Martin Kat - Diabelska wygrana

Здесь есть возможность читать онлайн «Martin Kat - Diabelska wygrana» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska wygrana: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska wygrana»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Romans, którego nigdy nie zapomnisz! Szukając zemsty za śmierć brata, Damien Falon zastawia pułapkę na piękną Alexę Garrick. Wygrywa od niej fortunę przy karcianym stole, nie żąda jednak pieniędzy, lecz tego, by Alexa spędziła z nim noc. Wbrew jego oczekiwaniom Alexa okazuje się delikatną i miłą dziewczyną i Damien wkrótce przyłapuje się na tym, że pragnie nie tylko jej ciała. Tymczasem niespodziewane komplikacje powodują, że musi bronić honoru Alexy, proponuje jej więc małżeństwo…

Diabelska wygrana — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska wygrana», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Usłyszała cichy charkot rozkoszy, gdy zaczęła go pieścić. Długie uda Damiena napięły się, dając jej dreszcz dodatkowej emocji. Od tamtej nocy w bi¬bliotece zastanawiała się, czy mogłaby zrobić mu to, co on jej wtedy zrobił. Tego wieczoru chciała dać mu tę przyjemność.

W ciąż groziło im niebezpieczeństwo, o czym oboje doskonale wiedzieli. Gdyby coś miało się wydarzyć, gdyby – nie daj Boże – zostali ujęci lub nawet mieli zginąć, chciała zapamiętać te ostatnie chwile, zabrać je ze sobą do końca życiowej drogi, a nawet jeszcze dalej.

Lizała go powoli, w końcu otworzyła usta i wziꬳa go tak głęboko, jak tylko mogła, drażniąc języ¬kiem gorącą, napiętą skórę. Miała wrażenie, że do¬tyka twardej stali przyobleczonej w satynę, piżmo¬wy męski smak spowodował, że zrobiła się mokra między nogami.

– Słodki Jezu – wyszeptał schrypniętym, nierów¬nym głosem. – Już nie mogę… nie dam rady… Aleksa, już dłużej nie wytrzymam.

Mimo to nie przestawała, cały czas pieszcząc go ustami i językiem. Chciała, żeby doszedł, chciała dać mu rozkosz pozbawioną bólu, chciała mu po¬kazać, jak bardzo go kocha, w sposób, którego szybko nie zapomni. Lecz gdy klęcząc, pochylała się nad nim, poruszył się lekko, ułożywszy się pod nią, przesunął i rozchylił jej uda, opierając głowę wyżej na poduszce.

– W to można grać we dwoje – powiedział cicho, zanim powiódł językiem po jej udzie i zaczął całować.

Co on wyprawia? Zrozumiała jego intencje, gdy chwycił jej biodra i objął ustami pulsujący, roz¬ogniony koralik. Rozpalony z nieoczekiwaną siłą nowy płomień wyrwał z jej ust cichy okrzyk. Pogrążyła się w nieznanym dotąd erotycznym doznaniu. ~tarała się pieszczotą doprowadzić go do rozkoszy, zignorować bezwstydne rzeczy, jakie z nią robił, poskromić żar ogarniający jej ciało, lecz gdy jego gorący język zaczął ją pieścić tak bosko, gdy wsu¬nięte do środka palce niepowstrzymanie gładziły ją w takim samym rytmie jak jego usta, rozgrza¬na do białości krew zaszumiała jej w głowie.

Płomienie ognia przeniknęły na wskroś całe jej ciało, napinając całe wnętrze, ukłucia naj słodszej rozkoszy pojawiły się z siłą eksplozji, która roze¬rwała Aleksę na tysiąc drobnych części.

– Damien! – Wygięła plecy, poddając się błogie¬mu doznaniu, skurczom niewymownej przyjemno¬ści, jaka otuliła całe jej ciało, migoczącym czerwo¬nym i złotym iskrom, które pojawiły się nie wiado¬mo skąd, słodyczy spływającej na wszystkie koń¬czyny. Kiedy to minęło, poczuła się zmęczona, drżąca, ledwie mogła się ruszyć. W końcu zsunęła się z niego, lecz nie odeszła.

Pocałowała go miękko w usta.

– Nie wyszło to dokładnie tak, jak zaplanowa¬łam. – Kolejny czuły pocałunek, okraszony uśmie¬chem. – Teraz twoja kolej.

– Ale…

– Obiecaj mi, że się nie p,oruszysz. Nie chcę urazić ci żeber.

Spojrzał na nią niebieskimi oczami.

– Moja naj droższa, to jest o wiele łatwiejsze, niż się wydaje.

Jeszcze raz go pocałowała, a on odpowiedział tym samym, po raz kolejny doprowadzając jej cia¬ło do drżenia. Opanowała się jednak, przyklękła ponad jego biodrami i z delikatną determinacją ostrożnie usiadła na jego nabrzmiałym członku.

Damien syknął, nabierając powietrza, ale nie po¬ruszył się.

Powoli uniosła się, wysuwając go z siebie, i znowu usiadła. Klęcząc, powtarzała te ruchy i czuła, jak jego ciało sztywnieje, zaczyna drżeć. W jego oczach płonęła dzika żądza, gdy na nią patrzył. Po¬czuła ogromny przypływ miłości, równy gwałtow¬nością ogarniającemu ją znowu pożądaniu.

Pochyliwszy się do przodu, zwiększyła tempo.

Aleksa…, kochana… – wyszeptał. Zacisnął zę¬by, zamknął oczy, spinając całe ciało. W pewnym momencie wyprężył się do góry i jęknął porażony przeszywającym bólem żeber.

Aleksa zamarła.

– Nie przestawaj!

Ale jesteś ranny. Wiedziałam, że nie powinniśmy…

Teraz cierpię znacznie gorzej i to nie z powodu pękniętych żeber.

Zaśmiała się cicho i wznowiła rytmiczne ruchy.

Wyginała plecy, żeby wchodził w nią jak najgłębiej, wypinała piersi i drżała, gdy ściskał i pieścił je w dłoniach.

Tym razem prawie dotrzymał obietnicy i nie ruszał się. Dopiero pod sam koniec chwycił ją za biodra, wbijając się w nią coraz mocniej i mocniej. Napięte muskuły na piersi pokrywała mu cienka warstwa potu, gdy wchodził w nią raz po raz.

Nie oczekiwała, że podniecenie znowu pochwy¬ci ją w swoje szpony tak gwałtownie, lecz przenik¬nęło jej ciało i po chwili połączyła się zDamienem w drżącej rozkoszy aż do utraty tchu, aż do wyczerpania i nasycenia.

Usatysfakcjonowana położyła się u jego boku, a on objął ją ramionami. Wkrótce zasnęła, lecz obudziła się, czując, jak Damien delikatnie potrząsa jej ramlemem.

– Co się stało? – krzyknęła i usiadła na łóżku.

Ujrzawszy niepokój na jego twarzy, poczuła przy¬spieszone bicie serca.

– Wojsko. Do miasta przyjechał oddział napole¬ońskich huzarów. Przeszukują wszystkie gospody i zajazdy. Musimy uciekać.

– Boże miłosierny… – nie powiedziała jednak nic więcej, tylko pospiesznie wstała i włożyła pro¬ste ubranie. Szybko splotła włosy w jeden długi warkocz, włożyła pantofle, chwyciła pelerynę, któ¬rą Damien narzucił jej na ramiona i owinął nią sta¬rannie, gdy wychodzili z pokoju.

W korytarzu czekał na nich Joseph, ciemnowło¬sy, niski, ale mocno zbudowany mężczyzna. Filco¬wą czapkę z daszkiem naciągnął mocno na szero¬kie czoło. Niektórzy powiedzieliby zapewne, że jest prostym człowiekiem, ale miał w sobie pewien urok i był bez miary, a nawet fanatycznie oddany SL Owenowi.

– Ile mamy czasu? – spytał go Damien.

– Obawiam się, że niewiele. Wóz czeka w alei.

– Zabierz ją. Ja sprawdzę, co się dzieje przed domem, i dołączę do was przez kuchenne drzwi.

Joseph bez wahania wykonał polecenie, stanow¬czym gestem ujmując Aleksę za ramię i prowadząc ją ku tylnym schodom" gdzie znajdowało się wyj¬ście do alei. Spojrzała jeszcze przez ramię i po chwili krzyknęła głośno na widok czterech żoł¬nierzy, którzy wdarli się do środka przez tylne drzwi.

– Uciekaj do wozu! – rozkazał Joseph. Gniewne spojrzenie w jego oczach czyniło go jeszcze bar¬dziej dzikim.

Zerknęła w górę schodów, po których już gnał Damien, rzucając się do walki. Przywarła płasko do ściany, by mąż mógł ją minąć w pełnym biegu. Joseph uderzył pierwszego żołnierza w brzuch, a gdy tamten zgiął się wpół, poprawił ciosem w szczękę, od którego huzar przewrócił się na zie¬mię. Drugiego z napastników wyrżnął prosto w nos, zalewając go krwią, po czym obaj zaczęli okładać się pięściami.

Skacząc po dwa stopnie, Damien starł się z trzecim żołnierzem, otrzymując cios w żebra, po któ¬rym wykrzywił twarz w grymasie bólu. Potem szybko wykonał unik, by zejść z linii uderzenia wy¬mierzonego przez czwartego mężczyznę, i znowu odwrócił się do trzeciego, który wyciągnął szablę z pochwy u pasa.

Damien! – wrzasnęła Aleksa w momencie, gdy ten kopnął wysokiego żołnierza butem, posyłając go na schody. Uderzywszy mocno w stopnie, zawył z bólu i opadł bezwładnie na ziemię Jego czerwo¬no-granatowy mundur był ubrudzony ziemią z buta Damiena.

Falon chwycił rękojeść leżącej na ziemi szabli i szybkim ruchem odparował cięcie czwartego huza¬ra. W powietrzu rozległ się dźwięczny brzęk metalu.

Biegnij do wozu! – rzucił rozkazująco Damien. Uciekaj z miasta, później do ciebie dołączymy! Stal uderzała o stal, gdy potykali się w wąskim, ograniczającym ruchy przejściu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska wygrana»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska wygrana» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Diabelska wygrana»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska wygrana» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x