Jerry Ahern - Ostatni Deszcz

Здесь есть возможность читать онлайн «Jerry Ahern - Ostatni Deszcz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni Deszcz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni Deszcz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ludzkość dąży do czwartej wojny światowej. Zło panoszy się już na całym świecie, a słowo „miłość” zostało wymazane z ludzkiego umysłu i języka. Nad mocarstwami zawisł miecz Damoklesa: w tej wojnie nie będzie pokonanych i zwycięzców…
Sowieci wynaleźli nową, cudowną broń, która ma przynieść im wieczne zwycięstwo. Lecz po stronie demokracji i wolności stoi sprawdzony, niezniszczalny środek obrony. Jego kryptonim brzmi: John Thomas Rourke…

Ostatni Deszcz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni Deszcz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

John przemarzł do szpiku kości. Od północy nadchodziło ośmiu mężczyzn. Rękoma w ciepłych rękawicach przyciskał do siebie M-16. Klęczał w mokrym śniegu między skałami.

Ciekawe, jakiego rodzaju sprzęt elektroniczny dźwigali z sobą ci Sowieci? Czy mogliby się spodziewać, że jeden człowiek z karabinem czeka na nich, ukryty między skałami, chcąc za wszelką cenę ich zatrzymać, a drugi oczekuje ich niedaleko śmigłowca? Czy zdawali sobie sprawę z tego, jaką wartość przedstawia taki szturmowy helikopter?

Rourke wiedział, że patrol znajduje się poza zasięgiem skutecznego strzału. Potwierdzały to także wskazania noktowizyjnego celownika wbudowanego w okulary Johna.

Ośmiu mężczyzn. Skąd się tu wzięli? Ilu ludzi znajdowało się za nimi? Nie znał nawet wyspy, na której wylądowali. Zbyt wiele niewiadomych. Szybkie rozwiązanie tych zagadek było teraz niemożliwe. Ani on, ani Paul nie mieli na to czasu.

Kiedy wreszcie skończy się ta noc?

ROZDZIAŁ V

Sarah zaparzyła kawę, rezygnując z dostosowania rytmu swego organizmu do czasu, który wydawał się tu obowiązywać.

Gdyby choć przez chwilę mogła zostać sama, lub tylko ze swoimi bliskimi, zapewne poczułaby się bardziej odprężona. Wszystko, czego teraz pragnęła, to zdjąć z siebie spodnie, wskoczyć w szlafrok i podrapać się po brzuchu. Zrobienie tego tutaj, w Schronie, w obecności Wolfganga Manna, rannego Akiro i dwóch żołnierzy Manna, byłoby nie na miejscu.

Gdy przechodziła obok barku, który na moment ją zakrył, ukradkiem potarła swędzące miejsce.

– Sarah?

Stał tam pułkownik Mann. Odwróciła się w jego kierunku. Właśnie obserwował z uwagą ekrany elektronicznego systemu alarmowego Schronu. Jej mąż, John Rourke, przy pomocy niemieckiego sprzętu poprawił nieco jakość odbioru, ale monitory wyglądały wciąż tak samo jak pół wieku temu.

Pięćset lat temu Sarah obserwowała na nich gigantyczne eksplozje, ogniste kule toczące się po ziemi i elitarne jednostki KGB.

O mało nie upuściła filiżanki z kawą.

– O co chodzi, Wolfgang? – spytała.

Ciągle czuła się niezręcznie, zwracając się do pułkownika po imieniu, ale Mann nalegał, by tak robiła.

– Im więcej wiem o twoim mężu, tym bardziej nabieram do niego szacunku. Ten elektroniczny system ochrony jest wręcz zdumiewający. Nie chodzi o same urządzenia, ale o sposób ich użycia, ich sprawność, nowoczesność…

– Zawsze był bez zarzutu. Tak jak John – zgodziła się Sarah.

– Tak. John jest więcej niż sprytny. Powinien móc działać dla dobra ludzi, ratować im życie, a nie być zmuszanym do walki z nimi, by przeżyć – odrzekł oficer.

– No cóż. Wydaje mi się, że zawsze pochłaniało go to zadanie przetrwania. Myślę nawet czasami, że jest to jedyna przyczyna, dla której on w ogóle istnieje, pułkowniku. Ale dzięki Johnowi Michael, Annie i ja wciąż jeszcze żyjemy.

– Przypuszczani, że masz rację.

– Może napijesz się kawy? Zrobiłem jej dosyć dla ciebie i twoich ludzi.

– To bardzo uprzejmie z pani strony, pani Rourke… Sarah. Za chwilę powinna zająć się Kurinami. Przypomniał jej o tym zegarek, ale postanowiła jeszcze poczekać.

– To miejsce, jego ogólne znaczenie, zdumiewa mnie! – z entuzjazmem powiedział Mann, siadając na stołku, naprzeciwko kuchennych szafek.

Sarah popatrzyła w dal, za niego, poprzez Wielki Pokój, znajdujące się tam książki, taśmy magnetofonowe, wideotekę i arsenał.

– Byłam przeciwna budowie tego miejsca. Każdego zaoszczędzonego centa, cały wolny czas poświęciliśmy na jego budowę. I wówczas, kiedy nadeszła Noc Wojny, John odszedł. Choć tak naprawdę, to ja go wysłałam. Chcieliśmy zacząć wszystko od początku. Nie wierzyłam, że może nam się udać, ale on zawsze bardzo kochał nas wszystkich. I Michaela, i Annie. Oni byli wtedy tacy mili!

Poczuła, jak coś ją ściska za gardło. To, że jej mąż okradł ją z ich dzieciństwa, było okropne. Tego nie zapomni mu nigdy, choć próbowała mu wybaczyć wielokrotnie. Ale była jeszcze jedna szansa: dziecko w jej łonie.

– I spędziła pani większość tego czasu, szukając doktora Rourke’a, aby się z nim połączyć? To brzmi prawie jak bajka. A najdziwniejsze jest to, że w końcu wam się udało.

– Po Nocy Wojny zdałam sobie sprawę – powiedziała powoli – że John nie czekał na katastrofę, jak mi się zdawało, ale po prostu przygotowywał się do niej. Właśnie wówczas uświadomiłem sobie, że miał rację. Nigdy nie myślałam, iż ludzkość może być tak szalona. Pomimo długotrwałego kryzysu gospodarczego doszło do wyścigu zbrojeń między Wschodem i Zachodem. Był to już szczyt szaleństwa. Nigdy nie dowiemy się, kto pierwszy nacisnął ten guzik. Ten cholerny guzik!

Wolfgang Mann mówił głosem tak łagodnym, że brzmiał on jak szept:

– Niezadowolenie po obu stronach rosło. Ci, którzy naprawdę chcieli trwałego pokoju, ocknęli się zbyt późno. Zobaczyli, że stało się coś nieodwracalnego. Takimi kategoriami myśleli ci, którzy nacisnęli ten cholerny przycisk, Sarah.

Zaśmiała się.

– Dlaczego pan…

Nagle urwała w pół zdania. Przyjrzała się Mannowi.

– Pułkowniku, przed Nocą Wojny większość populacji naszej planety stanowiły kobiety i dzieci, nie mężczyźni. Zawsze byłam ciekawa, dlaczego mniejszość zdecydowała o losie większości.

Oficer popatrzył na nią. Na moment odwrócił wzrok i, uśmiechając się, ponownie spojrzał w jej kierunku.

– To jest po prostu naturalny porządek rzeczy, Sarah. Przez moment całą swą uwagę skupiła na jego uśmiechu, po czym odrzekła:

– Być może, ale czy raczej ludzi nie determinuje na przykład to, w jakich warunkach się urodzili? Czy nie było tak z nazistami?

Wypowiedź ta wyraźnie Manna zraniła. On sam walczył o stworzenie na terenie Argentyny wolnego państwa, Nowych Niemiec. Walczył o to, ryzykował wszystko, co miał, dążył do wprowadzenia rządów demokratycznych.

– Nie mogę się zgodzić, pułkowniku – ciągnęła kobieta – z twierdzeniem, że wszystko to jest po prostu naturalną koleją rzeczy. Czy tylko dlatego, że mężczyzna może podnieść cięższy kamień, a kobieta z powodu biologicznie uwarunkowanej potrzeby musi wychowywać dzieci? Proszę spojrzeć na to w prostszy sposób. Spójrzmy na tamtą garstkę ludzi. Powiedzmy, że nie wszyscy byli mężczyznami, że pewna ich część była kobietami. Chodzi mi o to, którzy z nich chcieli wojny. Nieważne już nawet, kto nacisnął guzik i obojętne jaką grupę reprezentował. Pytam, kto upoważnił go do tego. Nie mówię, że był to mężczyzna, ale kto dał temu człowiekowi prawo do igrania z Bogiem?

– Nikt, pani Rourke.

– Wolfgang… – Sarah odstawiła na bok filiżankę i ujęła jego dłonie. – Dzisiaj nic się nie zmieniło, ta wojna na nic się nie przydała. Ludzie dążą do całkowitej zagłady tylko w celu udowodnienia swoich racji. To dlatego Akiro jest ranny. To dlatego John i Paul gdzieś tam szukają Annie, Natalii i waszego kapitana Hammerschmidta. To dlatego Michael i Maria, Bjorn Rolvaag oraz twoi ochotnicy znajdują się w Islandii próbując zwyciężyć coś strasznego, co ma w swej mocy ludzi Hekli. Dzieje się tak, ponieważ niektórzy ludzie nadal wystawiają Boga na próbę. Nikt nie ma takiego prawa!

Patrząc znów przed siebie nie powiedziała: “Nikt, nawet John Rourke!”, ale właśnie tak pomyślała.

Paul w drżących dłoniach trzymał Schmeissera. Rubensteinowi dokuczało przenikliwe zimno. Jedną z głównych przyczyn tego przemarznięcia było to, że miał rozpiętą kurtkę. Otulił nią broń w obawie przed lodowatym deszczem. Na wierzch narzucił przeciwdeszczową pelerynę, która zesztywniała teraz jak tektura. Pod peleryną ukrył jeszcze M-16, ale Schmeissera wolał trzymać przy sobie, gotowego do strzału. Poza tym w kaburze na klatce piersiowej miał jeszcze Browninga.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni Deszcz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni Deszcz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatni Deszcz»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni Deszcz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x