• Пожаловаться

Nicholas Sparks: Jesienna Miłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Nicholas Sparks: Jesienna Miłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Nicholas Sparks Jesienna Miłość

Jesienna Miłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesienna Miłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jest rok 1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beauford w Karolinie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę – tymczasem Landon, podobnie jak reszta klasy, nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Jedynie Jamie Sullivan, cicha, spokojna dziewczyna, opiekująca się owdowiałym ojcem, pastorem, jest inna. Nie rozstaje się z Biblią, nie chodzi na prywatki, a dzień bez dobrego uczynku uważa za stracony. Tymczasem zbliża się doroczny bal. Nie mając akurat dziewczyny, Landon w odruchu desperacji zaprasza Jamie, na którą nikt dotąd nie zwrócił uwagi. Znajomość nie kończy się na balu. Wykpiwany przez kolegów chłopak początkowo unika Jamie, wkrótce jednak ich kontakty przeradzają się w przyjaźń, a potem głęboką miłość. Landon odkrywa prawdziwy sens życia – piękno natury, radość, jaką sprawia pomaganie innym, ból po utracie najbliższej osoby…

Nicholas Sparks: другие книги автора


Кто написал Jesienna Miłość? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Jesienna Miłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesienna Miłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Naprawdę nie zamierzałem zapisywać się w tamtym roku na zajęcia z dramatu. Naprawdę nie zamierzałem, ale miałem do wyboru to albo chemie B. Byłem przekonany, że dramat okaże się kaszką z mleczkiem zwłaszcza w porównaniu z tą druga opcją. Żadnych prac domowych, żadnych sprawdzianów, żadnych tablic, z których musiałbym zapamiętywać protony i neutrony oraz łączyć pierwiastki w prawidłowe wzory…czyż mogło być coś lepszego dla ucznia ostatniej klasy? Rzecz wydawała się oczywista. Zapisując się, miałem nadzieję, że uda mi się przespać większość zajęć, co zważywszy na moją nocna konsumpcję orzeszków, miało dla mnie wówczas duże znaczenie.

Pierwszego dnia pojawiłem się jako jeden z ostatnich w klasie. Wbiegłem zaledwie kilka sekund przed dzwonkiem i usiadłem z tyłu. Panna Garber stała odwrócona plecami do klasy i pisała wielkimi, pochyłymi literami swoje nazwisko, tak jakbyśmy nie wiedzieli, kim jest. Wszyscy ją znali – nie sposób było jej nie znać. Miła co najmniej sześć stóp i dwa cale wzrostu, płomiennie rude włosy, blada cerę oraz piegi, które świadczyły, że dawno już przekroczyła czterdziestkę. Miała również nadwagę – ważyła chyba jakieś dwieście pięćdziesiąt funtów – i słabość do luźnych, kwiecistych sukni. Nosiła ciemne okulary w grubych rogowych oprawkach i pozdrawiała wszystkich długim „Witam”, przeciągając śpiewnie ostatnia sylabę. Panna Garber była jedyna w swoim rodzaju, to pewne była też wolnego stanu, co jeszcze bardziej pogarszało sytuacje. Każdy facet, niezależnie od wieku, nie mógł nie współczuć takiej kobiecie.

Pod swoim nazwiskiem wypisała cele, które powinny nam przyświecać w trakcie nauki. Pierwsze miejsce zajmowała „wiara w samego siebie”, drugie „samoświadomość”, trzecie „samospełnienie”. Panna Garber była specjalistka od wszystkich rzeczy zaczynających się na „samo”, co naprawdę lokowała ją w czołówce, jeśli chodzi o psychoterapie, chociaż prawdopodobnie nie zdawała sobie wówczas z tego sprawy. Była w tej dziedzinie pionierem. Może miało to coś wspólnego z jej wyglądem, może próbowała po prostu bardziej siebie polubić.

Ale zaczynam popadać w dygresje.

Dopiero po rozpoczęciu zajęć zauważyłem coś niezwykłego. Chociaż nasza szkoła nie była duża, wiedziałem dobrze, że proporcje młodzieży męskiej i żeńskiej są raczej wyrównane i dlatego zdziwiło mnie, że co najmniej dziewięćdziesiąt procent obecnych w klasie to dziewczęta. Oprócz mnie był tam tylko jeden chłopak, co wydawało się mi w pierwszej chwili czymś pozytywnym i na moment zalała mnie fala szczęścia. Miałem ochotę zakomunikować całemu światu: „Patrzcie, oto nadchodzę”. Dziewczyny, dziewczyny, powtarzałem w duchu. Same dziewczyny i żadnych sprawdzianów.

Cóż, nie okazałem się w tym względzie zbyt przewidujący.

Panna Garber zaczęła nawijać o bożonarodzeniowej sztuce i poinformowała wszystkich, że w tym roku aniołem będzie Jamie Sullivan. W tym momencie zaczęła klaskać – ona również należała do kościoła baptystów i wiele osób uważało, że w pewien romantyczny sposób zagięła nawet parol na Hegberta. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz o tym usłyszałem, przyszło mi na myśl, jak to dobrze, że oboje są zbyt starzy, żeby mieć dzieci. Wyobrażacie sobie: piegi i przezroczysta skóra? Na sama myśl o czymś takim ludzi przechodziły ciarki, lecz oczywiście nikt nic nie mówił, przynajmniej nie w obecności panny Garber i Hegberta. Plotka to jedno, ale złośliwa plotka to co innego i nawet w szkole średniej nie byliśmy tacy podli.

Panna Garber dalej klaskała, przez chwile zupełnie sama, aż w końcu wszyscy do niej dołączyliśmy, ponieważ stało się jasne, że tego właśnie od nas oczekuje.

– Wstań, Jamie – powiedziała.

Jamie wstała i obróciła się dookoła, a panna Garber zaczęła klaskać jeszcze mocniej, jakby miała przed sobą prawdziwą gwiazdę filmową.

Jamie Sullivan była całkiem miłą dziewczyną. Naprawdę. Beaufort był tak małym miasteczkiem, że mieliśmy tylko jedna szkołę podstawową, a w związku z czym chodziliśmy przez cały czas do tej samej klasy i skłamałbym, mówiąc, że nigdy nie zamieniłem z nią ani słowa. Kiedyś w drugiej klasie przez cały rok siedziałem tuż obok niej, kilka razy rozmawialiśmy, ale to oczywiście nie oznacza, że nawet wówczas spędzałem z nią dużo czasu. To, z kim widywałem się w szkole, to jedno – natomiast to, z kim widywałem się po szkole, to była zupełnie inna sprawa i Jamie nigdy nie należała do grona moich znajomych.

Nie chodzi o to, że była nieatrakcyjna: nie zrozumcie mnie źle. Nie była szkaradna czy coś w tym rodzaju. Urodę na szczęście odziedziczyła po matce, która, sądząc po widzianych przeze mnie zdjęciach, nie była taka brzydka, zwłaszcza kiedy się zważy, za kogo w końcu wyszła za mąż. Ale Jamie nie posiadała cech, które uważałem za atrakcyjne. Chociaż miała szczupłą sylwetkę, włosy koloru miodu i łagodne, błękitne oczy, wyglądała przeważnie jakoś tak zwyczajnie – i to pod warunkiem, że się ją w ogóle zauważało. Nie dbała specjalnie o wygląd zewnętrzny, ponieważ zwracała przede wszystkim uwagę na tak zwane „piękno duchowe” i przypuszczam, że częściowa dlatego tak właśnie wyglądała. Odkąd ją znałem – a było to, pamiętajcie, kawał czasu – zawsze nosiła włosy związane w ciasny kok, niczym stara panna, i nigdy nie robiła sobie makijażu. W połączeniu z brązowym pulowerem i plisowaną spódniczką, które zawsze nosiła, wyglądała, jakby wybierała się na rozmowę w sprawie pracy w bibliotece. Uważaliśmy, że to tylko chwilowe i że w końcu z tego wyrośnie, ale tak się nie stało. Przez pierwsze trzy lata szkoły średniej w ogóle się nie zmieniła. Zmieniły się tylko rozmiary jej ubrań.

Jej inność nie polegała wyłącznie na tym, jak wyglądała; chodziło również o to, jak się zachowywała. Jamie nie przesiadywała w barze „U Cecila”, nie chodziła na nocne pogaduszki do swoich koleżanek i wiedziałem na pewno, że nigdy nie miała chłopaka. Stary Hegbert skonałby pewnie na zawał serce, gdyby ją ktoś poderwał. Ale nawet gdyby jakimś dziwnym trafem na to pozwolił, i tak nie miałoby to większego znaczenia. Jamie nosiła ze sobą wszędzie Biblię i już to jedno mogło wystraszyć, gdyby kogoś nie odstraszył wcześniej jej wygląd oraz sam Hegbert. Jeśli o mnie chodzi lubiłem Biblię tak samo jak każdy nastolatek, ale Jamie fascynowała się nią w sposób, który wydawał mi się kompletnie niezrozumiały. Nie tylko zapisywała się każdego sierpnia do wakacyjnej szkółki biblijnej, lecz również czytała Biblię podczas każdej długiej przerwy. Moim zdaniem to nie było normalne, nawet w przypadku córki pastora. Jakkolwiek by na to patrzeć, lektura listów świętego Pawła do Efezjan nie może być nawet w przybliżeniu tak przyjemna jak flirtowanie.

Jamie nie poprzestawała na tym. Z powodu tego rozczytywania się w Biblii, a może również pod wpływem Hegberta doszła do wniosku, iż trzeba pomagać innym, i to właśnie przez cały czas robiła. Wiem, że udzielała się społecznie w sierocińcu Morehead City, ale to jej nie wystarczało. Zawsze zbierała pieniądze na ten lub inny cel, pomagając wszystkim, poczynając od skautów po indiańskie księżniczki, i wiem, że w wieku czternastu lat poświeciła część wakacji, żeby odmalować z zewnątrz dom sąsiada staruszka. Jamie była dziewczyną, która z własnej inicjatywy mogła wyplewić grządki w czyimś ogrodzie albo zatrzymać ruch, żeby małe dzieci mogły przejść na druga stronę ulicy. Mogła kupić sierotom za soje kieszonkowe piłkę do kosza albo wrzucić po prostu pieniądze do kościelnej puszki w niedziele. Była, innymi słowy, dziewczyną, przy której wszyscy pozostali wydawali się gorsi, i za każdym razem, gdy spoglądała w moją stroną, nie mogłem opanować poczucia winy, choć przecież nie zrobiłem noc złego.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesienna Miłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesienna Miłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Nicholas Sparks: Un Paseo Para Recordar
Un Paseo Para Recordar
Nicholas Sparks
Lucy Gordon: Prawdziwy skarb
Prawdziwy skarb
Lucy Gordon
Николас Спаркс: A Walk to Remamber
A Walk to Remamber
Николас Спаркс
Николас Спаркс: A Walk to Remember
A Walk to Remember
Николас Спаркс
Sydney Landon: Fighting For You
Fighting For You
Sydney Landon
Отзывы о книге «Jesienna Miłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesienna Miłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.