Jane Austen - Opactwo Northanger

Здесь есть возможность читать онлайн «Jane Austen - Opactwo Northanger» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opactwo Northanger: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opactwo Northanger»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Katarzyna Morland, siedemnastoletnia córka pastora, na zaproszenie przyjaciół jedzie do popularnego uzdrowiska Bath. Poznaje tam rodzeństwo Tilneyów, Henryka i jego młodszą siostrę Eleonorę, którzy zapraszają ją do Opactwa Northanger, mrocznego i pełnego tajemnic. Krąg jej znajomych poszerza się. Młodziutka Katarzyna, która wiedzę o życiu czerpała dotąd z książek, będzie musiała nauczyć się samodzielnie oceniać ludzkie intencje i charaktery i rozpoznawać prawdziwą, bezinteresowna przyjaźń. Czy znajdzie też mężczyznę swojego życia?
"Opactwo Northanger", jeden z wcześniejszych utworów autorki "Rozważnej i romantycznej", jest pełną humoru, bogatą w aluzje literackie, łagodną satyrą na modne za życia Jane Austen powieści gotyckie. Książka doczekała się dwóch adaptacji telewizyjnych – w 1986 i w 2007 roku.

Opactwo Northanger — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opactwo Northanger», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W tym momencie zdało się Katarzynie, że słyszy kroki przyjaciółki na galerii, ale choć nasłuchiwała, odgłosy się nie powtórzyły. Zaledwie jednak zrzuciła winę na swą wyobraźnię, kiedy drgnęła na jakiś szmer, coś poruszało się tuż przy drzwiach, coś ich dotykało; w następnej chwili lekkie poruszenie klamki wskazało, że naciska ją czyjaś dłoń. Przestraszyła się troszkę, że ktoś tak się tu skrada, ale postanawiając, że nie będzie się bała byle czego i nie da się ponieść rozbudzonej wyobraźni, podeszła spokojnie i otworzyła drzwi. Stała za nimi Eleonora, Eleonora i tylko Eleonora. Lecz Katarzyna uspokoiła się zaledwie na chwilę, bo przyjaciółka była blada i niezmiernie wzburzona. Chociaż wyraźnie chciała wejść, jednak wydawało się, że ma z tym jakieś trudności, a jeszcze większe z powiedzeniem choćby jednego słowa, kiedy już się znalazła w pokoju. Katarzyna przypuszczając, że to kapitan Tilney sprowadził nowe kłopoty, dała wyraz przejęciu milczeniem i usłużną pomocą. Zmusiła przyjaciółkę, by usiadła, natarła jej skronie wodą lawendową i krzątała się przy niej, serdecznie zatroskana.

– Kochana moja Katarzyno… nie rób… nie rób tego – brzmiały pierwsze zrozumiałe słowa Eleonory. – Nic mi nie jest. Twoja dobroć doprowadza mnie do rozpaczy. Nie mogę tego znieść. Przyszłam do ciebie z takim poleceniem.

– Z poleceniem? Do mnie?

– Jakże ja ci to powiem?! Och, jakże ja ci to powiem! Nowa myśl zaświtała Katarzynie. Blednąc jak przyjaciółka, zawołała:

– To posłaniec z Woodston!

– Nie, mylisz się – odparła Eleonora spoglądając na nią z niezmiernym współczuciem. – Nie z Woodston. To mój ojciec we własnej osobie. – Głos jej zadrżał, wzrok utkwiła w podłodze wypowiadając te słowa. Nieoczekiwany przyjazd generała wystarczył, by serce zamarło w Katarzynie, która przez chwilę sądziła, że nie można już usłyszeć nic gorszego.

Milczała, a po pewnym czasie Eleonora, starając się opanować i mówić spokojnie, lecz z wzrokiem wciąż utkwionym w ziemi, ciągnęła:

– Wiem, że zbyt jesteś dobra, by powziąć o mnie złe mniemanie za rolę, jaką muszę odegrać. Jestem, to pewne, najbardziej niechętnym jej wykonawcą. Po tym, co tak niedawno zaszło, cośmy tak niedawno ustaliły, z taką radością i wdzięcznością z mojej strony… co do twojego tutaj pozostania na, jak liczyłam, wiele, wiele tygodni… jakże mam ci powiedzieć, że twoja dobroć nie będzie przyjęta i że za całą radość, jaką czerpaliśmy z twojego towarzystwa, mamy ci odpłacić… ale nie mogę zawierzyć własnym słowom. Kochana moja Katarzyno – musimy się rozstać. Ojciec przypomniał sobie o zobowiązaniu, które każe całej naszej rodzinie wyjechać w poniedziałek: jedziemy na dwa tygodnie do lorda Longtowna, koło Hereford. Nie mogę ani się tłumaczyć, ani cię przepraszać. Nie będę nawet próbowała!

– Kochana Eleonoro – zawołała Katarzyna tłumiąc, jak mogła, własne uczucia – nie martw się tak strasznie! Zawsze wcześniejsze zobowiązanie musi ustąpić wobec późniejszego. Bardzo, bardzo mi przykro, że musimy się rozstać tak rychło i tak nagle, ale nie czuję się obrażona, doprawdy, ani trochę. Mogę dokończyć moją tu wizytę kiedy indziej albo ty przyjedziesz do mnie. Czy mogłabyś, jak wrócisz od tego lorda, przyjechać do Fullerton?

– To nie będzie leżało w moich możliwościach.

– Więc przyjedź, kiedy tylko będziesz mogła. Eleonora nie odpowiedziała, a myśli Katarzyny skierowały się ku temu, co było' dla niej głównym przedmiotem zainteresowania, i dodała jakby głośno myśląc:

– W poniedziałek, już w poniedziałek. I wszyscy wyjeżdżacie. Cóż, jestem pewna, że… ale zdążę się przecież pożegnać. Nie potrzebuję wyjeżdżać wcześniej niż tuż przed wami, wiesz? Nie martw się, Eleonoro, mogę doskonale wyjechać w poniedziałek. To nie ma znaczenia, że rodzice nie będą zawiadomieni. Generał na pewno wyśle ze mną służącego na pół drogi, a stamtąd już zaraz będę w Salisbury i o dziewięć tylko mil od domu.

– Och, Katarzyno, gdyby to było tak załatwione, może wydawałoby się bardziej do zniesienia, chociaż zasługujesz przecież na coś więcej niż takie oczywiste uprzejmości. Ale jak ja ci to mam powiedzieć? Na datę twojego wyjazdu wyznaczony został jutrzejszy ranek. Nie zostawiono ci nawet godziny do wyboru – zamówiony powóz podjedzie o siódmej przed dom. Ojciec nie wyśle również z tobą służącego.

Katarzyna usiadła bez tchu, niezdolna wykrztusić słowa.

– Nie mogłam uszom uwierzyć, kiedym to usłyszała i żadne twoje niezadowolenie, żadne oburzenie, choć słuszne, nie może przewyższyć mojego… ale nie powinnam mówić o moich uczuciach! Och, żebym też mogła mieć cokolwiek na usprawiedliwienie… Boże wielki! Co powiedzą twoi rodzice? Najpierw uprosiliśmy cię, byś wyszła spod opieki swoich prawdziwych przyjaciół i wyjechała z domu na dwukrotnie większą odległość, a teraz wypędzamy cię stąd nie okazując nawet najpospolitszej przyzwoitości! Katarzyno, Katarzyno kochana, będąc przekazicielem takiego polecenia czuję się sama winna tej zniewagi, ale wierzę, że mnie usprawiedliwisz, boć przecież byłaś w tym domu zbyt długo, by nie wiedzieć, że jestem jego panią tylko z nazwy, że nie mam w nim żadnej władzy.

– Czyżbym obraziła pana generała? – zapytała Katarzyna drżącym głosem.

– Droga moja, jako jego córka mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, żeś mu nie dała żadnego powodu do słusznej obrazy. Jest niewątpliwie ogromnie, ogromnie zdenerwowany – rzadko go takim widziałam. Usposobienie ma nieszczęśliwe, a teraz musiało zajść coś, co wzburzyło je ponad miarę, jakiś zawód, jakaś przykrość, coś, co w tej akurat chwili wydaje się istotne, ale co, przypuszczam, nie ma z tobą żadnego związku, bo jakżeby to mogło być?

Ogromnie trudno było Katarzynie wymówić choć słowo, ale zrobiła ten wysiłek przez wzgląd na Eleonorę.

– Doprawdy – wykrztusiła – byłoby mi bardzo przykro, gdybym go obraziła. To ostatnia rzecz, jaką bym zrobiła świadomie. Ale nie martw się tak strasznie, Eleonoro. Widzisz, trzeba dotrzymywać zobowiązań. Szkoda, że nie przypomniano sobie o nich wcześniej, żebym mogła była napisać do domu. Ale to nie ma wielkiego znaczenia.

– Mam nadzieję, mam w Bogu nadzieję, że jeśli idzie o twoje bezpieczeństwo, to się okaże bez znaczenia, ale z innych względów musi mieć ogromną wagę: ze względu na wygodę, pozory, przyzwoitość, ze względu na twoją rodzinę i na ludzi. Gdyby twoi przyjaciele, państwo Allenowie, byli jeszcze w Bath, mogłabyś udać się do nich względnie łatwo, ale żebyś musiała jechać w siedemdziesięciomilową podróż pocztą, sama, w twoim wieku, bez opieki!

– Och, podróż to fraszka! Nie myśl o tym! Jeśli mamy się rozstać, wiesz, kilka godzin wcześniej czy później to już żadna różnica. Mogę być gotowa na siódmą. Niech mnie obudzą na czas.

Eleonora zrozumiała, że przyjaciółka chce zostać sama, a uważając, że lepiej będzie dla obydwu nic więcej nie mówić, wyszła z pokoju ze słowami:

– Przyjdę do ciebie rano.

Wezbrane rozpaczą serce Katarzyny szukało ulgi. W obecności Eleonory zarówno przyjaźń, jak duma powstrzymywały ją od płaczu, ale gdy tylko drzwi zamknęły się za przyjaciółką, wy buchnęła szlochem. Żeby ją wyrzucać z domu, i to w taki sposób! Bez najmniejszego powodu na usprawiedliwienie, bez słowa przeproszeń, które mogłyby złagodzić nagłość, niegrzeczność, więcej – obraźliwość takiego postępku. Henry daleko, nawet nie można się z nim pożegnać! Wszystkie nadzieje, wszelkie oczekiwania w najlepszym przypadku muszą ulec zawieszeniu i kto wie, na jak długo? Czy wiadomo, kiedy się jeszcze spotkają? A wszystko przez takiego człowieka jak generał Tilney: taki grzeczny, taki układny, taki nią oczarowany! Wszystko równie niepojęte jak upokarzające i bolesne. O co poszło i czym. się to może skończyć – jedno i drugie było niezrozumiałe i przerażające. Tak brutalnie i niegrzecznie załatwiono sprawę, tak nagle kazano jej wyjeżdżać nie uwzględniając w najmniejszym stopniu jej wygody, nie dając choćby dla pozoru możliwości wybrania terminu czy sposobu podróży. Z dwóch dni wyznaczono wcześniejszy, a w dodatku najwcześniejszą godziną, jakby chciano, by wyjechała, nim generał rano się obudzi, aby nie potrzebował jej oglądać. Cóż to wszystko było innego jak nie umyślny afront? Musiała go na swoje nieszczęście obrazić w taki czy inny sposób. Eleonora chciała widocznie oszczędzić jej tej bolesnej świadomości, Katarzyna nie mogła jednak uwierzyć, by jakakolwiek krzywda czy nieszczęście mogły wywołać podobną niechęć do kogoś, kto nie miał z tym. nic wspólnego, a w każdym razie kogo się o to nie podejrzewa.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opactwo Northanger»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opactwo Northanger» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Opactwo Northanger»

Обсуждение, отзывы о книге «Opactwo Northanger» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x