Waldemar Łysiak - Lider

Здесь есть возможность читать онлайн «Waldemar Łysiak - Lider» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lider: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lider»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Miał prostą dewizę: "Człowiek umiera, kiedy przyjdzie jego pora, lub kiedy się doigra!" Kochał giganta, jako lidera nowego imperium i hodował mikrusa, jako lidera nowej partii. Że nie zawsze wszystko idzie według planu – zrozumiał, kiedy pułkownik Heldbaum mu rzekł: – Umrzesz jak każdy, na tym polega demokracja…

Lider — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lider», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dlaczego chce pan analizować to tłumaczenie? – spytał profesor.

– Gdyż zostało uznane w Polsce za perfekcyjne, za ósmy cud świata, a jest po prostu do dupy.

– Niektórzy, wcale liczni, sądzą, że ta książka jest po prostu do dupy, choć krytycy wielu krajów wzięli ją za ósmy cud świata…

– Mnie interesuje przekład na język polski, panie profesorze.

– Dlaczego? Zna pan język polski?

– Urodziłem się w Polsce, a do Kanady przybyłem kilka lat temu.

– Zarzuca pan tłumaczowi kiepską stylistykę?

– Zarzucam mu fatalną znajomość języka angielskiego. Zrobił dużo komicznych błędów.

– Są chyba w polskich wydawnictwach adiustatorzy, których rolą było…

– Są.

– I co, czy to banda amatorów?

– Półamatorów. Okazali się patałachami, puścili te bzdety, całą masę. Dam panu kilka przykładów. Jeżeli ktoś komuś warczy: „- Go to God!…” , to mówi po prostu: „- Gówno!…” . We francuskim tłumaczeniu jest właśnie: „- Mer de!…” . Ale w polskim czytamy: „- Idź do Boga!…” . Nonsens. Termin „disappointed bridge” polski tłumacz przełożył kretyńsko jako… „rozczarowany most” , nie wiedząc, że „disappointed” to w angielskim nie tylko „rozczarowany” , lecz i „nieużywany” . Francuzi przełożyli to prawidłowo: „pont désaffecté”- most, który wyszedł z użycia. Zwrot: „- I payed my way” należy tłumaczyć: „- Spłaciłem, com był winien” , a nie: „- Opłaciłem swoją drogę” ! Chyba starczy?

– Tak… – bąknął Kundelka. – Ale czy starczy na całą dysertację?

– Owszem, starczy, wyłapałem podobnych kompromitacji bez liku. A przy tym mnóstwo trudno zrozumiałych dziwolągów językowych, jak choćby nieistniejące w polszczyźnie „smarkówy” zamiast „chustki do nosa” , lub „gołębiosercy” zamiast „dobry” ewentualnie „czuły” . Niezręczność goni tam niezręczność, razi brak znajomości idiomów, no i pomyłki erudycyjne, wprost monstrualne. Ten tłumacz myli nawet szekspirowskiego Horatio z antycznym poetą Horacym, panie profesorze, to groteska!

Kundelka był lekko oszołomiony; nie bardzo wiedział co robić, a właściwie co mówić, jak się ustosunkować wobec petenta błyskotliwego i zarazem natarczywego.

– Skąd pan tak dobrze zna angielszczyznę, panie Seren? Przez te kilka lat mieszkania tutaj?

– Jestem poliglotą.

– Ile pan zna języków?

– Sześć dobrze, cztery dobrze minus, dwa nędznie.

– Również czeski?

– Nie, nie mam tej przyjemności, proszę pana.

Czech czuł, że ten młodzian to arogant, typ niebezpieczny, bał się takich kozaków. Pomyślał, że uniknie kłopotu spławiając go:

– Cóż, panie Seren… Niestety, mimo szczerych chęci nie mogę się zgodzić, bo nie mógłbym pańskiej pracy ocenić, nie mógłbym niczego zweryfikować, nie znam języka polskiego, chociaż szanuję…

– Wiem, że pan nie zna! – wycedził Johnny. – To zresztą pestka, zupełne głupstwo. Gorzej, iż nie zna pan przyzwoicie dziejów polskiej literatury, a wykłada pan te dzieje razem z dziejami piśmiennictwa innych Słowian!

– Jak pan śmie?! – ryknął Kundelka, czerwieniejąc.

– To pana trzeba spytać: jak pan śmie publicznie pieprzyć o polskiej literaturze głupoty, które wyczytał pan w jakimś czeskim lub angielskim polonożerczym bryku, napisanym przez nienawidzącego Polaków dyletanta? Pan okłamuje studentów i władze uczelni, grając profesjonalistę! Daję panu wybór: albo przyniosę panu moją dysertację i pan ją oceni entuzjastycznie, ze słownikami w ręku lub po omacku, wszystko mi jedno, albo przyniosę do rektoratu rozbiór pańskich prelekcji o literaturze polskiej, z wyszczególnieniem bredni, które pan głosi studentom. Co pan wybiera?

Kundelkę zatkało. Ciężko oddychał i czuł jak pot leje mu się z karku wzdłuż grzbietu.

– :Milczenie biorę za pańską zgodę dla pierwszego rozwiązania – rzekł Johnny, uśmiechając się szyderczo. – Nie wiem kiedy, ale chyba już w przyszłym miesiącu dam panu moją dysertację. Na shledanou, pane Kundelka!

Wychodząc z gabinetu Czecha myślał: „Ciekawe czy wiesz, że po polsku masz psią godność familijną?”.

* * *

Nie wszystkie badania sondażowe tyczące preferencji społeczeństwa przypadały prezydentowi Putinowi do gustu. Sondaż mówiący, że Rosjanie stawiają porządek nad wolnością – owszem, „panrawiłsa” . Ale już sondaż tyczący epokowych gwiazdorów ( „Wymień dziesięć najważniejszych figur w historii świata” ) - trochę mniej. Co prawda triumfującą dziesiątkę zdominowali, całkowicie słusznie, geniusze rosyjskiego chowu (Piotr Wielki, Lenin, Stalin, Gagarin itd.), zajmując aż dziewięć pozycji, lecz wśród owej dziewiątki jedynym geniuszem na literę P był Puszkin (a nie Putin) i, co gorsza, złotą dychę uzupełnił cudzoziemiec Bonaparte, czyli przywódca, którego Putin skrycie cenił, ale formalnie musiał negować, gdyż ten Francuz był dla kagiebowców wrażym europejskim gadem, faszystowskim imperialistą, który nie dość, że zdobył kiedyś moskiewski Kreml, to jeszcze zdobył go przy pomocy odwiecznych wrogów ruskiego mocarstwa, Lachów! Tych piekielnych Lachów, którzy już wcześniej samodzielnie zdobyli Moskwę! Putin nie miał przesądów numerologicznych, ale zdziwiła go bliźniacza końcówka dat, dwunastka: pierwszy raz Polacy trzymali zdobytą Moskwę do 1612 roku, a drugi raz (jako sprzymierzeńcy Napoleona Bonapartego) weszli tam równo dwieście lat później, w 1812 roku! Ktoś opętany numerologią mógłby krakać, że za kolejne dwieście lat, w 2012, Lachy znowu wetkną na zdobycznym Kremlu swoje proporce…

Krnąbrna „Polsza” stała się cierniem dziurawiącym serce Władimira Władimirowicza już u progu jego prezydentury. To ona, tworząc buntowniczą „Solidarność”, rozsypała ZSRR niczym budowlę z klocków. I to ona – gdy tylko przywróciła sobie suwerenność – zaczęła prowadzić antyrosyjską politykę tak forsownie, jakby nie miała nic lepszego do roboty. Nawet wówczas, kiedy rządy obejmowali w niej postkomuniści (a obejmowali dwukrotnie: 1993 i 2001; łącznie rządzili osiem lat!) – ryła przeciwko Moskwie ze wszech sił, bo tym postkomunistom kapitalizm mieszał we łbach niby samogon i sprzedali się „Amierikańcom” niby uliczna „bladź” . „Polacziszki” takie już są – historia ważniejsza dla nich aniżeli teraźniejszość czy przyszłość. Rozbiory, kibitki, knuty, kajdany, bunty narodowe, Sybir, Katyń, sierp i młot – to ich wciąż gniewa. Miast żyć w XXI wieku, żyją minionymi wiekami, „swołocze” ! Chcecie minionych wieków? Proszę bardzo! Pierwszego kopniaka wymierzył im ustanawiając jako główne federacyjne święto narodowe (Dzień Jedności Narodowej, 4 listopada) rocznicę wyparcia Polaków z Kremla przed czterystu laty. Niech mają!

Wszelako rozumiał, że samą propagandą i sztuką (jak antypolski film „1612”) nie przysporzy się Lachom bólu, i że jedynie skuteczne mogą być ciosy ekonomiczne. Zamknął więc granice Federacji przed polskimi owocami, polskimi wędlinami, polskim mięsem, polskim mlekiem i polską produkcją mlekopochodną każdego rodzaju, co uderzyło polski eksport solidnie. Embarga gazowego i naftowego wprowadzić nie mógł, bo musiał respektować długoterminowe umowy zawarte wcześniej, ale odciął rurociąg „Przyjaźń”, wskutek czego ropa przestała płynąć do litewskiej rafinerii Możejki kupionej przez Polaków. Niech sobie transportują z Zachodu, tankowcami i cysternami! Megarurociąg do zachodniej Europy puścił dnem Bałtyku, by ominąć Polskę kosztem większych (dużo większych) wydatków na tę trudną inwestycję (trudną konstruktorsko i ekologicznie), ale dzięki temu Polska nie będzie miała prowizji tranzytowych. Figa! Szerokotorowa rosyjska kolej do zachodniej Europy ominęła Polskę również, biegnąc dłuższą (dużo trudniejszą) trasą przez Słowację, dzięki czemu i tutaj Lachy ni rubelka nie zyskają. Mnóstwo takich kopniaków gospodarczych. Lachom wbrew! A na dokładkę truskaweczka „martyrologiczna” , wieńcząca historiograficzno-medialnie cały ten tort: wycofanie się z uznania tzw. „zbrodni katyńskiej” za zbrodnię rosyjską i ludobójczą. Chociaż Jelcyn dawno już przeprosił w Katyniu Lachów, lecz nowe prace rosyjskich historyków unieważnią tamte bezsensowne przeprosiny…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lider»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lider» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Waldemar Łysiak - Cena
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak - Kolebka
Waldemar Łysiak
Waldemar Pfoertsch - Going Abroad 2014
Waldemar Pfoertsch
Waldemar Paulsen - Bismarck von unten
Waldemar Paulsen
Waldemar Bonsels - Himmelsvolk
Waldemar Bonsels
Waldemar Paulsen - Bürde der Lust
Waldemar Paulsen
Waldemar R. Sandner - 38 Geniale Geschäftskonzepte
Waldemar R. Sandner
Waldemar Knat - Бег
Waldemar Knat
Отзывы о книге «Lider»

Обсуждение, отзывы о книге «Lider» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x