Tana French - Zdążyć Przed Zmrokiem

Здесь есть возможность читать онлайн «Tana French - Zdążyć Przed Zmrokiem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zdążyć Przed Zmrokiem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zdążyć Przed Zmrokiem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Debiut irlandzkiej pisarki wynagrodził mi z nawiązką "cierpienia", jakie odczuwałam podczas poprzedniej lektury. Tym razem powieść wciągnęła mnie bez reszty na dwa dni i jedną noc, podczas której rozmyślałam nad możliwymi rozwiązaniami dwóch wątków kryminalnych. Czytałam po angielsku, bo kupiłam swój egzemplarz po przeczytaniu entuzjastycznych recenzji na blogach anglojęzycznych. Byłam zupełnie nieświadoma faktu, że książka wkrótce będzie wydana po polsku. Czytanie w oryginale jednak wydaje się być dobrym pomysłem, bo ani tytuł, ani okładka polskiego wydania nie mają odzwierciedlenia w treści książki. Ciekawe jak zawartość:)
Gdybym miała w jednym zdaniu napisać o czym jest ta powieść brzmiało by ono: O tym jak spieprzyć sobie życie. Ale to nie wszystko co trzeba wiedzieć na temat tego thrillera.
20 lat wcześniej dwoje dzieci ginie w małej miejscowości w pobliżu Dublina. Dwunastoletni chłopiec i dziewczynka nigdy nie zostają odnalezieni, nie ma śladów, nie ma ciał, nie ma świadków. Bo nie można nazwać świadkiem chłopca, który wraz z zaginioną dwójką bawił się tego dnia w lesie. Adam został odnaleziony pod drzewem w stanie głębokiego szoku, z zakrwawionymi cudzą krwią butami, zadrapaniami na skórze i dosłownie zresetowaną pamięcią. Jak sam później wspomina, narodził się jako dwunastolatek – wcześniejsze wspomnienia utracił na skutek tragicznych przeżyć tego dnia w lesie.
Obecnie Adam pracuje jako inspektor Rob Ryan w wydziale zabójstw. Ukrywa swoją przeszłość przed innymi, bo uważa (słusznie), że nie jest to rzecz, którą można by się chwalić. Do tajemnicy dopuszcza tylko swoją zaufaną partnerkę z pracy i przyjaciółkę – Cassie. Kiedy w tej samej miejscowości zostają znalezione zwłoki dziewczynki Rob i Cassie postanawiają spróbować połączyć tę sprawę z zaginięciem przyjaciół Roba.
Narratorem jest sam Rob, coraz bardziej zagubiony, rozdarty, destrukcyjny, do bólu szczery. Akcja nie rozwija się w jakimś zawrotnym tempie – Rob relacjonuje ją powoli, z postępem śledztwa odkrywa różne wątki, a jednocześnie obnaża siebie, co dla mnie było bardziej bolesne i wymowne niż samo śledztwo. To raczej ja przewracałam kartki w zawrotnym tempie próbując jak najszybciej dowiedzieć się, co wówczas wydarzyło się w lesie. Po zamknięciu książki – nie umiałam powiedzieć nic sensownego oprócz kilku przekleństw. Nie zdradzę dlaczego, bo kto ma ochotę na świetny thriller z głęboką podbudową psychologiczną niech sam przeczyta "Zdążyć przed zmrokiem" (sic!).

Zdążyć Przed Zmrokiem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zdążyć Przed Zmrokiem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– W porządku. Po prostu mnie kopnij, jak zacznę się robić humorzasty.

– Z przyjemnością. – Cassie się uśmiechnęła. – Boże, patrz na to wszystko… Fajnie by było, gdyby udało nam się to porządnie obejrzeć. Kiedy byłam mała, chciałam zostać archeologiem, mówiłam ci to już?

– Tylko milion razy – odparłem.

– Jakie to szczęście, że masz pamięć złotej rybki, nieprawdaż? Kiedyś kopałam w ogrodzie za domem, ale znalazłam tylko małą porcelanową kaczkę z odłamanym dziobem.

– Wygląda na to, że powinienem kopać w ogrodzie za domem – powiedziałem. Normalnie rzuciłbym jakąś uwagę o tym, że strata policji to zysk dla archeologii, ale nadal byłem zbyt zdenerwowany i rozkojarzony, żeby wspiąć się na jakikolwiek poziom potyczek słownych; nie skończyłoby się to dobrze. – Mógłbym mieć największą na świecie prywatną kolekcję kawałków ceramiki.

– Nareszcie jakaś rozmowa. – Cassie wyciągnęła swój notatnik.

***

Damien wyglądał dziwnie z plastikowym krzesłem, które trzymał w jednej ręce, i kubkiem herbaty, który wciąż ściskał w drugiej.

– Przyniosłem to… – powiedział, kubkiem pokazując niepewnie na swoje krzesło i na dwa, na których siedzieliśmy. – Doktor Hunt powiedział, że chcieliście się ze mną zobaczyć?

– Tak – przyznała Cassie. – Zaproponowałabym ci, żebyś wziął krzesło, ale już wziąłeś.

Załapał dopiero po chwili, roześmiał się niepewnie, obserwując nasze twarze. Usiadł, zaczął stawiać kubek na stole, zmienił zdanie i oparł go na kolanie, spojrzał na nas posłusznie wielkimi, niebieskimi oczami. Zdecydowanie dziecko dla Cassie. Wyglądał na typ przyzwyczajony do opieki kobiet; już był roztrzęsiony, a przesłuchiwanie prowadzone przez faceta pewnie wpędziłoby go w taki stan, że nie dalibyśmy rady wyciągnąć z chłopaka nic użytecznego. Dyskretnie wyjąłem długopis.

– Posłuchaj – kojącym tonem odezwała się Cassie – wiem, że przeżyłeś szok, nie spiesz się i powoli nam wszystko opowiedz, okay? Zacznij od tego, co robiłeś dziś rano, zanim poszedłeś w stronę kamienia.

Damien odetchnął głęboko, oblizał usta.

– Pracowaliśmy nad średniowiecznym rowem kanalizacyjnym. Mark chciał sprawdzić, czy możemy posunąć się trochę dalej w dół terenu. My, tak jakby, my kończymy już wszystko, bo zbliża się koniec wykopalisk…

– Jak długo trwają wykopaliska? – przerwała mu Cassie.

– Dwa lata, ale ja tu jestem dopiero od czerwca. Studiuję.

– Kiedyś chciałam być archeologiem – powiedziała Cassie. Szturchnąłem ją pod stołem, a ona nadepnęła mi na stopę. – Jak idzie kopanie?

Twarz Damiena rozjaśniła się; wyglądał na wręcz odurzonego rozkoszą, chyba że odurzenie było u niego normalnym wyrazem twarzy.

– Niesamowicie. Tak się cieszę, że tu jestem.

– Zazdroszczę ci. A można popracować na ochotnika na przykład przez tydzień?

– Maddox – odezwałem się chłodno – czy mogłabyś na później odłożyć rozważania na temat zmiany pracy?

– Przepraszam – odparła Cassie, przewracając oczami i uśmiechając się do Damiena. Odpowiedział roztargnionym uśmiechem. Zaczynałem czuć do niego niewyraźną, niczym nieusprawiedliwioną niechęć. Rozumiałem, dlaczego Hunt wyznaczył go do oprowadzania zwiedzających – był niczym spełniony sen każdego PR-owca, te błękitne oczy i nieśmiałość – ale ja nigdy nie lubiłem zachwycających, bezradnych mężczyzn. Przypuszczam, że tak samo Cassie reaguje na dziewczęta o dziecięcych głosikach – dziewczęta, na których tak łatwo zrobić wrażenie, a którymi mężczyźni zawsze pragną się opiekować – mieszanką niesmaku, cynizmu i zazdrości. – Okay, więc poszedłeś w stronę kamienia…?

– Musieliśmy zabrać z powrotem całą trawę i ziemię wokół niego – wyjaśnił Damien. – Reszta tego kawałka została rozkopana w zeszłym tygodniu, ale został kawałek wokół kamienia, bo nie chcieliśmy ryzykować, że koparka w niego uderzy. Po przerwie na herbatę Mark kazał mnie i Mel iść i okopać go rydlami, a w tym czasie inni mieli pracować nad rowem kanalizacyjnym.

– Która była godzina?

– Przerwa na herbatę kończy się kwadrans po jedenastej.

– A potem…?

Przełknął ślinę, napił się z kubka. Cassie pochyliła się do przodu, przybrała pozę pokrzepiająco-wyczekującą.

– My… Na głazie coś leżało. Pomyślałem, że to jakaś kurtka albo coś takiego, to znaczy, jakby ktoś zapomniał kurtki. Powiedziałem, eee, powiedziałem: „Co to?", więc podeszliśmy bliżej, a… – Zajrzał do kubka. Ręce znów mu drżały. – To była dziewczynka. Pomyślałem, że może, wiecie, zemdlała albo coś takiego, więc nią potrząsnąłem, to znaczy ręką, ale eee… była dziwna. Zimna i sztywna. Pochyliłem się, żeby sprawdzić, czy oddycha, ale nie oddychała. Miała na sobie krew, zobaczyłem krew. Na twarzy. Wiedziałem, że nie żyje. – Znów przełknął ślinę.

– Świetnie ci idzie – pochwaliła Cassie. – Co wtedy zrobiłeś?

– Mel powiedziała: „O Boże" czy coś takiego. Pobiegliśmy z powrotem i powiadomiliśmy doktora Hunta. Kazał nam iść do kantyny.

– Okay, Damien, a teraz się skup – poleciła Cassie. – Czy widziałeś dzisiaj coś, co wydało ci się dziwne, albo może w ciągu kilku ostatnich dni? Kogoś dziwnego, kto by się kręcił w pobliżu, zdarzyło się coś zaskakującego?

Spojrzał w przestrzeń przed siebie, usta miał lekko rozchylone; upił kolejny łyk herbaty.

– To chyba nie jest coś takiego, o co wam chodzi…

– Wszystko może nam pomóc – poinformowała go Cassie. – Nawet najdrobniejsza rzecz.

– Okay. – Damien skinął poważnie głową. – Okay, w poniedziałek czekałem na autobus przy bramie. I zobaczyłem, jak drogą idzie facet, a potem wchodzi na osiedle. Nie wiem, dlaczego w ogóle go zauważyłem, po prostu… Jakoś tak rozejrzał się dokoła, zanim wszedł na osiedle, jakby sprawdzał, czy ktoś go obserwuje, czy coś takiego.

– Która to była godzina? – spytała Cassie.

– Kończymy o wpół do szóstej, więc mogła być za dwadzieścia szósta. To było dziwne. Tu w okolicy nie ma niczego, gdzie można by się dostać inaczej niż samochodem, poza sklepem i pubem, a sklep jest zamykany o piątej. Dlatego zastanawiałem się, skąd szedł.

– Jak wyglądał?

– Był dość wysoki, ponad metr osiemdziesiąt. Po trzydziestce. Potężny. Chyba był łysy. Miał na sobie granatowy dres.

– Mógłbyś porozmawiać z rysownikiem i stworzyć portret pamięciowy?

Damien zamrugał szybko, wyglądał na zaniepokojonego.

– Eee… Nie widziałem go tak dobrze. To znaczy, nadchodził drogą, z drugiej strony osiedla. Tak naprawdę to nie patrzyłem, raczej nie pamiętam…

– W porządku – powiedziała Cassie. – Nie przejmuj się tym. Jeśli przypomnisz sobie więcej szczegółów, daj mi znać, okay? A teraz uważaj na siebie.

Wzięliśmy adres i telefon Damiena, daliśmy mu wizytówkę (miałem ochotę dać mu jeszcze lizaka w nagrodę za to, że był takim dzielnym chłopczykiem, ale wydział nas w nie nie zaopatruje) i odesłaliśmy z powrotem do reszty, nakazując, by wezwał Melanie Jackson.

– Słodki dzieciak – powiedziałem niezobowiązująco.

– Tak – sucho odparła Cassie. – Będę o nim pamiętać, kiedy najdzie mnie ochota na zwierzątko.

***

Mel okazała się o wiele użyteczniejsza niż Damien. Była wysoką i chudą Szkotką, o brązowych, umięśnionych ramionach i włosach w kolorze piasku, zebranych w rozczochrany kucyk, siedziała jak chłopak, z szeroko rozstawionymi stopami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zdążyć Przed Zmrokiem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zdążyć Przed Zmrokiem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zdążyć Przed Zmrokiem»

Обсуждение, отзывы о книге «Zdążyć Przed Zmrokiem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x