Jonathan Kellerman - Test krwi

Здесь есть возможность читать онлайн «Jonathan Kellerman - Test krwi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Test krwi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Test krwi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Alex Delaware nigdy jeszcze nie spotkał się z podobnym przypadkiem. Pięcioletni Woody Swope jest bardzo ciężko chory, a jednak jego rodzice nie wyrażają zgody na kurację, która może uratować mu życie. Alex jedzie do szpitala, by przekonać ich do zmiany decyzji. Na miejscu okazuje się, że zarówno rodzice, jak i syn zniknęli, a w obskurnym pokoju hotelowym, w którym się zatrzymali, pozostałą tylko plama krwi a podłodze… Delaware i jego przyjaciel, detektyw z wydziału zabójstw, Milo Sturgis, nie mają wyboru – będą musieli działać na pograniczu prawa. Przenikają zatem do amoralnego półświatka, w którym można kupić wszystko: narkotyki, marzenia i seks…

Test krwi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Test krwi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nona jest jak barakuda – zaczął. – Trzeba ją trzymać na łańcuchu, w przeciwnym razie staje się zbyt agresywna. W ramach naszego ostatniego zlecenia obsługiwaliśmy wieczór kawalerski zorganizowany dla starszego gościa, który żenił się po raz drugi. Byli tam faceci w średnim wieku, wyglądający na handlowców. Apartament w Canoga Park. Przed naszym przybyciem ostro popijali i oglądali pornosy. Odstawialiśmy tamtej nocy sportowca i cheerleaderkę. Miałem na sobie strój futbolisty, a Nona dżersejowy podkoszulek, krótką plisowaną spódniczkę i tenisówki. Poza tym pompony, włosy spięte w kitki… i tak dalej. Nasi gospodarze wyglądali na nieszkodliwych starych pierdzieli. Zanim się zjawiliśmy, pewnie pokrzykiwali i gadali jeden przez drugiego, jak to mają w zwyczaju podnieceni faceci w trakcie oglądania takich filmów. Kiedy tylko weszliśmy, od razu zwrócili uwagę na Nonę, i pomyślałem, że złamie tu kilka serc. Kręciła przed nimi tyłkiem, trzepotała rzęsami, kusząco wysuwała języczek. Mieliśmy zaplanowany „szkolny” skecz, a tu nagle Nona zdecydowała, że zmienimy go na „wyzwoloną kobietę”. Zgodnie ze scenariuszem mieliśmy się trochę popieścić, przekomarzając się dwuznacznymi tekścikami. Na pewno znacie tego typu pogawędki. Pytam ją, jak się ma, a ona mi odpowiada: „Mam się… ochotę kochać”. Nawiasem mówiąc, Nona była kiepską aktorką. Lodowata, pozbawiona emocji. Ale widownia ją uwielbiała za sam wygląd. Tak czy owak, stare pryki dały się złowić, co prawdopodobnie nakręciło naszą pannę, bo wymyśliła rzecz naprawdę skandaliczną… Nagle wsadziła mi rękę w gacie, chwyciła mój członek i zaczęła mnie podniecać. Przez cały czas gapiła się na facetów. Chciałem jej przerwać, ponieważ nie powinniśmy przekraczać scenariusza, no, chyba że nas o to poproszą.

Przerwał. Sądząc z wyrazu twarzy, czuł się chyba nieswojo.

– No i jeśli nam za to płacą. Zresztą nie chciałem tego robić, bo stare dziady i tak były na granicy apopleksji. Gapili się na nią, Nona mnie obmacywała, ja zaś głupawo się uśmiechałem. W końcu dała mi spokój i tanecznym krokiem podeszła do faceta, który miał się następnego dnia żenić… Taki pękaty, mały facio w wielkich okularkach… I wiecie, co zrobiła? Wsunęła mu łapę w gacie! Wtedy zapadła cisza jak makiem zasiał. Facet zrobił się czerwony niczym burak, ale nie mógł zaprotestować, bo kumple uznaliby go za mięczaka. Próbował pokryć zmieszanie tępym uśmiechem. Nona wsuwała mu język do ucha, nie przestając mu gmerać w gaciach. Kumple przyszłego żonkosia zaczęli rechotać, wykrzykiwać wulgarne komentarze. Nasza panna była w świetnym nastroju, odniosłem wrażenie, że macanie tego palanta naprawdę sprawia jej przyjemność. Wreszcie udało mi się ją jakoś uspokoić.

Wyszliśmy. W samochodzie zacząłem na nią wrzeszczeć. Popatrzyła na mnie jak na wariata i spytała, o co mi chodzi. Przecież dostaliśmy wielki napiwek, prawda? Zrozumiałem, że nie ma sensu z nią gadać, więc dałem spokój. Wjechaliśmy na autostradę. Prowadziłem szybko, ponieważ chciałem się od niej uwolnić. Nagle poczułem, że rozpina mi spodnie. Zanim zdołałem się zorientować, miała już w ustach mojego kutasa. Jechaliśmy ponad sto dziesięć kilometrów na godzinę, a ta ciągnęła mi druta i powtarzała w kółko: „Przyznaj, że to uwielbiasz”. Byłem kompletnie bezradny, modliłem się tylko, żeby nas gliny nie zatrzymały. Przecież miała w garści moje jaja, no nie? Kazałem jej przestać, ale nie słuchała i ssała mnie tak długo, aż doszedłem. Następnego dnia poskarżyłem się na nią Jan Rambo. Powiedziałem, że nie będę więcej pracował z tą stukniętą dziewuchą. A szefowa po prostu się roześmiała i oświadczyła, że z tej małej będzie świetna aktorka. Później się dowiedziałem, że odeszła. Odeszła i już.

Opowiadając tę historię, spocił się. Przeprosił nas na chwilę i poszedł do łazienki. Wrócił świeżo uczesany, spryskany dezodorantem i pachnący płynem po goleniu. Zanim zdążył usiąść, Milo podjął przesłuchanie.

– Nie ma pan pojęcia, dokąd się udała?

Carmichael pokręcił głową.

– Zwierzała się panu kiedykolwiek?

– Nie. Nigdy nie poruszała tematów osobistych. Była taka powierzchowna, sztuczna.

– Nie opowiadała, dokąd chciałaby pojechać? Ani razu? Żadnych aluzji?

– Nawet mi nie powiedziała, skąd pochodzi. Jak już mówiłem, pracowaliśmy przy trzech, może czterech skeczach, po czym odeszła z firmy.

– Jak trafiła do Adama i Ewy?

– Nie mam pojęcia. Każdy trafia tam inaczej. Do mnie osobiście zadzwoniła szefowa, bo mnie widziała w Lancelocie.

Niektórym o agencji powiedzieli znajomi. Rambo daje też czasami ogłoszenia w magazynach dla modelek lub rozlepia ulotki w metrze. Zgłasza się do niej więcej chętnych, niż potrzeba.

– No dobrze – zakończył Milo, wstając. – Mam nadzieję, że był pan z nami szczery.

– Całkowicie. Proszę mnie nie wciągać w tę sprawę.

– Zrobię, co w mojej mocy.

Opuściliśmy jego dom. Gdy wsiedliśmy do samochodu, Milo zameldował się w centrali. Nie było dla niego żadnych ważnych wiadomości.

– A zatem, jaką diagnozę stawiasz temu przystojniaczkowi? – spytał.

– Tak na poczekaniu? Hm… Problemy osobowościowe i… prawdopodobnie narcyzm.

– Czyli co?

– Facet ma niskie poczucie własnej wartości, co wyraża się w obsesji na własnym punkcie. Wiesz, siłownia, witaminy, zdrowe odżywianie. Przykłada wielką wagę do swojego ciała.

– Mam wrażenie, że podobnie postępuje połowa mieszkańców Los Angeles – odburknął i włączył silnik. Gdy objeżdżaliśmy, Carmichael wyszedł z domu w kąpielówkach. Niósł deskę do surfingu, ręcznik i olejek do opalania. Kiedy nas zobaczył, uśmiechnął się, pomachał nam i skierował się ku plaży.

Milo postawił samochód na parkingu przed samym wejściem do Zachodniego Centrum Pediatrycznego.

– Nienawidzę szpitali – mruknął w windzie, kiedy jechaliśmy na piąte piętro. Zlokalizowanie Valcroix zajęło mi dobrą chwilę. Badał właśnie pacjenta, więc poczekaliśmy na niego w oddziałowej salce konferencyjnej.

Zjawił się po kwadransie, spojrzał na nas niechętnie i oświadczył Milowi, że ma dla nas niewiele czasu. Kiedy mój przyjaciel zaczął mówić, Augie Valcroix ostentacyjnie wyjął kartę pacjenta. Czytał ją i robił notatki.

Milo potrafi prowadzić przesłuchania, ale z tym człowiekiem nie poszło mu łatwo. Podczas gdy mówił mu to, czego dowiedział się na temat jego romansu z Noną Swope i znajomości z członkami sekty Dotknięcie, Valcroix stale coś czytał lub pisał.

– Skończył pan, detektywie?

– Chwilowo, doktorze.

– Co mam robić? Bronić się?

– Mógłby pan zacząć od wyjaśnienia swojej roli w sprawie zniknięcia chłopca.

– To całkiem proste. Nie brałem w tym żadnego udziału.

– Nie współpracował pan z sektą Dotknięcie?

– Oczywiście, że nie. Kiedyś odwiedziłem siedzibę sekty. I tyle.

– Jaki był cel pańskiej wizyty?

– Poznawczy. Interesują mnie sekty i inne tego rodzaju zjawiska społeczne.

– Wiele się pan od nich nauczył, doktorze?

Valcroix się uśmiechnął.

– Ich środowisko emanowało niezwykłym spokojem i ładem. Policjanci nie mieliby w nim nic do roboty.

– Jak się nazywali ludzie, którzy odwiedzili Swope’ów?

– Mężczyznę nazywają Baronem, kobietę Delilah.

– Nazwiska?

– Nie używają nazwisk.

– Odwiedził pan sektę tylko raz?

– Raz.

– W porządku. Sprawdzimy ten fakt.

– Proszę bardzo.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Test krwi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Test krwi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jonathan Kellerman - Devil's Waltz
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Blood Test
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Billy Straight
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Obsesión
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Compulsion
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Dr. Death
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - True Detectives
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Evidence
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - The Conspiracy Club
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Rage
Jonathan Kellerman
Jonathan Kellerman - Gone
Jonathan Kellerman
Отзывы о книге «Test krwi»

Обсуждение, отзывы о книге «Test krwi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x