• Пожаловаться

Stephenie Meyer: Zmierzch

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephenie Meyer: Zmierzch» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Остросюжетные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Zmierzch: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zmierzch»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Niezwykle porywająca opowieść, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington i poznaje tajemniczego, przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności – nie można mu się oprzeć, ale i nie można go rozgryźć. Dziewczyna usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Okazuje się, bowiem, że zakochała się w wampirze…

Stephenie Meyer: другие книги автора


Кто написал Zmierzch? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Zmierzch — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zmierzch», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W drodze do budynku nr 4 musiałam wysłuchiwać narzekań mojego oddanego kolegi.

Wszedłszy do klasy, dostrzegłam z ulgą, że moja ławka jest pusta. Pan Banner kładł właśnie na każdej po mikroskopie i pudelku z zestawem szkiełek z gotowymi preparatami. Do dzwonka zostało jeszcze parę minut i salę wypełniał szmer uczniowskich rozmów. Usiadłam i zaczęłam bazgrolić po okładce zeszytu, starając się nie patrzeć na drzwi.

Usłyszałam wyraźnie, że ktoś odsuwa stojące obok krzesło, ale skupiłam wzrok na swoim rysunku.

– Hej – powiedział cichym, melodyjnym głosem.

Podniosłam głowę, porażona tym, że do mnie mówi. Znów siedział na przeciwległym krańcu ławki, ale odwrócony w moją stronę. Włosy miał potargane i mokre, ale i tak wyglądał, jakby dopiero, co skończył kręcić reklamówkę żelu do włosów. Spoglądał na mnie przyjaźnie, z delikatnym uśmiechem na boskich wargach, widać było jednak, że ma się na baczności.

– Nazywam się Edward Cullen – ciągnął. – Nie miałem okazji przedstawić się w zeszłym tygodniu. A ty musisz być Bella Swan.

Nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. Czyżby w zeszły poniedziałek dręczyły mnie omamy? Teraz zachowywał się zupełnie normalnie i grzecznie. Czekał, musiałam się odezwać. Tyle, że nic zwyczajowego nie przychodziło mi do głowy.

– Skąd wiesz, jak mam na imię? – wymamrotałam z trudem.

Zaśmiał się cicho, był przy tym taki czarujący.

– Ach, sądzę, że wszyscy tu wiedzą, jak masz na imię. Całe miasteczko żyło twoim przyjazdem.

Skrzywiłam się. Podejrzewałam, że tak było.

– Nie o to mi chodziło – drążyłam uporczywie. – Skąd wiedziałeś, że powinieneś powiedzieć „Bella”?

Coś mu się nie zgadzało.

– Wolisz Isabellę?

– Nie, Bellę – powiedziałam – ale myślałam, że Charlie, to znaczy mój tata, nazywa mnie za moimi plecami Isabellą. Nikt inny w szkole nic użył tego zdrobnienia, witając się ze mną. – Czułam, że robię z siebie kompletną idiotkę.

– Ach tak. – Nie podjął tematu. Zmieszana odwróciłam głowę. Na szczęście w tej samej chwili pan Banner postanowił rozpocząć lekcję i musiałam skoncentrować się na jego instrukcjach. Preparaty w pudełkach przedstawiały różne fazy mitozy komórek z czubka korzenia cebuli, ale nie były ułożone po kolei. Pracując w parach, mieliśmy ustalić właściwą kolejność i odpowiednio oznaczyć wszystkie szkiełka. Nie mogliśmy korzystać z podręczników. Za dwadzieścia minut nauczyciel miał zrobić rundkę i sprawdzić, komu się udało.

– Do dzieła – zakomenderował.

– Jak sądzisz, partnerko – zapytał Edward – panie przodem? – Podniosłam wzrok i zobaczyłam, że uśmiecha się zawadiacko. Był taki piękny, że zaniemówiłam z wrażenia i znów wyszłam na idiotkę.

– Albo może ja zacznę, jeśli nie masz nic przeciwko. – Przestał się uśmiechać. Niechybnie zastanawiał się, czy aby nie jestem opóźniona umysłowo.

– Już się biorę do roboty – odparłam, rumieniąc się.

Trochę się popisywałam, ale tylko odrobinkę. Przerabiałam już to w Phoenix i wiedziałam, czego szukać. Umieściłam pierwsze szkiełko we właściwym miejscu, nastawiłam czterdziestokrotne powiększenie i zerknęłam w okular.

– To profaza – oświadczyłam z przekonaniem.

– Pozwolisz, że zajrzę? – spytał, gdy przymierzałam się do zmienienia szkiełka. By mnie powstrzymać, położył swoją dłoń na mojej. Jego palce były lodowate, jakby przed lekcją trzymał je w śnieżnej zaspie. Ale to nie, dlatego odskoczyłam, cofając rękę. Kiedy mnie dotknął, przeszła jakaś iskra, poczułam się tak, jakby poraził mnie prądem.

– Przepraszam – bąknął, zostawił mnie w spokoju i sięgnął po mikroskop. Nadal, nieco rozdygotana, przyglądałam się, jak bada próbkę. Zajęło mu to jeszcze mniej czasu niż mnie.

– Profaza – zgodził się, wpisując to słowo w pierwszą rubrykę naszego arkusza. Zgrabnym ruchem wymienił szkiełko na następne i przyjrzał mu się pobieżnie.

– Anafaza – mruknął pod nosem, wypełniając kolejną rubrykę.

– Pozwolisz? – Starałam się przybrać obojętny ton.

Uśmiechnął się z wyższością i przesunął mikroskop w moją stronę.

Z ochotą przypięłam się do okularu, ale spotkało mnie rozczarowanie. Skurczybyk miał rację.

– Preparat numer trzy? – Nie patrząc na Edwarda, wyciągnęłam rękę.

Podał mi go z wielką ostrożnością. Wydawało się, że nie chce za nic drugi raz popełnić tego samego błędu i dotknąć mojej skóry. Ambitnie ledwo zerknęłam na komórki.

– Interfaza. – Podałam mu mikroskop, zanim o niego poprosił.

Rzucił okiem na próbkę i zapisał nazwę fazy. Mogłam sama to zrobić, ale onieśmielał mnie jego niezwykle schludny i elegancki charakter pisma. Nie chciałam oszpecić arkusza swoimi kulfonami.

Skończyliśmy z dużą przewagą nad pozostałymi. Widziałam, że Mikę i jego partnerka, niezdecydowani, porównywali bez końca dwa preparaty, a inna para trzyma pod stołem otwarty podręcznik.

W rezultacie nie miałam nic do roboty poza pilnowaniem się, żeby nie zerkać na sąsiada. Nic z tego. Okazało się, że znów się we mnie wpatruje, z tą samą niewytłumaczalną frustracją w oczach, co w stołówce. Nagle zorientowałam się, jaka to zmiana zaszła w wyglądzie całej piątki.

– Nosisz szkła kontaktowe? – spytałam bez zastanowienia. Odniosłam wrażenie, że to niespodziewane pytanie zbiło go z tropu.

– Nie.

– Ach – zmieszałam się. – Nic takiego. Wydawało mi się, że miałeś jakieś takie inne oczy.

Wzruszył tylko ramionami. Przestałam patrzeć w jego stronę. Coś się nie zgadzało. Mogłabym przysiąc, że w zeszłym tygodniu, kiedy wpatrywał się we mnie z wściekłością, były ciemne. Pamiętałam wyraźnie ich matową czerń kontrastującą z jego bladą skórą i kasztanowymi włosami. Dziś miały zupełnie inny kolor: dziwny odcień ochry, ciemniejszy od kajmaku, ale w podobny sposób złocisty. Zachodziłam w głowę, jak to możliwe – chyba, że, z jakichś powodów nie chciał się przyznać, że nosi kontakty. Albo to Forks miało a mnie taki wpływ i po prostu stopniowo traciłam rozum. Zerknęłam pod ławkę. Edward znów ścisnął dłoń w pięść. Pan Banner podszedł do naszego stołu sprawdzić, czemu nie pracujemy. Zauważywszy wypełniony arkusz z odpowiedziami, uspokoił się i ocenił, że są prawidłowe.

– Nie pomyślałeś, Edwardzie, że byłoby grzecznie dać szansę Isabelli? – spytał.

– Belli – poprawił go odruchowo chłopak. – Sama zidentyfikowała trzy na pięć.

Nauczyciel przyjrzał mi się sceptycznie.

– Przerabiałaś to już wcześniej?

– Nie z komórkami cebuli. – Uśmiechnęłam się nieśmiało.

– Na blastulisiei?

– Tak.

Pokiwał głową.

– W Phoenix chodziłaś na biologię dla zaawansowanych?

– Tak.

– Cóż – skwitował po chwili namysłu. – W takim razie dobrze się złożyło, że siedzicie razem. – Odchodząc, wymamrotał coś jeszcze. Powróciłam do gryzmolenia po okładce zeszytu.

– Szkoda, że ze śniegu nic nie zostało, prawda? – spytał Edward. Odniosłam wrażenie, że zmusza się do rozmowy. Paranoja znów dawała mi się we znaki. Zaczęłam się bać, że podsłuchał, jak rozmawiałam z Jessicą przy lunchu, i teraz będzie próbował przekonać mnie do zimowej aury.

– Ja tam się cieszę – odpowiedziałam szczerze, zamiast udawać normalną. Wszystko, dlatego, że nie mogłam się skupić, wciąż gnębiona idiotycznymi podejrzeniami.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zmierzch»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zmierzch» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Janet Evanovich: Po drugie dla forsy
Po drugie dla forsy
Janet Evanovich
Stephenie Meyer: Księżyc w nowiu
Księżyc w nowiu
Stephenie Meyer
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Stephanie Meyer
Agnieszka Głowacka: Dmuchawce
Dmuchawce
Agnieszka Głowacka
Marina Diaczenko: Szrama
Szrama
Marina Diaczenko
Stephenie Meyer: Eclipse
Eclipse
Stephenie Meyer
Отзывы о книге «Zmierzch»

Обсуждение, отзывы о книге «Zmierzch» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.