Ken Follett - Noc Nad Oceanem

Здесь есть возможность читать онлайн «Ken Follett - Noc Nad Oceanem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Noc Nad Oceanem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Noc Nad Oceanem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

We wrześniu 1939 roku, kilka dni po napaści Niemiec na Polskę, luksusowy hydroplan Boeing 314 linii Pan American wyrusza w swój ostatni rejs pasażerski przez Atlantyk. Na jego pokładzie znajduje się grupa ludzi, którzy uciekają przed wojną oraz swoją własną przeszłością. W trakcie trwającego blisko trzydzieści godzin rejsu napięcie w kabinie sięgnie zenitu. Pasażerowie i załoga staną w obliczu śmiertelnego zagrożenia…

Noc Nad Oceanem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Noc Nad Oceanem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Koniecznie musiał zorientować się w sytuacji.

Uchylił ostrożnie drzwi, ale nikogo nie zobaczył.

Wyszedł na wąski korytarzyk i podkradł się do drzwi kabiny nawigacyjnej, po czym zatrzymał się, pilnie nasłuchując. Cisza.

Bezszelestnie nacisnął klamkę, pchnął lekko drzwi i zajrzał do środka.

Kabina nawigacyjna była zupełnie pusta.

Wszedł do środka, a następnie stawiając ostrożnie stopy zbliżył się do kręconych schodków. Z dołu dobiegały podniesione męskie głosy, ale były zbyt niewyraźne, żeby mógł odróżnić poszczególne słowa.

Klapa w podłodze była otwarta. Nachyliwszy się nad okrągłym otworem stwierdził, że do pomieszczenia w dziobie maszyny wpada dzienne światło. Zewnętrzna klapa także została otwarta.

Spojrzawszy przez okno ujrzał dużą motorówkę przycumowaną do samolotu. Na pokładzie krzątał się mężczyzna w gumowcach i nieprzemakalnym kombinezonie.

Harry uświadomił sobie, że stanął przed ogromną szansą ucieczki. Oto niemal w zasięgu jego ręki znalazła się szybka łódź, którą mógłby dotrzeć do jakiegoś bezludnego miejsca na brzegu. Pilnował jej chyba tylko jeden człowiek. Wystarczy, żeby się go pozbył, a łódź będzie należała do niego.

Usłyszał odgłos ostrożnego stąpnięcia.

Odwrócił się raptownie czując, jak serce podchodzi mu do gardła.

W drzwiach kabiny stał Percy Oxenford. Wyglądał na równie zdumionego jak Harry.

– Gdzie pan się schował? – wykrztusił chłopiec po dłuższej chwili milczenia.

– Nieważne – odparł Harry. – Co tu się właściwie dzieje?

– Pan Luther okazał się hitlerowcem, który chce zabrać profesora Hartmanna z powrotem do Niemiec. Wynajął gangsterów, żeby mu pomogli, i przywiózł im w walizce sto tysięcy dolarów!

– A niech to! – wykrzyknął Harry, zapominając o amerykańskim akcencie.

– Zabili pana Membury'ego, który był policjantem ze Scotland Yardu.

A więc jednak.

– Nic się nie stało twojej siostrze?

– Jak do tej pory nic. Ale ci gangsterzy chcą zabrać ze sobą panią Lovesey, chyba dlatego, że jest taka ładna. Mam nadzieję, że Margaret nie wpadnie im w oko…

– Boże, co za chryja… – mruknął Harry.

– Udało mi się wymknąć i wejść na górę przez klapę w suficie obok damskiej toalety.

– Po co?

– Po rewolwer agenta Fielda. Widziałem, jak kapitan Baker go konfiskował. – Percy otworzył szufladę w stoliku z mapami. Leżał w niej niewielki rewolwer o krótkiej lufie, idealna broń do ukrycia pod marynarką. – Tak myślałem. To policyjny colt 38. – Chłopak wyjął go z szuflady, otworzył fachowym ruchem i zakręcił bębenkiem.

Harry pokręcił głową.

– Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. Zabiją cię.

Złapał chłopca za rękę, wyrwał mu broń, wrzucił do szuflady i zamknął ją.

Z zewnątrz dobiegł warkot silnika. Kiedy Harry i Percy wyjrzeli przez okno, zobaczyli niewielki hydroplan krążący nad Clipperem. Kto to mógł być, do stu diabłów? Po chwili samolot zniżył lot, usiadł na falach, i zaczął zbliżać się do nich.

– Co teraz? – zapytał Harry, ale nikt mu nie odpowiedział. Odwrócił się i przekonał, że Percy zniknął, a wraz z nim rewolwer z wysuniętej ponownie szuflady.

– Cholera!

Wypadł z kabiny, przebiegł obok luków bagażowych, pod wieżyczką nawigatora, po czym otworzył drugie drzwi: Percy pełzł na czworakach ciasnym przejściem, zwężającym się i zniżającym w miarę zbliżania się do ogona. Widać tu było konstrukcję samolotu – wsporniki, wręgi i ciągnące się po podłodze kable. W chwilę potem Percy zniknął w oświetlonej kwadratowej dziurze na końcu przejścia. Harry przypomniał sobie, że istotnie zauważył przy drzwiach damskiej łazienki przymocowaną na stałe do ściany drabinkę, ale nie zwrócił wtedy na nią większej uwagi.

Nie mógł powstrzymać Percy'ego. Było już za późno.

Co prawda Margaret powiedziała mu, że w jej rodzinie wszyscy potrafią strzelać, ale chłopak nie zdawał sobie chyba sprawy, że tym razem ma do czynienia z prawdziwymi gangsterami, którzy zabiją go jak psa, jeśli tylko spróbuje wejść im w drogę. Harry zdążył polubić niesfornego chłopca, lecz w tej chwili przede wszystkim miał na uwadze uczucia Margaret. Nie chciał, by straciła brata. Ale co mógł zrobić, do kroćset?

Wrócił do kabiny nawigacyjnej i wyjrzał na zewnątrz. Hydroplan właśnie cumował burta w burtę z łodzią. Widocznie ludzie z samolotu mieli zamiar przejść na pokład Clippera lub na odwrót. Tak czy inaczej, lada chwila ktoś zjawi się w kabinie nawigacyjnej. Trzeba się szybko wynosić. Cofnął się do korytarzyka, pozostawiając lekko uchylone drzwi, by słyszeć wszystko, co się będzie działo.

Wkrótce potem ktoś wszedł po krętych schodkach i zniknął w pomieszczeniu dziobowym. Kilka minut później dwie lub trzy osoby przemierzyły tę samą drogę, tyle że w odwrotnym kierunku. Czy ich przybycie oznaczało pomoc, czy może posiłki dla gangsterów? Harry znowu musiał działać w ciemno.

Podkradł się do schodów, zawahał przez chwilę, po czym postanowił zaryzykować i zejść kilka stopni w dół.

Dotarłszy do zakrętu oparł się na poręczy i wychylił ostrożnie głowę. Kuchnia była pusta. A gdyby człowiek, którego widział na łodzi, postanowił wejść na pokład samolotu? Na pewno go usłyszę i zdążę schować się w toalecie – pomyślał Harry. Ruszył powoli dalej, zatrzymując się na każdym stopniu i nasłuchując. Kiedy dotarł na sam dół, wreszcie usłyszał czyjś głos. Bez trudu rozpoznał amerykański akcent Toma Luthera z ledwo uchwytnymi europejskimi naleciałościami.

– Bogowie są po mojej stronie, Lovesey – mówił Luther. – Zjawiłeś się tym hydroplanem w odpowiedniej chwili. Polecisz nim ze mną, z panem Vincinim i naszymi przyjaciółmi. Dzięki tobie uciekniemy przed kutrem Marynarki Wojennej, który ściągnął nam na kark ten cholerny Deakin.

Sprawa była jasna. Luther chciał zabrać Hartmanna i uciec hydroplanem.

Harry wspiął się z powrotem po schodach. Było mu ogromnie przykro na myśl o tym, że nieszczęsny uczony znowu trafi w łapy nazistów, ale nie zamierzał temu przeciwdziałać – nie czuł w sobie ani odrobiny powołania, by zostać bohaterem. Należało się jednak w każdej chwili spodziewać, że Percy Oxenford palnie jakieś horrendalne głupstwo, Harry zaś nie mógł stać z założonymi rękami i przyglądać się bezczynnie, jak ginie brat Margaret. Ze względu na nią musiał koniecznie wkroczyć do akcji i spróbować pokrzyżować plany gangsterom.

Zajrzał do pomieszczenia dziobowego, zobaczył linę przywiązaną do wspornika, i doznał olśnienia. Już wiedział, w jaki sposób wywołać zamieszanie, a przy okazji być może pozbyć się któregoś z bandytów.

Przede wszystkim musiał odwiązać liny łączące łódź z samolotem.

Zszedł po drabince.

Serce waliło mu jak młotem. Był śmiertelnie przerażony.

Nie zastanawiał się, co powie, jeśli ktoś go przyłapie. Na pewno uda mu się coś wymyślić, jak zwykle.

Zgodnie z jego przypuszczeniami drugi koniec liny był uwiązany na pokładzie łodzi. Harry szarpnął zwisający koniec, rozwiązał węzeł i rzucił linę na podłogę.

Wyjrzawszy na zewnątrz, ujrzał drugą linę łączącą dziób łodzi z dziobem Clippera. Niech to szlag. Będzie musiał wyjść na platformę, żeby ją odwiązać, a to oznaczało, że niemal na pewno zostanie dostrzeżony. Było jednak już za późno na to, by się wycofać. Poza tym, musiał się śpieszyć. Percy lada chwila mógł przystąpić do działania.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Noc Nad Oceanem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Noc Nad Oceanem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Noc Nad Oceanem»

Обсуждение, отзывы о книге «Noc Nad Oceanem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x