Janet Evanovich - Po drugie dla forsy

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Po drugie dla forsy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Po drugie dla forsy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Po drugie dla forsy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

30-letnia rozwódka, Stephanie Plum, zarabia na życie w niecodzienny sposób – zajmuje się ustalaniem miejsca pobytu zwolnionych za kaucją oskarżonych, którzy nie stawili się na rozprawę. Tym razem szuka aresztowanego pod zarzutem usiłowania zabójstwa Kenny'ego Mancuso, który złamał warunki zwolnienia i zniknął. Stephanie wpada na jego trop, lecz zanim doprowadzi sprawę do końca, narazie siebie i swoich najbliższych na śmiertelne niebezpieczeństwo

Po drugie dla forsy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Po drugie dla forsy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przed wyjściem przyłożyłam ucho do drzwi. Na zewnątrz było cicho. Wyłączyłam światła, wzięłam głęboki oddech i wypadłam na korytarz. Odetchnęłam z ulgą, że mam to już za sobą i nikt mnie nie widział.

W holu skierowałam się od razu w stronę skrzynek pocztowych i sprawdziłam przegródkę Kenny’ego. Była zapchana różnymi przesyłkami. Przyszło mi do głowy, że jest wśród nich coś, co mnie naprowadzi na jego ślad? Kłopot polegał na tym, że otwieranie cudzej poczty to już przestępstwo federalne. A kradzież listów należy do szczególnie obrzydliwych. Tego robić nie wolno, powtarzałam sobie. Tajemnica korespondencji to rzecz święta. Ale zaraz, ja przecież mam klucz! Czy to nie daje mi pewnych praw? Ta sprawa jednak wyglądała również niezbyt jasno, ponieważ klucz w zasadzie ukradłam. Przycisnęłam nos do kratki i zajrzałam do środka. Na wierzchu leżał rachunek za telefon. Mógł zawierać cenne wskazówki. Aż mnie ręce świerzbiały, żeby go wyciągnąć ze skrzynki. Niemalże kręciło mi się w głowie. Raz kozie śmierć, pomyślałam.

Wzięłam głęboki oddech, wsunęłam klucz do zamka, otworzyłam skrzynkę i przełożyłam korespondencję Kenny’ego do swojej torby. Zatrzasnęłam drzwiczki i zlana potem wyszłam z budynku. Starałam się jak najszybciej znaleźć w bezpiecznym wnętrzu auta, zanim powróci mój zdrowy rozsądek.

Rozdział 2

Wskoczyłam za kierownicę, zablokowałam drzwi i podejrzliwie rozejrzałam się dookoła, aby upewnić się, że nikt nie zauważył, jak łamię prawo federalne. Przyciskałam torebkę do piersi, a przed oczyma skakały mi czarne płatki. Zgoda, być może nie należę do najtwardszych i najbardziej nieustraszonych łowców nagród na świecie. Ale jakie to ma znaczenie, skoro już wkrótce dopadnę swojego ściganego?

Włożyłam kluczyk do stacyjki, uruchomiłam silnik i ruszyłam z parkingu. Wsunęłam do odtwarzacza kasetę Aerosmith i wjechawszy na autostradę przekręciłam do oporu potencjometr głośności. Było ciemno i padał deszcz, w związku z czym widoczność była bardzo kiepska, ale co mi tam, tu, w stanie Jersey, nie ma zwyczaju zwalniać nawet na chwilę. Tuż przed moimi oczyma rozjarzyły się nagle czerwone światła stopu. Z całej siły wcisnęłam pedał hamulca. Po chwili światło zmieniło się na zielone i wszyscy kierowcy wdusili gaz do dechy. Przekroczyłam dwa pasy ruchu, by przygotować się do zjazdu. Omal przy tym nie wpadłam na jakiś samochód. Kierowca nacisnął klakson i wymownym gestem dał do zrozumienia, co o mnie myśli.

Zrewanżowałam mu się tym samym i dorzuciłam parę przykrych słów pod adresem jego matki. Takie sytuacje zobowiązują obywatela Trenton do odpowiednich reakcji.

Samochody ciągnęły ulicami miasta jak żółwie. Z ulgą spostrzegłam, że przejeżdżam przez tory kolejowe i zbliżam się do Miasteczka. Wjechałam w aleję Hamiltona i od razu poczułam nadciągającą nad moją głowę gradową chmurę rodzinnych wyrzutów.

Kiedy parkowałam przed domem, matka już wyglądała przez drzwi.

– Spóźniłaś się – oznajmiła.

– Tylko dwie minuty!

– Słyszałam syreny. Nie miałaś chyba wypadku?

– Nie, skądże. Po prostu pracowałam.

– Powinnaś znaleźć sobie jakąś porządną robotę. Coś na stałe, z normalnymi godzinami pracy. Twoja kuzynka Marjorie dostała posadę sekretarki w J amp; J i słyszałam, że całkiem nieźle zarabia.

Babcia Mazurowa stała w korytarzu. Od kiedy dziadek Mazur zaczął jadać swoją tradycyjną jajecznicę na bekonie w niebiosach, babcia zamieszkała z nami.

– Pospieszmy się z tą kolacją, jeśli chcemy zdążyć na ceremonię wystawienia ciała – ponaglała mnie babcia. – Wiesz przecież, że lubię zjawiać się trochę wcześniej, żeby zdążyć zaklepać sobie dobre miejsce. Dzisiaj mają tam być Rycerze Kolumba. Zapowiada się niezły tłok. I co sądzisz o tej kiecce? – zapytała wygładzając przód sukienki. – Nie za bardzo krzykliwa?

Babcia Mazurowa miała siedemdziesiąt dwa lata, ale bywały dni, kiedy wyglądała na dziewięćdziesiątkę. Bardzo ją kochałam, lecz pozostawiona sama sobie ubierała się jak papuga. Na dzisiejszy wieczór wybrała sukienkę do kolan w kolorze strażackiej czerwieni, ozdobioną błyszczącymi złotymi guzikami.

– Doskonała – zapewniłam ją. Zwłaszcza do domu pogrzebowego.

Matka postawiła na stole puree ziemniaczane.

– Siadajcie do obiadu – wołała – bo ziemniaki wystygną!

– Co dzisiaj robiłaś? – zainteresowała się babcia. – Przywoływałaś kogoś do porządku?

– Przez cały dzień szukałam Kenny’ego Mancuso, ale nie miałam szczęścia.

– Kenny Mancuso to łobuz – stwierdziła matka. – Wszyscy mężczyźni z rodu Morellich i Mancusów są funta kłaków warci. Żadnemu z nich nie można ufać.

Popatrzyłam na matkę.

– Może doszły do twoich uszu jakieś plotki na temat Kenny’ego?

– Owszem, że Kenny to łobuz – odparła matka. – Czy to nie wystarczy?

W Miasteczku zdarzało się ludziom urodzić z piętnem łobuza. Kobietom Morellich i Mancusów nie można było niczego zarzucić, ale mężczyźni z tych rodzin to same warchoły. Piją, przeklinają, biją dzieci i zdradzają żony i przyjaciółki.

– Na uroczystości wystawienia zwłok będzie Sergie Morelli – odezwała się babcia. – Ma przybyć z drużyną Rycerzy Kolumba. Mogłabym go trochę podpytać. Zawsze miał do mnie słabość. Zresztą sama się rozejrzę.

Sergie Morelli miał osiemdziesiąt jeden lat. Z jego wielkich uszu wystawały kępki siwych włosów. Wątpiłam, by Sergie znał miejsce pobytu Kenny’ego, ale nawet pozornie bezużyteczne informacje też się czasami przydają.

– A może wybrać się z tobą, babciu? – zaproponowałam – Obie mogłybyśmy go wtedy zręcznie podpytać.

– Zgoda, ale ubierz się trochę inaczej niż ja.

Ojciec mrugnął do mnie i zajął się swoim kurczakiem.

– Myślisz, że powinnam wziąć broń? – zapytała babcia Mazurowa. – Tak na wszelki wypadek.

– Jezu – jęknął ojciec.

Na deser matka podała nam ciepłą domową szarlotkę. Pachniała jabłkami i cynamonem. Ciasto było kruche, polanę lukrem i rozpływało się w ustach. Zjadłam dwa kawałki – istne niebo w gębie.

– Powinnaś otworzyć cukiernię – poradziłam matce. – Mogłabyś zbić majątek na wypieku i sprzedaży ciast.

Matka, zajęta sprzątaniem talerzyków deserowych i rodowych sreber, była jednak innego zdania.

– I tak mam dość roboty w domu i przy ojcu. Poza tym jeśli już miałabym pracować, to tylko jako pielęgniarka. Zawsze uważałam, że byłabym doskonała w tym zawodzie.

Wszyscy popatrzyliśmy na nią zaskoczeni. Nigdy nie wspominała nam o tego typu aspiracjach. Bogiem a prawdą nigdy z jej strony nie było mowy o jakichkolwiek planach dotyczących przyszłości, chyba że chodziło o sprawienie nowej pościeli lub zasłon.

– Może powinnaś pomyśleć o dokształcaniu się – poradziłam jej. – W college’u jest specjalny kurs dla pielęgniarek.

– Ja tam za nic nie chciałabym być pielęgniarką – wtrąciła babcia Mazurowa. – Boże, chodzić w tych obrzydliwych białych butach na gumowych podeszwach i przez cały dzień nic tylko opróżniać baseny. Jeślibym już miała pracować, to tylko jako gwiazda filmowa.

W Miasteczku jest pięć domów pogrzebowych. Danny Gunzer, zmarły szwagier Betty Szajack, leżał w „Salonie Pogrzebowym Stivy”.

– Przysięgnij mi, że kiedy umrę, zawieziecie mnie do Stivy – domagała się w czasie drogi babcia Mazurowa. – Nie chcę, żeby do grobu przygotowywało mnie to beztalencie Mosel. On się w ogóle nie zna na makijażu. Używa za dużo różu. U niego żaden zmarły nie wygląda naturalnie. No i nie chcę, żeby Sokolowsky oglądał mnie nago. Słyszałam sporo dziwnych historii o tym Sokolowskym. Stiva jest najlepszy. Do niego trafiają wszyscy szanujący się obywatele.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Po drugie dla forsy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Po drugie dla forsy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Po drugie dla forsy»

Обсуждение, отзывы о книге «Po drugie dla forsy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x