Arthur Doyle - Tajemnica Baskerville'ów - dziwne przygody Sherlocka Holmes

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Doyle - Tajemnica Baskerville'ów - dziwne przygody Sherlocka Holmes» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Издательство: Иностранный паблик, Жанр: foreign_antique, foreign_prose, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Myślałem o niej dużo. Jest istotnie dziwna.

– Są w niej punkty charakterystyczne. I tak, naprzykład, zmiana śladów.

– Doktor Mortimer wyjaśnił to w ten sposób, że sir Karol szedł potem na palcach.

– Doktor powtórzył tylko to, co jakiś dudek powiedział na śledztwie. Pocóżby sir Baskerville miał chodzić na palcach? Nie, on poprostu biegł, uciekał , aż wreszcie padł twarzą na ziemię.

– Przed czemże uciekał?

– To właśnie należy wyświetlić! Są poszlaki, że już był wylękniony, zanim począł uciekać.

– Skąd wiesz?

– Przypuszczam, że nastraszyło go coś, co ujrzał na łące. Ten widok pozbawił go przytomności, bo inaczej nie byłby uciekał w stronę przeciwną, zamiast biedz ku pałacowi. Jeżeli świadectwo cygana jest wiarogodne, – biegnąc, wołał o pomoc, a pędził tam, skąd pomoc w żaden sposób nadejść nie mogła. Dalej: na kogo czekał owej nocy i dlaczego czekał w Alei Wiązów, zamiast w domu?

– Wiec sądzisz, że czekał na kogoś?

– Był niemłody, chory. Zapewne mógł był wyjść na spacer, ale nie w taką noc, ciemną, wilgotną. Czemu stał przez pięć do dziesięciu minut przy furtce, jak to wywnioskował doktor Mortimer z popiołu cygara?

– Wszak sir Karol wychodził co wieczór?

– Wątpię, czy co wieczór po dziesięć minut stawał przy furtce. Wiemy nawet, że zwykł był unikać łąki. Przeciwnie, owego wieczora czekał przy niej. Było to w wilię jego odjazdu do Londynu. Rzecz zaczyna się rozjaśniać. Mój drogi, podaj mi skrzypce. Mówmy o czem innem. Dajmy pokój tej sprawie aż do przybycia doktora Mortimer i sir Henryka Baskerville.

IV

Sir Henryk Baskerville

Zjedliśmy wcześnie śniadanie. Holmes czekał na zapowiedzianą wizytę. Nasi klienci stawili się punktualnie. Biła właśnie dziesiąta, gdy do pokoju bawialnego wszedł doktor Mortimer, a za nim młody baronet.

Ten ostatni był niewielkiego wzrostu, silnie zbudowany, miał lat ze trzydzieści, włosy i oczy ciemne; gęste czarne brwi nadawały jego twarzy wyraz stanowczy, a nawet srogi. Z całej jego postawy i ogorzałego oblicza było znać, że dużo przebywał na świeżem powietrzu; wyglądał na skończonego gentlemana.

– Oto sir Henryk Baskerville – prezentował doktor Mortimer.

– Tak, jestem tu we własnej osobie, a co dziwniejsza, panie Holmes, że gdyby mój przyjaciel nie zaproponował mi tej wizyty, sam przybyłbym do pana.

– Niechże pan siada. Czyżby od pańskiego przybycia do Londynu zdarzyłoby się panu coś niezwykłego?

– Zażartowano ze mnie. Dziś rano dostałem ten list.

Sir Henryk położył na stole kopertę; wszyscy nachyliliśmy się nad nią. Była to zwykła, szara koperta; adres: Sir Henryk Baskerville , Northumberland Hotel – wypisany był drukiem, stempel Charing Cross i data na kopercie z poprzedniego wieczora.

– Kto wiedział, że pan zatrzyma się w Northumberland Hotel? – spytał Holmes, spoglądając bystro na swego klienta.

– Nikt nie mógł wiedzieć. Zdecydowałem się dopiero po spotkaniu doktora Mortimer.

– Doktor Mortimer mieszkał już tam zapewne?

– Bynajmniej. Zatrzymałem się u znajomego – odparł doktor. – Nie było żadnych poszlak, wskazujących, że chcemy stanąć w tym właśnie hotelu.

– Hm! ktoś widocznie śledzi pańskie kroki.

Holmes wyjął z koperty papier dużego formatu, rozłożył go na stole. Na środku arkusza było jedno zdanie. Brzmiało w te słowa:

Jeżeli dbasz o życie, strzeż się trzęsawiska

Tylko jedno słowo: „trzęsawiska” było wypisane drukowanemi literami, atramentem. 1 1 Sprostowanie. Na str. 35-ej, w w. 14 i 13 od dołu, zam.: „Tylko jedno słowo: „trzęsawiska” było wypisane drukowanemi literami, atramentem”, – powinno być: „Tylko jedno słowo: „trzęsawiska” było wypisane atramentem, reszta zaś drukowanemi literami”.

– A teraz, panie Holmes – rzekł sir Henryk Baskerville – może mi pan wytłómaczy, co znaczą te słowa i kto interesuje się moją osobą?

– Cóż pan o tem myślisz, doktorze Mortimer? Musisz chyba przyznać, że niema w tem nic nadnaturalnego.

– Nie, lecz te słowa mogą być skreślone przez kogoś, kto wierzy w nadprzyrodzoną siłę, rządząca tą sprawą.

– Jaką sprawą? – podchwycił sir Henryk Baskerville. – Widzę, że panowie jesteście lepiej odemnie powiadomieni o moich interesach.

– Zanim stąd wyjdziesz, sir Henryku, będziesz wiedział to, co i my – oświadczył Sherlock Holmes. – Tymczasem zajmiemy się tym ciekawym dokumentem. List został naklejony i wrzucony do skrzynki wczoraj wieczorem. Czy masz wczorajszy Times , Watson?

– Leży tutaj.

– Proszę cię o niego. Chcę zobaczyć wewnętrzną kolumnę z artykułem wstępnym.

Przebiegł okiem wzdłuż szpalty.

– Artykuł wstępny traktuje o wolnym handlu. Pozwólcie mi odczytać z niego jeden ustęp:

„Nie należy się łudzić, że taryfa protekcyjna osłoni nasz przemysł. Takie prawo zmniejszy tylko obieg kapitałów i sprawi, że życie będzie droższem w Anglii. Jeżeli więc dbasz o swój dobrobyt, szanowny obywatelu, strzeż się głosować za rzecznikami tej idei”.

– Cóż o tem myślisz, Watson? – zawołał Holmes, zacierając ręce z radości. – Czy nie znajdujesz, że wyrażone poglądy są bardzo głębokie?

Doktor Mortimer spojrzał na Holmesa z zaciekawieniem; sir Henryk był widocznie zdziwiony.

– Nie znam się na taryfach – rzekł – ale nie widzę, aby te słowa miały nas wprowadzić na trop autora listu.

– I owszem, Watson zna mój system. Czy zrozumiałeś znaczenie tego zdania dla naszej sprawy?

– Przyznaję, że nie widzę żadnej łączności pomiędzy temi słowami a przestrogą, zawartą w liście anonimowym.

– A jednak, kochany Watson, łączność jest tak ścisła, że jedno wypływa z drugiego. Życie , dbasz , strzeż się – czyż nie widzisz, skąd są wzięte owe słowa?

– Masz pan słuszność! – zawołał sir Henryk.

– Wszelkie wątpliwości rozprasza fakt, że słowa zostały wycięte w całości, nie zaś pojedynczemi literami, a nawet widzimy dwa słowa wycięte razem: dbasz o

– Doprawdy, panie Holmes, to przechodzi wszelkie pojęcie! – rzekł doktor Mortimer, patrząc na mego przyjaciela ze zdumieniem. – Nie dość, że pan poznałeś odrazu, iż słowa zostały wycięte z dziennika, ale domyśliłeś się, z którego. Powiedz-że nam, jakim sposobem?

– Sądzę, że potrafiłbyś, doktorze, odróżnić czaszkę Murzyna od czaszki Eskimosa?

– Naturalnie. Badanie czaszek – to moja specyalność.

– Dla moich oczu różnica pomiędzy burgosowemi czcionkami artykułów wstępnych Timesa a petitowym drukiem pism wieczornych jest tak wielka, jak dla pana pomiędzy czaszką Eskimosa a Murzyna. Badanie druków jest elementarzem wiedzy detektywa .

– O ile można przypuszczać, te słowa zostały wycięte scyzorykiem.

– Nie; nożyczkami i to bardzo ostremi i krótkiemi. Po wycięciu naklejono je gumą na papierze.

– Ale dlaczego słowo: trzęsawisko zostało wypisane ręcznie?

– Bo niema go w artykule.

– Czy coś jeszcze zwróciło pańską uwagę, panie Holmes? – pytał sir Henryk.

– Dostrzegam parę wskazówek, choć starano się zatrzeć wszelkie ślady. Adres wypisany literami drukowanemi ręką niewprawną, ale skądinąd Times jest czytywany przez ludzi inteligentnych. Wyprowadzam stąd wniosek, że autorem anonimu jest człowiek wykształcony, który chce uchodzić za nieuka; sam fakt, że ukrywa swe pismo, dowodzi, że pan znasz, lub że mógłbyś poznać to pismo. Dalej: słowa nie są naklejone w prostej linii; i tak, naprzykład, życie nie jest na swojem miejscu właściwem. To świadczy o niedbałości lub o wzruszeniu. Przypuszczam raczej to ostatnie. Korespondent śpieszył się widocznie… ale dlaczego? Wiedział, że list, wrzucony wieczorem, choćby najpóźniej, dojdzie rąk sir Henryka nazajutrz przed jego wyjściem z hotelu. Czyżby ów nieznajomy bał się, że mu przerwą robotę?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes»

Обсуждение, отзывы о книге «Tajemnica Baskerville'ów: dziwne przygody Sherlocka Holmes» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x