Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co się dzieję, gdy młoda kobieta zostaje uwikłana w niebezpieczne śledztwo w sprawie zabójstwa, tylko dlatego, że znalazła się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwej chwili? Co się dzieje, kiedy musi korzystać z ochrony policyjnej, zerwać wszystkie nici wiążące ją z dotychczasowym życiem i przeprowadzić się w nowe miejsce do czasu aż sprawca zabójstwa zostanie wykryty i ujęty? Co się dzieje kiedy w nowym wcieleniu spotyka idealnego mężczyznę, ale boi się w nim zakochać, ponieważ nikt nie może wiedzieć, kim dziewczyna jest naprawdę.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Izabella rozejrzała się wkoło. Pomyślała, że niektórym ludziom może nie przypaść do gustu brzozowa boazeria i kominek wykończony nakrapianym marmurem, który bardzo podobał się Heather, ale to wszystko łatwo da się wymienić. Z kolei świeżo odnowiona kuchnia i łazienki z pewnością ułatwią zadanie sprzedającej mieszkanie pośredniczce.

Po kilku miesiącach podróżowania z Cleveland do Nowego Jorku i z powrotem, po bólu z jakim przeglądała olbrzymie szafy w mieszkaniu córki i porządkowała jej szuflady, po licznych spotkaniach z przyjaciółmi Heather Izabella wiedziała, że czas dać spokój tej sprawie. Trzeba przestać szukać przyczyny i zająć się własnym życiem.

Mimo to Izabella nadal nie wierzyła, że śmierć Heather była przypadkowa. Dobrze znała swoją córkę. Na pewno nie wyruszyłaby w drogę powrotną ze Stowe podczas zamieci, do tego w nocy. Jimmy w to uwierzył. Izabella wiedziała, że gdyby było inaczej, przekopałby cały Manhattan wzdłuż i wszerz, by znaleźć rozwiązanie tajemnicy śmierci córki.

Ostatnio podczas jednego z nielicznych obiadów, które zdarzało im się jeść razem, Jimmy znów próbował nakłonić Izabellę, żeby dała spokój tej sprawie i zajęła się sobą. Przekonywał, że Heather pewnie nie mogła zasnąć; że się martwiła, bo w prognozie pogody zapowiedziano obfite opady śniegu, a nazajutrz musiała być na próbie. Nie chciał dostrzec w jej śmierci niczego podejrzanego ani nie wyjaśnionego.

Izabella jednak nie mogła się; z tym pogodzić. Powiedziała Jimmy’emu o niepokojącej rozmowie telefonicznej, którą odbyła z córką niedługo przed jej śmiercią.

– Jimmy, Heather była jakaś inna, kiedy z nią rozmawiałam. Bardzo się czymś martwiła. Była straszliwie przygnębiona. Miała zmieniony głos.

Rozstali się zaraz po tym, jak Jimmy krzyknął na nią w desperacji:

– Daj spokój, Izabello! Przestań! Proszę cię! To wszystko i tak jest wystarczająco trudne, nawet bez tego nieustannego odtwarzania na nowo każdego szczegółu, bez przesłuchiwania jej wszystkich przyjaciół. Proszę cię, pozwól naszej córce spoczywać w spokoju.

Przypominając sobie te słowa, Izabella pokręciła głową. Jimmy Landi kochał Heather jak nikogo na świecie. Tylko odrobinę mniej niż córkę kocha władzę – myślała z goryczą. To stało się przyczyną rozpadu ich małżeństwa. Jego słynna restauracja i inne inwestycje. Teraz będzie miał jeszcze hotel i kasyno w Atlantic City. Dla mnie zabrakło miejsca w jego życiu – myślała Izabella. – Może gdyby wcześniej znalazł sobie wspólnika, jakim stał się dla niego Steve Abbott, nasze małżeństwo by przetrwało? Izabella uświadomiła sobie, że chodzi po pokojach, nie widząc tego, co ma przed oczyma. Zatrzymała się przy oknie wychodzącym na Piątą Aleję.

– Nowy Jork jest szczególnie piękny we wrześniu – mruknęła pod nosem, przyglądając się ludziom biegającym dla zdrowia w Central Parku, nianiom popychającym wózki i starszym osobom, opalającym się na ławkach. W takie dni – przypomniała sobie – starałam się wyprowadzać malutką Heather na spacer. Była ślicznym dzieckiem. Ludzie zatrzymywali się, żeby na nią popatrzeć. Heather była tego świadoma. Lubiła siedzieć w wózku i cieszyło ją zainteresowanie, jakie wzbudzała. Była inteligentna, bystra, zdolna. Pełna ufności…

Dlaczego to wszystko odrzuciłaś, Heather? – Izabella kolejny raz stawiała sobie pytanie nurtujące ją od dnia śmierci córki. – Od tego wypadku, gdy byłaś dzieckiem… Zobaczyłaś wtedy, jak samochód wpada w poślizg, zjeżdża z drogi i rozbija się. Od tej pory zawsze bałaś się śliskich dróg. Chciałaś przeprowadzić się do Kalifornii, bo tam nigdy nie ma mrozu. Dlaczego jechałaś zaśnieżoną, górską drogą o drugiej nad ranem? Miałaś zaledwie dwadzieścia cztery lata i widoki na wspaniałą przyszłość. Co się stało tej nocy? Dlaczego wyruszyłaś w drogę? Kto cię na to namówił?

Dzwonek domofonu wyrwał Izabellę z bolesnych objęć smutku, pozbawionego nadziei. Odźwierny powiadomił ją, że przyszła panna Farrell, umówiona na dziesiątą.

Lacey nie była przygotowana na tak wylewne, chociaż nieco nerwowe przywitanie.

– Wielkie nieba, wygląda pani młodziej, niż się spodziewałam – powiedziała Izabella Waring. – Ile pani ma lat? Trzydzieści? Moja córka skończyłaby w przyszłym tygodniu dwadzieścia pięć. Mieszkała tutaj. To było jej mieszkanie. To straszne, nie sądzi pani, takie odwrócenie naturalnego biegu rzeczy? To ona powinna po mojej śmierci porządkować moje rzeczy.

– Mam dwóch siostrzeńców i siostrzenicę – odparła Lacey. – Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, że mogłoby im się coś stać, więc przynajmniej częściowo rozumiem pani uczucia.

Lacey szła za Izabella, wprawnym okiem szacując wielkość pokoi. Na dole był duży hol, wielki pokój i jadalnia, nieduża biblioteka, kuchnią i łazienka. Na górę wchodziło się po kręconych schodach. Znajdowała się tam sypialnia, pokój dzienny, garderoba i łazienka.

– To duże mieszkanie dla samotnej, młodej kobiety – tłumaczyła Izabella. – Ojciec kupił je dla Heather. Niczego jej nie skąpił, ale jej to nie zepsuło. Kiedy po studiach przyjechała do Nowego Jorku, chciała sobie wynająć maleńkie mieszkanko na West Side. Jimmy wpadł w szał. Chciał, żeby zamieszkała w bloku z portierem. Chciał, żeby była bezpieczna. Teraz nalega, żebym sprzedała to mieszkanie i zatrzymała pieniądze. Powiedział, że Heather by tego chciała. Mówi, że powinnam skończyć z żałobą i żyć dalej. Trudno mi się z tym pogodzić… Próbuję, ale nie wiem, czy potrafię… – W jej oczach zamigotały łzy.

Lacey zadała pytanie, na które musiała uzyskać odpowiedź.

– Jest pani pewna, że chce sprzedać mieszkanie?

Przyglądała się bezradnie, jak spokój znika z twarzy Izabelli i jej oczy napełniają się łzami.

– Próbowałam się dowiedzieć, dlaczego moja córka zginęła. Dlaczego w nocy wyjechała z pensjonatu? Dlaczego nie zaczekała do rana i nie wróciła z przyjaciółmi, tak jak zamierzała? Co sprawiło, że zmieniła plany? Jestem pewna, że ktoś zna odpowiedź na te pytania. Chcę poznać przyczynę. Wiem, że Heather bardzo się czymś gryzła, ale nie chciała mi powiedzieć czym. Myślałam, że może tutaj, w tym mieszkaniu, znajdę odpowiedź albo że dowiem się czegoś od jej przyjaciół. Ale jej ojciec chce, żebym przestała nachodzić znajomych i chyba ma rację. Odpowiedź brzmi: tak. Tak, Lacey, chcę je sprzedać.

Lacey położyła dłoń na ręce Izabelli.

– Myślę, że Heather by tego chciała – powiedziała cicho.

Tego samego wieczoru Lacey przejechała czterdzieści kilometrów do Wyckoff w stanie New Jersey, gdzie mieszkała Kit, jej siostra, i matka. Ostatni raz widziała się z nimi na początku sierpnia, przed wyjazdem na wakacje do Hamptons. Kit i jej mąż Jay mieli domek letniskowy w Nantucket i zawsze namawiali Lacey, żeby spędzała wakacje u nich. Przejeżdżając przez most Waszyngtona, Lacey przygotowywała się na wymówki, jakimi ją powitają.

– Z nami spędziłaś tylko trzy dni – wypomni jej szwagier. – Co takiego jest w East Hampton, czego nie ma w Nantucket?

Przede wszystkim, nie ma tam ciebie – odpowiedziała mu w myślach Lacey, uśmiechając się lekko. Szwagier Lacey, Jay Taylor, właściciel nieźle prosperującej firmy zaopatrującej restauracje, nie należał do grona jej ulubieńców, ale – nie wolno o tym zapominać – Kit ma na punkcie męża bzika i udało im się spłodzić trójkę udanych dzieci, więc Lacey nie ma wielkich powodów do narzekań. Gdyby tylko Jay nie był tak cholernie nadęty – pomyślała. – Niektóre twierdzenia wypowiada takim tonem, jakby cytował bulle papieskie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Обсуждение, отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x