Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni szpieg Hitlera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni szpieg Hitlera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1944. Trwają przygotowania aliantów do utworzenia drugiego frontu we Francji. Angielski wywiad wpada na trop głęboko zakonspirowanej siatki niemieckich szpiegów, działającej na terenie Wielkiej Brytanii. Jej zadanie: zdobyć informacje o miejscu i terminie inwazji Wojsk Sprzymierzonych na Europę. Na czele siatki stoi Catherine Blake – młoda kobieta, bez skrupułów mordująca każdego, kto mógłby odkryć jej tożsamość. Przeciwnikiem jej jest Alfred Vicary.

Ostatni szpieg Hitlera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni szpieg Hitlera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wstał od biurka i po raz pierwszy od dwóch godzin wyszedł z gabinetu. Punkt dowodzenia przy West Halkin Street opustoszał, członkowie jego ekipy powoli wracali na St James's Street. Siedzieli przed gabinetem i wyglądali jak ofiary kataklizmu: mokrzy, wyczerpani, pokonani. Clive Roach trzymał się na uboczu, tkwił na krześle ze spuszczoną głową i założonymi rękami. Co chwila podchodził do niego któryś z kolegów, kładł mu rękę na ramieniu, szeptał do ucha słowa pociechy i cicho się odsuwał. Peter Jordan krążył po pokoju. Tony Blair wpatrywał się w niego ponuro. Jedynym dźwiękiem był klekot dalekopisów i głosy telefonistek.

Ciszę przerwało w parę minut później pojawienie się Harry'ego Daltona. Wkroczył o dziewiątej do pomieszczenia, z zabandażowaną ręką i twarzą. Wszyscy wstali, stłoczyli się wokół niego.

– Dobra robota, Harry, staruszku…

– …Zasłużyłeś na medal…

– …Utrzymałeś nas w grze, Harry…

– …Gdyby nie ty, byłoby po wszystkim… Vicary zaciągnął go do gabinetu.

– Nie powinieneś aby leżeć i odpoczywać?

– Taa, ale wolałem być z wami.

– Bardzo boli?

– Ćmi. Dali mi coś przeciwbólowego.

– I nadal nie wiesz, jak byś się zachował pod ostrzałem na polu bitwy?

Harry zmusił się do słabego uśmiechu, spuścił wzrok i pokręcił głową.

– Coś drgnęło? – spytał, szybko zmieniając temat. Vicary potrząsnął głową.

– Co już zrobiłeś?

Vicary zapoznał go z sytuacją.

– Trzeba mieć tupet, żeby tak po nią wrócić i zabrać ją nam sprzed nosa. Kawał twardziela z tego Rudolfa, trzeba mu to przyznać. Jak zareagował Boothby?

– Tak jak się należało spodziewać. Siedzi teraz na górze z dyrektorem generalnym. Pewnie planują moją egzekucję. Mamy cały czas połączenie z kwaterą premiera. Stary dostaje na bieżąco raporty. Szkoda, że nie mogę mu przekazać żadnych dobrych wieści.

– Przewidziałeś wszelkie możliwe rozwiązania. Teraz pozostało ci tylko siedzieć i czekać. Tamci muszą wykonać jakiś ruch. A kiedy wykonają, dopadniemy ich.

– Chciałbym mieć twój optymizm.

Harry skrzywił się z bólu. Nagle wydał się bardzo zmęczony.

– Pójdę się gdzieś położyć na chwilę. Wolno ruszył do drzwi.

– Czy Grace Clarendon ma dziś dyżur? – spytał Vicary.

– Tak, chyba tak. Zadzwonił telefon.

– Natychmiast proszę się zgłosić na górze, Alfredzie – odezwał się Basil Boothby.

Nad gabinetem generała płonęło zielone światło. Vicary wszedł do środka. Boothby krążył po pokoju i palił papierosa za papierosem. Był bez marynarki, kamizelkę rozpiął, rozluźnił krawat. Gniewnym machnięciem ręki wskazał Vicary'emu krzesło.

– Niech pan usiądzie, Alfredzie – przemówił. – No cóż, dziś w całym Londynie mało kto zazna snu: na Grosvenor Square, w kwaterze Eisenhowera w Hayes Lodge, w podziemiach premiera. Wszyscy czekają na jedną informację. Czy Hitler wie, że to Normandia? Czy inwazja skończyła się, nim się zdążyła zacząć?

– Sam pan wie, że nie sposób teraz tego sprawdzić.

– Na Boga! – Boothby zgniótł papierosa i natychmiast zapalił kolejnego. – Dwóch funkcjonariuszy wydziału specjalnego nie żyje, dwóch rannych. Dzięki Bogu za Harry'ego.

– Jest właśnie na dole. Z pewnością chciałby to usłyszeć od pana osobiście.

– Nie mamy czasu na pogawędki, Alfredzie. Musimy ich złapać, i to jak najszybciej. Nie muszę panu tłumaczyć, o co idzie gra.

– Nie, nie musi pan, sir Basilu.

– Premier życzy sobie, by go informować co pół godziny. Czy mogę mu przekazać coś nowego?

– Niestety nie. Przewidzieliśmy i zabezpieczyliśmy wszystkie trasy ucieczki. Chciałbym móc z całą pewnością stwierdzić, że ich złapiemy, ale nie można lekceważyć przeciwnika. Już wielokrotnie nam udowodnili, że są dobrzy.

Boothby podjął wędrówkę po gabinecie.

– Dwóch zabitych, trzech rannych i na wolności dwóch szpiegów posiadających informacje, dzięki którym mogą obnażyć naszą mistyfikację. Nie ulega wątpliwości, że to największa katastrofa w dziejach naszego wydziału.

– Wydział specjalny skierował siły, które uważał za wystarczające do aresztowania Catherine Blake. Najwyraźniej się pomylili.

Boothby się zatrzymał i zmierzył Vicary'ego lodowatym wzrokiem.

– Niech pan nie próbuje zwalać winy na wydział specjalny, Alfredzie. Pan tam dowodził. Ten aspekt akcji Kettledrum należał do pana.

– Zdaję sobie z tego sprawę, sir Basilu.

– To dobrze, bo kiedy już będzie po wszystkim, zostanie pan poddany przesłuchaniu przez komisję wewnętrzną i wątpię, by pana poczynania oceniono pozytywnie.

Vicary wstał.

– Czy to już wszystko, sir Basilu? – Tak.

Vicary odwrócił się i ruszył do drzwi.

Odległe zawodzenie syren alarmowych rozległo się, kiedy Vicary schodził na dół do archiwum. Pomieszczenia tonęły w półmroku, paliło się tylko kilka świateł. Vicary jak zwykle zwrócił uwagę na zapach: pleśniejący papier, kurz, wilgoć i lekka woń obrzydliwego tytoniu Nicholasa Jago. Zerknął w stronę oszklonego kantoru kierownika archiwum. Światło zgaszone, drzwi porządnie zamknięte. Dobiegło go gniewne stukanie obcasów, charakterystyczne dla szybkiego, zdecydowanego marszu Grace Clarendon. Jej blond włosy mignęły za półkami i zniknęły. Ruszył za nią do jednego z bocznych pomieszczeń i od wejścia wołał, żeby jej nie wystraszyć. Odwróciła się, obrzuciła go wrogim spojrzeniem zielonych oczu, po czym z powrotem pochyliła się nad aktami, jakby go tu nie było.

– Czy przyszedł tu pan służbowo, profesorze Vicary? – spytała. – Bo jeśli nie, będę musiała pana prosić o opuszczenie archiwum. Dość już miałam przez pana problemów. Jeśli ktoś mnie przyłapie na rozmowie z panem, będę mogła się uznać za szczęściarę, jeśli dostanę pracę w straży i będę pilnować, czy cholerni obywatele stosują się do przepisów zaciemnienia.

– Muszę zajrzeć do teczki, Grace.

– Zna pan regulamin, profesorze. Należy wypełnić zapotrzebowanie. Jeśli zostanie uznane, dostanie pan akta.

– Na sprawdzenie tych akt, które chcę zobaczyć, nie dostanę zgody.

– W takim razie nie może pan ich zobaczyć. – Jej głos zabrzmiał chłodno i wyniośle. – Taki jest regulamin.

Sądząc po drżeniu ziemi, pierwsze bomby spadły pod drugiej stronie rzeki. Po chwili rozległo się szczekanie dział przeciwlotniczych w parku. Vicary usłyszał warkot niemieckich bombowców. Grace przerwała pracę i podniosła wzrok. W pobliżu spadł grad bomb – o wiele za blisko, bo cały budynek się zatrząsł i teczki pospadały z półek. Grace spojrzała na bałagan i jęknęła:

– Cholera jasna!

– Wiem, że Boothby zmusza cię do robienia rzeczy niezgodnych z twoim sumieniem. Słyszałem waszą kłótnię w gabinecie, wczoraj wieczorem widziałem, jak wsiadałaś do jego samochodu przy Northumberland Avenue. I nie mów mi, że to tylko romans, bo wiem, że kochasz Harry'ego.

Vicary zauważył, że zielone oczy zasnuła mgiełka; teczka zadrżała jej w dłoni.

– To, cholera, twoja wina! – warknęła. – Gdybyś mu nie powiedział o aktach Vogla, nie wpadłabym w to łajno.

– Do czego cię zmusza? Zawahała się.

– Proszę już iść, profesorze. Proszę.

– Nie zostawię cię, dopóki mi nie powiesz, czego od ciebie chciał Boothby.

– Niech cię szlag, Vicary, chciał, żebym na ciebie donosiła! I na Harry'ego! – Zmusiła się do cichszego mówienia. – Wszystko, z czego zwierzył mi się Harry w łóżku czy gdziekolwiek, miałam przekazywać Boothby'emu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x