Boris Akunin - Gambit turecki

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Gambit turecki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gambit turecki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gambit turecki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Ktoś zdradza plany Rosjan w wojnie z Turcją. Podejrzenia padają na narzeczonego emancypantki Warwary Suworowej. Na szczęście w pobliżu jest detektyw Erast Fandorin…
Druga powieść z cyklu kryminałów, których bohaterem jest detektyw Erast Fandorin.
Rok 1877. Do Bułgarii, gdzie toczy się wojna z Turkami, w ślad za narzeczonym Pietią jedzie Waria, rosyjska emancypantka. W dramatycznych okolicznościach poznaje Fandorina, który w walce szuka zapomnienia po stracie ukochanej. Tajemniczy agent uprzedza Turków o planach Rosjan, podejrzenie pada zaś na Pietię. Aby ratować niewinnego przyjaciela, Fandorin i Waria gorączkowo szukają prawdziwego zdrajcy…

Gambit turecki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gambit turecki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tyczkowata figura w cylindrze i redingocie, niezgrabnie siedząca na smętnej rudej kobyle – nie sposób się pomylić. McLaughlin! Waria miała wrażenie déjà vu : podczas trzeciego szturmu dokładnie tak samo wracała na pole bitwy i dokładnie tak samo po drodze napatoczył się jej Irlandczyk. Tyle że było gorąco, a teraz jest zimno, a pewnie i lepiej wtedy wyglądała.

Nawet szczęśliwie się składało, że pierwszy miał ją zobaczyć właśnie McLaughlin. To człowiek bezpośredni, prostoduszny, z jego reakcji od razu się domyśli, czy będzie mogła pokazać się w towarzystwie z takimi włosami, czy lepiej byłoby zawrócić. A i nowin znowu się człowiek dowie…

Waria mężnie zerwała kapelusik, obnażając haniebnego jeżyka. Jak sprawdzian, to sprawdzian.

– Mister McLaughlin! – Kolaska zrównała się z korespondentem, a Waria podniosła się i głośno zawołała: – To ja! Dokąd pan zmierza?

Irlandczyk obejrzał się i uchylił cylindra.

– O, mademoiselle Waria, bardzo się cieszę, że widzę panią w dobrym zdrowiu. To ze względów higienicznych tak panią ostrzygli? Zupełnie nie można poznać.

Waria była po prostu załamana.

– Co, okropnie? – spytała z rezygnacją.

– Nie, skądże – zapewnił ją pospiesznie McLaughlin. – Ale teraz znacznie bardziej przypomina pani chłopca niż podczas naszego pierwszego spotkania.

– Jedziemy w tym samym kierunku? – spytała. – To niech pan siada do mnie, pogadamy. Konia ma pan coś nie za bardzo…

– Okropna kobyła. Moja Bessie musiała akurat postarać się o brzuch z dragońskim ogierem i jest teraz gruba jak beczka. A sztabowy koniuch Frołka nie lubi mnie, bo z zasady nie daję łapówek (to co u was nazywa się na pivo ), i podsuwa mi ostatnie szkapska! Skąd on takie bierze! A przecież ja spieszę w ważnej, tajnej misji.

McLaughlin zrobił znaczącą pauzę, ale było widać, że go rozpiera ta ważność i tajność.

Wobec zwykłej powściągliwości potomka Celtów wyglądało to niezwyczajnie – pewnie dziennikarz naprawdę dowiedział się czegoś, co wykraczało poza dotychczasową rutynę.

– Niechże pan przysiądzie na chwilkę – powiedziała przymilnie Waria. – Niech pan da biednemu zwierzęciu odpocząć. Mam tu i pierożki z konfiturą, i butelkę termostatyczną. A w niej kawę z rumem…

McLaughlin wyjął z kieszeni zegarek na srebrnym łańcuszku.

Half past seven… Another forty minutes to get there… All right, an hour. It’ll be half past eight… - wymamrotał w swoim niezrozumiałym narzeczu i westchnął. – No, dobrze, może na chwilkę. Dojadę z panią do rozwidlenia, a potem skręcę na Petyrnicę.

Przywiązał konia do kolaski, usiadł obok Warii, jeden pierożek połknął w całości, z drugiego odgryzł połowę i z zadowoleniem łyknął gorącej kawy z pokrywki.

– A po co do Petyrnicy? – spytała niedbale Waria. – Znowu spotkać się ze swoim informatorem z Plewny, tak?

McLaughlin popatrzył na nią badawczo i poprawił zaparowane okulary.

– Niech pani da słowo, że nikomu nie powie; przynajmniej do dziesiątej – zażądał.

– Słowo honoru – od razu powiedziała Waria. – Ale cóż to za nowina?

Łatwość, z jaką obietnica została udzielona, sprawiła, że McLaughlin zawahał się i zaczął posapywać, ale wycofywać się było za późno, a poza tym miał jednak straszną ochotę podzielić się nowiną.

– Dzisiejszy dzień, dziesiąty grudnia, a według waszego kalendarza dwudziesty ósmy listopada tysiąc osiemset osiemdziesiątego siódmego roku, jest historyczny – zaczął uroczyście i przeszedł na szept. – Ale w całym rosyjskim obozie wie o tym tylko jeden człowiek – pani uniżony sługa. O, McLaughlin nie daje na pivo za to, że człowiek wykonuje swoje obowiązki służbowe, ale za dobrą pracę McLaughlin dobrze płaci, może mi pani wierzyć. Dosyć, dosyć, więcej już o tym ani słowa! – Podniósł dłoń, uprzedzając pytanie. – Nie zdradzę pani źródła, z jakiego pochodzi wiadomość. Powiem tylko, że zostało niejednokrotnie sprawdzone i ani razu mnie nie zawiodło.

Waria przypomniała sobie, jak któryś dziennikarz z zawiścią mówił, że wiadomości o życiu w Plewnie dostarcza korespondentowi „Daily Post” nie jakiś tam Bułgar, tylko Turek, kto wie, czy nawet nie oficer. Prawie nikt zresztą w to nie wierzył. A może to jednak prawda?

– No, niech pan mnie nie dręczy, tylko mówi.

– Pamięta pani, przed dziesiątą wieczór nikomu ani słowa. Dała pani słowo honoru.

Waria niecierpliwie skinęła głową. Ej, ci mężczyźni ze swoimi idiotycznymi rytuałami! No pewnie, że nikomu nie powie. McLaughlin nachylił się prawie do jej ucha.

– Dzisiaj wieczorem Osman-pasza się podda.

– Co pan mówi?! – krzyknęła Waria.

– Ciszej! Dokładnie o dziesiątej wieczór u dowódcy korpusu grenadierów, generała-lejtnanta Ganieckiego, którego wojska zajmują pozycje na lewym brzegu Widu, zjawią się parlamentariusze. Będę świadkiem tego historycznego wydarzenia jako jedyny z dziennikarzy. A przy okazji uprzedzę generała – o wpół do dziesiątej, nie wcześniej, żeby warty przez pomyłkę nie otwarły ognia do parlamentariuszy. Wyobraża sobie pani, jaki będzie artykuł?

– Wyobrażam. – Waria z zachwytem skinęła głową. – I co, absolutnie nikomu nie można powiedzieć?

– Zgubi mnie pani! – wykrzyknął w panice McLaughlin. – Dała pani słowo!

– Dobrze, dobrze – uspokoiła go. – Do dziesiątej będę milczała jak ryba.

– A oto i rozwidlenie. Stój! – Korespondent szturchnął stangreta w plecy. – Pani na prawo, mademoiselle Waria, a ja na lewo. Wyobrażam sobie, jaki będzie efekt. Siedzimy z generałem, pijemy herbatę, paplamy o różnych bzdurach, a o wpół do dziesiątej wyjmuję zegarek i mówię jak gdyby od niechcenia: „À propos, Ivan Stepanovich , za pół godziny przyjadą do pana wysłańcy Osman-paszy”. No jak?

McLaughlin roześmiał się z ożywieniem i wsunął nogę w strzemię.

Po minucie Waria już go nie widziała – skrył się za szarą kotarą padającego coraz mocniej deszczu.

Obóz przez trzy miesiące zmienił się nie do poznania. Namiotów nie było – równymi szeregami stały w nim drewniane baraki. Wszędzie utwardzone drogi, słupy telegraficzne, porządne drogowskazy. A jednak to dobrze, że armią dowodzi inżynier – pomyślała Waria. W oddziale specjalnym, który teraz zajmował aż trzy domy, powiedziano, że panu Fandorinowi przydzielony został osobny kotedż (dyżurny wymówił to nowe słowo z wyraźnym zadowoleniem), i pokazano, jak do niego dojść.

„Kotedż” numer 158 okazał się jednoizbową chatynką z drewnianych płyt i stał na skraju sztabowego miasteczka. Gospodarz był w domu, drzwi otworzył sam i popatrzył na Warię tak, że od razu zrobiło jej się raźniej na sercu.

– Dzień dobry, Eraście Pietrowiczu, właśnie wróciłam – powiedziała jakoś bardzo przejęta.

– Cieszę się – krótko odrzekł Fandorin i stanął bokiem, robiąc Warii przejście. Izba była bardzo prosto urządzona, ale ze szwedzką ścianą i całym arsenałem przyrządów gimnastycznych. Na ścianie wisiała trójwiorstowa mapa.

Waria wyjaśniła:

– Rzeczy zostawiłam u sióstr miłosierdzia. Pietia jest na służbie, zajęty, to ja od razu do pana.

– Widzę, że jest pani zdrowa. – Erast Pietrewicz obejrzał ją od stóp do głów, kiwnął głową. – Nowa f-fryzura. To teraz taka moda?

– Tak. Bardzo praktyczne. A co tutaj u pana?

– Nic. Siedzimy, oblegamy Turków. – Radca tytularny mówił z wyraźnym rozdrażnieniem. – Siedzimy miesiąc, siedzimy dwa, t-trzy Oficerowie się upijają, intendenci kradną, kasa pustoszeje. W sumie wszystko normalnie. Wojna po rosyjsku. Zachód odetchnął z ulgą, p-przygląda się, jak z Rosji uchodzą wszystkie życiodajne soki. Jeśli Osman-pasza utrzyma się jeszcze dwa tygodnie, wojnę p-przegramy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gambit turecki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gambit turecki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Gambit turecki»

Обсуждение, отзывы о книге «Gambit turecki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x