Clive Cussler - Ognisty Lód

Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Ognisty Lód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ognisty Lód: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ognisty Lód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1918. Morze Czarne. Tonie frachtowiec ze skarbem Romanowów na pokładzie. Czasy współczesne. Rosja. Potężny przemysłowiec ogłasza się carem. I zaczyna realizować własny obłędny projekt wymierzony w Amerykę. Dysponuje bronią, której nie oprze się żadna armia. Tylko Kurt Austin i członkowie NUMA mogą zniweczyć szatański plan i zapobiec niewyobrażalnej katastrofie…

Ognisty Lód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ognisty Lód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jezu, ci idioci walą do nas! – krzyknął Slade. – Nie wiedzą, że to skarb narodowy?

– Nic nam nie będzie – uspokoił go Austin. – “Old Ironsides” wytrzymał ostrzał artyleryjski. Ogień z broni automatycznej nie jest dla niego groźny.

– Boję się, żeby moja załoga nie oberwała.

– Przestali strzelać. Niech pan powie swoim ludziom, żeby nie podnosili głów i czekali na rozkazy. Przepraszam. To pan tu dowodzi.

– Bez obaw. Ja nie pękam. Przedtem służyłem w marines. Dali mi przydział na ten okręt tylko dlatego, że w wypadku uszkodziłem sobie kolano.

Austin przyjrzał się jego twarzy. Nie zauważył strachu, tylko determinację.

– Dobrze. Chcieli pozbyć się holownika, żeby nas unieruchomić. Wiedzą, że nas nie zatopią. Podejrzewam, że spróbują abordażu.

– Żaden wróg nie wszedł nigdy na pokład “Constitution”. Z wyjątkiem jeńców wojennych. Teraz też się to nie zdarzy, może pan być pewien. Jest tylko jeden problem. Załoga liczyła kiedyś ponad czterystu ludzi. Nas jest trochę mniej.

– Jakoś sobie poradzimy. Możemy ruszyć okręt z miejsca?

– Właśnie zaczynaliśmy stawiać żagle, kiedy zobaczyliśmy was. Ale wyciągniemy najwyżej kilka węzłów. “Ironsides” to nie ślizgacz.

– Najważniejsze, żebyśmy choć trochę kontrolowali sytuację. To da tamtym do myślenia. Szybkość nie jest ważna. Mamy na pokładzie jakąś broń?

Slade roześmiał się i wskazał dwa rzędy dział wzdłuż burt.

– Jesteśmy na okręcie wojennym. Niech pan wybiera. Tutaj na zewnątrz są trzydziestodwufuntowe carronady, a pod pokładem dwudziestoczterofuntówki. Plus kilka bow chaserów. W sumie ponad pięćdziesiąt armat. Niestety nie wolno nam mieć prochu.

– Myślałem o czymś bardziej praktycznym.

– Mamy piki przeciwabordażowe, topory i kordy. I wszędzie są kołki do knagowania lin. Świetne z nich maczugi.

Austin powiedział młodemu oficerowi, żeby przygotował się do walki. Slade zebrał swoich ludzi i przedstawił im Austina. Uprzedził załogę, że ci, którzy ostrzelali okręt, mogą spróbować wejść na pokład. Rozkazał zgasić wszystkie światła i wysłał część marynarzy na górę. Wdrapali się po takielunku na reje i rozpięli górne żagle. Podniesiono kliwer i okręt zaczął płynąć o własnych siłach z szybkością około jednego węzła.

Obsługa żagli wróciła na dół i postawiła grot. Bryza wydęła płótno o powierzchni trzystu dwudziestu pięciu metrów kwadratowych i zaskrzypiał maszt. Okręt posuwał się w tempie żwawego ślimaka. Przyszła kolej na bomkliwer, potem na fok. Szybkość wzrosła trzykrotnie. Nie przeszkodziłaby nikomu w abordażu, ale dawała załodze minimalną kontrolę nad sytuacją. Tymczasem na pokładzie zgromadzono broń.

Slade wybrał kord. Austin wziął pikę przeciwabordażową, długi kij, zakończony ostrym metalowym grotem.

– To może być bardziej praktyczne – powiedział. – Chyba że umie się pan posługiwać nożem.

Załoga podzieliła się na dwie grupy. Każda nerwowo czuwała przy swojej burcie. Wysłano też obserwatorów na platformę bojową w połowie grotmasztu. Austin spacerował niecierpliwie tam i z powrotem z kołkiem do knagowania lin w dłoni.

Nie musieli długo czekać.

Pierwszą oznaką ataku były głośne, szybkie stuki w burtę. Pociski z broni automatycznej odłupywały czarną i białą farbę, nie szkodząc dębowemu kadłubowi o grubości sześćdziesięciu centymetrów. Stary dzielny okręt płynął dalej, strącając z siebie kule niczym komary. Podobnie jak berberyjscy piraci i flota brytyjska napastnicy przekonali się, że “Old Ironsides” jest niezwyciężony.

Gdy zobaczyli, że ostrzał nic nie daje, wstrzymali ogień. Włączyli reflektory, zwiększyli obroty silników i zbliżyli się do powolnego celu. Austin usłyszał, jak łodzie pościgowe uderzając kadłub. Domyślił się, że przeciwnicy spróbują wspiąć się na pokład. Zauważył rękę chwytającą się dolnej krawędzi luku armatniego i walnął w nią kołkiem do knagowania lin.

Rozległ się wrzask bólu. Dłoń zniknęła i napastnik runął do wody z głośnym pluskiem. W luku ukazała się twarz. Austin odrzucił kołek i złapał pikę. Przystawił grot do szyi intruza. Przeciwnik poczuł na jabłku Adama ostry szpic i zamarł bez ruchu.

Austin lekko pchnął i twarz zniknęła. Tym razem rozległ się głośny łomot, bo napastnik spadł do lodzi. Austin ruszył wzdłuż rzędu dział. Załoga okrętu używała pik z podobnym skutkiem. Niektórzy marynarze podnosili we dwóch kule armatnie i rzucali je za burtę. Sądząc po krzykach i trzaskach, trafiali w cel.

Przybiegł Slade w przekrzywionym na bok kapeluszu. Spocona twarz promieniała dumą.

– Nikt z tamtych palantów nie postawił nogi na pokładzie – zameldował.

– Chyba dostają dobrą lekcję – odrzekł Austin.

Nagle nad burtą za plecami Slade’a ukazała się twarz. Zanim Austin zdążył ostrzec oficera, przeciwnik uniósł karabinek szturmowy.

Austin cisnął pikę niczym masajski wojownik, polujący na lwa. Napastnik dostał w pierś, wrzasnął i runął w tył. Broń wypaliła w powietrze.

Austin chwycił kord i podskoczył do najbliższego działa. Chciał przeciąć olinowanie, żeby atakujący nie wykorzystali go jako drabinki. Kiedy unosił nóż, usłyszał z platformy bojowej okrzyk:

– Na sterburcie!

Dwaj ludzie Razowa wdrapali się na parapet okrętu i zerwali z pleców broń. Za moment mogli wystrzelać obrońców na pokładzie.

Austin zadziałał instynktownie. Przeciął najbliższą linę, złapał za luźny koniec i poszybował niczym Tarzan na linach. Przeciwnicy nie zdążyli wycelować. Potężne kopnięcie strąciło ich do morza. Austin zakończył wahadłowy lot i zeskoczył na pokład wśród wiwatów oszołomionej załogi.

– O, kurczę! – powiedział Slade. – Gdzie pan się nauczył tego numeru?

– Zmarnowałem młodość na oglądanie starych filmów z Errolem Flynnem. Nikomu nic się nie stało?

– Jest trochę siniaków i skaleczeń, ale “Old Ironsides” nie został zbezczeszczony.

Austin poklepał Slade’a po ramieniu, a potem rozejrzał się.

– Co to?

– Motorówki – odrzekł Slade.

Podbiegli do burty i zobaczyli trzy kilwatery. Załoga zaczęła wiwatować. Umilkła, gdy łodzie zatrzymały się kilkadziesiąt metrów od okrętu. Rozległa się kanonada. Jednak zamiast strzelać w gruby kadłub, napastnicy celowali teraz w takielunek. Pociski dziurawiły żagle, na pokład spadały kawałki lin i drewna. Obserwatorzy na masztach szybko zleźli na dół.

– Nie mogą wejść na okręt, więc chcą go zniszczyć. Musimy coś zrobić! – zawołał Slade.

Strzępy żagla spadły mu na głowę.

Austin chwycił go za ramiona.

– Wspominał pan o dwudziestu jeden salwach.

– Co?! A, tak. Z dwóch armat na pokładzie dziobowym. Dajemy z nich ognia co rano i co wieczór. To stare działa odtylcowe. Przerobiliśmy je na amunicję kaliber trzysta osiemdziesiąt milimetrów. Ale używamy ślepaków. Zdarzyło się jednak kiedyś, że zapomniano zdjąć pokrywy z luf i trafiliśmy łódź policyjną.

– Nasi przyjaciele w motorówkach nie wiedzą, że mamy tylko ślepaki.

– Fakt.

Austin szybko wyłożył swój plan. Slade pobiegł na rufę i kazał sternikowi zmienić kurs. Marynarz przy sterze obrócił kołem i “Constitution” powoli skręcił. Dziób celował teraz w łodzie przeciwników.

Slade zebrał kanonierów. Zbiegli na pokład artyleryjski i popędzili na dziób. Błyskawicznie załadowali działa. Austin zobaczył przez luk armatni, że motorówki ustawiły się w rzędzie, przygotowując się do ataku. Ten manewr okrętu najwyraźniej zaskoczył przeciwników. Odległość malała. Motorówki zaczęły się rozdzielać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ognisty Lód»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ognisty Lód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clive Cussler - Atlantis Found
Clive Cussler
Clive Cussler - The Mayan Secrets
Clive Cussler
Clive Cussler - Plague Ship
Clive Cussler
Clive Cussler - Serpent
Clive Cussler
Clive Cussler - Crescent Dawn
Clive Cussler
Clive Cussler - Arctic Drift
Clive Cussler
Clive Cussler - Dragon
Clive Cussler
Clive Cussler - Czarny Wiatr
Clive Cussler
Clive Cussler - Blue Gold
Clive Cussler
Clive Cussler - Packeis
Clive Cussler
Clive Cussler - La Odisea De Troya
Clive Cussler
Отзывы о книге «Ognisty Lód»

Обсуждение, отзывы о книге «Ognisty Lód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x