Mary Clark - W Pajęczynie Mroku

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Clark - W Pajęczynie Mroku» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pajęczynie Mroku: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pajęczynie Mroku»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Przeszło dwa lata po tym, jak schwytano go wybiegającego z mieszkania, w którym pozostał trup zamordowanej Niny Peterson, Ronald Thompson ma zostać stracony. Choć nigdy nie przyznał sie do zbrodni, oprócz matki nikt nie wierzy w jego niewinność. Kontrowersje budzi natomiast sam problem kary śmierci. Jej przeciwniczką jest młoda pisarka Sharon Martin, natomiast kochający ją Steve Peterson, mąż zamordowanej kobiety i ojciec siedmioletniego Neila, przychyla się do opinii zwolenników przeprowadzenia egzekucji. Jest jednak jeszcze ktoś, kto doskonale wie, że Roland jest niewinny. To prawdziwy morderca Niny, który planuje porwanie Sharon i Neila. Zamierza on wyłudzić od Steve'a 82 tys. dolarów, a następnie zamordować kobietę i chłopca.

W Pajęczynie Mroku — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pajęczynie Mroku», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Steve, Steve uspokój się! – Roger ścisnął go za ramię.

Marian czuła, że za chwilę zemdleje. Zatrzymała pierścionek, choć nie należał do niej. Teraz ci ludzie myślą, że miała coś wspólnego z porwaniem. Co zrobić, aby jej uwierzyli? Fala mdłości zmąciła jej wzrok. Zmusi ich, aby zadzwonili do Jima. Muszą zadzwonić do Jima. On jej pomoże. Przyjedzie tu i opowie, jak ukradziono im samochód i że Marian znalazła w nim pierścionek. Zmusi ich, aby w to uwierzyli. Pokój zaczął nagle wirować jej przed oczami, chwyciła się stołu.

Steve skoczył, aby złapać panią Vogler, nim upadnie. Zamglonym wzrokiem spojrzała mu w oczy i zobaczyła w nich ogromne cierpienie. Litość, którą dla niego poczuła, uspokoiła ją. Przytrzymała się jego ręki i siłą woli otrząsnęła z zamroczenia.

– Panie Peterson. – Mogła mówić. Musiała mówić. – Nie umiałabym nikogo skrzywdzić. Chcę panu pomóc. Naprawdę znalazłam ten pierścionek. W naszym samochodzie. Został skradziony w poniedziałek wieczorem, Arty akurat go naprawił.

Steve spojrzał na wystraszoną kobietę. Dotarło do niego znaczenie tego, co powiedziała.

– Skradziony! Wasz samochód został skradziony w poniedziałek wieczorem? – O Boże, pomyślał, czy jest jeszcze szansa, by ich odnaleźć?

– Proszę pozwolić mnie się tym zająć, panie Peterson – wtrącił się Hugh. Podsunął krzesło i pomógł Marian usiąść. – Pani Vogler, jeśli pani mówi prawdę, musi pani nam pomóc. Czy dobrze pani zna Arty’ego?

– Nie… nie za bardzo. On… on jest dobrym mechanikiem. Odebrałam samochód w niedzielę, a w poniedziałek po południu pojechałam na czwartą do kina, na Carley Square. Zostawiłam auto na parkingu przed kinem. Nie było go tam, kiedy wyszłam tuż przed wpół do ósmej.

– A więc Arty wiedział, w jakim stanie jest samochód – zauważył Hugh. – Czy wiedział też, że wybiera się pani do tego kina?

– Chyba tak… – Marian zmarszczyła brwi. Ciężko jej było się skupić. – Tak, rozmawialiśmy o tym u niego. Potem dolał benzyny do baku. Powiedział, że to premia, bo naprawa była kosztowna.

– Mówiłam, że to był ciemny, szeroki samochód – mruknęła pod nosem Glenda.

– Pani Vogler – odezwał się Taylor. – To bardzo ważne. Gdzie znaleziono państwa samochód?

– W Nowym Jorku. Policja go odholowała. Był nieprawidłowo zaparkowany.

– Gdzie? Może przypadkiem pani wie, w którym miejscu go znaleźli?

Marian próbowała się skoncentrować.

– Koło hotelu, koło jakiegoś hotelu.

– Pani Vogler, niech pani spróbuje sobie przypomnieć. Przy którym hotelu? Może nam pani oszczędzić wiele cennego czasu.

Marian potrząsnęła głową.

– Nie wiem – odpowiedziała bezradnie.

– Czy pani mąż będzie pamiętał?

– Tak, ale on ma dzisiaj robotę za miastem. Będziecie musieli zadzwonić do fabryki i sprawdzić, czy mogą się z nim skontaktować.

– Jakie numery rejestracyjne ma pani samochód? – zapytał Hugh.

Marian szybko je podała. Jaki to hotel? Jim mówił, przy jakiej to było ulicy. Dotarcie do Jima zajmie im sporo czasu… Sprawdzenie rachunku za holowanie… Musi sobie przypomnieć. To było coś o starym gracie na ekskluzywnej ulicy. Tak powiedział Jim. Nie, mówił, że przecznica ma nazwę od nazwiska rodziny, która zawsze należała do elity.

– Aleja Vanderbilt! – zawołała. – To jest to! Mój mąż powiedział, że nasz samochód był zaparkowany przy alei Vanderbilt przed jakimś hotelem… Hotelem Biltmore!

Hugh chwycił słuchawkę i wybrał numery kwatery FBI w Nowym Jorku. Przez chwilę wydawał polecenia z szybkością karabinu maszynowego.

– Oddzwońcie jak najszybciej. – Odłożył słuchawkę. – Jeden z agentów jedzie do hotelu ze starą fotografią Taggerta – powiedział. – Miejmy nadzieję, że zachowało się podobieństwo i będą w stanie coś nam powiedzieć.

Czekali w napięciu.

Mijały minuty. Proszę, modlił się Steve, dobry Boże, proszę…

Zadzwonił telefon. Agent chwycił słuchawkę.

– Co macie? – spytał i nagle wykrzyknął: – Słodki Jezu, sprowadzę helikopter! – Odłożył słuchawkę i zwrócił się do obecnych. – Recepcjonista z całą pewnością zidentyfikował osobę na zdjęciu jako A. R. Renarda, który zgłosił się w niedzielę wieczorem. Trzymał ciemnozielonego volkswagena w hotelowym garażu. Wymeldował się dziś rano.

– Renard. To po francusku lis! – wykrzyknęła Glenda.

– Rzeczywiście – potwierdził Hugh.

– Czy on… – Steve ścisnął krawędź stołu.

– Był sam. Ale recepcjonista pamięta, że wychodził z hotelu i wracał o dziwnych porach. Czasem nie było go tylko chwilę, co może oznaczać, że trzymał Neila i Sharon gdzieś w śródmieściu. Proszę pamiętać, że Jim Owens wykrył w dźwiękowym tle kasety odgłosy pociągów.

– Nie mamy czasu, nie mamy czasu! – Głos Steve’a był pełen goryczy. – Co nam z tego przyjdzie, że to wiemy!

– Wezwałem helikopter, który zabierze mnie do budynku PanAm. Zapewnią nam tam awaryjne lądowisko. Jeśli dostaniemy Taggerta na czas, zmusimy go do mówienia. Jeśli nie, najlepszym wyjściem jest skupienie naszych poszukiwań w okolicy hotelu Biltmore. Chce pan z nami polecieć?

Glenda spojrzała na zegar.

– Jest wpół do jedenastej – powiedziała bezbarwnym głosem.

46

Ojciec Kennedy siedział przy biurku na plebanii kościoła Świętej Moniki, słuchając wiadomości. Pokiwał głową, myśląc o skurczonej cierpieniem twarzy Steve’a Petersona, który wczoraj wieczorem odbierał stąd paczkę. Nic dziwnego, że był taki zdenerwowany.

Czy możliwe, aby znaleźli na czas to dziecko i kobietę? Gdzie nastąpi eksplozja? Ilu ludzi zostanie zabitych?

Zadzwonił telefon. Zmęczonym ruchem podniósł słuchawkę.

– Ojciec Kennedy – powiedział.

– Dzięki za dostarczenie paczki, którą zostawiłem na ołtarzu wczoraj wieczorem, ojcze. Mówi Foxy.

Ksiądz poczuł, że coś go ściska w gardle. Prasę poinformowano tylko o tym, że kaseta została znaleziona w kościele.

– Co…

– Żadnych pytań. Zadzwoń do Steve’a Petersona w moim imieniu i przekaż mu kolejną wskazówkę. Powiedz, że bomba wybuchnie w ważnym punkcie komunikacyjnym w mieście Nowy Jork. Tam może kopać.

47

Foxy przesuwał się wolno przez poczekalnię obok bramki numer dziewięć, w stronę podestu prowadzącego na pokład samolotu. Przeczucie niebezpieczeństwa nie dawało mu spokoju. Nieufnie błądził wzrokiem dookoła. Pasażerowie ignorowali go, skupieni na grzebaniu w podręcznym bagażu i przygotowywaniu biletów do kontroli.

Spojrzał na swój bilet, schludnie schowany do koperty. W drugiej ręce mocno ściskał uchwyt czarnej, starej walizki. Ten odgłos! To było to! Odgłos biegnących stóp. Policja!

Upuścił bilet, przesadził niską przegrodę między wejściem na pokład a korytarzem. Dwaj mężczyźni biegli szybko w jego stronę. Desperacko rozejrzał się wokół. W odległości około piętnastu metrów zauważył wyjście awaryjne. Musiało prowadzić na zewnątrz.

Walizka! Nie mógł biec z walizką. Po chwili wahania rzucił ją za siebie. Upadła na kamienną posadzkę, przesunęła się i gwałtownie otworzyła. Banknoty rozsypały się po korytarzu.

– Stać albo będziemy strzelać! – usłyszał rozkazujący głos.

Arty pchnął na oścież drzwi awaryjne, szybko zatrzasnął je za sobą i pobiegł zygzakiem na płytę lotniska. Samolot do Phoenix stał na pasie startowym. Mężczyzna obiegł go dookoła. Mała furgonetka z włączonym silnikiem stała przy lewym skrzydle, kierowca właśnie wsiadał. Foxy chwycił go od tyłu i zadał mu brutalny cios w szyję. Mężczyzna upadł. Arty odepchnął go na bok i wskoczył do furgonetki. Wciskając pedał gazu, zygzakiem wjechał za samolot.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pajęczynie Mroku»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pajęczynie Mroku» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pajęczynie Mroku»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pajęczynie Mroku» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x