Jeffery Deaver - Konflikt Interesów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Konflikt Interesów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Konflikt Interesów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Konflikt Interesów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Taylor Lockwood pracuje jako aplikantka w jednej z najznakomitszych nowojorskich kancelarii prawniczych z Wall Street. Znakomity adwokat, Mitchell Reece, prosi ją o pomoc w poszukiwaniu ukradzionego dokumentu. Taylor, zafascynowana przystojnym, błyskotliwym mężczyzną i zaintrygowana sprawą, przyjmuje jego propozycję. Im bardziej jednak zagłębia się w tajemnice firmy Hubbard, White and Willis, tym większe ogarnia ją przerażenie.
„Konflikt interesów” to nie tylko doskonale napisana powieść sensacyjna – zaglądając za zamknięte drzwi szacownej firmy prawniczej, pracującej na potrzeby wielkich korporacji finansowych, poznajemy zasady funkcjonowania Wall Street, a także zwyczaje, słabości i motywy działania rekinów amerykańskiej finansjery.

Konflikt Interesów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Konflikt Interesów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Reece niechętnie kiwnął głową.

– Oczywiście wielu ludzi miało motywy, żeby zabić Claytona. Thom Sebastian, Dudley, Sean Lillick… także obecny tu Donald. A nawet jego żona. I zapewne z dziesięć innych osób. Ale ja doszłam do wniosku, że nie miałeś racji, tłumacząc mi, iż ustalenie motywu jest najważniejszym elementem poszukiwania mordercy. Nie, najważniejszym krokiem jest znalezienie człowieka, który ma dość woli, by kogoś zabić. Pamiętasz swoje hasło, Mitchell? Przygotowanie i wola? Wśród wszystkich pracowników firmy byłeś moim zdaniem jedynym człowiekiem, który naprawdę mógł kogoś zabić. Widziałam, jak zniszczyłeś tego lekarza podczas przesłuchania… wykazałeś wtedy instynkt zabójcy. A ja to dostrzegłam.

Ale nawet wtedy nie byłam zupełnie pewna. Więc zadzwoniłam dziś wieczorem do Donalda i razem wyreżyserowaliśmy tę krótką scenkę, żeby się przekonać, jak było naprawdę.

– Ty nic nie rozumiesz – wyszeptał z rozpaczą Reece. – Clayton był samym złem. Nie można było w inny sposób wymierzyć mu sprawiedliwości. On…

– Sprawiedliwości? – powtórzyła z furią Taylor, wyciągając w jego kierunku rękę. – Sprawiedliwości?

Potem opuściła głowę i przemówiła do ukrytego pod kołnierzykiem mikrofonu. – John, możesz już wejść.

W drzwiach pojawił się potężnie zbudowany mężczyzna, John Silbert Hemming. Zdecydowanym ruchem odsunął Reece’a na bok i stanął między nim a Taylor.

– Mogłaś przerwać tę komedię wcześniej, zanim próbował cię zabić. – Gestem głowy wskazał rewolwer. – To, co mamy na taśmie, zupełnie wystarczy, by go skazać.

– Musiałam mieć pewność… – wyszeptała cicho. Usiłowała spojrzeć Mitchellowi w oczy, ale on odwrócił od niej wzrok.

W sali konferencyjnej rozległ się krótki, ale donośny szczęk kajdanków.

– Nie macie prawa! – wymamrotał z wściekłością Reece. – Nie posiadacie żadnej władzy. To jest nielegalne zatrzymanie i porwanie! Ta pieprzona taśma też jest nielegalna! Zostaniecie…

– Ćśśś – mruknął pod nosem John Silbert Hemming.

– …oskarżeni o popełnienie przestępstwa i naruszenie moich praw. Wytoczę wam sprawy w sądach stanowych i federalnych. Nie macie pojęcia, na co się narażacie…

– Ćśśś! – powtórzył Hemming, patrząc na niego groźnie. Reece zamilkł. Taylor, zaskoczona jego agresywnym atakiem, zastanawiała się, dlaczego na niego nie krzyczy, nie uderza go w twarz lub nie próbuje przynajmniej złapać go za gardło i udusić.

– Taylor, potrafię ci to wszystko wytłumaczyć… Jeśli tylko pozwolisz…

– Nie chcę słyszeć nic więcej!

Wypowiedziała te słowa do Johna Silberta Hemminga, który kiwnął głową i wyprowadził Reece’a do holu, by zaczekać z nim tam na przybycie policji.

Przez godzinę składała zeznania przed dwoma ponurymi funkcjonariuszami. Podziękowała Hemmingowi, kiedy zaproponował uprzejmie, że odwiezie ją do domu, ale obiecała, że zadzwoni do niego, by ustalić termin wspólnej wyprawy do opery.

– Bardzo się na to cieszę – oznajmił, schylając się, by wejść do windy.

Taylor wolnym krokiem wróciła do swego pokoju. Była już niemal w drzwiach, kiedy usłyszała warkot kopiarki i dostrzegła Seana Lillicka, który kserował jakieś arkusze papieru nutowego. Gdy się do niego zbliżyła, podniósł wzrok.

– Taylor! A więc wyszłaś już ze szpitala? Słyszeliśmy, że jesteś poważnie chora.

– Zmartwychwstałam – odparła, patrząc na nuty i myśląc w duchu, że Lillick obciąży zapewne kosztami ich kopiowania jakiegoś klienta firmy.

– Czy dobrze się czujesz?

Gdybyś tylko wiedział… – pomyślała.

– Chyba będę żyć.

– Popatrz – powiedział, wskazując rękopis. – To moje ostatnie dzieło. Poświęcone Wendallowi Claytonowi. Znalazłem przed kilku dniami w jego gabinecie masę fotografii i dokumentów, więc piszę operę, której będzie bohaterem. Zamierzam wyświetlać na ekranie obrazki, wykorzystać kilka cytatów z Szekspira i…

Spojrzała na niego takim wzrokiem, że natychmiast zamilkł.

– Sean, czy mogę dać ci pewną radę?

Lillick zerknął na nuty.

– Och, to tylko pierwsza wersja muzyki. Zamierzam napisać aranże później.

– Nie chodzi mi o muzykę – oznajmiła stanowczym tonem. – Posłuchaj mnie uważnie: jeśli Donald Burdick nie wie jeszcze, że byłeś szpiegiem Claytona, to dowie się o tym jutro lub pojutrze.

– O czym ty mówisz? – spytał, rzucając jej przerażone spojrzenie.

– Mówię o tym, że powinieneś spakować swoje rzeczy i zniknąć. Radziłabym ci przeprowadzkę do innego miasta.

– Kim ty, do cholery, jesteś, żeby…

– Jeśli myślisz, że Clayton był człowiekiem mściwym, to znaczy, że nie wiesz, co to słowo oznacza. Donald zaskarży cię do sądu i wydrze ci wszystkie pieniądze, które dostałeś od Claytona za swoje informacje.

– Idź do diabła. Jakie pieniądze?

– Te, które są ukryte pod twoim brudnym materacem.

Lillick zamrugał oczami. Był w szoku. Chciał zapytać ją, skąd o tym wie, ale zmienił zdanie.

– Ja tylko…

– I jeszcze jedno. Zostaw w spokoju Carrie. Ona jest dla ciebie za dobra.

Starał się udawać oburzenie, ale przede wszystkim był wystraszony. Zebrał swoje papiery i zniknął na korytarzu. Taylor wróciła do swojej klitki. Usiadła i zaczęła odczytywać nagrane na sekretarkę wiadomości. Nagle usłyszała za plecami czyjeś kroki. Odwróciła się szybko, czując przypływ niepokoju.

W drzwiach stał Thom Sebastian, trzymając obie ręce w kieszeniach spodni.

– Hej, to tylko ja – powiedział. – Dusza imprez towarzyskich. Nie chciałem cię przestraszyć.

– Cześć, Thom.

– Byłem przerażony, kiedy usłyszałem o twojej chorobie. Chciałem cię odwiedzić, ale mnie nie wpuścili. Czy dostałaś moje kwiaty?

– Być może. Byłam półprzytomna. Nie mogłam odczytać połowy kartek.

– Niepokoiłem się o ciebie. To dobrze, że jesteś już zdrowa. Ale okropnie schudłaś.

W milczeniu potwierdziła ruchem głowy. W pokoju zapanowała niezręczna cisza.

– No i tak… – mruknął drżącym głosem Thom.

– No i tak.

– Nie mam żadnej ważnej sprawy – powiedział po chwili. – Chciałem cię tylko powiadomić, że chyba odchodzę.

– Z firmy?

Thom kiwnął potakująco głową.

– Pamiętasz, jak ci mówiłem o nowej kancelarii, którą zamierzam otworzyć z Boskiem? Wygląda na to, że się nam uda. Dziś jest mój ostatni dzień w tym biurze. Wraz ze mną odchodzi dziesięciu prawników z naszej firmy. I spore grono klientów. Mamy już piętnaście umów dotyczących obsługi prawnej dużych przedsiębiorstw. Szpital Świętej Agnieszki, McMillan, New Amsterdam, RFC i kilka innych.

– Chyba żartujesz – oświadczyła ze śmiechem Taylor. – To byli najpoważniejsi klienci firmy Hubbard, White and Willis. Zapewniali jedną trzecią naszych dochodów.

– Zamierzamy świadczyć im takie same usługi, jakie świadczyła im firma, ale pobierać o połowę niższe wynagrodzenie. Oni i tak byli gotowi do odejścia. Większość prezesów i dyrektorów naczelnych, z którymi rozmawiałem, uważa, że tutaj poświęca się zbyt wiele uwagi tej fuzji i rozgrywkom wewnętrznym, a zbyt mało działalności na rzecz klientów. Powiedzieli mi, że ja i moi przyszli wspólnicy to jedyni ludzie dbający o ich interesy.

– Zapewne mieli rację.

– Zabawne jest to, że gdybym awansował na wspólnika, obowiązywałaby mnie umowa o zakazie konkurencji, więc nie mógłbym zabrać ze sobą żadnych klientów. Ale ponieważ jestem tylko pracownikiem, firma nie może mnie powstrzymać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Konflikt Interesów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Konflikt Interesów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Konflikt Interesów»

Обсуждение, отзывы о книге «Konflikt Interesów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x