Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni szpieg Hitlera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni szpieg Hitlera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1944. Trwają przygotowania aliantów do utworzenia drugiego frontu we Francji. Angielski wywiad wpada na trop głęboko zakonspirowanej siatki niemieckich szpiegów, działającej na terenie Wielkiej Brytanii. Jej zadanie: zdobyć informacje o miejscu i terminie inwazji Wojsk Sprzymierzonych na Europę. Na czele siatki stoi Catherine Blake – młoda kobieta, bez skrupułów mordująca każdego, kto mógłby odkryć jej tożsamość. Przeciwnikiem jej jest Alfred Vicary.

Ostatni szpieg Hitlera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni szpieg Hitlera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jest pan pewny, kapitanie?

– Jak najbardziej, Herr Brigadenführer.

Rozdział dwudziesty

Oyster Bay, Long Island

Wreszcie prawdziwie wiosenny dzień – ciepłe słońce, lekki wiatr od zatoki. Wczoraj było zimno i mokro. Dorothy Lauterbach obawiała się, że pogoda zrujnuje uroczystości pogrzebowe. Zadbała, by we wszystkich kominkach położono drwa, i kazała przygotować morze gorącej kawy dla gości. Ale przed południem słońce rozpędziło ostatnie chmury i wyspa tonęła w blasku. Dorothy błyskawicznie przeniosła uroczystość żałobną z domu na trawnik z widokiem na zatokę.

Shepherd Ramsey przywiózł z Londynu rzeczy Jordana: ubrania, książki, listy, osobiste notatki, których nie zabrały służby bezpieczeństwa. W samolocie lecącym nad Atlantykiem Ramsey przerzucał kartki, upewniając się, czy nie ma tam wzmianki o kobiecie, z którą Peter się spotykał w Londynie przed śmiercią.

Na symbolicznym pogrzebie pojawiło się mnóstwo ludzi. Ponieważ nie było ciała, postawiono tylko płytę przy grobie Margaret. Stawili się wszyscy pracownicy banku Brattona, prawie wszyscy pracownicy Northeast Bridge Company i większość śmietanki Long Island: Blakemore'owie, Branderbergowie, Carlisle'owie, Duttonowie, Robinsonowie, Tetlingerowie. Billy stał przy Jane, ona zaś wspierała się na ramieniu Walkera Hardegena. Bratton odebrał od przedstawiciela marynarki wojennej flagę. Wiatr otrząsał kwiaty z drzew, płatki spływały na tłum, niby confetti. Jeden człowiek – wysoki, chudy mężczyzna – trzymał się na uboczu, ręce założył na plecy, schylił głowę z poszanowaniem. Miał na sobie szary dwurzędowy garnitur, odrobinę za ciężki na taki ciepły wiosenny dzień.

Wśród obecnych znał go jedynie Walker Hardegen. I to też tylko z pseudonimu, tak idiotycznego, że Walkerowi zawsze chciało się śmiać, kiedy się nim posługiwał.

Był to jego oficer prowadzący, a używał pseudonimu Brum.

Shepherd Ramsey przywiózł list od człowieka w Londynie. Podczas przyjęcia Dorothy i Bratton wymknęli się do biblioteki, żeby go przeczytać. Najpierw zrobiła to Dorothy. Trzymała kartkę w drżących dłoniach. Postarzała się, postarzała i posiwiała. Grudniowy upadek na oblodzonych schodach mieszkania na Manhattanie zakończył się złamaniem kości biodrowej. Teraz kulała, przez co straciła swoją wcześniejszą energię. Kiedy skończyła lekturę, jej oczy zwilgotniały, ale nie rozpłakała się. Dorothy we wszystkim zachowywała umiar. Podała list Brattonowi, który płakał, czytając.

Drogi Billy,

Piszę ten Ust z ogromnym bólem. Bardzo krótko miałem przyjemność pracować z twoim Tatą, ale uważam go za jednego z najwybitniejszych ludzi, z jakimi się zetknąłem. Był zaangażowany w jedną z najważniejszych operacji tej wojny. Jednak możliwe, że ze względów bezpieczeństwa nigdy dokładnie się nie dowiesz, co robił.

O jednym mogę Cię zapewnić: dzięki Jego pracy ocaleją niezliczone setki ludzi, a narody Europy raz na zawsze pokonają Hitlera i nazistów. Twój ojciec naprawdę oddal swe życie, by inni mogli żyć. Był wielkim bohaterem.

Lecz żadne jego osiągnięcia nie przynosiły mu takiej radości i dumy jak Ty, Billy. Kiedy o Tobie mówił, jego twarz się rozpromieniała. W jego oczach pojawiał się blask, na ustach uśmiech - choćby był najbardziej zmęczony. Nigdy nie miałem szczęścia mieć syna. Słuchając, jak Twój ojciec o Tobie mówi, uświadamiałem sobie, ile straciłem.

Z wyrazami oddania Alfred Vicary

Bratton oddał list Dorothy. Złożyła go, wsunęła do koperty i umieściła w najwyższej szufladzie biurka męża. Podeszła do okna i wyjrzała na dwór.

Wszyscy jedli, pili, najwyraźniej świetnie się bawiąc. Na uboczu, na trawie obok przystani siedzieli Billy, Jane i Walker. Jane połączyło z Walkerem coś więcej niż przyjaźń. Zaczęli się spotykać nie tylko towarzysko, a Jane wręcz przebąkiwała coś o małżeństwie.

Czyż to nie byłoby cudownie? – pomyślała Dorothy. Billy w końcu miałby prawdziwą rodzinę.

W ten sposób zamknęłoby się koło. Jak ładnie. To przynosiło pociechę. Zrobiło się ciepło, wkrótce nadejdzie lato. Mieszkańcy zaczną wracać do letnich domów, będą przyjęcia.

Życie idzie naprzód – powiedziała sobie w duchu. – Peter i Margaret odeszli, ale życie niewątpliwie idzie naprzód.

Rozdział dwudziesty pierwszy

Hrabstwo Gloucester, Anglia; wrzesień 1944

Nawet Alfreda Vicary'ego zaskoczyło tempo, w jakim udało mu się wypaść z obiegu. Oficjalnie nazywało się to zawieszeniem na czas dochodzenia komisji wewnętrznej. Wiedział, że w ten zawoalowany sposób się go wylewa.

Jakby na złość sobie poszedł za radą Basila Boothby'ego i schronił się w domu ciotki Matyldy – nigdy nie oswoił się z myślą, że dom teraz należy do niego – żeby się pozbierać. Pierwsze dni wygnania były straszne. Brakowało mu atmosfery MI- 5, obrzydliwej nory, którą nazywał gabinetem, a nawet połówki. Zupełnie nie mógł porządnie zasnąć i winił za to podwójne łoże Matyldy – za miękkie, za dużo miejsca, by się zmagać z bolesnymi myślami. W rzadkim przebłysku geniuszu udał się do sklepu w wiosce, gdzie zaopatrzył się w łóżko polowe. Rozstawił je w bawialni przy kominku – dziwaczne miejsce, przyznawał, ale nie zamierzał przyjmować gości. Od tej nocy sypiał już przyzwoiciej.

Przeszedł długi okres bezruchu. Ale wiosną, kiedy się ociepliło, skierował całą nie wykorzystaną energię na nowy dom. Wywiadowcy, którzy z rzadka go odwiedzali, z przerażeniem patrzyli, jak Vicary rzuca się na ogród, uzbrojony w sekator, sierp i okulary. Ze zdumieniem przyglądali się, jak odmalowuje mieszkanie. Mnóstwo czasu poświęcono ożywionym dyskusjom nad wyborem koloru – nieskazitelnej bieli. Czy to znaczy, że nastrój mu się poprawia, czy też robi z domu szpital i szykuje się do dłuższego w nim pobytu?

Okoliczni mieszkańcy również się niepokoili o sąsiada. Poole ze sklepu wielobranżowego zdiagnozował nastrój Vicary'ego jako żałobę.

– Niemożliwe – odparł Plenderleith ze sklepu ogrodniczego, który udzielał Vicary'emu wskazówek, co zrobić z ogrodem. – Nigdy nie był żonaty ani w nikim zakochany.

Panna Lazenby ze sklepu odzieżowego oświadczyła, że żaden z nich nie ma racji.

– Biedaczysko kona z miłości, ślepy by zauważył. A wybranka najwyraźniej nie odwzajemnia tych uczuć.

Nawet gdyby Vicary wiedział o tej dyspucie, nie zdołałby jej rozstrzygnąć, gdyż tak samo jak ci, którzy go obserwowali, nie wiedział, co właściwie go gnębi. Rektor jego dawnego wydziału na Uniwersytecie Londyńskim napisał do niego. Dobiegły go słuchy, że Vicary już nie pracuje w Ministerstwie Wojny, więc zastanawiał się, kiedy profesor chciałby wrócić. Vicary przedarł list i spalił go w kominku.

W Londynie nic na niego nie czekało – tylko złe wspomnienia – więc trzymał się z dala od stolicy. Pojechał tam tylko raz, pewnego ranka w pierwszym tygodniu czerwca, kiedy sir Basil Boothby wezwał go, żeby się zapoznał z wynikami badań komisji wewnętrznej.

– Witaj, Alfredzie! – zawołał sir Basil, kiedy Vicary'ego wpuszczono do jego gabinetu.

Pokój tonął w pomarańczowym blasku. Boothby stał dokładnie na środku, jakby chciał zachować możliwość ruchu we wszystkie strony. Miał na sobie doskonale skrojony szary garnitur i wydał się Vicary'emu wyższy niż dawniej. Na zgrabnej kanapie siedział dyrektor generalny. Dłonie splótł jak do modlitwy, wzrok wbił we wzór na perskim dywanie. Boothby wyciągnął rękę i podążył do Vicary'ego. Na jego twarzy błądził dziwny uśmieszek i Vicary nie wiedział, czy generał chce go uścisnąć, czy uderzyć. I nie wiedział, czego bardziej się boi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x