Dean Koontz - Szepty

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz - Szepty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Szepty: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szepty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Piękna hollywoodzka scenarzystka uśmierca napastnika, który wdarł się do jej domu. Niebawem zaczyna ją prześladować nieznajomy, łudząco podobny do zabitego. Tymczasem z ręki szaleńca padają kolejne ofiary.

Szepty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szepty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– „Z”?

– I „q”. Wie pan, o jakim typie nazwiska mówię. Coś takiego jak Velazquez.

– A czy to było Velazquez?

– Nie. Ale coś w tym stylu.

– Zaczynało się na „V”?

– Nie powiem na pewno. Mówię po prostu, jak ono brzmiało.

– A jakie było imię?

– Chyba sobie przypomnę.

– I?

– Juan.

– J – U – A – N?

– Tak. Bardzo meksykańskie.

– Czy zauważył pan adres na dokumencie?

– Nie spojrzałem na niego.

– Czy wspominał, gdzie mieszka?

– Raczej się nie zaprzyjaźniliśmy.

– Czy w ogóle mówił coś o sobie?

– Po prostu bez słowa wypił i poszedł.

– I już się nie pojawił?

– Zgadza się.

– Jest pan pewien?

– Przynajmniej nie pojawił się na mojej zmianie.

– Ma pan dobrą pamięć.

– Tylko do rozrabiaków i ładnych kobiet.

– Chciałbym pokazać te zdjęcia paru pańskim klientom – powiedział Frank.

– Jasne. Pokazuj pan.

Blondynka, siedząca obok Tony’ego Clemenzy, zapytała:

– Czy mogę im się lepiej przyjrzeć? Może tu byłam w tym czasie. Może nawet z nim rozmawiałam.

Tony podniósł zdjęcia i obrócił się na swoim stołku.

Nachyliła się do niego, kiedy on nachylił się do niej, i przycisnęła swoje kolana do jego kolan. Gdy brała od niego fotografie, jej palce na moment przywarły do jego palców. Głęboko wierzyła w kontakt wzrokowy. Wyglądało, że stara się przejrzeć mózg i czaszkę Tony’ego na wylot.

– Jestem Judy. A jak tobie na imię?

– Tony Clemenza.

– Wiedziałam, że jesteś Włochem. Odgadłam to po twoich ciemnych oczach pełnych uczucia.

– Zdradzają mnie za każdym razem.

– I te gęste, czarne włosy. Takie kędzierzawe.

– I te plamy od spaghetti na koszuli?

Spojrzała na jego koszulę.

– Tak naprawdę to nie ma tu żadnych plam – powiedział.

Zmarszczyła brwi.

– Tylko żartowałem. Taki dowcip – dorzucił.

– Aha.

– Czy rozpoznajesz Bobby’ego Valdeza?

Spojrzała wreszcie na zdjęcie.

– Nie. Musiało mnie tu nie być tego wieczoru, kiedy on tu przyszedł. Ale on nie jest taki zły, prawda? Taki miły.

– Twarz dziecka.

– To byłoby jak pójść do łóżka z młodszym bratem – powiedziała. – Odjazdowo. – Uśmiechnęła się promiennie.

Wziął od niej zdjęcia.

– Masz ładny garnitur – zauważyła.

– Dziękuję.

– Jest naprawdę nieźle skrojony.

– Dziękuję.

To nie była tylko wyzwolona kobieta, korzystająca ze swego prawa do agresji seksualnej. Lubił takie kobiety. Ta była inna. Dość niesamowita. Typ bicza i łańcucha. Albo jeszcze gorzej. Sprawiła, że poczuł się jak pyszny kąsek, bardzo smaczna kanapka, ostatnia cieniutka grzanka z kawiorem na srebrnej tacy.

– Jasne, że w takim miejscu nie widuje się takich garniturów – powiedziała.

– Spodziewam się.

– Obcisłe koszule, dżinsy, skórzane marynarki, hollywoodzka moda – to można spotkać w takim miejscu.

Chrząknął.

– Cóż – powiedział niepewnym głosem. – Chcę ci podziękować za to, że pomogłaś nam najlepiej, jak umiałaś.

– Lubię mężczyzn, którzy się dobrze ubierają.

Ich oczy znowu się spotkały i dostrzegł u niej błysk wilczego głodu i zwierzęcej żądzy. Miał uczucie, że gdyby dał się zaprowadzić do jej mieszkania, drzwi zamknęłyby się za nim jak para szczęk. Owładnęłaby nim natychmiast, popychała, szturchała i obracała nim, niczym fala soków trawiennych, miażdżyła i wysysała z niego składniki pokarmowe, wykorzystywała dopóty, dopóki by się nie rozpadł na kawałki, rozpuścił i istniał już tylko jako jej część.

– Muszę wracać do pracy – powiedział zsuwając się ze stołka. – Do zobaczenia.

– Mam nadzieję.

Przez piętnaście minut Tony i Frank pokazywali zdjęcia Bobby’ego Valdeza gościom „Raju”. Kiedy przechodzili między stolikami, zespół wykonywał utwory Rolling Stonesów, Eltona Johna i Bee Geesów z takim hałasem, że wywołało to współczulne wibracje w zębach Tony’ego. To była strata czasu. Nikt w „Raju” nie pamiętał zabójcy o dziecięcej twarzy.

Wychodząc, Tony zatrzymał się przy długim dębowym barze, za którym Otto miksował truskawkowe margarity.

– Niech mi pan coś powie – krzyknął zagłuszając muzykę.

– Cokolwiek pan chce – ryknął Otto.

– Czy ludzie nie przychodzą do takich lokali, żeby się nawzajem poznawać?

– Nawiązują znajomości. O to w tym wszystkim chodzi.

– To dlaczego do cholery w barach dla samotnych grają takie zespoły?

– Co się panu nie podoba w tym zespole?

– Mnóstwo. Ale głównie to, że jest tak cholernie głośny.

– No i?

– Więc jak można przy nim rozpocząć interesującą rozmowę?

– Interesującą rozmowę? – spytał Otto. – Ale, człowieku, oni tu nie przychodzą na interesujące rozmowy. Oni tu przychodzą, żeby się poznać, wypróbować, zobaczyć, kto z kim pójdzie do łóżka.

– Ale bez rozmowy?

– Niech pan na nich popatrzy. Niech się pan im tylko przyjrzy. O czym oni mieliby rozmawiać? Gdybyśmy stale nie grali głośnej muzyki, to by się zrobili nerwowi.

– I wszystkie te wściekle spokojne chwile trzeba zapełnić.

– Ma pan rację. Poszliby gdzie indziej.

– Tam, gdzie ta muzyka jest głośniejsza i gdzie wystarcza mowa gestów.

Otto wzruszył ramionami.

– Takie czasy.

– Może powinienem żyć w innych czasach – skonstatował Tony.

Na zewnątrz noc była ciepła, ale Tony wiedział, że zrobi się zimniej. Od strony morza nadchodziła rzadka mgła, jeszcze nie ta prawdziwa mgła, ale rodzaj wilgotnego i tłustego powiewu, który zawisał w powietrzu i tworzył obwódki wokół wszystkich świateł.

Frank czekał za kółkiem nieoznakowanego policyjnego sedana. Tony usiadł na siedzeniu pasażerskim i zapiął pasy.

Mieli jeszcze jeden trop do sprawdzenia, zanim skończą pracę. Wcześniej paru ludzi z baru w Century City powiedziało, że widzieli również Bobby’ego Valdeza w spelunce „Wielkie Trzęsienie” przy Bulwarze Zachodzącego Słońca, w Hollywoodzie.

Ruch na jezdni był umiarkowany, więc nie trzeba się było z trudem przedzierać w kierunku miasta. Frank niecierpliwił się czasami i przemykał z jednego pasa na drugi, klucząc wśród pisku klaksonów i hamulców, próbując wyprzedzić kilka pojazdów na raz, ale nie tego wieczoru. Dzisiaj jechał spokojnie w strumieniu pojazdów.

Tony zastanawiał się, czy Frank Howard dyskutował z Ottem o filozofii.

– Mogłeś ją mieć – odezwał się Frank po chwili.

– Kogo?

– Tamtą blondynkę. Tę Judy.

– Byłem na służbie, Frank.

– Mogłeś się jakoś umówić na później. Paliła się do ciebie.

– Nie mój typ.

– Była świetna.

– To była rzeźniczka.

– Kto?

– Zjadłaby mnie żywcem.

Frank zastanawiał się nad tym przez jakieś dwie sekundy, a potem powiedział:

– Gówno. Ja bym ją sobie przygadał, gdybym miał jakieś szanse.

– Wiesz, o co takiej chodzi.

– Może się tam zaczłapię, jak już sobie damy spokój.

– Zrób to – powiedział Tony. – Odwiedzę cię potem w sanatorium, jak już z tobą skończy.

– Cholera, o co ci chodzi? Nie była aż taka wyjątkowa. Z takim towarem można sobie łatwo poradzić.

– Może dlatego go nie chciałem.

– Na drugi raz odeślij to do mnie.

Tony Clemenza czuł się zmęczony. Potarł twarz dłonią, jakby zmęczenie było maską, którą mógł zdjąć i odrzucić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Szepty»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szepty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Szepty»

Обсуждение, отзывы о книге «Szepty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x