José Saramago - Baltazar i Blimunda

Здесь есть возможность читать онлайн «José Saramago - Baltazar i Blimunda» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Baltazar i Blimunda: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Baltazar i Blimunda»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jan V, władca Portugalii na początku XVIII wieku, pragnie syna i ślubuje po jego narodzinach wznieść ogromny klasztor. Gdy królowa zachodzi w ciążę, przyszły ojciec, chcąc dotrzymać obietnicy, kładzie kamień węgielny pod budowę monumentalnej bazyliki. W tym samym czasie, pewien ksiądz -heretyk realizuje swoje marzenie: budowę napędzanej siłą ludzkiej woli maszyny latającej, która mogłaby go przenieść do innej, szczęśliwszej krainy. W zadaniu tym pomagają mu okaleczony żołnierz Baltazar i olśniewająca Blimunda, córka zesłanej do Angoli czarownicy. Niesamowite przygody tej trójki splatają wątek miłosny z historią o uporze człowieka walczącego o swoją godność i wolność.

Baltazar i Blimunda — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Baltazar i Blimunda», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Baltazar nie poszedł sam, choć to zadanie nie wymagało podwójnego widzenia, Blimunda miała jednak bystrzejszy wzrok, dokładniej odtwarzała potem zarysy i nie popełniała tak rażących błędów, jeśli idzie o proporcje części składowych przedmiotu. Palcem umoczonym w czarnym od sadzy oleju z lampy narysowała na ścianie poszczególne części miecha, kawałki skóry zgodnie ze stosownym wykrojem, dyszę, przez którą ma wychodzić powietrze, część dolną, zrobioną z drewna i przegubowo połączoną z resztą, brakowało tylko ludzika dmącego w miech. W odległym kącie ułożyli z kamieni kwadratowy mur, mniej więcej na wysokość bioder mężczyzny, wzmocniony drutami, które od wewnątrz szły od jednej ściany do drugiej, na zewnątrz zaś opasywały całą konstrukcję, której środek wypełnili potem ziemią i drobnymi kamieniami. Z tego właśnie powodu książę Alveiro miał zrujnowanych kilka murków na folwarku, ale budowla wzniesiona przez Baltazara i Blimundę, choć nie dorównywała dostojeństwem królewskiemu klasztorowi, wyrosła także za monarszym przyzwoleniem, choć może sam o tym zapomniał i nawet przestał już pytać księdza Bartłomieja, czy ma jeszcze jakieś szansę na lot, czy też po prostu te projekty są jedynie pretekstem pozwalającym trzem osobom bujać w krainie marzeń, podczas gdy każde z nich mogłoby się zająć czymś pożyteczniejszym, ksiądz głoszeniem słowa Bożego, Blimunda wykrywaniem źródeł wody, a Baltazar żebraniem, przez co otwierałby wrota raju ludziom dającym jałmużnę, jeśli bowiem idzie o latanie, to przecież wiadomo, że mogą to robić tylko aniołowie albo diabeł, co do tych pierwszych, to nikt przecież nie ma wątpliwości, niektórzy nawet widzieli na własne oczy, co zaś tyczy drugiego, mamy świadectwo w samym Piśmie Świętym, gdzie jest mowa o tym, że diabeł postawił Jezusa na szczycie świątyni, a więc musiał go tam przenieść drogą powietrzną, nie szli przecież po schodach, i powiedział mu diabeł, Rzuć się stąd w dół, a on nie rzucił się, gdyż nie chciał być pierwszym latającym człowiekiem. Pewnego dnia synowie rodu ludzkiego zaczną latać, powiedział ksiądz Bartłomiej, gdy przybywszy na folwark, ujrzał gotowe palenisko, obok stał cebrzyk z wodą do hartowania żelaza, brakowało tylko miecha, ale skoro powiało tu rozumem, to i z miecha też kiedyś powieje.

Od ilu ludzi zebrałaś wolę, spytał tego wieczoru przy kolacji ksiądz Bartłomiej, Co najmniej od trzydziestu, odpowiedziała, To mało, a kto przeważa, mężczyźni czy kobiety, spytał jeszcze, Mężczyźni, wygląda na to, że wola kobiet jest mocniej związana z ciałem, ciekawe dlaczego. Na to pytanie ksiądz nie odpowiedział i wtedy odezwał się Baltazar, Kiedy mój gęsty obłok spoczywa na twoim gęstym obłoku, czasem mało brakuje, aby twój połączył się z moim, A mnie się znów zdaje, że w takich chwilach ty masz dużo mniej woli niż ja, odparła Blimunda, całe szczęście, że ksiądz Bartłomiej nie gorszy się tak swobodną rozmową, a może i jemu nieobce są takie chwile osłabienia woli, może zaznał ich w Holandii, a może przeżywa je tu w kraju, o czym Inkwizycja albo nie wie, albo nie chce wiedzieć, jako że temu wykroczeniu nie towarzyszą inne mniej powszednie grzechy.

Musimy teraz porozmawiać serio, powiedział ksiądz Bartłomiej, będę tu przyjeżdżał w każdej wolnej chwili, ale praca może się posuwać tylko dzięki waszym wspólnym wysiłkom, dobrze, że zbudowaliście palenisko, ja postaram się o miech, nie potrzebujesz się z tym męczyć, ale musisz go dobrze obejrzeć, gdyż trzeba będzie zrobić wielkie miechy do maszyny, dam ci odpowiednie rysunki, kiedy bowiem zabraknie wiatru w atmosferze, będziemy lecieć dzięki miechom, a ty, Blimundo, pamiętaj, że potrzebujemy woli od co najmniej dwu tysięcy osób, dwa tysiące gęstych obłoków, które będą chciały oderwać się od niegodnej ich duszy lub doczesnej powłoki, tych trzydzieści nie wystarczy nawet żeby unieść Pegaza, choć przecież ma skrzydła, pomyślcie tylko, jak wielka jest ziemia, po której chodzimy i która z taką siłą przyciąga do siebie ciała, a słońce, choć o tyle większe, nie jest jednak w stanie przyciągnąć ziemi do siebie, tak więc do oderwania się od ziemi będą potrzebne zespolone siły słońca, bursztynu, magnesów i woli, ale z tego wszystkiego wola jest najważniejsza, bez niej ziemia nie pozwoli nam wznieść się w powietrze, jeśli chcesz Blimundo zebrać wiele gęstych obłoków, idź na procesję Bożego Ciała, w takim tłumie na pewno będzie sporo takich, co zechcą ulecieć, wiedzcie bowiem, że podczas procesji człowiek słabnie tak bardzo, że nawet nie ma siły zatrzymać woli, zupełnie inaczej jest na corridach i na auto da fé , gdyż podczas jednych i drugich ludzi ogarnia furia, od której obłoki woli stają się tak gęste, że aż czarne, zupełnie jak na wojnie, kiedy wnętrze ludzi wypełniają ciemności.

Na co Baltazar powiedział, A co do maszyny, jak mam ją budować, Tak jak zaczęliśmy, ma to być ten sam wielki ptak, który widnieje na rysunku, jego części składowe masz na drugim szkicu wraz ze wskazówkami co do rozmiarów poszczególnych części, zaczniesz budowę od dołu i będziesz posuwać się do góry, tak jakbyś budował statek, spleciesz ze sobą wiklinę i żelazo, wyobraź sobie, że łączysz pióra i kości, ja zaś, jako rzekłem, przyjadę, gdy tylko będę mógł, wiesz, gdzie kupować żelazo, a po wiklinę będziesz chodził do okolicznych wierzbowych gajów, skóry na miechy będziesz kupował w jatce, powiem ci, jak należy je wyprawić i pociąć, rysunki zrobione przez Blimundę są dobre dla miecha kowalskiego, ale nie dla miecha lotniczego, masz tu jeszcze dodatkowe pieniądze na kupno osła, bez niego nie mógłbyś przewieźć wszystkich potrzebnych materiałów, nabędziesz także kilka wielkich koszy, ale zawsze musisz mieć pod ręką trawę albo słomę, żeby ukryć ich zawartość, pamiętajcie, że nasze przedsięwzięcie wymaga absolutnej tajemnicy, nie może o tym dowiedzieć się nikt z rodziny ani przyjaciół, poza naszą trójką nie istnieją dla nas żadni przyjaciele, a jeśli ktoś zacznie was wypytywać, powiedzcie, że pilnujecie folwarku z rozkazu króla, przed którym za to odpowiadam ja, ksiądz Bartłomiej Wawrzyniec de Gusmao, De co, spytali jednogłośnie Blimunda i Baltazar, De Gusmao, teraz się tak nazywam, przybrałem nazwisko brazylijskiego księdza, który był moim nauczycielem, Ale przecież Bartłomiej Wawrzyniec wystarczało, powiedziała Blimunda, trudno będzie się przyzwyczaić mówić Gusmao. Wcale nie musisz, dla ciebie i Baltazara zawsze będę Bartłomiejem Wawrzyńcem, ale na dworze i w akademii będą musieli nazywać mnie Bartłomiej Wawrzyniec de Gusmao, kto bowiem tak jak ja zamierza zostać doktorem prawa kanonicznego, musi mieć nazwisko stosowne do godności, Adam nie miał nazwiska, powiedział Baltazar, Bóg także go nie ma, odrzekł ksiądz, prawdę mówiąc, nie znamy jego imienia, a w raju nie było innego mężczyzny, od którego Adam musiałby się odróżniać, Ewa też była tylko Ewą, powiedziała Blimunda. I w dalszym ciągu Ewa nie jest niczym innym, jak tylko Ewą, myślę, że na świecie jest po prostu jedna kobieta o wielu obliczach, dlatego nie potrzebuje ona innych imion, ty na przykład jesteś Blimunda, po co ci jeszcze potrzebny Jezus, Jestem chrześcijanką, Nikt w to nie wątpi, rzekł ksiądz Bartłomiej i dodał, Rozumiesz, o co mi chodzi, jeśli ktoś mówi o sobie “de Jesus", to znaczy, że należy do Jezusa, i czy to oznacza wiarę, czy nazwisko, pozostaje pustym gadaniem, bądź po prostu Blimundą i używaj tylko tego imienia, kiedy cię o to zapytają.

Ksiądz wrócił do swoich studiów, najpierw został bakałarzem, potem magistrem, a niebawem będzie doktorem, tymczasem Baltazar kuje żelazo i hartuje je w wodzie, Blimunda czyści skóry przynoszone z jatki, a ponadto razem tną witki i pracują przy kowadle, ona trzyma pręt obcęgami, on uderza młotem, muszą przy tym bardzo dobrze się rozumieć, by nie poszło na darmo ani jedno uderzenie, ona podaje rozżarzony pręt, on uderza celnie i ze stosowną siłą w odpowiednie miejsce, nie muszą nawet nic mówić. Tak przeszła zima, potem wiosna, parę razy ksiądz przyjeżdżał do Lizbony, zjawiał się na folwarku, chował w skrzyni bursztynowe kule, które nie wiedzieć gdzie zdobywał, pytał o ilość gęstych obłoków, oglądał ze wszystkich stron maszynę, która rosła i nabierała kształtu, była już większa od tej pierwszej, którą Baltazar rozebrał, dawał parę rad i przestróg, po czym wracał do Coimbry, do dekretaliów i dekretalistów, teraz nie jest już studentem i wykłada Iuirs ecclesiastici universi libri tre, Colectanea doctorum tam veteram quam recentiorum in ius pontificium universum, Reportorium iuris civilis et canonici et cetera , ale nigdzie tam nie jest napisane, Będziesz latał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Baltazar i Blimunda»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Baltazar i Blimunda» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Baltazar i Blimunda»

Обсуждение, отзывы о книге «Baltazar i Blimunda» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x