Clive Cussler - Podwodny Zabójca
Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Podwodny Zabójca» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Podwodny Zabójca
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Podwodny Zabójca: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Podwodny Zabójca»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Podwodny Zabójca — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Podwodny Zabójca», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Nie widzę w pobliżu żadnego warsztatu i na wszelki wypadek uprzedzam, że zapomniałem karty kredytowej.
– Jak mawiał mój ojciec, wystarczy laska dynamitu i uparty osioł ruszy.
Austin cieszył się w NUMA zasłużoną opinią nieustępliwego wobec przeciwności losu. Większość ludzi ucieka w obliczu pewnej klęski. Austin zachowywał całkowity spokój. To, że jeszcze żył, zawdzięczał wyjątkowej zaradności i szczęściu. Tych, którzy bywali z nim w trudnych sytuacjach, przerażały jego pomysły. Austin zawsze wzruszał ramionami na ich narzekania. A teraz Joe dawał mu jego własną receptę na kłopoty. Austin uśmiechnął się lekko, założył ręce za głowę i rozparł się wygodnie.
– Nie byłbyś taki pewny siebie, gdybyś nie miał jakiegoś planu – powiedział.
Zavala puścił do niego oko i zdjął z szyi kluczyk na łańcuszku. Otworzył małą metalową pokrywę na środku konsoli i wsunął kluczyk do otworu.
– Kiedy przekręcę ten kluczyk i przesunę włącznik, zadziała trzeci system zapasowy. Ładunki wybuchowe uwolnią nas od zbiorników balastowych i pójdziemy do góry. Sprytne, co?
– To się okaże. Jeśli na naszej drodze znajdzie się “Thor”, zatopimy jego i siebie.
– Jeśli ma to cię uspokoić, wciśnij tamten przycisk. Wysyła boję ostrzegawczą na powierzchnię. Flary, gwizdki. Pełny pakiet.
Austin nacisnął przycisk. Rozległ się szum boi wystrzelonej z batyskafu. Polecił pasażerom, żeby mocno się trzymali. Zavala z figlarnym uśmiechem uniósł kciuk.
– Do góry!
Przesunął włącznik, ale jedynym dźwiękiem były hiszpańskie przekleństwa, mamrotane pod nosem przez Zavalę.
– Nie zadziałał – powiedział speszony.
– Spróbujmy to podsumować. Znajdujemy się prawie sto metrów pod wodą, mamy przeciążenie, kabina jest pełna półżywych marynarzy i przycisk ostatniej szansy nie działa.
– Potrafisz się zwięźle wyrażać, Kurt.
– Dzięki. Pójdę dalej. Dwa dziobowe zbiorniki balastowe są pełne wody, dwa rufowe są puste, a to powoduje neutralną wyporność. Jest jakiś sposób na odciążenie “Lampreya”?
– Mogę się pozbyć rury konektorowej. Wynurzymy się, ale to nie będzie przyjemne.
– Nie wygląda na to, żebyśmy mieli wielki wybór. Powiem naszym pasażerom, żeby się mocno trzymali.
Austin ostrzegł marynarzy, przypiął się do fotela i dał sygnał Zavali, który odstrzelił tunel ewakuacyjny. Był odłączany na wypadek, gdyby batyskaf musiał się szybko wycofać z akcji ratowniczej. Rozległa się przytłumiona eksplozja i pojazd przechylił się. Po usunięciu wody z tylnych zbiorników uniósł się pół metra, potem metr, kilka metrów. Początkowo sunął potwornie wolno, ale wraz z wysokością nabierał szybkości. Wkrótce pędził ku powierzchni.
“Sea Lamprey” wystrzelił z wody rufą do góry i opadł w fontannie piany. Zakołysał się gwałtownie, potrząsając ludźmi wewnątrz jak kośćmi w kubku. Małe łodzie, zaalarmowane światłem i dźwiękiem boi ostrzegawczej, ruszyły do akcji i ich załogi przymocowały do batyskafu pontony stabilizujące. Pojazd ustawił się mniej więcej poziomo.
“Thor” rzucił hol i przyciągnął “Sea Lampreya” bliżej, skąd dźwig mógł go przenieść na pokład. Natychmiast po otwarciu włazu wokół batyskafu zaroiło się od personelu medycznego. Wyjmowano uratowanych marynarzy, kładziono na noszach i transportowano do czekających helikopterów, które zabierały ich do szpitala na lądzie. Zanim Austin i Zavala zdążyli wydobyć się z pojazdu, pokład niemal opustoszał. Pozostała tylko garstka załogantów, którzy podeszli, pogratulowali im i szybko zniknęli.
Zavala rozejrzał się po wyludnionym pokładzie.
– A gdzie orkiestra dęta?
– Bohaterstwo samo w sobie jest nagrodą – odrzekł uroczyście Austin. – Ale gdyby ktoś zaproponował mi łyk tequili, nie odmówiłbym.
– Co za zbieg okoliczności. Przypadkiem mam w worku marynarskim butelkę niebieskiej agawy. Pierwszy gatunek.
– Chyba będziemy musieli odłożyć świętowanie. Idzie do nas pan Becker.
Duński urzędnik szedł przez pokład z twarzą rozpromienioną szczęściem. Potrząsnął rękami ludzi z NUMA, poklepał ich po plecach i zasypał pochwałami.
– Dziękuję wam, panowie – powiedział wzruszony. – Dania wam dziękuje. Świat wam dziękuje!
– Cała przyjemność po naszej stronie – odparł Austin. – Mieliśmy okazję przetestowania “Sea Lampreya” w akcji. Rosyjski helikopter i samoloty transportowe są w bazie NATO. Wezwiemy je i za kilka godzin znikamy.
Twarz Beckera spoważniała.
– Pan Zavala jest wolny, ale obawiam się, że pan będzie musiał opóźnić swój odlot. W Thorshavn zbiera się jutro specjalna komisja śledcza, powołana do zbadania przyczyn zatonięcia krążownika. Będzie przesłuchiwała świadków i chciałaby mieć pańskie zeznania.
– Nie wiem, jak mógłbym pomóc. Nie widziałem katastrofy.
– Tak, ale dwukrotnie nurkował pan do “Erikssona”. Może pan szczegółowo opisać uszkodzenia. To nam ułatwi sprawę. – Widząc powątpiewanie na twarzy Austina, Becker dodał: – Niestety, będziemy musieli nalegać, żeby był pan naszym gościem do zakończenia przesłuchań. Proszę się nie obawiać. Ambasada Stanów Zjednoczonych została poinformowana o naszej prośbie i przekaże ją NUMA. Załatwiłem już panu lokum. Zamieszkamy w tym samym hotelu. Wyspy są piękne i spóźni się pan tylko dzień lub dwa na swój statek.
– Dla mnie to nie problem, Kurt – powiedział Zavala. – Mogę zabrać “Lampreya” z powrotem na “Beebe” i dokończyć testy.
W oczach Austina błysnął gniew. Nie podobało mu się, że mały urzędniczyna mówi mu, co ma robić. Nie starał się ukryć niechęci w głosie.
– Wygląda na to, że będę waszym gościem, panie Becker. – Odwrócił się do Zavali. – Trzeba zaczekać ze świętowaniem. Zadzwonię do bazy NATO i załatwię sprawę.
Niedługo potem powietrze wypełnił huk silników ogromnego rosyjskiego helikoptera. Pod brzuch “Sea Lampreya” założono uprząż i śmigłowiec uniósł batyskaf z pokładu statku. Następnie helikopterem NUMA odleciał Zavala. Udał się do bazy, gdzie łódź podwodna miała być załadowana do samolotu transportowego, by wyruszyć w powrotną podróż.
– Jeszcze jedno – odezwał się do Austina Becker. – Chciałbym, żeby zostawił pan na pokładzie swój niezwykły skafander na wypadek, gdyby komisja potrzebowała dalszych dowodów. Potem chętnie dostarczymy go, gdziekolwiek pan zechce.
– Znowu mam nurkować?!
– Możliwe. Oczywiście uzgodnię to z pańskimi przełożonymi.
– Oczywiście – odrzekł Austin. Był zbyt zmęczony, żeby się kłócić.
Podszedł kapitan i oznajmił, że czeka łódź, która zabierze ich na ląd. Austin nie palił się do tego, żeby spędzać z duńskim biurokratą więcej czasu, niż jest to konieczne.
– Jeśli można, zejdę na brzeg jutro. Kapitan Larsen chce mi pokazać wyniki swoich badań nad wielorybami.
Larsen, doskonale rozumiejąc Austina, przyszedł mu w sukurs.
– A, tak. Jak już mówiłem, na pewno uzna pan naszą pracę za fascynującą. Rano odstawię pana Austina na ląd.
Becker wzruszył ramionami.
– Proszę bardzo. Ja spędziłem ostatnio na morzu tyle czasu, że wystarczy mi do końca życia.
Austin popatrzył na odpływającą łódź i odwrócił się do kapitana.
– Dzięki za uratowanie mnie przed panem Beckerem.
Larsen westchnął ciężko.
– Widocznie i tacy biurokraci są potrzebni.
– Podobnie jak bakterie trawienne w jelitach – odparł Austin.
Kapitan roześmiał się i położył mu rękę na ramieniu.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Podwodny Zabójca»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Podwodny Zabójca» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Podwodny Zabójca» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.