Daniel Silva - Angielski Zabójca

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Silva - Angielski Zabójca» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Angielski Zabójca: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Angielski Zabójca»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gabriel Allon, były as izraelskiego wywiadu i renomowany konserwator dzieł sztuki, otrzymuje od bankiera Augusta Rolfego zlecenie na renowację obrazu Rafaela w prywatnej kolekcji w Szwajcarii.
Po przybyciu do rezydencji znajduje gospodarza w kałuży krwi. Rolfe został zastrzelony, ale obrazu nie skradziono. W rozwikłaniu zagadki tajemniczego morderstwa postanawia pomóc Gabrielowi córka zamordowanego, Anna, światowej sławy skrzypaczka, mieszkająca w Portugalii. Wkrótce okazuje się, że z willi bankiera zginęły wszystkie dzieła sztuki zgromadzone przez niego w czasie drugiej wojny światowej…

Angielski Zabójca — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Angielski Zabójca», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zszedł na dół i wsiadł do jeepa. Skierował się do Calvi, skąd pierwszym promem popłynął do Marsylii. W pobliżu nabrzeża odszukał samochód pozostawiony tam przez Orsatiego i pojechał do Wenecji.

36

Wenecja

We włoskiej prasie zawrzało od spekulacji. Które utwory zagra Anna Rolfe? Czy odważy się zaprezentować swoje sztandarowe dzieło, demoniczną sonatę Giuseppe Tartiniego Diabelski tryl? Krytycy muzyczni nie mieli pewności, czy panna Rolfe zdecyduje się na tę trudną kompozycję po tak długim okresie absencji na scenie. Pojawiły się sugestie, aby przenieść recital w bardziej spektakularne miejsce. Pierwotnie koncert zaplanowano w górnej sali Scuola Grande di San Rocco, mieszczącej zaledwie sześćset osób, co sprawiło, że wielbiciele talentu skrzypaczki niemal bili się o bilety. Zaccaria Cordoni, organizator koncertu, odmówił przeniesienia imprezy. Aby jednak uniknąć gniewu wenecjan, oświadczył, że całą winę za dobór pomieszczenia ponosi gwiazda. Cordoni stwierdził, że panna Rolfe zażądała małej sali, a on tylko wykonuje polecenia artystki. Pewne pisemko o socjalistycznych inklinacjach wydrukowało utrzymany w histerycznym tonie artykuł, sprowadzający się do konkluzji, że muzyka po raz kolejny została podporządkowana klasom posiadającym. Autor tekstu wezwał czytelników do zorganizowania w dniu występu demonstracji przed San Rocco. Fiona Richardson, agent i menedżer Anny Rolfe, wydała w Londynie stosowne oświadczenie, w którym zapewniła, że znacząca część honorarium panny Rolfe będzie przekazana na remont scuoli i konserwację jej wspaniałych zbiorów dzieł sztuki. Wszyscy w Wenecji odetchnęli z ulgą, a kontrowersje wokół występu znikły jak krótkotrwały szkwał.

Wenecjanie zastanawiali się także, czy Anna Rolfe pozostanie w Wenecji na dłużej. “Gazzettino” doniósł, że hotele Monaco, Canal Grande oraz Gritti Palace zażarcie ze sobą rywalizują, oferując skrzypaczce swoje apartamenty. “Nuova Venezia” oznajmiła, że panna Rolfe – niechętna wszelkim niedogodnościom związanym z pobytem w hotelu – przyjęła zaproszenie do zamieszkania w prywatnym domu. Jak się okazało, żadna z gazet nie miała słuszności: w samo południe w deszczowy piątek, na dzień przed występem, Anna i Gabriel przypłynęli taksówką wodną do prywatnej przystani Luna Hotel Baglioni, cichego budynku przy Calle dell’Ascencione, nieopodal weneckiej mekki turystów – placu św. Marka.

W recepcji powitał ich wymuskany starszy personel hotelowy. Anna przedstawiła Gabriela jako monsieur Michela Dumonta, swojego przyjaciela i osobistego asystenta. Aby podkreślić wiarygodność tego wizerunku, Gabriel postanowił zwrócić na siebie szczególną uwagę: ostentacyjnie wniósł do holu dwoje skrzypiec w futerałach i zabarwioną francuskim akcentem angielszczyzną przekazał życzenie panny Rolfe, która prosi o zapewnienie jej całkowitego spokoju. Szef recepcjonistów, elegancki pan, który przedstawił się jako signore Brunetti, zapewnił go, że obecność panny Rolfe w hotelu będzie jedną z najściślej strzeżonych tajemnic Wenecji. Gabriel podziękował mu wylewnie i wpisał swoje nazwisko do księgi gości.

– Dla panny Rolfe przygotowaliśmy apartament Giorgione na czwartym piętrze. To jeden z naszych najlepszych pokoi. Pański jest tuż obok. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie usatysfakcjonuje państwa?

– Jak najbardziej, dziękuję.

– Z ochotą osobiście odprowadzę pana i pannę Rolfe do ich apartamentów.

– To nie będzie konieczne.

– Czy życzy pan sobie pomocy przy wnoszeniu bagażu, monsieur Dumont?

– Dziękuję, dam sobie radę.

– Wedle życzenia. – Signore Brunetti z żalem przekazał klucze do pokoi.

W cichej uliczce sestiere* [Sestiere (wł.) – dzielnica.] San Marco znajduje się niewielki sklep jubilerski Rossetti & Rossetti, wyspecjalizowany w sprzedaży antyków i wyrobów niepowtarzalnych. Podobnie jak większość weneckich kupców, signore Rossetti zamyka interes o godzinie pierwszej, wychodzi na lunch i ponownie otwiera o czwartej, aby handlować do wieczora. Anglik, uprzedzony o tym, pięć minut przed pierwszą nacisnął przycisk dzwonka i czekał, aż Rossetti otworzy drzwi wejściowe.

Sklep był mały, wielkością dorównywał kuchni w korsykańskiej willi Anglika. Tuż za progiem widniała oszklona lada w kształcie podkowy. Gdy zamknęły się drzwi i zasunęła zainstalowana na nich zasuwa, Anglik odniósł wrażenie, że został uwięziony w kryształowej krypcie. Rozpiął kurtkę przeciwdeszczową i położył teczkę na podniszczonym parkiecie.

Signore Aldo Rossetti stał za ladą nieruchomo niczym wartownik. Miał na sobie starannie wyprasowany dwurzędowy garnitur i oficjalny krawat urzędnika bankowego, a na nosie okulary w złotych oprawkach. Za jego plecami wznosiła się wysoka komoda z lakierowanego drewna, wyposażona w liczne płytkie szufladki oraz małe mosiężne uchwyty. Sądząc po stanowczym wyrazie twarzy Rossettiego, szufladki te musiały zawierać tajne dokumenty, których zamierzał bronić do ostatniej kropli krwi. Kompletną ciszę pomieszczenia zakłócało jedynie tykanie starego zegara. Rossetti ze smutkiem potrząsnął ręką Anglika, jakby ten przybył w celu wyznania mu śmiertelnych grzechów.

– Właśnie wychodziłem na lunch – oświadczył i w tej samej chwili, jakby na poparcie jego słów, stary zegar na ścianie wybił pierwszą.

– Nie zajmę panu dużo czasu. Przyszedłem odebrać sygnet dla signore Bulla.

– Sygnet?

– Tak, zgadza się.

– Dla signore Bulla?

– Mam nadzieję, że poinformował pana o moim przyjeździe.

Rossetti przechylił głowę i przyjrzał się Anglikowi tak, jakby miał do czynienia z obiektem o wątpliwej wartości i niewiadomego pochodzenia. Po czym, najwyraźniej zadowolony, wyszedł zza lady, aby wywiesić na drzwiach tabliczkę z napisem “Zamknięte”.

Piętro wyżej mieścił się niewielki gabinet. Rossetti zasiadł za biurkiem i zachęcił Anglika do zajęcia miejsca w małym fotelu przy oknie.

– Niedawno zadzwonił do mnie portier z Luna Hotel Baglioni – oznajmił Rossetti. – Skrzypaczka i jej przyjaciel właśnie się zameldowali. Zna pan ten hotel?

Anglik zaprzeczył ruchem głowy.

Podobnie jak większość wenecjan, Rossetti miał przy sobie mapę miasta, aby w razie potrzeby służyć pomocą zbłąkanemu turyście, beznadziejnie zagubionemu w labiryncie uliczek. Mapa Rossettiego wyglądała tak, jakby kupił ją za czasów ostatniego doży: podarta na rogach, postrzępiona, pozlepiana na zgięciach taśmą samoprzylepną i całkowicie wyblakła. Rozpostarł ją na biurku i wygładził dłońmi. Zdawało się, że zaraz ujawni Anglikowi miejsce ukrycia skarbu.

– Luna Hotel Baglioni jest tutaj. – Postukał w mapę wypielęgnowanym palcem. – Przy Calle dell’Ascencione, kilka kroków od przystanku San Marco na trasie vaporetto* [Vaporetto (wł.) – tramwaj wodny.]. Calle dell’Ascencione jest bardzo wąska, nie szersza niż ta uliczka. W Rio delie Zecca znajduje się prywatna przystań. Nie ma mowy, aby zdołał pan obserwować jednocześnie front i tył budynku.

Anglik w skupieniu pochylił się nad mapą.

– Ma pan jakieś sugestie?

– Mogę skorzystać z własnych kontaktów, by stale obserwować skrzypaczkę. Jeśli gdzieś wyjdzie, dam panu znać.

– Czy w hotelu pracuje ktoś zaufany?

Rossetti uniósł brew i pochylił głowę z nieprzeniknionym wyrazem twarzy, nie potwierdzając ani nie przecząc. Innymi słowy, nie zamierzał dyskutować na ten temat.

– Rozumiem, że ta usługa będzie się wiązała z dodatkowym wynagrodzeniem?

– Wyświadczenie przysługi don Orsatiemu to dla mnie przyjemność.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Angielski Zabójca»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Angielski Zabójca» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Angielski Zabójca»

Обсуждение, отзывы о книге «Angielski Zabójca» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x