Qiu Xiaolong - Tancerka Mao

Здесь есть возможность читать онлайн «Qiu Xiaolong - Tancerka Mao» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tancerka Mao: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tancerka Mao»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Chiński inspektor i amerykańska policjantka we wspólnym niebezpiecznym śledztwie.
Inspektor Chen prowadzi dochodzenie w sprawie brutalnego morderstwa w szanghajskim parku. Na polecenie najwyższych władz musi je jednak przerwać. Zostaje oddelegowany do pomocy amerykańskiej policjantce poszukującej zaginionej kobiety – byłej tancerki, żony aresztowanego w Stanach członka triady.
Chen i Catherine Rohn docierają z Szanghaju na daleką prowincję. Podczas podróży przez Chiny czerwonych sztandarów i sentencji Konfucjusza, starożytnej poezji i domów publicznych ukrytych za szyldami klubów karaoke Chen i Catherine zbliżają się do siebie. I nieoczekiwanie odkrywają, że coś łączy zaginioną kobietę z morderstwem w parku. Ale żeby odnaleźć tancerkę, muszą zagłębić się w jej przeszłość – naznaczoną brutalnością, poniżeniem i zbrodnią…

Tancerka Mao — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tancerka Mao», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To oryginał – stwierdziła Catherine, dokładnie oglądając torebkę.

Chen nie dostrzegł w tej torebce niczego szczególnego – poza ceną. Wydawała mu się strasznie wysoka. Oddał sprzedawczyni torebkę. W kącie stał metalowy wieszak z kolorowymi, modnymi ubraniami. Ceny były oszałamiające.

Zasłona przebieralni, szkarłatny aksamit, częściowo zakrywała wyściełany taboret przy tylnych drzwiach. Sklep był lepszej jakości, przynajmniej pod tym względem. W czasie przebierania klient miał większy komfort.

– Proszę spojrzeć na ten zegarek. – Wilga wysunęła oszkloną gablotę. – Firma nie jest zbyt dobrze znana ze swoich zegarków. Dlaczego? Ponieważ są produkowane na Tajwanie i sprzedawane tutaj.

– Rząd nie próbuje zamknąć tego bazaru? – zapytała Catherine Chena.

– Patrole rynkowe przychodzą tu od czasu do czasu, ale można się z nimi dogadać – wyjaśniła gładko Wilga. – Powiedzmy zabierają dziesięć podkoszulków i mówią: „Konfiskujemy pięć podkoszulków, dobrze?" A ja odpowiadam: „Tak jest, pięć". I zamiast mnie zamknąć, oddaje pięć, sobie bierze pięć i mam spokój.

– Nic więcej się z tym nie robi? – Starszy inspektor Chen czuł się zakłopotany.

– Czasami przychodzą gliniarze. W ubiegłym miesiącu zrobili nalot na Łysego Zhanga na końcu ulicy i skazali go na dwa lata. To może być niebezpieczne.

– Więc dlaczego zajmujesz się nielegalnym handlem?

– A jaki mam wybór? – odparła z goryczą Wilga. – Rodzice całe życie pracowali w Szanghajskich Zakładach Tekstylnych numer 6. Zwolniono ich w ubiegłym roku. Nie dostali żadnych świadczeń. Muszę utrzymywać rodzinę.

– Ale pewnie dobrze zarabiasz – zauważył Chen.

– To nie mój sklep, ale nie narzekam.

– Mimo wszystko nie jest to praca… – Nie skończył zdania. Nie miał prawa traktować jej protekcjonalnie albo okazywać współczucia. Może zarabiała więcej niż on na stanowisku starszego inspektora. Na początku lat dziewięćdziesiątych nic nie liczyło się tak bardzo jak zbijanie pieniędzy. Mimo wszystko to nie była przyzwoita praca dla młodej dziewczyny…

Catherine porównywała zegarki, przykładając je po kolei do ręki. Podjęcie decyzji mogło jej zająć sporo czasu. Zastanawiał się ile. Deszcz tłukł o częściowo opuszczone aluminiowe drzwi.

Kiedy Chen podniósł wzrok, dostrzegł mężczyznę po drugiej stronie ulicy.

Jasnozielony telefon komórkowy.

Ten sam człowiek robił im zdjęcia przed Moskiewskim Przedmieściem i piętnaście minut wcześniej obserwował sklep z orientalną odzieżą.

Chen odwrócił się i zapytał Wilgę:

– Możesz zaciągnąć zasłonę przymierzalni? Podoba mi się ta czarna haleczka Christiana Diora. – Wziął ją z wieszaka i położył na dłoni Catherine. – Włożysz?

– Co takiego? – Popatrzyła na Chena, czując jak ściska jej dłoń.

– Płacę z góry, Wilgo. – Podał sprzedawczyni kilka banknotów. – Chcę się tylko przekonać, jak moja przyjaciółka w niej wygląda. To może trochę potrwać.

– Oczywiście, proszę do woli korzystać z przymierzalni.

Dziewczyna wzięła pieniądze, uśmiechnęła się wymownie i odsunęła przed nimi zasłonę. – Kiedy państwo skończycie, proszę mi dać znać.

Do sklepu wszedł następny klient. Wilga ruszyła w jego stronę. – Nie musisz się spieszyć, Wielki Bracie – rzuciła przez ramię.

Za zasłoną właściwie nie było miejsca na dwie osoby. Catherine z halką w ręku spojrzała pytająco na Chena.

– Wychodzimy tędy – szepnął po angielsku i otworzył drzwi prowadzące do wąskiego zaułka. Wciąż padał deszcz, dudniły grzmoty i błyskawice przecinały odległy horyzont.

Chen poprowadził Catherine do ulicy Huating. Kiedy w nią skręcili, zobaczył migoczący neon Huating Cafe na pierwszym piętrze różowawego budynku na rogu Huating i Huaihai. Na parterze był kolejny sklep odzieżowy. Szare schody z kutego żelaza na tyłach prowadziły do kawiarni.

– Wypijmy tu filiżankę kawy – oznajmił.

Weszli po śliskich stopniach do podłużnej sali, umeblowanej w europejskim stylu. Usiedli przy stoliku koło okna.

– Co się dzieje, starszy inspektorze Chen?

– Poczekajmy tutaj. Może się mylę… – Zamilkł, ponieważ podeszła kelnerka z gorącymi ręcznikami. – Muszę napić się kawy.

– Ja też.

Kiedy kelnerka zrealizowała zamówienie, Catherine odezwała się:

– Pozwoli pan, że zadam najpierw pytanie. Powszechnie wiadomo, co się dzieje. Dlaczego zarząd miasta nie reaguje?

– Tam, gdzie jest popyt, jest i podaż, nawet jeżeli chodzi o podróbki. Bez względu na działania władz ludzie nadal będą tu prowadzić interesy. Według Karola Marksa wiele osób za trzystuprocentowy zysk jest gotowe sprzedać własną duszę.

– Nie mam prawa dziś krytykować, skoro sama zrobiłam tu zakupy. – Jej srebrna łyżeczka tworzyła maleńkie fale w filiżance. – Ale mimo wszystko coś powinno się z tym zrobić.

– Tak, ale nie tylko z nielegalnym handlem, ale także z ideami, które się za nim kryją, z nadmiernym wysławianiem rzeczy materialnych. Kiedy Deng Xiaoping powiedział „bogacenie się jest wspaniałe", kapitalistyczny konsumpcjonizm wyrwał się spod kontroli.

– Uważa pan, że to, co ludzie tu robią, rzeczywiście jest kapitalizmem, a nie komunizmem?

– Musi pani sama odpowiedzieć sobie na to pytanie – odparł wymijająco. – Deng przychylnie patrzy na kapitalistyczne innowacje. Powiedział też: „Nieważne, czy kot jest czarny, czy biały, ważne, żeby łapał myszy".

– Zgrabnie ujęte.

– Niewielu Chińczyków trzyma koty dla przyjemności. Dla nas istnieją tylko po to, żeby łapać myszy.

Deszcz ustał. Wyglądając przez okno, Chen mógł zajrzeć do sklepu Wilgi. Aksamitna zasłona wciąż była zaciągnięta. Czy sprzedawczyni wie, że wyszli? To, że z góry zapłacił podaną cenę, musiało wydać się dość podejrzane. Zorientował się, że Catherine zerka w tym samym kierunku.

– Piętnaście lat temu nikt tu nie słyszał o zachodnich markach. Chińczycy byli szczęśliwi, nosząc uniformy Mao, granatowe albo czarne. Teraz jest zupełnie inaczej. Ludzie chcą dogonić światową modę. Z historycznego punktu widzenia można powiedzieć, że to postęp.

– Potrafi pan wygłaszać wykłady na różne tematy, towarzyszu starszy inspektorze Chen.

– Nie znam odpowiedzi na wiele pytań dotyczących tego przejściowego okresu, a tym bardziej nie mogę wygłaszać wykładu. Po prostu próbuję dojść do ładu z samym sobą. – Podświadomie ułożył domek z kostek cukru, który teraz rozpadał się w jego filiżance. Dlaczego tak bardzo chciał, ba, dążył do rozmawiania z Catherine o tych wszystkich sprawach?

Nagle zapanował zgiełk, narastał na ulicy jak dobiegający z oddali grzmot. Ludzie krzyczeli i zawodzili chórem: „Idą tu!"

Chen zobaczył, jak uliczni handlarze gorączkowo zbierają wystawiony towar, właściciele sklepów pospiesznie zamykają drzwi, a kilka osób biegnie z plastikowymi workami na plecach. Wilga zerwała się zza lady i dotknęła wyłącznika, pogrążając wnętrze w półmroku. Próbowała opuścić aluminiowe drzwi. Za późno. Policjanci w cywilu już wbiegali do środka.

A jednak!

Byli śledzeni. Przez kogoś z kontaktami w komendzie. W przeciwnym razie policja nie zjawiłaby się tak szybko ani nie wpadłaby wprost do sklepu. Przekazano wiadomość, być może przez jasnozielony telefon komórkowy. Informator musiał przypuszczać, że Chen i jego amerykańska towarzyszka są w środku. Gdyby nie wzmożona czujność, zostaliby zatrzymani razem z Wilgą. Catherine miałaby kłopoty jako szeryf federalny. Natomiast Chen poważnie naruszył przepisy o kontaktach z cudzoziemcami. Istnienie ulicznego rynku było polityczną hańbą. Nie powinien przyprowadzać tu Amerykanki, a tym bardziej funkcjonariuszki, z którą razem prowadzi delikatne śledztwo. W najlepszym razie zostałby zawieszony.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tancerka Mao»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tancerka Mao» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tancerka Mao»

Обсуждение, отзывы о книге «Tancerka Mao» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x