Harlan Coben - W głębi lasu

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - W głębi lasu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W głębi lasu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W głębi lasu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Najnowsza powieść niekwestionowanego mistrza thrillera z fabułą stworzoną według sprawdzonej recepty Alfreda Hitchcocka – najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie musi wzrosnąć. Dwadzieścia lat temu czworo nastolatków wymknęło się do lasu z letniego obozu. Dwoje odnaleziono później z poderżniętymi gardłami. Pozostała dwójka jakby zapadła się pod ziemię, nie pozostawiając po sobie nawet najdrobniejszego śladu. Była wśród nich siostra Paula Copelanda, obecnie prokuratora i owdowiałego ojca sześcioletniej Cary. Paul ma ambicje polityczne, ale jego plany mogą lec w gruzach, gdy w zastrzelonym na Manhattanie mężczyźnie rozpoznaje ofiarę tamtej tragedii. Nie ma wyjścia, musi postawić sobie pytanie – czy jego siostra żyje? Jaką tajemnicę skrywa milczący las? Co naprawdę wydarzyło się owej pamiętnej nocy?

W głębi lasu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W głębi lasu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ponieważ nie jest zdrowy.

– Nic mu nie jest. Chcę, żeby jeszcze przez kilka minut był przytomny.

Ira znów zaszlochał.

– Pani twierdzi, że on jest przytomny?

– Muszę z nim chwilę porozmawiać.

Doktor Construcci skrzyżowała ręce na piersi.

– Decyzja nie należy do pani.

– Jestem jego córką.

– Pani ojciec jest tu z własnej woli. Może wychodzić i wracać, kiedy chce. Żaden sąd go nie ubezwłasnowolnił. Decyzja należy do niego.

Construcci spojrzała na Irę.

– Chce pan środek uspokajający, panie Silverstein?

Ira wodził wzrokiem po pokoju jak zapędzone w kąt zwierzę, którym nagle się stał.

– Panie Silverstein?

Spojrzał na córkę. Znów zaczął płakać.

– Nic mu nie powiedziałem, Lucy. Co mogłem mu powiedzieć?

Znowu zaszlochał. Lekarka spojrzała na Lucy, a ta na ojca.

– W porządku, Iro.

– Kocham cię, Luce.

– Ja też cię kocham.

Pielęgniarki podeszły. Ira wyciągnął rękę. Uśmiechnął się sennie, gdy igła weszła w ciało. Lucy przypomniało się dzieciństwo. Otwarcie palił przy niej trawkę. Pamiętała, jak głęboko się zaciągał z takim właśnie uśmiechem. Teraz zadała sobie pytanie, dlaczego tego potrzebował. Pamiętała, jak po tamtym obozie robił to coraz częściej. Kiedy była dzieckiem, narkotyki były częścią jego stylu życia – częścią „ruchu". Teraz zaczęła się zastanawiać. A jej picie? Czyżby w ten sposób ujawnił się jakiś gen uzależnień? A może Ira, tak jak Lucy, korzystał z używek takich jak narkotyki czy wódka, żeby uciec, znieczulić się, nie spojrzeć prawdzie w oczy?

28

– Proszę mi powiedzieć, że to był żart.

Specjalny agent FBI Geoff Bedford i ja siedzieliśmy w regulaminowej wielkości bufecie, takim z aluminium na zewnątrz i podpisanymi zdjęciami miejscowych komentatorów telewizyjnych w środku. Bedford był schludnym facetem z sumiastymi i nawoskowanymi wąsami. Jestem pewien, że już gdzieś takie widziałem, ale nie mogłem sobie przypomnieć gdzie. Miałem wrażenie, że zaraz dołączy do niego trzech innych facetów, tworząc zgrany kwartet fryzjerów.

– Nie był.

Przyszła kelnerka. Nie wyzwała nas od złociutkich. Nienawidzę tego. Bedford przeczytał menu, ale zamówił tylko kawę. Pojąłem znaczenie tego faktu i zamówiłem to samo. Oddaliśmy jej menu. Bedford zaczekał, aż odejdzie.

– Steubens zrobił to, bez dwóch zdań. Zabił tych wszystkich ludzi. Dotychczas nie było co do tego żadnych wątpliwości. I teraz też nie ma. I nie mówię o uzasadnionej wątpliwości. Mówię o jakiejkolwiek wątpliwości.

– Pierwsze cztery zabójstwa. Te w lasach.

– Co z nimi?

– Nie było dowodów, które by go z nimi łączyły – przypomniałem.

– Nie było.

– Cztery ofiary. Dwie z nich to były młode kobiety. Margot Green i moja siostra?

– Zgadza się.

– Jednak żadna z późniejszych ofiar Steubensa nie była płci żeńskiej.

– Owszem.

– Wszystkie były płci męskiej i w wieku od szesnastu do osiemnastu lat. Nie uważa pan, że to dziwne?

Spojrzał na mnie, jakby nagle wyrosła mi druga głowa.

– Proszę posłuchać, panie Copeland, zgodziłem się spotkać z panem, ponieważ po pierwsze, jest pan prokuratorem okręgowym, a po drugie, pańska siostra zginęła z ręki tego potwora. Jednak kierunek tej rozmowy…

– Właśnie odwiedziłem Wayne'a Steubensa – oznajmiłem.

– Zdaję sobie z tego sprawę. I pozwolę sobie powiedzieć, że to cholernie przebiegły psychopata i patologiczny kłamca.

Przypomniałem sobie, że Lucy mówiła to samo. A także to, że Wayne twierdził, iż romansował z Lucy, zanim pojawiłem się na obozie.

– Wiem o tym – powiedziałem.

– Nie jestem pewien. Pozwoli pan, że coś panu wyjaśnię. Wayne Steubens był częścią mojego życia przez prawie dwadzieścia lat. Proszę o tym pomyśleć. Słyszałem, jak przekonująco potrafi kłamać.

Nie wiedziałem, jak to rozegrać, więc wypaliłem z grubej rury:

– Wyszedł na jaw nowy fakt.

Bedford zmarszczył brwi. Koniuszki wąsów opadły mu wraz z kącikami ust.

– O czym pan mówi?

– Wie pan, kim jest Gil Perez?

– Oczywiście. Wiem wszystko i o wszystkich zamieszanych w tę sprawę.

– Nigdy nie znaleźliście jego ciała.

– Zgadza się. Ani ciała pańskiej siostry.

– Jak pan to wyjaśni?

– Był pan na tym obozie. Zna pan ten teren.

– Znam.

– Wie pan, ile kilometrów kwadratowych mają te lasy?

– Wiem.

Podniósł prawą rękę i spojrzał na nią.

– Cześć, panno Igło. Potem zrobił to samo z lewą.

– Proszę poznać mojego przyjaciela, pana Siano.

– Wayne Steubens jest mężczyzną o drobnej budowie ciała – przypomniałem.

– Co z tego?

– To, że Doug miał prawie metr osiemdziesiąt. A Gil był zawadiaką. W jaki sposób, pańskim zdaniem, Wayne zaskoczył lub pokonał całą czwórkę?

– Miał nóż. Margot Green była związana. Po prostu poderżnął jej gardło. Nie jesteśmy pewni, w jakiej kolejności zabił pozostałych. Może też ich związał – w różnych miejscach lasu. Po prostu nie wiemy. Załatwił Douga Billinghama. Jego ciało znaleziono w płytkim grobie kilometr od ciała Margot. Miał kilka ran kłutych i skaleczenia na rękach, świadczące o tym, że się bronił. Znaleźliśmy krew i ubrania należące do pańskiej siostry i Gila Pereza. Wie pan o tym wszystkim.

– Wiem.

Bedford odchylił się z krzesłem do tyłu, opierając się na obcasach.

– Zatem niech mi pan powie, panie Copeland, jaki to nowy fakt tak nagle wyszedł na jaw?

– Gil Perez.

– Co z nim?

On nie zginął tamtej nocy. Umarł w zeszłym tygodniu.

Krzesło opadło.

– Słucham?

Opowiedziałem mu o Manolu Santiagu, który okazał się Gilem Perezem. Powiedziałbym, że przyjął to sceptycznie, ale to byłoby zbyt łagodne określenie. Agent Bedford patrzył na mnie tak, jakbym próbował go przekonać, że wielkanocny Króliczek istnieje naprawdę.

– Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem – powiedział, kiedy skończyłem. Kelnerka wróciła z naszą kawą. Bedford nic do swojej nie dodał. Ostrożnie podniósł kubek i zdołał nie zamoczyć w nim wąsów. – Rodzice Pereza zaprzeczają, że to on. Wydział zabójstw z Manhattanu nie wierzy, że to on. A pan mi mówi…

– To on.

Bedford zachichotał.

– Myślę, że zabrał mi pan już dość czasu, panie Copeland. Odstawił kawę i zaczął wstawać.

– Ja wiem, że to on. Jest tylko kwestią czasu, zanim to udowodnię.

Bedford znieruchomiał.

– Powiem panu coś – rzekł. – Przyjmijmy pańską wersję, Powiedzmy, że to istotnie Gil Perez. Że jakoś przeżył tamtą noc.

– Dobrze.

– To wcale nie oczyszcza Wayne'a Steubensa. Bynajmniej. Jest wielu takich – tu przeszył mnie wzrokiem – którzy wierzą, że dokonując pierwszych czterech zabójstw, Steubens mógł mieć wspólnika. Sam pan pytał, w jaki sposób bez niczyjej pomocy załatwił cztery osoby. No cóż, jeśli było ich dwóch i tylko trzy ofiary, było im o wiele łatwiej, nie sądzi pan?

– Zatem teraz myśli pan, że Perez mógł być tym wspólnikiem?

– Nie. Do diabła, nawet nie wierzę, że przeżył tamtą noc. Mówię hipotetycznie. Gdyby te zwłoki z Manhattanu istotnie okazały się ciałem Gila Pereza.

Dodałem do kawy opakowanie splenda i trochę mleka.

– Zna pan książki Arthura Conan Doyle'a? – Zapytałem.

– Tego faceta, który pisał o Sherlocku Holmesie?

– Właśnie. Jedno z ulubionych powiedzeń Sherlocka brzmiało tak: „To poważny błąd teoretyzować, nie mając dowodów, ponieważ zaczyna się wtedy naginać fakty do teorii, zamiast tworzyć teorię, opierając się na faktach".

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W głębi lasu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W głębi lasu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - Muerte en el hoyo 18
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «W głębi lasu»

Обсуждение, отзывы о книге «W głębi lasu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x