrz. Chciałby zamienić z panem kilka słów.

Roy wstał i warknął:

– Najwyższy czas, do cholery.

Kiedy wyszedł z pomieszczenia, policjantka uśmiechnęła się do Sarah.

– Czy mogłaby pani opisać napastnika?

Pomarszczona twarz Sarah przybrała wyraz skupienia zawodniczki w teleturnieju, gdzie gra idzie o wysoką stawkę.

– Był dobrze zbudowany, przystojny i ubrany jak ksiądz.

Policjantka zareagowała półuśmieszkiem.

– Ksiądz? A to coś nowego.

– Będzie trupem, kiedy go dorwę.

Słysząc głos Benny’ego, dziewczyna aż podskoczyła, a on uśmiechnął się do niej chłodno. Była młoda i ładna, ale nie zwrócił na to uwagi. Rzucił mu się w oczy jedynie mundur. Od razu pojęła, że działa na niego jak płachta na byka. Po raz pierwszy w życiu poczuła się poważnie zagrożona, chociaż ten młody przystojny mężczyzna nic złego jej jeszcze nie zrobił. Jednak gdy patrzył na poturbowaną babkę, widziała zawziętość na jego twarzy. Była wdzięczna losowi, że nie na niej będzie wyładowywał swoją agresję.

Sarah próbowała ratować sytuację.

– Och, Benny, czy mógłbyś mnie zabrać do domu?

To była prośba bardzo starej, kruchej kobiety, więc policjantka była zaskoczona jego bezceremonialną odpowiedzią.

– Przeżyjesz, babciu. Nie jojcz. Tata cię zabierze.

Wyszedł, a na twarz Sarah powrócił typowy dla niej mars i głos nabrał ostrych tonów.

– Mały skurczybyk.

Policjantka szybko spisała niezbędne zeznanie i z ulgą opuściła szpital, mając dość ich wszystkich.

Dopiero po powrocie na komisariat w pełni zdała sobie sprawę, z kim miała do czynienia. Nie znała osobiście najważniejszych Ryanów i była pod wrażeniem. Mogła teraz brylować w kantynie, co jej niezwykle pochlebiało. Cieszyło ją jednak, że nie zetknie się już nigdy więcej z tymi gangsterami.

***

Dom Rebekki Kowolski w Totteridge zaszokował Maurę. Był ogromny, miał elektronicznie sterowane bramy i odpowiednią liczbę groźnych dobermanów na terenie.

– Widać tu parę milionów, co? – rzucił z przekąsem Garry.

– Bóg z nimi – odparła Maura. – Nic mi do tego, jeśli powiedzą nam to, co chcę wiedzieć.

Rozmyślnie zlekceważyła uwagę brata, co musiało go rozdrażnić. Ale mogła myśleć jedynie o twarzy Sammy’ego Goldbauma, kiedy ona i Michael pojawili się wtedy u niego. Jedyne morderstwo, w którym brała udział osobiście, i to wspomnienie nadal nie dawało jej spokoju. Było to tak dawno temu, a mimo to wydawało się równie realne jak wtedy. Poczuła, że zawartość żołądka podchodzi jej do gardła, i przełknęła ślinę.

Zatrzymali się pod samą posesją i Kenny kilkakrotnie wciskał guzik domofonu, ale nikt nie odpowiadał. Odwrócił się w stronę samochodu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rozgrywka Maury»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rozgrywka Maury» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Allan Cole - Sten
Allan Cole
Kresley Cole - Shadow's Claim
Kresley Cole
Martina Cole - Más cerca
Martina Cole
Martina Cole - El jefe
Martina Cole
Martina Cole - The Family
Martina Cole
Martina Cole - The Take
Martina Cole
Martina Cole - Close
Martina Cole
Darlene Gardner - Cole For Christmas
Darlene Gardner
Отзывы о книге «Rozgrywka Maury»

Обсуждение, отзывы о книге «Rozgrywka Maury» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x