Alfred Hitchcock - Gadający Grobowiec
Здесь есть возможность читать онлайн «Alfred Hitchcock - Gadający Grobowiec» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детские остросюжетные, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Gadający Grobowiec
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Gadający Grobowiec: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gadający Grobowiec»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Gadający Grobowiec — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gadający Grobowiec», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Tutejsza włoska mafia zrozumiała, że też ma prawa do ziemskiego majątku po Whitehouse’ach. Tyle że…
– Nikt nie wiedział, gdzie są dokumenty świadczące o własności tysięcy akrów gruntów, z dawnymi kopalniami złota na czele.
– W grobowcu? – jęknęła mama Crenshaw.
– O tym wiedział tylko fałszywy Prosper numer siedemnaście. Tyle że i on, w pewnym momencie, zaczął się bać tutejszej “RODZINY”. Co mafia, to mafia. Na Sycylii czy w Kalifornii tak samo znikają ludzie. Zaczął się wyścig pomiędzy fałszywym Prosperem a rodziną Cataluccich i Montalbanów. Raz go dopadli. Dostał kijem bejsbolowym w głowę. Myśleli, że nie żyje. Ale nasz fałszywy Prosper tylko stracił pamięć. Kiedy się zorientowali, że żyje, ale nic nie kuma, postanowili zostawić go w spokoju. – Jupiter oddychał ciężko.
– To był błąd. Tak więc Mortimer trafił do nas. Do Trzech Detektywów. Już wiecie, dlaczego nazwaliśmy go panem myszkiem. – Bob starał się być dokładny. – Chcieliśmy mu pomóc. Na początku rzeczywiście niczego nie pamiętał. Dopóki…
– Dopóki nie rąbnął się o schodek w naszej Kwaterze Głównej. Wtedy mu pamięć wróciła. Może nie od razu. Ale stopniowo. My o tym nie mieliśmy pojęcia.
– Myszek postanowił skołować wszystkich: policję, nas, rodzinę Cataluccich i Montalbanów oraz kilka postronnych osób. A potem, zrozumiawszy, że jest kompletnie sam, zaczął eliminować wrogów. Po kolei. Z matematyczną dokładnością. Kupił blond perukę z kitką. I dżinsowy garniturek.
– Dlaczego zabił wróżkę Clarissę Montez?
– Była ważnym ogniwem rodziny. O tym później. Ona to, na polecenie Sola Catalucci, przywiozła Mortimera z cmentarza, do którego w końcu dotarł i gdzie go chcieli zabić ciosem w głowę, do hotelu rodziny Pergola. Hotel nazywa się “Grazia Piena”, czyli “łaski pełna”, a rodzina Pergola ma w tym wszystkim niebagatelny udział…
– Po kolei, Jupe! – wtrącił Bob. – Inaczej niczego nie zrozumieją.
– Nie jesteśmy głupcami! – zaprotestowała mama Andrews. – Nie sądź, że razem z ojcem nie potrafimy zliczyć do… siedemnastu!
Jupiter Jones roześmiał się.
– I co dalej? – denerwowała się ciotka Matylda. Z placka zostały już tylko okruszki. – Co z panem myszkiem?
– Nabrał nas na przyjaźń. Chciał się włączyć do naszego śledztwa, by sobie zagwarantować niezłe alibi. Przez rzekomą utratę pamięci zerwały mu się też powiązania z Włochami. A oni pracowali… jak mróweczki!
– Trzeba przejść do drugiego wątku – zgodził się Pete. – A ten drugi łączy się z pierwszym. Ale do rzeczy. Na początku sądziliśmy, że rodziny handlują bronią. Bob odkrył pod stołem wróżki kilka skrzynek i parę karabinów. Nie miało to jednak nic wspólnego z handlem żelastwem…
– Tylko z czym?
– Z przemytem.
– Czego, Pete? – zdenerwował się wuj Tytus.
– Ludzi, proszę pana, ludzi! Głównie Meksykanów.
– Po co? Jak mogli zarobić na bezrobotnych analfabetach?
Jupiter podniósł palec w górę.
– Oni szmuglowali robotników. Do kopalni złota! Tej samej, którą wcześniej odkrył chemik i przez którą zginął. Tej kopalni nie można było eksploatować w sposób legalny. Gubernator Kalifornii nigdy by się na to nie zgodził. Tym bardziej, że teren leży na pograniczu dwóch stanów, Kalifornii i Nevady. On do dziś sądzi, że te ziemie są parkiem narodowym. Nikt z rządzących naszym stanem nie wie, ze w trumnie Therezy Montalban Whitehouse Osborne odnalezione zostały papiery sprzed stu lat!
– Nikt, nawet kustosz z Muzeum Historycznego w Los Angeles nic miał o tym pojęcia. Ani Urząd Ziemski – dorzucił Bob.
– Ale się zdziwią! – roześmiał się papa Andrews. – Moja gazeta jako pierwsza to opublikuje! Dlatego od pierwszej minuty nagrywam opowieść Trzech Detektywów. Tak jak Pete rozmowę z mordercą. W grobowcu. I co dalej?
– Medaliony, takie jak ten – Jupiter położył na stole srebrny przedmiot – oznaczały przynależność do rodziny. Miał go Mortimer i inni. Także wróżka, bo to pod jej kanciapą przechodzili meksykańscy imigranci, szmuglowani przez granicę dzięki biuru podróży Palermo Travel. Obie te instytucje, amerykańska i włoska, trudniły się nielegalnym przerzutem ludzi. Także do Europy. W Rocky Beach Meksykanie kierowani byli od razu do kopalni. Tam pracowali w straszliwych warunkach, za łyżkę zupy. Przemyt szedł przez kanciapę wróżki, podziemnym tunelem wykopanym jeszcze za czasów prohibicji.
– I nikt z normalnych gości hotelowych “Grazia Piena” się nie zorientował? – wuj Tytus z niedowierzaniem kręcił głową.
– Tam nigdy nie było innych gości. No, oprócz pana myszka. Hotel służył za pierwszą bazę przerzutu. Potem starymi autobusami przewozili ich dalej. Śledzeni satelitarnie z bazy komputerowej w grobowcu. Mówię wam… – zachwycał się Bob. – to istna Baza Wszelkich Danych!
– A jak się rodziny już zorientowały, że Mortimer odzyskał pamięć? – mama Crenshaw dziobała resztkę ciasta.
– To ich członkowie postąpili chytrze. Zawiadomili policję, konkretnie Mata Wilsona o… nielegalnym przemycie heroiny. Taki blef! Nigdy nie było narkotyków. Mortimer byłby wpadł w pułapkę, gdy by się nie przedstawił jako… adwokat Prosper Osborne.
– A ta dziewczyna? Juanita?
Pete uśmiechnął się.
– Miła dziewczyna. Ale żyje pomiędzy dwoma zwaśnionymi rodami: Cataluccich i Tarvich. Nasz agent Segreto Servicio z Sycylii musiał wtajemniczyć ją w cząstkę spraw. Juanita o wielu rzeczach nie miała pojęcia. Tarvi wysłał ją na cmentarz. Miała zanieść kopertę z danymi dotyczącymi nowych szlaków przerzutu. Bo morderstwa postawiły policję na nogi. Także koronera Bullita. Mafia musiała zmienić szlaki. Za Juanitą poszedł Bob. Ale tam czekał już kochany kuzynek Roberto Montalban. I to on rąbnął Boba. Potem go przerzucili do starej części grobowca.
– Z czaszkami o żółtych zębach! – wstrząsnął się Andrews. – Ale to ja zobaczyłem na trumnie Therezy znak: owalny medalion Osborne’ów.
– Dlaczego agent Tarvi nie zlikwidował wcześniej Prospera, to jest… Mortimera? – zdziwił się papa Andrews.
– Próbował. Raz go nawet porwał z ulicy. Widzieliśmy zielonego chevroleta. Ale Mortimer im zwiał. Był sprytny!
– Dlaczego zamordował dziennikarza Benjamina Robertsa? I jak?
Jupiter Jones przeciągnął dłonią po twarzy.
– Spanikował. Zobaczył nas, jak rozmawiamy w zoo z Robertsem – przyszedł tam, bo śledził Sola. A Catalucci już raz wystawił go policji. Kiedy zobaczył w zoo również dziennikarza, a potem nas, spanikował. Doszedł do wniosku, że media mogą mu bardziej zaszkodzić niż włoska mafia…
– Prasa to potęga! – westchnął papa Andrews. – Coś o tym wiem. Sam jestem dziennikarzem. Niektórzy nazywają nas czwartą władzą. Jak zginął nieszczęsny Benjamin?
Pete wzruszył ramionami.
– Załatwiono go strzykawką z silną dawką trucizny. Była pierwotnie przeznaczona dla Sola. Mortimer bał się strzelać, nawet z tłumikiem. To przecież zoo. Pełno ludzi, dzieci… przysiadł się na moment do Robertsa i… zrobił swoje. Znał się na tym. W Palermo siedział za cztery morderstwa… myszek jeden!
– Wpakowaliście się w niezłą kabałę! – jęknęła ciotka Matylda. – Dobrze, że wszystko już się skończyło. Guzy zniknęły z głów Boba i Pete’a. A Mortimer? Jak się właściwie nazywał?
– Angelo Riccione. Nie zdążył opróżnić trumny Therezy Montalkin Whitehouse Osborne. Zastrzelił go agent Tarvi. W obronie własnej. Angelo też strzelił. Ale chybił. – Jupe uśmiechał się. – Byłem przy tym. W bezpiecznej odległości.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Gadający Grobowiec»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gadający Grobowiec» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Gadający Grobowiec» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.