• Пожаловаться

Cussler Clive: Hawajski Wir

Здесь есть возможность читать онлайн «Cussler Clive: Hawajski Wir» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Cussler Clive Hawajski Wir

Hawajski Wir: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hawajski Wir»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pierwsza napisana przez Clive'a Cusslera powieść, której bohaterem jest Dirk Pitt, jednakże wydana dopiero jako szósta, po długotrwałej presji przyjaciół, rodziny, wydawcy i sympatyków. Na tajemniczym obszarze niedaleko Hawajów bez śladu giną statki. Dopóki są to frachtowce i jachty, nikt się tym nie interesuje, ale gdy ofiarą staje się najnowszy okręt podwodny US NAVY, to już zupełnie inna historia

Cussler Clive: другие книги автора


Кто написал Hawajski Wir? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Hawajski Wir — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hawajski Wir», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Uwolnił rękę ze skalnego rumowiska i starł z twarzy krew zmieszaną z kurzem. Wytężył wzrok. Delphi! Olbrzym leżał przygnieciony kawałami potrzaskanej statuy, spod których wystawała jedynie głowa i ramię. Z ust ciekła mu strużka krwi. Gdy rozpoznał Pitta, jego twarz przybrała wyraz niepohamowanej nienawiści.

Pył opadał z wolna i obaj równocześnie dostrzegli rewolwer, którego lufa wystawała z gruzu o około cztery stopy od głowy Delphiego. Dirk zaklął w duchu, obserwując bezsilnie, jak ręka tamtego pełznie cal po calu w stronę broni. Sam był zbyt daleko. Nogi miał unieruchomione i choć nie czuł bólu, nie mógł ich uwolnić jednym ruchem, a na spokojne odwalenie kamieni nie miał czasu. Desperacko rozejrzał się za jakimś odłamkiem, którym mógłby cisnąć w głowę przeciwnika, ale w zasięgu ręki miał jedynie gruz, albo głazy zbyt duże, by unieść je jedną ręką.

Twarz Delphiego była wykrzywiona z wysiłku i mokra od potu; jak dotąd nie wydał z siebie żadnego dźwięku, wszystkie siły kierując na chwycenie broni odległej jeszcze o sześć cali. Dla Pitta czas stanął w miejscu – czuł całkowitą bezsilność i żal do losu za oszustwo; tyle razy uniknąć śmierci w tak nieprawdopodobnych okolicznościach i to tylko po to, by dać się zastrzelić jak cel na strzelnicy. Przeklęte dwie stopy! Tyle bowiem dzieliło go od Colta. Ocknął się z bezruchu i gorączkowo zaczął odpychać przygniatające go skały, ale wiedział, że to jedynie pusty gest – nie mógł zdążyć. Tym razem przegrał i miał świadomość porażki.

Palce olbrzyma dotknęły lufy, złapały muszkę i pociągnęły. Broń przesunęła się o jedną ósmą cala, ale wymknęła się z jego palców. Ponownie spróbował jej dosięgnąć, lecz bez skutku. Nie zrażony tym ponowił próbę i w końcu zdołał chwycić rewolwer za lufę i przyciągnąć do siebie. Ujął rękojeść z wielką siłą; kostki na dłoniach zbielały. Zakasłał, wypluwając przy tym sporo krwi, ale ręka nie drgnęła mu ani o ułamek cala. Z triumfującym uśmiechem, który odsłonił upiornie wyglądające, czerwone od krwi zęby, wymierzył broń dokładnie między oczy Pitta.

Nagle kilka stóp przed nim coś się poruszyło. Zaskoczony Pitt obserwował jak czyjeś ramię przesunęło się po gruzie i wyprostowało. Ręka pochyliła się w stronę Delphiego, dłoń zwinęła się w pięść poza małym palcem, który sztywno wyprostowany sterczał na całą długość. Ręka opadła błyskawicznie, trafiając idealnie w wylot lufy Colta. Mały palec zagłębił się w niej aż do pierwszego stawu.

Pomysł był niesamowity, lecz dający jedyną szansę sukcesu. Ręka należała do Giordino, który nie mógł poruszyć żadną inną częścią ciała. Al był zbyt daleko, by móc złapać lufę i wyszarpnąć broń Delphiemu. Zrobił, co mógł, czyli zatkał lufę jedyną rzeczą, którą dysponował – własnym palcem. Wiedział, że przy strzale straci go, ale wiedział również, że Delphi strzelając wyda na siebie wyrok. Gazy rozerwą lufę, a wyrwany kurek uderzy z wielką siłą w twarz strzelca.

W oczach Delphiego błysnęło przerażenie. Próbował szarpnięciem uwolnić broń, ale ruchy były słabe – najwyraźniej gonił resztkami sił. Przez chwilę trwał nieruchomo, próbując obmyślić jakąś skuteczną strategię, ale osłabiony umysł nie podsuwał sensownego rozwiązania. Olbrzym błysnął ponownie upiornym uśmiechem i nacisnął spust.

Stłumiony huk wstrząsnął jaskinią. Z sufitu oderwało się kilka odłamków i rozszedł się zapach spalonego prochu. Prawa strona głowy Delphiego zniknęła, broń rozprysnęła się, ciało osunęło się w dół, uderzając z głuchym odgłosem o skałę.

Giordino nawet nie jęknął. Ponownie uniósł rękę i rozprostował zaciśniętą pięść: kciuk i trzy palce. Małego palca nie było, został urwany u nasady.

Pitt ocknął się i zdwoił wysiłki zmierzające do wyswobodzenia się ze skalnej pułapki. Gdy zdołał wreszcie wyciągnąć nogi, uwolnił zszokowaną Adrienne. Oparł dziewczynę o ocalały posąg. Spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem i zemdlała.

– Jak już jesteś na chodzie – mruknął Giordino przez zaciśnięte zęby – to może byś mnie odkopał? Cholernie tu niewygodnie.

– W tej sekundzie.

Pitt podczołgał się do przyjaciela i zaczął spychać rumowisko. Al pomagał mu w miarę możliwości. Po kilku minutach Giordino był wolny.

– Czy poza brakiem palca coś ci jeszcze dolega?

– Nie sądzę. A tobie?

– Złamane żebro albo dwa, nie jestem pewien. – Dirk zdjął podarte kąpielówki, oderwał pasek i oznajmił: – Daj no łapę, trzeba ci jakoś opatrzyć to wspomnienie po palcu.

– Słyszałem o tym, że przyjacielowi oddawano w potrzebie własną koszulę – stwierdził Al – ale majtki są twoim własnym pomysłem.

Ledwie skończyli opatrunek, w miejscu, gdzie osypisko wpadało do wody, rozległ się cichy jęk. Summer powoli wspięła się na brzeg, rozglądając się nieprzytomnie. Spojrzała na Dirka. Trwało chwilę, zanim go rozpoznała.

– Ojciec… co…? – Głos jej zamarł.

– Spokojnie. Za kilka minut będziemy bezpieczni.

Pitt podszedł do niej i delikatnie objął, odgarniając mokre włosy z czoła. Na skroni miała niewielkie rozcięcie, ale poza tym wydawała się cała i zdrowa. Szepnął dziewczynie coś do ucha i pocałował lekko w usta. Po schodach i rumowisku zaczęło spływać więcej wody, ale nie zdawał sobie z tego sprawy pochłonięty trzymaną w ramionach dziewczyną. Po chwili spojrzała na niego dziwnie odległym wzrokiem i spytała spokojnie:

– On nie żyje, prawda?

– Zmiażdżył go posąg – odparł.

Było to częściowe kłamstwo, ale nie miał wyrzutów sumienia. Delphi i tak zmarłby z powodu wewnętrznych obrażeń i krwotoku. O ostatniej próbie mordu nie musiała wiedzieć.

– Cholernie mi przykro, że znowu wam przeszkadzam – odezwał się Giordino – ale lepiej się stąd wynośmy, zanim sufit zechce spaść nam na głowy.

Pitt pocałował Summer raz jeszcze i wstał niepewnie. Chciał poprosić Ala o pomoc przy cuceniu Adrienne, ale dziewczyna wstała o własnych siłach, naga i pokryta złocistym pyłem. Giordino próbował nie spoglądać nachalnie na jej kołyszący się biust, ale nie bardzo mu to wychodziło.

– Może pani pływać, panno Hunter? – spytał uprzejmie, nie mogąc oderwać wzroku od imponujących piersi.

– Postaram się – odparła słabo.

– Al, ty i Adrienne popłyniecie pierwsi. Niech cię złapie za szyję, żeby się nie zgubiła. My popłyniemy zaraz za wami; w tej małej jaskini zrobimy chwilę przerwy.

– Szkoda że akwalungi szlag trafił – stwierdził Giordino, rozglądając się wokół ponurym wzrokiem. Wzruszył ramionami, po czym delikatnie wziął Adrienne za rękę. – Podwodny ekspres Alberta Giordino właśnie odpływa.

Wszedł do wody, założył jej ręce na swój kark i powoli zanurzył się do ramion. Skryła głowę za jego łopatkami, posłusznie słuchając poleceń.

– Trzymaj się mocno i weź głęboki oddech – rzekł Al.

Poczekał aż to zrobi i zanurkował, pozostawiając za sobą jedynie falującą wodę.

Summer spojrzała na rumowisko otaczające przewrócony posąg.

– Nic się nie da zrobić? – spytała.

– Nic.

Żal to dziwne uczucie; jej smutna twarz stała się nagle maską zdeterminowania i żalu.

– Kocham cię, Dirk, ale… nie mogę z tobą iść.

– Nie opowiadaj nonsensów.

– Proszę, zrozum mnie. To zawsze był mój dom. Tu spoczywa matka, a teraz i ojciec.

– 7b nie powód, żebyś i ty miała tu umrzeć.

Położyła mu głowę na piersi i powiedziała cicho:

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hawajski Wir»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hawajski Wir» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Clive Cussler: Podwodny Zabójca
Podwodny Zabójca
Clive Cussler
Clive Cussler: Shock Wave
Shock Wave
Clive Cussler
Clive Cussler: Czarny Wiatr
Czarny Wiatr
Clive Cussler
Night Probe!: Clive Cussler
Clive Cussler
Night Probe!
Clive Cussler: Pacific Vortex!
Pacific Vortex!
Clive Cussler
Отзывы о книге «Hawajski Wir»

Обсуждение, отзывы о книге «Hawajski Wir» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.