Andrzej Zbych - Stawka Większa Niż Życie Tom – II

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Zbych - Stawka Większa Niż Życie Tom – II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stawka Większa Niż Życie Tom – II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Andrzej Zbych to pseudonim autorskiego duetu, który przeszedł do historii, tworząc „Stawkę większą niż życie”.
O bohaterskich przygodach wojennych oficera polskiego wywiadu, działającego pod kryptonimem J-23. Przystojny Polak, w twarzowym mundurze oficera Abwehry, wygrywa II wojnę światową! Wykrada najgłębsze tajemnice Rzeszy, ujawnia plany najważniejszych operacji wroga, kpi z wysiłków niemieckiego kontrwywiadu, ośmiesza starania gestapo. W trudnej, niebezpiecznej służbie posługuje się przebiegłością, wdziękiem wobec dam, czujny okiem, mocnymi pięściami i ciętym słowem. Wkrótce awansuje do stopnia kapitana, a nawet odznaczony zostaje niemieckim Żelaznym Krzyżem.

Stawka Większa Niż Życie Tom – II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stawka Większa Niż Życie Tom – II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Na przyszłość – rzucił jeszcze – niech pan nie podejmuje żadnych samodzielnych akcji.

Wyszedł z gabinetu trzaskając drzwiami. Czekała go jeszcze przykra rozmowa z Robertsem, który nie lubił, gdy cokolwiek w obozie działo się bez jego wiedzy.

– Mieliśmy pracować wspólnie i lojalnie – szeptał. -Co to za historia z tym Klossem?

– Mały eksperyment – wyjaśnił Karpinsky – który tym razem się nie udał. Może spróbujemy go powtórzyć.

– Nie informując mnie?

– Będziesz o wszystkim poinformowany – stwierdził sucho Karpinsky.

– Mam nadzieję. A jeśli chodzi o Klossa, pozwolisz, że ja także się nim zajmę. Nieco inaczej. Ten człowiek może być dla nas cenny, ale trzeba mu wyjaśnić, że nam chodzi nie tylko o Wolfa, a może nawet nie przede wszystkim o Wolfa. Rozumiesz?

– Wolałbym nie rozumieć – powiedział Karpinsky.

Oczywiście Lewis nie zapomniał o Schicklu. Miał przynajmniej kogoś, kogo mógł obarczyć winą za zmarnowaną okazję. Wezwał go do siebie.

– Ty durniu, ty idioto! – pastwił się nad nim. – Nie było żadnej ucieczki, słyszysz? Okłamałeś mnie. Jeśli chcesz wyjść z tego obozu, nie pozwalaj sobie nigdy na coś podobnego!

– Ależ panie poruczniku – protestował Schickel – ich tam było pięciu. Znam już wszystkie nazwiska: Kloss, Wormitz…

Nie zdążył skończyć. Potężne uderzenie rzuciło go na podłogę. Lewis, knajpiarz z Teksasu, bardzo nie lubił, gdy go oszukiwano.

9

Czy dadzą się raz jeszcze namówić na ucieczkę? Czy uwierzą, że wpadka Klossa była przypadkowa, że droga przez kotłownię nie jest raz na zawsze odcięta? Kloss nie szczędził gorzkich słów kapitanowi Karpinsky'emu. Gdyby nie Lewis i jego żandarmi, mogli mieć Wolfa. Powiedział Amerykaninowi, że spróbuje raz jeszcze, choć nie żywił zbyt wielkich nadziei. Jakieś dziwne przypuszczenie, myśl, która wydawała się ciągle nieprawdopodobna, nie dawała mu spokoju. Dlaczego tylko tych czterech? Dlaczego nikt inny spośród dziesiątków pracowników SS i gestapo nie widział nigdy Wolfa? Sądził, że będzie miał poważne trudności ze skłonieniem gestapowców do nowego spotkania, ale Ohlers, którego zobaczył następnego dnia rano na dziedzińcu koszarowym, zgodził się

nadspodziewanie łatwo.

– Tak, tak – powiedział z dziwnym uśmiechem. – Myśmy także chcieli porozmawiać z panem, Kloss.

Umówili się znowu wieczorem na strychu. Kloss poinformował o tym spotkaniu Karpinsky'ego, ale wydało mu się, że Amerykanin nie wykazywał wielkiego zainteresowania.

– To się nie może udać – powiedział i dodał natychmiast: – Dlaczego pan, panie Kloss, tak bardzo chce znaleźć Wolfa? Wyraził jednak zgodę na jeszcze jedną próbę.

Było już zupełnie ciemno, gdy Kloss wszedł na najwyższe piętro budynku i, rozglądając się uważnie, rozpoczął wspinaczkę po krętych schodach. Drzwi na strych były zamknięte; gdy zapukał, otworzono mu natychmiast i zobaczył całą czwórkę siedzącą nieco w głębi na starych stołkach i skrzyniach. Powiedział: „dobry wieczór". Nie otrzymał odpowiedzi i patrząc na ich twarze zrozumiał, że szykują dla niego jakąś niespodziankę, że coś tu się stanie; przez chwilę ogarnęła go chęć wycofania się, ale było już za późno, a zresztą on, Kloss, nigdy nie przerywał raz rozpoczętej gry. Na wąskim okienku wisiała ciemna szmata, pomyślał, że wystarczy zerwać tę szmatę, aby zjawił się Karpinsky ze swymi ludźmi, ale była to ostateczność, miał ciągle nadzieję, że uda mu się zrealizować jeszcze swój pomysł.

– Czekaliśmy na pana, Kloss – przerwał wreszcie milczenie Ohlers. W jego głosie pobrzmiewały złowrogie nuty.

– Byliśmy pewni – dodał natychmiast von Lueboff -że pana wypuszczą.

– Udało mi się wykaraskać – rzekł Kloss, jakby nie dostrzegając tonu Lueboffa. – Po prostu przyszli za wcześnie. Nic mi nie udowodnili. Nikt też nie podejrzewa ani panów, ani gruppenfuehrera.

Dostrzegł uśmiechy na ich twarzach. Czyżby zagrał zbyt naiwnie? Czyżby nie docenił tym razem przeciwnika?

– Wierzymy panu, Kloss, wierzymy, że jest pan dobrym Niemcem i świetnym kolegą – Wormitz nie ukrywał już nawet ironii. – I że zrobił pan z tych Amerykanów skończonych osłów, na co zresztą całkowicie zasługują…

– Nie rozumiem tego tonu! – Kloss podniósł głos. Wiedział, że w tym towarzystwie krzyk bywa zawsze najskuteczniejszy. – Sytuacja jest bardzo poważna. Musimy opracować nowy plan ucieczki. Nie mamy innego wyboru.

– Bywa tak, że w ogóle nie ma już wyboru – rzekł poważnie Wormitz.

– Panowie – Kloss postanowił zaatakować pierwszy – tylko nas pięciu znało dokładnie termin ucieczki – popatrzył na nich i zobaczył znowu uśmiechy na twarzach. – Tylko nas pięciu – powtórzył – jeden z nas więc zdradził. Musimy wiedzieć, kto. Uratowanie życia gruppenfueh-rera Wolfa jest sprawą tak ważną, że należy wyeliminować zbędne ryzyko.

Czy dobrze zagrał? Wydawało się, że są zaskoczeni. Po chwili zabrał głos von Lueboff.

– Z ust nam pan to wyjął – powiedział. – Niech pan sobie wyobrazi – ciągnął – że myśmy też doszli do wniosku, iż wśród nas jest zdrajca. Nawet wiemy, kto jest zdrajcą. Nie interesuje to pana, Kloss?

W tej chwili z ciemnej głębi strychu wynurzył się mężczyzna, którego Kloss poznał natychmiast, zanim tamten zdążył dotknąć jego ramienia i zanim zobaczył wycelowaną w siebie lufę pistoletu. Brunner! Więc to była ta niespodzianka! Więc w tym obozie, zapewne w skórze szeregowca Wehrmachtu, ukrywał się jego najdawniejszy L najbardziej zacięty przeciwnik.

– Poznaje pan? – zapytał Ohlers. – Mieliśmy wyjątkowe szczęście. Dzisiaj rano spotkałem mojego starego znajomego Brunnera, który okazał się także pana znajomym,

Kloss, i który wyjaśnił nam, dlaczego tak bardzo chciał pan pomóc w ucieczce gruppenfuehrerowi Wolfowi.

Pozostali wybuchnęli śmiechem.

– Stój spokojnie, Hans, drogi przyjacielu – szepnął tymczasem Brunner. – Jeśli zaczniesz krzyczeć, zastrzelę natychmiast.

Kloss milczał. Sytuacja była właściwie beznadziejna. Rozumiał, że muszą go zastrzelić, wiedział już zbyt wiele. Nie miał żadnej szansy dotarcia do okna, zerwania zasłony i zaalarmowania w ten sposób Karpinsky'ego. Wydawało się, że w ogóle nie ma żadnej szansy.

– Kończ – powiedział Wormitz.

Brunner zapalił papierosa.

– Zaraz, za chwilę… Zbyt długo na to czekałem – i zwrócił się do Klossa: – Masz twarde życie, Hans, udało ci się oszukiwać nas przez pięć lat, ale nie wyjdziesz z tego żywy.

– Ciebie powinni powiesić już piętnaście razy – rzekł Kloss. – Ale w końcu cię to nie minie. -I dodał: – Żałuję, że nie złapałem gruppenfuehrera Wolfa, ale to, co nie udało się mnie, uda się komuś innemu.

– Nigdy go nie złapiecie – stwierdził Wormitz.

Kloss usiadł na skrzynce tyłem do okna. Zachowywał się tak, jakby nie istniało niebezpieczeństwo, jakby nie wiedział, że za chwilę musi zginąć. Czy uda mu się zyskać trochę czasu?

– Chcecie mnie zastrzelić od razu – zapytał – czy wolicie porozmawiać? Mógłbym wam powiedzieć coś interesującego.

– Nic nas nie interesuje – przerwał Brunner. – Nie ocalisz swego brudnego życia.

– Może na przykład opowiedzieć coś o tobie, Brunner?

– Głupstwa! – przerwał Ohlers. – Że też Amerykanie chcą współpracować z polskim wywiadem. To jedno mnie dziwi.

– Czy niepokoi? – zapytał Kloss. Mówił powoli, patrząc na nich uważnie. – Pamiętajcie, że moja śmierć nikogo nie uchroni od kary i że nie ukryjecie Wolfa.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stawka Większa Niż Życie Tom – II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Stasiuk - On the Road to Babadag
Andrzej Stasiuk
Andrzej Stasiuk - Mury Hebronu
Andrzej Stasiuk
Kurt Vonnegut - Kocia kołyska
Kurt Vonnegut
Andrzej Mularczyk - Kochaj albo rzuć
Andrzej Mularczyk
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom II
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Zapach Szkła
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom III
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom I
Andrzej Ziemiański
Teresa Southwick - This Kiss
Teresa Southwick
Отзывы о книге «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»

Обсуждение, отзывы о книге «Stawka Większa Niż Życie Tom – II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x