• Пожаловаться

Stephen White: Zdalne Sterowanie

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen White: Zdalne Sterowanie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Stephen White Zdalne Sterowanie

Zdalne Sterowanie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zdalne Sterowanie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Emmę Spire zna cała Ameryka. Jej zdjęcie ukazuje się we wszystkich gazetach. Paparazzi śledzą każdy jej krok. Dziewczyna chroni się sprzed znienawidzoną popularnością w spokojnym Boulder w Kolorado. Ale to miasto okazuje się miejscem śmiertelnie niebezpiecznym. Dla niej i dla psychologa Alana Greegory'ego, który musi rozwiązać zagadkę szokującej zbrodni.

Stephen White: другие книги автора


Кто написал Zdalne Sterowanie? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Zdalne Sterowanie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zdalne Sterowanie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zakładam, że jesteś zbyt zmęczony, żeby wciskać mi taki kit.

– To prawda, jestem zmęczony. – Pistolet z głośnym stukiem upadł na stolik do kawy.

– Twój?

– Nie. Ja nie mam broni. Nawet nie umiem strzelać.

– Ale jakoś dałeś sobie radę? – Cozy chciał, żeby nie zabrzmiało to sarkastycznie, ale mu to nie wyszło.

– Chyba tak.

Cozy zwalczył w sobie gwałtowne pragnienie wzięcia Alana w krzyżowy ogień pytań. Wiedział, że musi zachować wielką ostrożność.

– Masz magnetofon? – spytał. – Chciałbym nagrać naszą rozmowę.

– Po co?

– Cytując twoją uroczą żonę: „Obawiam się, że to skomplikowane”. Tak jest, prawda?

– Tak.

– Alan, może najpierw zaparzylibyśmy sobie kawy i coś zjedli?

– Wydawało mi się, że jesteś amatorem herbaty.

– To prawda, ale niekiedy potrzebna jest kawa. Na przykład teraz.

8

Piątek, 11 października,

18.30, -3,3°C,

śnieżyca

Jadąc wśród zamieci po Arapahoe do parku Ebena Fine’a, Alan doszedł do wniosku, że Kevin Quirk to arogancki mężczyzna.

Jego zdaniem istniał tylko jeden powód, dla którego ktoś wyznaczył spotkanie w parku podczas takiej śnieżycy: pułapka. A jedynym powodem, dla którego Kevin Quirk zgodził się tam pojechać, była pewność, że jest lepszy od przeciwnika. Alan pomyślał, że warto by obniżyć poziom testosteronu Kevina.

Drugi wniosek, do którego Alan doszedł podczas tej krótkiej jazdy, sprowadzał się do tego, że wproszenie się na tę wyprawę to z jego strony czysta głupota. Jeżeli przeżyje, Lauren i tak go zabije.

Wskazując Kevinowi drogę, jechał Arapahoe na zachód, a potem wąską uliczką wjechał na mały parking w południowej części parku. Stały tam tylko dwa samochody.

Quirk podjechał do landcruisera Alana i otworzył drzwiczki. Alan opuścił swoją szybę.

– Przyjechaliśmy za wcześnie? – spytał.

– Nie. Zostań tutaj. Pójdę się rozejrzeć.

– Jesteś pewien, że to dobry pomysł?

– Żeby pójść się rozejrzeć? Czy żebyś ty tu został? – roześmiał się Quirk.

– Przynajmniej powiedz mi, gdzie idziesz.

– Obejdę park i wejdę z drugiej strony. Dysk na pewno leży w jakimś miejscu na widoku, może na stoliku piknikowym. Wezmę go i zaraz wracam.

Alan popatrzył na śnieżycę.

– Pada tak, że chyba nic nie znajdziesz, nawet gdyby oznaczyli to miejsce pękiem baloników.

– Po prostu zaczekaj tu na mnie.

Alan podniósł szybę i zgasił silnik. Zostawił jednak kluczyk w takim położeniu, żeby od czasu do czasu pracowały wycieraczki. Quirk odszedł kilka kroków i natychmiast zniknął w zadymce.

Ponieważ nie miał nic lepszego do roboty, Alan kontrolował czas. To mu pomagało zachować spokój. Właśnie zastanawiał się, jak długą ma czekać, zanim pójdzie po pomoc albo zrobi coś równie głupiego, na przykład wybierze się na obchód parku, żeby poszukać Kevina, gdy nagle na parkingu pojawiło się trzecie auto. Kierowca ustawił je jak najdalej od tych, które już tu parkowały.

Alan nasłuchiwał. Usłyszał trzask drzwiczek. Tylko jeden. Przez chwilę wydawało mu się, że widzi żółte światło i sylwetkę zmierzającą w stronę parku, ale nie był pewien. Spojrzał na zegar na desce rozdzielczej. Kevin znikł cztery minuty temu.

Nakazując sobie ostrożność, Alan wysiadł z samochodu. Poszedł świeżym tropem. Gdy uznał, że znalazł się pośrodku trawnika, usłyszał, jak ktoś krzyczy:

– Stój! To zasadzka!

Zastygł. Czy to ostrzeżenie było skierowane do niego? Czy pochodziło od Kevina Quirka? A może ktoś ostrzegał Kevina? Albo kogoś trzeciego, że jest tu Kevin?

Czekał, mając nadzieję, że głos odezwie się raz jeszcze. Przez chwilę wszystko wydawało się nierealne, zapadła taka cisza, jaka jest możliwa tylko podczas śnieżycy.

Zrobił jeszcze trzy kroki. Następny dźwięk dobiegł go z odległości jakichś sześciu metrów z lewej strony. Głuche uderzenie.

– Zjeżdżaj stąd? Cholera!

Alan znów stanął. Czy to ten sam głos? Chyba nie. Przypadł do ziemi. Kto kogo ostrzegał?

Przed sobą widział tylko niewyraźne kontury głazów nad brzegu potoku i żadnej ludzkiej sylwetki. Niemal czołgał się w śniegu. Nagle blisko, chociaż nie tuż obok, usłyszał odgłosy szamotaniny.

– Nie! On ma pistolet!

Alan zatrzymał się. To był pierwszy głos, ten, który ostrzegał o zasadzce. Kto ma broń, zastanawiał się gorączkowo. Już miał zawołać Kevina, gdy uświadomił sobie, że wtedy stanie się celem dla uzbrojonego napastnika.

Usłyszał jeszcze jeden głuchy odgłos, stłumione dźwięki walki grubo ubranych ludzi. Ktoś biegł z kierunku, z którego dobiegały odgłosy bójki. Pojawił się nagle jak duch. Na szczęście, kimkolwiek był, nie zobaczył Alana, który przypadł do ziemi. Przemknął obok niego jak wiatr, ale biegnąc, przewrócił Alana na plecy. Na kolana spadł mu ciężki pistolet. Alan usiadł, zdjął rękawiczkę i wziął broń do ręki.

– Quirk? – zawołał cicho.

Gdzieś z tyłu ktoś mu skoczył na plecy.

I wtedy pistolet wystrzelił.

Napastnik rozluźnił chwyt.

W ciemności rozległ się głos Quirka. Tak blisko, jakby mu mówił do ucha:

– Alan, do cholery, uciekaj! Wynoś się stąd! Odwrócił się i próbował odszukać napastnika.

– Kevin? – szepnął.

– Zjeżdżaj stąd. Już!

Alan rozejrzał się, ale zobaczył tylko biel. Nadal ściskając w ręku pistolet, zrobił to, co kazał mu Quirk.

Uciekł.

Spodziewał się, że ktoś go zatrzyma. Nic takiego się nie stało. Wskoczył do samochodu i odjechał.

Wiedział, że zachował się jak tchórz.

9

Sobota, 12 października,

4.30, -8°C,

czyste niebo

Gdy Sam Purdy z Lucy Tanner przyjechali do komisariatu, Lucy zostawiła mazdę chłopaka na parkingu, a jego samego posadziła na ławce w recepcji i kazała mu nigdzie się nie ruszać. Patrzyła mu w oczy tak długo, aż w końcu powiedział:

– Dobrze, proszę pani.

Nikt w komendzie nie powitał Sama ani Lucy. Przy bałaganie, jaki panował, wszyscy mieli pełne ręce roboty.

Poszli na piętro, do laboratorium balistycznego, i weszli bez pukania.

Sam położył na stole torebkę z łuską i kulą. Laborant siedział na wysokim stołku zapatrzony w ścianę i zastanawiał się, po co, do diabła, wezwano go w środku nocy. Nie widział żadnego powodu, dla którego nie mógłby przeprowadzić analizy dopiero rano, w godzinach pracy.

Sam znał mężczyznę od ośmiu lat, ale nie wiedział, jak ma na imię. Na identyfikatorze miał zapisane „G. Everett” i wszyscy w komisariacie zwracali się do niego per Everett. Sam miał ważenie, że nawet jego dzieci tak do niego mówią.

Z glocka Lauren zdjęto już odciski palców. Teraz, oznaczony etykietką jako dowód, leżał na plastikowej tacce w najdalszym końcu stołu.

Sam sprawdził etykietkę, żeby upewnić się, że to ten pistolet, o który mu chodzi. Tak, właśnie tego grocka miała przy sobie w nocy Lauren.

– Cześć, Everett – powiedział, wskazując swoją torebkę na dowody. – Chcę ci zadać bardzo proste pytanie. Czy ta łuska i ta kula pochodzą z tego pistoletu? Zaczekamy na odpowiedź.

Everett spojrzał na Sama, potem na Lucy i uznał, że lepiej zrezygnować z planów, które miał na najbliższe pół godziny.

– Siadajcie – powiedział. Jednak żadne z nich nie skorzystało z zaproszenia. Sam bał się, że zaśnie, jeżeli usiądzie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zdalne Sterowanie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zdalne Sterowanie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Stephen White: Warning Signs
Warning Signs
Stephen White
Stephen White: Missing Persons
Missing Persons
Stephen White
Nora Roberts: Miasteczko Innocente
Miasteczko Innocente
Nora Roberts
China Miéville: Miasto i miasto
Miasto i miasto
China Miéville
Stephen Knight: White Tiger
White Tiger
Stephen Knight
Margit Sandemo: Miasto Strachu
Miasto Strachu
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Zdalne Sterowanie»

Обсуждение, отзывы о книге «Zdalne Sterowanie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.