Tom Clancy - Czerwony Sztorm

Здесь есть возможность читать онлайн «Tom Clancy - Czerwony Sztorm» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony Sztorm: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony Sztorm»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Atak muzułmańskich terrorystów niszczy syberyjską rafinerię. Związek Radziecki staje w obliczu kryzysu energetycznego. Politbiuro postanawia zdobyć roponośne tereny siłą. Na Kremlu powstaje Czerwony Sztorm – strategiczny plan uderzenia na Zachód…

Czerwony Sztorm — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony Sztorm», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Taki z was ekspert od spraw obrony? – spytał minister obrony. – Szkoda, że nie jesteście równie mądrzy w swojej dziedzinie. Wtedy nie byłoby tych wszystkich kłopotów.

– Towarzyszu ministrze, mówiłem wam, że wasze przewidywania zużycia paliwa na froncie są zbyt optymistyczne. Okazuje się, że miałem rację. Powiedzieliście: Dajcie nam olej, a zostanie użyty właściwie". Powiedzieliście tak, czy nie? Obiecaliście dwutygodniową kampanię; w najgorszym przypadku czterotygodniową, tak? – Siergietow rozejrzał się po zgromadzonych przy stole. – To wasze ekspertyzy, nie moje, sprowadziły na nas nieszczęście!

– Nie przegramy. Pokonamy Zachód!

– Towarzysze – do sali wszedł Kosow. – Przepraszam za spóźnienie. Otrzymałem właśnie wiadomość, że nasze wojsko na Islandii skapitulowało. Śmierć poniosło trzydzieści procent naszych ludzi, a sytuacja taktyczna była już beznadziejna.

– Aresztować natychmiast dowódcę – krzyknął minister obrony. – Aresztować całą rodzinę zdrajcy.

– Nasz towarzysz minister obrony lepiej aresztuje własnych ludzi niż walczy z wrogiem – zauważył Siergietow.

– Ty szczylu! – ryknął blady z wściekłości minister obrony.

– Nie twierdzę, że przegraliśmy, ale że wciąż nie potrafimy odnieść zwycięstwa. Nadszedł chyba czas, by poszukać politycznych sposobów zakończenia tej wojny.

– Możemy przyjąć warunki niemieckie – odezwał się z nadzieją w głosie minister spraw zagranicznych.

– Z przykrością muszę was poinformować, że taka możliwość nie istnieje – odparł Kosow. – Mamy wszystkie powody przypuszczać że było to wyłącznie mydlenie oczu; taka maskirowka w niemieckim wydaniu.

– Ależ nie dalej jak przedwczoraj wasz zastępca powiedział…

– I jemu i wam nie raz tłumaczyłem, że węszę podstęp. Dzisiaj we francuskiej gazecie "Le Monde" ukazał się artykuł informujący, że Niemcy odrzucili radziecką ofertę dyplomatycznego zakończenia wojny. Podano dokładny czas i miejsce spotkania, na którym ta decyzja zapadła. Zatem wiadomość musi pochodzić z oficjalnych źródeł niemieckich i wyraźnie z niej wynika, że NATO przejrzało naszą strategię. Przesłali nam wiadomość, towarzysze. Są przygotowani i będą walczyć aż do szczęśliwego dla nich zakończenia wojny.

– Marszałku Bucharin, jak oceniacie siły Paktu Atlantyckiego? – spytał sekretarz generalny.

– Ponieśli ogromne straty w ludziach i w sprzęcie. Ich wojska są wyczerpane. Gdyby było inaczej, dawno by już rozpoczęli kontrofensywę.

– A zatem jedno potężne uderzenie – powiedział minister obrony. Spojrzał w górę stołu, jakby szukał tam poparcia. – Jedno potężne uderzenie. Może Aleksiejew faktycznie ma rację… Musimy przygotować jeden zmasowany atak i przełamać ich linie.

Podwieszacie się teraz pod innych – pomyślał Siergietow.

– Problem ten rozważy Rada Obrony we własnym gronie – oznajmił sekretarz generalny.

– Nie! – sprzeciwił się Siergietow. – Problem polityczny tej wagi powinno rozwiązać całe Politbiuro. O losie Ojczyzny nie może decydować tylko pięć osób.

– Wam nie przysługuje prawo veta – odezwał się Kosow, wprawiając tym Siergietowa w zdumienie. – Michaile Edwardowiczu, przy tym stole nie macie prawa głosu.

– A może powinien – wtrącił Bromkowskij.

– Nie pora teraz rozważać tę kwestię – oświadczył sekretarz generalny.

Siergietow bacznie rozejrzał się po twarzach zgromadzonych. Nikt nie odważył się zabrać głosu. Minister naruszył wprawdzie równowagę sił w Politbiurze, ale dopóki nie będzie całkiem jasne, która frakcja weźmie górę, obowiązywały dotychczasowe reguły. Zebranie przesunięto na dalszy termin. Wszyscy, z wyjątkiem pięciu osób tworzących Radę Obrony, opuścili salę. Bucharin został w środku. Kandydat na członka szedł na końcu grupy, wypatrując uważnie ewentualnych sprzymierzeńców. Napotkał wzrok kilku osób. Wszystkie jednak natychmiast odwróciły głowy.

– Michaile Edwardowiczu? – to był minister rolnictwa. – Ile paliwa dostanę na dystrybucję żywności?

– A ile będzie tej żywności? – spytał Siergietow.

Ile może jej być? – dodał w duchu.

– Więcej niż się wam wydaje. Ostatnio w Republice Rosyjskiej potroiliśmy liczbę prywatnych działek uprawnych.

– Co takiego?

– Właśnie. Starsi ludzie w gospodarstwach rolnych produkują obecnie bardzo dużo żywności. W każdym razie tyle, że starczy na bieżące potrzeby. Problem stanowi jedynie dystrybucja i transport.

– Nikt mi o tym nie mówił.

Czy to pomyślna wiadomość? – zastanawiał się Siergietow.

– Sami wiecie najlepiej, że nie raz i nie dwa postulowałem takie rozwiązanie. No tak, ale w czerwcu was tu nie było. Od lat twierdziłem, iż takie posunięcie rozwiąże nam wiele problemów. No i ostatecznie zastosowano się do moich rad. Żywności jest w bród, Michaile Edwardowiczu… Żebyśmy tylko mieli ludzi, którzy ją zjedzą… Potrzebne mi paliwo, by porozwozić produkty do miast. Dostanę paliwo?

– Zobaczę co da się zrobić, Filipie Moisiejewiczu.

– Dobrze powiedzieliście im, towarzyszu. Myślę, że niektórzy was posłuchają.

– Dziękuję wam.

– A jak wasz syn?

– Z tego, co ostatnio słyszałem, miewa się dobrze.

– Wstyd mi, że mój nie służy… – minister rolnictwa urwał. – Musimy… no cóż, nie pora teraz na to. Dostarczcie mi, proszę, jak najszybciej paliwo.

Nawrócony?Prowokator?

Stendal, Niemiecka Republika Demokratyczna

Aleksiejew trzymał w dłoni blankiet depeszy:

NATYCHMIAST STAWCIE SIĘ W MOSKWIE NA KONSULTACJE.

Czy to wyrok śmierci?

Generał wezwał swego zastępcę.

– Nic nowego. Mamy pewne kłopoty pod Hamburgiem, a w Hanowerze trwają chyba przygotowania do ataku. Ale nie jest to nic takiego, z czym byśmy sobie nie poradzili.

– Muszę jechać do Moskwy – Aleksiejew dostrzegł w oku podwładnego błysk zaniepokojenia. – Nie martwcie się, Anatoliju. Zbyt krótko sprawuję dowództwo, by mnie rozstrzelano. Jeśli chcemy dywizje C przekształcić w prawdziwe wojsko, musimy systematycznie je zasilać doświadczonym żołnierzem. Wrócę najpóźniej za dwadzieścia cztery godziny. Przekażcie majorowi Siergietowowi, żeby przygotował teczkę z mapami i za dziesięć minut czekał na mnie na zewnątrz.

Gdy siedzieli już na tylnym siedzeniu samochodu, generał z ironicznym uśmiechem wręczył adiutantowi depeszę.

– Co to ma znaczyć?

– Przekonamy się za kilka godzin, Wania.

Moskwa, RSFRR

– Oni naprawdę powariowali!

– Powinniście staranniej dobierać słowa, Borysie Georgijewiczu – zauważył Siergietow. – Co tym razem zmalowało NATO?

Zaskoczony szef KGB potrząsnął głową.

– Mówię o Radzie Obrony, głupku.

– Głupek nie ma prawa głosu w Politbiurze. Samiście to podkreślili – Siergietow od dawna żył nadzieją, że Politbiuro zaliczy go w końcu do swego grona.

– Michaile Edwardowiczu. Robię wszystko, co w mojej mocy, by was ochraniać. Więc zachowujcie się, proszę, tak bym nie zaczął tego żałować. Gdybyście zmusili Politbiuro do jawnego głosowania, przepadlibyście z kretesem i zapewne zniszczyli samego siebie. A tak… – Kosow zawiesił głos i wyszczerzył zęby -…a tak proszono mnie, bym porozmawiał z wami o decyzji, jaką podjęli. Liczą na wasze poparcie. Pogłupieli do końca – ciągnął Kosow. – Po pierwsze, minister obrony chce użyć niewielkich taktycznych głowic nuklearnych. Po drugie, liczy na to, że weźmiecie jego stronę. Proponują nową maskirowkę. Chcą zrzucić na NRD niewielką bombę taktyczną, oskarżyć NATO, że pogwałciło umowę o niestosowaniu broni jądrowej i odpowiedzieć tym samym. Co gorsza, wezwali do Moskwy Aleksiejewa. Generał pewnie jest już w drodze.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony Sztorm»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony Sztorm» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czerwony Sztorm»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony Sztorm» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x