• Пожаловаться

Joanna Chmielewska: Złota mucha

Здесь есть возможность читать онлайн «Joanna Chmielewska: Złota mucha» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Иронический детектив / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Joanna Chmielewska Złota mucha

Złota mucha: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Złota mucha»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja powieści toczy się, pomijając ważne retrospekcje, współcześnie, w środowisku znawców, producentów i kolekcjonerów bursztynu. Joanna wpada na trop afery kryminalnej związanej z pięknym okazem jantaru, w którym tkwi tytułowa złota mucha. Z klejnotem łączy się mroczna sprawa zabójstwa sprzed lat. Bohaterka postanawha wyjaśnić, co się kiedyś stało na wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tuż obok rosyjskiej granicy. W rezultacie wędruje przez rybackie wioski, Gdańsk i Warszawę tropiąc po swojemu złoczyńców.

Joanna Chmielewska: другие книги автора


Кто написал Złota mucha? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Złota mucha — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Złota mucha», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Co…? Kiedy… dopiero co. Nie wiem gdzie. Na taki kolor… ja wiem…? Więcej czarny, ale może i trochę rudy… No, czarno-rudy…

– Żona jest w domu? Zechce pan ją poprosić.

Zważywszy iż z piętra dobiegały jakieś odgłosy, a w chwili ich wejścia znikała na schodach istota płci żeńskiej, trudno było Orzesznikowi zaprzeczyć obecności żony. Popatrzył ponuro, wyjrzał na schody i wrzasnął ku górze:

– Magda!

– Czego? – spytała wdzięcznie małżonka.

– Zejdź no tu! Pan kapitan ma do ciebie interes! Fryzjera potrzebuje!

Cofnął się z powrotem do salonu, po chwili zaś wkroczyła Orzesznikowa. Pasowała do męża, średniego wzrostu, średnio korpulentna, z wielką szopą ciemnych, rudawo połyskujących włosów. Jakkolwiekby ją można określić, z pewnością nikt nie użyłby słowa „blondynka”.

– Fryzjera…? – spytała podejrzliwie i z niedowierzaniem. Kapitan bez wstępów przystąpił do rzeczy.

– Pani ostatnio farbowała włosy…

– A co? To wzbronione? Źle wyszło?

– Cóż znowu, doskonale. Piękny kolor. Kiedy?

– W zeszły czwartek.

– Gdzie?

– U fryzjerki tu zaraz, przy tym parkingu na rogu, u pani Marysi. Ja do niej zawsze chodzę, bo ona dobrze czesze. A co…?

– A jaki kolor pani miała przedtem?

– Jasne całkiem, proszę pana, bo ja blondynka jestem z natury. A co…?

– Nic, dziękuję bardzo. Moment, w czwartek, jak pani wróciła od tej fryzjerki do domu, zdaje się, że u państwa goście byli?

– A byli. Nawet się nie spodziewałam…

– Kto był?

Orzesznikowa rzuciła błyskawiczne spojrzenie na Orzesznika i coś wyczytała w jego oczach. Odbyło się to tak szybko, że prawie niezauważalnie, ale kapitan przyglądał się jej pilnie.

– A nawet nie wiem, bo tyle że się pokazałam i wyszłam, bo zła byłam, że mąż zaprosił ludzi bez mojej wiedzy. Jeden mi tak w oczach mignął, Baltazar, to znajomy, a kto więcej, to nawet nie spojrzałam. I wcale potem nie zeszłam. Mąż potem mówił, że sami przyszli, tak się zbiegło, wcale ich nie zapraszał, a kto przyszedł, to już on wie najlepiej.

– I pani tego nie mówił?

– Wcale go nie pytałam, interesy i bez zaproszenia, to co mnie obchodzi.

– Mężczyźni to byli, kobiety…?

– A skąd mam wiedzieć, jak nie spojrzałam? Jakaś baba przylazła? – zwróciła się nieufnie do męża.

– Przylazła – mruknął jadowicie. – Ty.

Orzesznikowa wzruszyła ramionami i popatrzyła pytająco na kapitana.

– Dziękuję pani, to wszystko – odpowiedział na jej spojrzenie i zdecydował się na razie zakończyć przesłuchanie.

– Do fryzjera? – spytał domyślnie podporucznik, kiedy wsiedli do samochodu. – Parking, to tu…

– Tu. Skocz tam i popytaj.

W drodze powrotnej do komendy Górski zdał zwierzchnikowi relację.

– Zgadza się, ta pani Marysia była, zna Orzesznikową doskonale, fakt, blondyna taka pszeniczna, czasem jej coś do łba strzeli i ufarbuje się na zielono albo na czarno. Ostatnio na ciemnorudo i rzeczywiście w czwartek parę godzin tam przesiedziała, po zamknięciu zakładu wyszła. Zapisana była w zeszycie, zamówiła się wcześniej. Zgadza się.

– Cholera – skomentował kapitan, któremu się właśnie nie zgadzało.

Już w komendzie, porządkując notatki i przepisane z taśmy zeznania, przystąpił do precyzowania wniosków. Podporucznik z całej siły starał się być mu w tym pomocny.

– To się ciągnie przez całe lata – mówił z zapałem, uzyskawszy milczącą zachętę zwierzchnika. – Pierwsze: z tamtych zeznań wynika, że ktoś zabił i zakopał te dwie ofiary. I przy tym nastąpił rabunek. Wszyscy świadkowie mówili to samo, nie ma sprzeczności, ale nikt słowem nie wspomniał o bursztynie ze złotą muchą. Proszę, nigdzie… Baltazar przy tym był, to nie ulega wątpliwości, chociaż łże, że patrzył z daleka. Drugie: w sześć lat później odkryto zwłoki, świadkowie ci sami, prawie równocześnie wychodzi ten topielec i pojawia się nowa informacja, trzy bursztyny, o których już potem ciągle jest gadanie, w tym złota mucha. Kto, do cholery, wiedział o niej od pierwszej chwili…? Niejasne wzmianki o pieniądzach, nic wyraźnego, kręcenie, dlaczego ich, do diabła, nie przycisnęli? Ukradzione te pieniądze, ukryte, odnalezione, stracone, odzyskane, istny melanż! No i trzecie, sprawa bieżąca…

– Z obecnych zeznań wynika, że złota mucha pojawiła się pomiędzy pierwszym zabójstwem a odkryciem zwłok – przerwał Bieżan w zadumie. – Zanim tamci świadkowie zaczęto niej mówić. Pojawiła się daleko od miejsca zbrodni, w Warszawie, i widzieli ją ludzie, którzy o przestępstwie nie mieli pojęcia. Z czego by wynikało, że przywiózł ją sprawca…

– Chyba nie byłby taki głupi? – zgorszył się Górski.

– Toteż nie osobiście, a przez posły. Sprawdź. Pokazywali ją Orzesznik i Baltazar, nikt jej nie widział w ręku Leżoła. Dopiero teraz mamy świadka, który twierdzi, że Leżoł miał ją w domu. Baltazar zwala na niego, ile może…

– Tym tutaj nie wierzę za grosz.

– I słusznie. Wszyscy łżą jak maszyny. Obca baba u Orzesznika była, głowę dam za to. U Leżoła też. Chcę dorwać tę babę, coś mi mówi, że ona stanowi klucz, bo jakiegoś ogniwa nam tu brakuje. Niby wszystko się ciągnie logicznie i konsekwentnie, zbrodnia dla rabunku, zrabowane przedmioty pojawiły się na rynku, ich posiadacze ustaleni… Czekaj, popełniłem błąd. Nie spytaliśmy ani razu, kto konkretnie jest właścicielem tej muchy…

– I tej chmurki i rybki…

– Wszystkich trzech. Do kogo one należą. Kto weźmie forsę, jeśli zostaną sprzedane. No, to jest do nadrobienia… Ponadto nie ma siły, u wszystkich trzeba będzie dokonać przeszukania, bo to jest towarzystwo wzajemnej adoracji, a gdzieś ten bursztyn musi być…

* * *

Efekty działań kapitana Ania przywiozła późnym wieczorem.

– Mój mąż zaczyna mnie posądzać o romans – rzekła z westchnieniem. – Prowadzę nocne życie. Na szczęście nie przejmuje się tym zbytnio.

– Przestępstwa tradycyjnie należy popełniać w nocy – pocieszył ją Kocio.

– I co? – spytałam niecierpliwie. – Pokaż te papiery!

– Ale spalmy je później – poprosiła Ania – bo to jest dowód przeciwko mnie. Zaraz, na wszelki wypadek przyniosłam też akta Kajtka. Kserokopie. Już nic innego nie robię w godzinach pracy, tylko popełniam nadużycia służbowe. Dobrze, że akurat nie mam sesji.

Obecna na własne życzenie Danusia, chcąc się koniecznie do czegoś przydać, rozstawiała przyniesione przez siebie egzotyczne przekąski, przyrządzała herbatę i nalewała rozmaite inne napoje. Kanapki już miała gotowe, uparła się je zrobić, twierdząc, że jej się ręce trzęsą i musi je czymś zająć.

– Gorzej będzie, jak ktoś doniesie mojemu mężowi, że też prowadzę nocne życie – mruknęła smętnie. – Ale może ten cały Zenobi jest zajęty podejrzeniami i nie będzie się wygłupiał. Później mu wszystko wytłumaczę osobiście.

Oglądałam aktualne najnowsze dokumenty. Nie były to oficjalne protokóły, raczej notatki z przesłuchań, przepisane z taśmy. Także wnioski robocze. Wyraźnie z nich wynikało, że bez radykalnej pomocy społeczeństwa kapitan leży, a społeczeństwo chwilowo ograniczało się do mojej osoby.

– Rzecz jasna, ta baba u Orzesznika to była Idusia – oznajmiłam. – Kocio ją widział. Na moje oko kapitan myli ją z nami. Dlatego przesłuchał fryzjerkę, blondynki mu się plączą.

– Nie dopasował jeszcze kompletnie tego do sprawy Kajtka – zwróciła nam uwagę Ania. – Nie ma pojęcia, że wszystko się łączy. Dlatego wzięłam akta, popatrzcie, głównie zeznania Idusi, słowem jednym nie wspomniała o bursztynie. O tym całym Orzeszniku nawet nie pisnęła, a znała go już wtedy. W aktach sprzed osiemnastu lat, tych z Krynicy, to znaczy z Elbląga, Kajtka w ogóle nie ma. Nie przesłuchiwali was wtedy? – zwróciła się do mnie ze zdziwieniem pełnym nagany.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Złota mucha»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Złota mucha» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Joanna Chmielewska: Trudny Trup
Trudny Trup
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: 2/3 Sukcesu
2/3 Sukcesu
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Krowa Niebiańska
Krowa Niebiańska
Joanna Chmielewska
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Joanna Chmielewska
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Hazard
Hazard
Joanna Chmielewska
Отзывы о книге «Złota mucha»

Обсуждение, отзывы о книге «Złota mucha» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.