Tess Gerritsen - Żniwo

Здесь есть возможность читать онлайн «Tess Gerritsen - Żniwo» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Żniwo: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Żniwo»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzymający w napięciu thriller medyczny mistrzyni tematu, głównej konkurentki Robina Cooka i Michaela Palmera. Doskonała lektura zwłaszcza dla tych, którzy mają wątpliwości co do funkcjonowania służby zdrowia…
Dwie osoby gotowe do operacji i tylko jedno serce, które można przeszczepić. Gdy doktor Abby DiMatteo podejmowała decyzję, by dokonać przeszczepu u umierającego siedemnastolatka, nie przypuszczała, że wywoła tym lawinę wydarzeń. Kim jest czterdziestosześcioletnia, bogata kobieta, która, wedle przełożonych, winna była otrzymać narząd? Tego Abby nie wie. Wie jednak, że coś jest nie w porządku – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawia się drugie serce i operacja może się odbyć. Cud? To mało prawdopodobne. W wyniku podjętych decyzji, pracę traci przełożona kobiety, a sama Abby zaczyna stawiać sobie niewygodne pytania. Czy to możliwe, że narządy do transplantacji pochodzą z nie do końca legalnych źródeł? Gdzie leżą granice etyki lekarskiej? Dyrekcja nie życzy sobie rozgłosu, ale sumienie zmusza Abby do poprowadzenia prywatnego śledztwa.

Żniwo — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Żniwo», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Głosy przybliżyły się. Zdawały się dobiegać z dwóch stron jednocześnie.

Katzka chwycił ją za rękę i wciągnął głębiej w labirynt kontenerów.

Dobiegli do końca rzędu, skręcili w lewo i dalej biegli. Potem oboje zatrzymali się gwałtownie. Przy końcu szeregu błysnęło światło.

– Są przed nami!

Katzka skręcił w prawo, w następny korytarz. Poustawiane jedne na drugich kontenery piętrzyły się wokół nich jak ściany przepaści. Znowu dobiegły ich głosy. Jeszcze raz skręcili. Zawracali już tyle razy, że Abby wydawało się, że krążą cały czas w miejscu. Nie była pewna, czy nie biegli tą samą drogą kilka sekund wcześniej. Krąg światła zatańczył przed nimi. Zatrzymali się i zaczęli cofać tą samą drogą. Wtedy zobaczyli drugie migające światło. Kiwało się to w jedną, to w drugą stronę, przez cały czas zbliżając się do nich.

– Są przed nami. I za nami.

W panice Abby potknęła się i zachwiała. Wyciągnęła ręce przed siebie, żeby odzyskać równowagę i natrafiła na szczelinę pomiędzy dwoma kontenerami. Była tak wąska, że z trudem można było się w nią wcisnąć. Światło latarki błysnęło bliżej. Chwytając Katzkę za ramię, wepchnęła się w przerwę, pociągając go za sobą. Jak robak wciskała się coraz dalej. Na twarzy czuła pajęczyny. Zatrzymała się dopiero wtedy, kiedy okazało się, że drogę blokuje inny kontener. Do przodu nie mogli już iść. Byli w pułapce ciaśniejszej niż trumna. Chrzęst kroków był coraz bliżej.

Ręka Katzki zacisnęła się wokół jej dłoni, ale jego dotyk nie uspokoił Abby. Serce waliło w jej piersi. Kroki zbliżały się nieubłaganie. Znowu głosy. Jeden mężczyzna wołał drugiego. Ten drugi odpowiedział coś znowu w niezrozumiałym języku. Zastanawiała się, czy to może tylko ona nie potrafiła odróżnić słów. Światło zatańczyło przy wylocie szczeliny. Dwaj ludzie stali blisko, rozmawiając ze sobą w tym dziwnym języku. Wystarczyło tylko zaświecić latarką w szczelinę, a mieliby swoje ofiary jak na dłoni. Ktoś wbił czubek buta w ziemię, wzbijając fontannę żwiru. Deszcz drobnych kamyków uderzył o metalową ścianę kontenera. Abby zamknęła oczy. Była przerażona. Nie chciała patrzeć, jak światło dosięga w końcu ich kryjówki. Uścisk Katzki stał się mocniejszy. Zesztywniała z napięcia. Jej oddech stał się urywany. Usłyszała następne odgłosy kroków, znowu deszcz żwiru. Potem kroki nagle zaczęły się oddalać.

Abby nie śmiała się poruszyć, ale też nie była pewna, czy będzie mogła, bo miała wrażenie, że jej nogi były zakleszczone pomiędzy ścianami. Po wielu latach – pomyślała – znajdą w tej szczelinie nasze szkielety zesztywniałe ze strachu.

To Katzka poruszył się pierwszy. Powoli ruszył w kierunku wyjścia i właśnie miał wysunąć przez nie głowę, kiedy usłyszeli cichy trzask. Światełko mrugnęło i zaraz zgasło. Ktoś zapalił zapałkę. Katzka znieruchomiał. Dym z papierosa snuł się w ciemnościach.

Gdzieś daleko jakiś męski głos zawołał coś. Palący odkrzyknął i oddalił się.

Katzka z powrotem znieruchomiał. Stali tak oboje, trzymając się za ręce. Żadne nie odezwało się ani słowem. Dwa razy słyszeli, jak ich wrogowie przechodzili obok, dwa razy ominęli kryjówkę.

Potem dobiegło ich odległe dudnienie przypominające grzmot. Później długo nie słyszeli nic.

Dopiero wiele godzin później wyszli ze swojej kryjówki. Przeszli wzdłuż szeregu kontenerów i zatrzymali się, żeby sprawdzić doki. Noc stała się niepokojąco cicha. Mgła podniosła się, odsłaniając niebo, w którym słabo błyszczały gwiazdy rozpraszane światłami miasta. Molo tonęło w mroku. Nie zauważyli żadnych ludzi ani świateł. Tylko w ciemność sterczał długi kształt betonowego molo. Księżyc rzucał delikatne błyski na wodę.

Frachtowca nie było.

Rozdział dwudziesty drugi

Linia na ekranie monitora przedstawiającego pracę serca szalała w chaotycznym tańcu.

– Panie Voss. – Pielęgniarka chwyciła Wiktora Vossa za ramię, próbując odciągnąć go od łóżka Niny. – Proszę zrobić miejsce lekarzom.

– Nie zostawię jej.

– Panie Voss, oni nie będą mogli pracować, jeżeli pan stąd nie odejdzie! Wiktor strząsnął rękę kobiety z taką gwałtownością, że odskoczyła przestraszona. Nie ruszył się od łóżka Niny. Dłonie zacisnął na poręczy mocno, aż wszystkie kostki zrobiły się białe.

– Cofnąć się! – padła komenda. – Wszyscy do tyłu!

– Panie Voss! – Głos doktora Archera przebił się przez ogólny hałas. – Musimy pobudzić serce pana żony! Musi się pan natychmiast odsunąć od łóżka. Natychmiast!

Wiktor puścił poręcz i cofnął się. Gwałtowny wstrząs przeszedł przez ciało Niny. Była zbyt drobna, zbyt delikatna, żeby poddawać ją takim zabiegom! Wzburzony postąpił krok do przodu, gotów zerwać elektrody. Potem zatrzymał się. Na monitorze ponad łóżkiem poszarpana linia ustąpiła miejsca serii rytmicznych skoków. Usłyszał, jak ktoś wzdycha z ulgą. On sam również odetchnął głęboko.

– Rytm sześćdziesiąt. Rośnie do sześćdziesięciu pięciu…

– Wydaje się stabilny.

– Siedemdziesiąt pięć.

– W porządku, można podłączyć kroplówkę.

– Ona porusza ręką. Czy są tutaj jakieś pasy?

Wiktor przepchnął się wśród pielęgniarek i stanął przy żonie. Nikt nie próbował go powstrzymać. Ujął jej dłoń i przycisnął do swoich ust. Na jej skórze poczuł słony smak własnych łez. Zostań ze mną. Proszę, proszę cię bardzo, zostań ze mną.

– Panie Voss? – Miał wrażenie, że ten głos dobiegał z bardzo daleka. Odwrócił się i spojrzał na doktora Archera.

– Czy moglibyśmy porozmawiać na osobności? – powiedział Archer. – Ci wszyscy ludzie doskonale potrafią zająć się pana żoną. Będziemy przy sali. Muszę z panem porozmawiać. I to zaraz.

Wiktor skinął głową. Delikatnie położył rękę Niny wzdłuż jej ciała i wyszedł z sali za Archerem. Stanęli trochę z boku, z dala od innych. Właśnie przyciemniono światła na noc. Na tle rzędu zielonych ekranów widać było nieruchomą sylwetkę dyżurnej pielęgniarki.

– Transplantacja została odłożona – powiedział Archer. – Był problem z pobranym organem.

– O co panu chodzi?

– Nie może się to odbyć dzisiaj. Musimy przełożyć operację na jutro. Wiktor spojrzał na salę, w której leżała jego żona. Przez odsłonięte okno widział jej głowę. Nina właśnie budziła się. Potrzebowała go.

– Jutro nic nie może się nie udać – powiedział.

– Nic się nie stanie.

– To samo słyszałem po pierwszej transplantacji.

– Nie zawsze da się zapobiec odrzuceniu przeszczepu. Niezależnie od tego, jak bardzo się staramy, może się to zdarzyć.

– Skąd więc wiadomo, że nie zdarzy się to raz jeszcze? Z drugim sercem?

– Nie mogę składać żadnych obietnic. W tym jednak momencie nie mamy innego wyjścia. Cyklosporyna zawiodła. Poza tym pana żona miała anafilaktyczną reakcję na OKT-3. Jedyne wyjście to kolejny przeszczep.

– Który odbędzie się jutro – powiedział stanowczo Voss. Archer przytaknął.

– Dopilnujemy tego, żeby na pewno został jutro przeprowadzony. Nina nie była jeszcze w pełni przytomna, kiedy Wiktor stanął przy jej łóżku. Tyle razy przedtem przyglądał jej się, kiedy spała. Zauważał drobne zmiany, delikatne linie w kącikach jej ust, coraz mniej wyraźną linię podbródka. Kolejne siwe pasmo w jej włosach. Każda z tych zmian zasmucała go, przypominała, że ich wspólna podróż była chwilą w wiecznej samotności. Mimo to kochał jej twarz i każdą zmianę, jaką w niej zauważał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Żniwo»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Żniwo» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Keeper of the Bride
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Harvest
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Keepsake
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Apprentice
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - El cirujano
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Body Double
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Vanish
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Call After Midnight
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Laikoma kalta
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Pažadėk, kad grįši
Tess Gerritsen
Отзывы о книге «Żniwo»

Обсуждение, отзывы о книге «Żniwo» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x